Napisano
17.12.2006 - 14:02
Przyśniło ci się... :-D
A tak na serio to moim zdaniem zobaczyłeś po prostu swój cień (a jako ,że byłeś rozespany to wyobraźnia mogła ci płatać figle i dlatego wydawało ci się ,że to idzie w twoją stronę - a może sam się cofałeś i cień za tobą podążał?), to ,że słyszałeś kroki to też można łatwo wyjaśnić - wyobraźnia ma naprawdę dużą siłę. Zwłaszcza jeżeli pozwolisz się jej ponieść - bałeś się coraz bardziej sam się nakręcając a w skutek tego wydawało ci się ,że słyszysz kroki. Wspomniałeś również ,że masz koty, je też można obarczyć winą za odgłosy kroków(odgłosy ulegających kotów w połączeniu z pobudzoną wyobraźnią mogą przypominać kroki). Jest jeszcze kolejne wytłumaczenie (choć z tym się osobiście nie spotkałam) - w niektórych domach jest coś takiego ,ze gdy ktoś idzie w nocy ulicą obok domu to słychać jakby szedł po schodach, moja koleżanka spotyka się z czymś takim dość często, specyficzna akustyka domu. A może ktoś w twoim domu jest lunatykiem?
Nie zwalałabym tego na duchy czy UFO.
Zmorą nocną to to nie było. W czasie ataku tak zwanej "zmory" człowiek nie chodzi po mieszkaniu całkowicie swobodnie a leży w łóżku (bądź gdziekolwiek mu się wcześniej przysnęło) i nie może się poruszyć, często ma trudności w oddychaniu, może widzieć jakieś postaci stojące obok - a to powoduje u niego przerażenie. W opowieściach babć jest dużo prawdy. Zjawisko zwane potocznie "zmorą nocną" to tak właściwie paraliż przy senny i jest on znany w środowisku medycznym. Jest to podobne zaburzenie snu jak lunatyzm. Krótko mówiąc - w czasie snu trwamy w pewnego rodzaju paraliżu który powstrzymuje nas od odgrywania w rzeczywistości scen ze snu (czyli zapobiega lunatykowaniu, gadaniu przez sen itp.), czasami gdy zbyt gwałtownie się obudzimy nasz umysł odzyskuje świadomość taką jaką mamy w dzień ale ciału wydaje sie ,ze ciągle śpi - więc paraliż trwa. Zazwyczaj uczucie to znika po chwili , czas zależny jest od reakcji człowieka - gdy ktoś wie ,ze to nic takiego i się uspokoi, rozluźni to paraliż znika szybciej , gdy ktoś zaczyna panikować i na siłę próbuje się "uwolnić" trwa to znacznie dłużej.
Mayo, chyba "I see dead people" a nie death people (chociaż moja pani od anglika mogłaby być innego zdania - ona dead i death często używa zamiennie :-D mamy z tego ubaw)