1. O dezodorantach tu słowa nie było. Wyciągasz niepotrzebne praktyki form kosmetycznych by podeprzeć swoje walące się argumenty. Nie ładnie.
To tylko przykład, który wpadł mi do głowy. Chodzi o to, że wszędzie znajdują się potrzebujący. Pozatym ja swoje argumenty opieram na podstawie książki, której fragment prytoczyłem wyżej.
2. Jeśli ktoś się do mnie zgłosi. Powie, że tnąc mnie na kawałki może znaleźć lek na chorobę na którą będziesz aktualnie umierać, od ręki się zgadzam. Traktować jako oświadczenie oficjalne.
Wiesz obietnicami dużo mi nie udowodnisz. Ale powiedzmy, że wierzę w ludzi więc Ci wierzę. Choć sam napisałeś, że ta osoba może znaleźć, a wcale nie musi. Ryzyko.
4. Nie robie z siebie herosa, chyba mam zwyczajnie większą świadomość społeczną niż ty.
Nie na tym polega świadomość społeczna aby deklarować się z chęcia oddania swojego ciała dla eksprymentów-niepewnych zresztą.
5. Nie mieszaj eksperymentów na kilku komórkach z eksperymentami na ludziach, brudna zagrywka. Bardzo brzydko.
.
Dla mnie człowiek jest w pełni człowiekiem od poczęcia aż do śmierci.
6. Każdy decyduje o sobie. Ja chce się poświęcić dla Ciebie, ty masz to gdzieś i krzyczysz o moich prawach których się świadomie wyzbywam.
Też tak mogę napisać. Człowiek w obliczu śmierci zachowuje się zupełnie inaczej. Dlatego proszę Cię abyś nie deklarował tutaj swoich zapewnień bo to właśnie Ty używasz brudnych zagrywek.
7. W przypadku komórek nie mów o dzieciach nienarodzonych, i tak się nie narodzą, bo siedzą w zamrażalkach. To produkt uboczny, coś zbędnego i problematycznego co w końcu może się nam przydać. Weź to pod rozwagę.
A w wyniku czego tam się znalazły? Weź to pod rozwagę.
BTW. Oszczędź sobie słów w stylu:"Nie ładnie", "Brzydko". Ja cie nie oceniam jako konkretnego człowieka, tylko poglądy jakie reprezentujesz. Ty sam deklarujesz oddanie swego ciała w celach badawczych. Ja tego od Ciebie nie wymagałem