Zastanawia mnie ewolucja kontaktów z załogantami UFO. Znaczy mam na myśli to, że najpierw nie było takich okropnych tzw. wzięć (czyli bolesnych badań na pokładach latających talerzy) - były tylko tzw. PRZYPADKI KONTAKTOWE (KONTAKTOWCY). Polegało to na tym, że Aliensi byli łagodni w stosunku do nas, Ludzi, ujawniali się normalnie, rozmawiali ze świadkami, zapraszali na pokłady statków. Na pokładach jak już mówiłem nie było żadnych badań a kontaktowcy odbywali nawet przejażdżki. Słynnym przykładem jest ofc GEORGE ADAMSKI, ale też np. Daniel Fry, Bruno Facchini i inni (wszystkie te przypadki są opisane w książce Timothy'ego Good'a ,,Baza UFO: Ziemskie spotkania z Obcymi'').
Za pierwsze wzięcie uznaje się słynny przypadek Betty i Barney'a Hill'ów. Potem potoczyło się już jak lawina i już cały czas obserwuje się tylko właśnie tzw. abdukcje - przypadki kontaktowe już się wcale nie zdarzają, Aliensi nie są już mili dla nas - wręcz odwrotnie: starają się nam zadawać ból podczas badań na pokładach swoich statków
Zastanawia mnie kilka rzeczy:
- dlaczego Obcy najpierw byli mili dla Ludzi i nie było wcale bolesnych i traumatycznych badań?
- co się stało, jaki czynnik zadziałał, że zmienili strategię i teraz są już tylko wzięcia i okropne przygody wewnątrz UFO?
- czemu już wcale nie zdarzają się przypadki kontaktowe? Czemu Obcy nawet nie usiłują wrócić do bycia miłymi dla Ludzkości?