Cześć, kilka lat temu widziałem dziwne zjawisko, może uda Wam się rozszyfrować co to było.
Zauważyłem na niebie typową satelitę, obiekt przypominający poruszającą się gwiazdę. W pewnym momencie obiekt ten zatrzymał się i zastygł w miejscu. Zatrzymałem się myśląc, że doszło do jakiegoś złudzenia i że obserwowałem gwiazdę, a nie satelitę. Po chwili jednak obiekt ruszył w kierunku przesuniętym o 90st do pierwotnego toru z dużo większa szybkością. Co ciekawe, prędkość osiągnął bez przyspieszania co wyglądało bardzo nienaturalnie.
Czy jest to wytłumaczalne?