Witam mam 17 lat i mieszkam we Wrocławiu (ale kogo to obchodzi). Jakieś 6 miesięcy temu zmarła mi babcia i to prawdopodobnie była ona .A teraz sama historia .Był to ranek ok 4 może 5 rano było jeszcze ciemno obudzony potrzebą zjedzenia czegoś wstałem z łóżka poszedłem do kuchni wyjąłem masło aby mi się trochę roztopiło w tym czasie chciałem iść do kibla ale kiedy się odwróciłem zobaczyłem za drzwiami pokoju na przeciwko (mam przeszklone drzwi) jagby postać z dymu była wzrostu mojej babci wtedy ogarnął mnie strach szybko wbiegłem do kibla i się w nim zamknąłem siedziałem w kiblu jakąś godzinę może półtorej kiedy z niego wyszedłem i otworzyłem drzwi nikogo tam nie było od tego czasu nie przeżyłem więcej zjawisk paranormalnych (jak na razie) Ps:w tym pokoju do czasu pogrzebu leżała urna z prochami babci .