Rodzice zwrócili uwagę, że ich dziecko dziwnie się zachowuje. W jego pokoju umieścili kamerę.
Nie wszyscy uznają istnienie zjawisk paranormalnych. I nie ma w tym nic dziwnego, bo przecież nie każdy ma okazję doświadczyć czegoś niezwykłego.
Tej rodzinie z Devon było to jednak dane…
Coś dziwnego…
Laura Haigh i jej partner Dean Evans wychowują razem 4 dzieci. Ich najmłodszy synek ma 18 miesięcy i to przede wszystkim o nim jest ta historia. Mama czuła, że w ich domu dzieje się coś dziwnego i że ma to związek z najmłodszym dzieckiem dlatego też rodzice postanowili zamontować w pokoju chłopca kamerę.
Miała rację
Gdy pewnej nocy zaczęli oglądać obraz przesyłany z kamerki, przestraszyli się nie na żarty. Obok ich syna spało jakieś drugie dziecko. Szybko udali się do jego pokoju, nie tracąc nadziei, że ten kształt to po prostu zwykły pluszak, z którym mały Sebastian czasem spał. Jednak niczego ani nikogo tam nie znaleźli…
Skonsternowani wrócili więc do swojej sypialni i zobaczyli, że na monitorze nadal widać postać jakiegoś malucha, który śpi w łóżku z ich synkiem. Co więcej, widać było, że zmieniał on nawet pozycje w śnie.
Nie wiadomo nic…
Laura przyznaje, że nie potrafi wyjaśnić tej nietypowej sytuacji, ale wierzy, że jej synkowi nie dzieje się nic złego. W końcu Sebastian spał spokojnie, jak każdej nocy. Wyglądało to tak jakby w pewnej chwili jej synek, przytulał nawet tę zagadkową postać.
Tata chłopca był jedną z tych osób, które nie wierzą w istnienie takich rzeczy, ale teraz ma już wątpliwości. Później nawet kilkakrotnie sprawdzał kamerkę, myśląc, iż może źle ją skonfigurował lub coś podobnego. Robił to wszystko, aby logicznie wytłumaczyć tę sytuację.
Nie po raz pierwszy
Gdy mama zaczęła zastanawiać się nad tą sprawą dłużej, uświadomiła sobie, że już niejednokrotnie przyłapała malucha na tym, że macha do “pustej przestrzeni”. Laura zaznacza też, że nie jest to pierwsze zjawisko paranormalne, jakiego doznała w tym domu. Już wcześniej słyszała dziwne odgłosy, np. bieganie dzieci po piętrze, choć nikogo nie było w domu, czy też widziała poodwracane do góry nogami obrazki.
Niejednokrotnie zdarzało się nawet, że rzeczy znikały jej dosłownie spod ręki, aby za chwilkę znaleźć się w całkiem innym miejscu. Na zdjęciach z przeszłości zauważa też świetliste kule lub cienie.
Dom ma jakąś tajemnicę…
Laura jest więc pewna tego, że w ich domu COŚ jest, jednak według niej nie jest to złe. Synek ani przez moment nie wydawał się przestraszony, ani zaniepokojony.
Z kolei Dean, choć wcześniej sceptyczny, teraz zaczyna mieć wątpliwości. Jak sam twierdzi, to, co zobaczył, było czymś widzialnym. Czymś innym niż opowieści jego partnerki…
Wierzycie w takie rzeczy?
Zdjęcia pochodzą z artykułu.