Do wiary nakłoniły mnie...

Luke

że skoro cała materia i cały ten wszechświat był skupiony w jednym punkcie, to co spowodowało jego wybuch?

Nagromadzenie się tej materii ?

Nie ma sensu o tym dyskutowac, jesli nie lyknelo sie fizyki kwantowej, bo to jest tak pokrecone, ze ciezko to wszystko pojac, chociazby to ze wielki wybuch nie byl w pustej przestrzeni, tylko ten wybuch stworzyl te przestrzen

Wyobraź sobie, że skupiasz jakąś materię w jednym punkcie i starasz się zmniejszyć do jeszcze mniejszego i tak cały czas. Cały czas tworzy się ciśnienie, które rośnie aż powoduje zatrzymanie się tego zmniejszania i wybuch.

Taka jest moja percepcja, jeśli chodzi o Big Bang i zmniejszanie się wszechświata.

Oczywiscie ze nauka nie wyklucza Boga, ale niektore prawdy i dogmaty religijne, jak najbardziej.

Eee... jak to? Prawdy i dogmaty religijne wykluczają Boga? Nie rozumiem.

Co o tym myślicie?

Wiara jest wewnętrznym przekonaniem o doświadczeniu "Czegoś". Stąd też jako maksymalnie prywatne doświadczenie nie poddaje się ocenie.

Bądźmy realistami Bóg jako dobro powszechne i nieskończone zasługuje na pierwsze miejsce w kanonie chrześcijańskich pism.

Szczególnie kiedy nakazuje ludziom nie zabijać a za chwilke poucza za co można zabić niewolnika bądź służącego, szczególnie gdy wybiera sobie jeden naród (plemię), które prowadzi i nakazuje na zdobytych terenach nie pozostawiać kamienia na kamieniu, aby nie oszczędzali nawet bydła.
Szczególnie kiedy wpada na pomysł aby dokonać podstępu, który ma celu objęcie władzy przez odpowiednią osobę wbrew żydowskiej tradycji.
W końcu nie potrafiąc od początku przewidzieć jaki kierunek wybierze Jego dzieło (człowiek), doprowadza do zagłady wszystkiego na ziemi.

Rzeczywiście chrześcijański Bóg to dobro absolutne.

Wystarczyło tak niewiele, a wszelka materia mogłaby nie istnieć. Wystarczyłyby trochęinne właściwości pierwiastków takich jak wodór, węgiel i tlen i mogłoby nie istnieć życie... Wszystko jest poukładane, wszystko ma jakiś... sens.

Wiecej! Wystarczyloby ze predkosc swiatla byla troche inna, Ziemia troche dalej lub blizej Slonca i ludzkosci w obecnym ksztalcie by nie bylo.
Dlatego niektorzy moi znajomi widza boga w stalych fizycznych, co wydaje mi sie nawet sensowne.
Dobra, jak dla mnie inne parametry oznacza jabrak zycia lub zycie w innej postaci. Jestesmy tylko wypadkowa obecnych parametrow. Nie musialo byc tutaj celu. Wszyscy doszukuja sie celu, sensu... Bo tak ewolucyjnie uksztaltowany jest ludzki mozg!!!
Czas wyrwac sie z okowow czlowieczenstwa :devil: Dobra moze nie we wszystkich dziedzinach :cafe:

Zgadzam się, ale nie rozumiem tego fragmentu:

Szczególnie kiedy wpada na pomysł aby dokonać podstępu, który ma celu objęcie władzy przez odpowiednią osobę wbrew żydowskiej tradycji.

Chyba czegoś nie wiem, bo nie słyszałem o żadnym przejęciu władzy

Z punktu widzenia nauki Bóg nie jest potrzebny nawet do tego całego Big Bangu...

Po pierwsze:

Zgodnie z współczesnymi poglądami Big Bang to tylko fluktuacją kwantowa, nie mająca żadnej przyczyny, wynikająca tylko z zasady nieoznaczoności Heisenberga.

Po drugie:

Jeśli weźmiemy pod uwagę wszelką materię (znaną i nieznaną, ale wynikającą z obserwacji tzn. ciemną materię i energię), wszelkie znane fundamentalne oddziaływania to okazuje się, że bilans energii Wszechświata wynosi zero.

Podsumowując:

Wszechświat powstał z niczego i bez przyczyny.
Nic spowodowane przez nic...

Berith poszukaj w Bibli, który z synów Abrahama objoł władzę po ojcu i w jakich okolicznościach.

Berith

Chyba czegoś nie wiem, bo nie słyszałem o żadnym przejęciu władzy

Księga Jozuego.

Metatron - Chyba nie bierzesz na poważnie tego co jest napisane w Testamentach ?

Religia chrześcijańska wyobraża sobie Boga jako starca z długą brodą ktury zasiada na tronie a przy jego boku znajdują się wszyscy święci i aniołowie , a tak naprawde Bóg jest wszystkim Bóg jest w każdym drzewie każdym człwieku we wszystkim i zeby zacząć wierzyć w Boga trzeba go odnalezć w wnętrzu siebie samego , a wracając do starego testament w orginalench zapiskach każdy fragmęt dotyczący Boga jest napisany w liczbie mnogiej jego pierwsze zdanie brzmi "Na początku Bogowie stworzyli świat" i dlatego uważąm żę bogowie starotestamentowi to poprostu nasi "dobrzy znajomi" obcy.

Religia chrześcijańska wyobraża sobie Boga jako starca z długą brodą ktury zasiada na tronie a przy jego boku znajdują się wszyscy święci i aniołowie

Ciekawe. Ale raczej nie łączyłbym popkulturowych wyobrażeń z tym, co sądzi w tej sprawie religia chrześcijańska.

a wracając do starego testament w orginalench zapiskach każdy fragmęt dotyczący Boga jest napisany w liczbie mnogiej jego pierwsze zdanie brzmi "Na początku Bogowie stworzyli świat" i dlatego uważąm żę bogowie starotestamentowi to poprostu nasi "dobrzy znajomi" obcy.

Chodzi ci o Elohim?
To wiedz, że w hebrajskim (a szczególnie jest to widoczne w starohebrajskim) istnieje taki zabieg jak pluralis maiestatis, który polega na uwzniośleniu podmiotu poprzez wyrażenie go przez liczbę mnogą. W sumie i w naszym ojczystym języku występuje coś podobnego, choć jest to już zjawisko na wymarciu. Np. gdy chcemy z szacunkiem odnieść się do danej osoby zwracamy się przez "Wy".

A tak jeśli już jesteśmy dokładni, tłumaczenie powinno wyglądać raczej tak:

"Na początku Bogowie stworzył niebo i ziemię ..."

Czyż to nie dziwny brak konsekwencji autorów Starego Testamentu? Nie, jeśli weźmiemy pod uwagę to, co wyżej napisałem

Musisz sie jednak ze mną zgodzić żę staro testamentowy Bóg różnił się od tego nowo testamentowgo , Staro testamentowy żądał ofiar a nowo testamentowy pokoju i dobra

Tak, bo "Jezus przybył by to zmienić" Choć nie wiem, co do tego ma bóg. Moim zdaniem po prostu 'ewoluował' na potrzeby ludzi.
Gdyby trójkąty miały boga, miałby trzy boki Gdyby kwadraty...