1
(nie)paranormalne
Napisane przez
mylo
,
19 February 2011
·
1570 wyświetleń
Czy paranormalne produkuję sceptyków? Ta paradoksalna myśl kołacze mi w głowie od dłuższego czasu.
Nie mówię tu tylko o najeżdżających nas co jakiś czas logicznych barbarzyńców, rodem z racjonalista.pl. Wiedzących Wszystko i piszących magisterkę z wiedzy wszelakiej. Szeroki zakres wiedzy niektórych z nich często mnie zadziwia. Lecz nie chodzi tu tylko o nich.
Mogę przytoczyć swoją karierę na forum. Znalazłem je jakieś 5 lat temu, będąc zafascynowanym w tamtym okresie wampiryzmem energetycznym, i różnymi praktykami które polegają na manipulowaniu energii. To były jeszcze czasy charyzmatycznych tematów Fenixa Ashwalkera i całego fanklubu z nim związanego. Obietnice filmów z poruszaniem przedmiotów za pomocą siły woli, rozważania na tematy elektrokinezy, czy pizokinezy. Mimo że był pospolitym szarlatanem, to umiejętności pisania i przyciągania tłumów nie można mu było odmówić.
Sam próbowałem, tworzyłem sobie jakieś psiballe i inne tego typu ciekawostki. Nie można powiedzieć że to nie istnieje. Gdy coś takiego tworzysz, na prawdę masz wrażenie że to istnieje, grzeje i wywiera nacisk. Bo przecież wystarczy że coś zaistnieje w naszych głowach, to one odbierają i interpretują naszą rzeczywistość.
Swego czasu traktowałem to dość poważnie i powiedzmy że "ćwiczyłem". Interesowałem się również innymi tematami, magią chaosu, wampiryzmem (jak już wspomniałem), jogą, medytacją. Medytacje praktykowałem dość długo, z pewnymi sukcesami. Jednak jej istnienia i działania nikt nie zaprzecza.
Jednak o co chodzi w tym wpisie. Po tych 5 latach na forum, przeczytaniu setek/tysięcy tematów, toczeniu i czytaniu wielu dyskusji. Widziałem jak w zasadzie wszystkie argumenty paranormalne były obalane, jak ludzie słynący z poglądów para znikali lub wycofywali się z czynnej dyskusji. Baza możliwych tematów kurczy się. Technika FX w zasadzie wyklucza już wiarę w filmy i zdjęcia o ufo/duchach. Nauka zjada coraz szerszy kawałek tortu zwanego "rzeczywistością".
Oczywiście nie jestem całkowitym sceptykiem, wolę mówić że nie wiem.
Jednak paranormalne.pl może tworzyć swoje przeciwieństwo. Myślę że jest wiele osób które wyrosły z marzeń i przeszły na sceptycyzm.
Może to nie dobrze.
Nie mówię tu tylko o najeżdżających nas co jakiś czas logicznych barbarzyńców, rodem z racjonalista.pl. Wiedzących Wszystko i piszących magisterkę z wiedzy wszelakiej. Szeroki zakres wiedzy niektórych z nich często mnie zadziwia. Lecz nie chodzi tu tylko o nich.
Mogę przytoczyć swoją karierę na forum. Znalazłem je jakieś 5 lat temu, będąc zafascynowanym w tamtym okresie wampiryzmem energetycznym, i różnymi praktykami które polegają na manipulowaniu energii. To były jeszcze czasy charyzmatycznych tematów Fenixa Ashwalkera i całego fanklubu z nim związanego. Obietnice filmów z poruszaniem przedmiotów za pomocą siły woli, rozważania na tematy elektrokinezy, czy pizokinezy. Mimo że był pospolitym szarlatanem, to umiejętności pisania i przyciągania tłumów nie można mu było odmówić.
Sam próbowałem, tworzyłem sobie jakieś psiballe i inne tego typu ciekawostki. Nie można powiedzieć że to nie istnieje. Gdy coś takiego tworzysz, na prawdę masz wrażenie że to istnieje, grzeje i wywiera nacisk. Bo przecież wystarczy że coś zaistnieje w naszych głowach, to one odbierają i interpretują naszą rzeczywistość.
Swego czasu traktowałem to dość poważnie i powiedzmy że "ćwiczyłem". Interesowałem się również innymi tematami, magią chaosu, wampiryzmem (jak już wspomniałem), jogą, medytacją. Medytacje praktykowałem dość długo, z pewnymi sukcesami. Jednak jej istnienia i działania nikt nie zaprzecza.
Jednak o co chodzi w tym wpisie. Po tych 5 latach na forum, przeczytaniu setek/tysięcy tematów, toczeniu i czytaniu wielu dyskusji. Widziałem jak w zasadzie wszystkie argumenty paranormalne były obalane, jak ludzie słynący z poglądów para znikali lub wycofywali się z czynnej dyskusji. Baza możliwych tematów kurczy się. Technika FX w zasadzie wyklucza już wiarę w filmy i zdjęcia o ufo/duchach. Nauka zjada coraz szerszy kawałek tortu zwanego "rzeczywistością".
Oczywiście nie jestem całkowitym sceptykiem, wolę mówić że nie wiem.
Jednak paranormalne.pl może tworzyć swoje przeciwieństwo. Myślę że jest wiele osób które wyrosły z marzeń i przeszły na sceptycyzm.
Może to nie dobrze.
Chociaż te wątpliwości wciąż mnie męczą, to zdecydowałem, że mimo wszystko chcę wierzyć (stąd też taki a nie inny avatar). Ale jednak w czasach przed forowych było mi lepiej bo wierzyłem we wszystko bez zadawania pytań. Nie przestanę wierzyć ale jestem już trochę zmęczony. Mam nadzieję, że kiedyś doczekam się twardego dowodu i wtedy rozbudzę na nowo swój entuzjazm