Jakiś rok temu przeprowadziłam się z rodzicami do nowego mieszkania. Na początku się cieszyłam, bo fajna okolica, ładne mieszkanie i w ogóle super. Urządzone jest tak jak chcę, wszystko mi się tu podoba, ale nie mogę się tu odnaleźć, od razu po przeprowadzce chciałam stąd uciec, w ogóle nie mogę się przyzwyczaić, nie czuję się tu jak w domu.. W ogóle źle się tu czuje, jest tu, moim zdaniem (moi rodzice tego nie czują), strasznie ciężka atmosfera. Ciężkie, duszące powietrze, choć wietrzę całe mieszkanie kilka razy dziennie. Najchętniej wróciłabym do poprzedniego mieszkania, choć w tamtej okolicy nie znałam prawie nikogo, a z tamtym okresem wiążę raczej niemiłe wspomnienia.
Dodam jeszcze, że mam 17 lat, więc aktualnie przeprowadzić się nie mogę (rodziców też na to nie namówię - próbowałam), ale może jakieś sposoby na "oczyszczenie" tej atmosfery?