Skocz do zawartości


Zdjęcie

Życie po śmierci - czy to prawda?


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
56 odpowiedzi w tym temacie

#16 Gość_inga

Gość_inga.
  • Tematów: 0

Napisano

Nie jesteśmy kombinacją neuronów w mózgu ani kupą elektronów biegających po synapsach, nie jesteśmy tym ciałem. Jesteśmy duszą, świadomością, jaźnią, jakością całkiem rózną od materii, potrafiąca istnieć bez udziału ciała.  



A ja powiem , że jestesmy TYM wszystkim w tej chwili, i w tym czasie.
Wszystkie te "składniki" są nam potrzebne do życia tu i teraz.



Nie powiedziałabym Ivellios, ze śmierć jest świadomym opuszczeniem ciała.
Jest koniecznością na pewnym etapie naszego życia, naturalnym zakończeniem cyklu
czasem jest wypadkiem , ( o ile można tak nazwać śmierć nagłą i tragiczną, bo podobno wszystko co nas spotyka jest z góry zaplanowane).
OOBE, to przecież coś zupełnie innego, bo ciało astralne nadal pozostaje w jedności z duszą. :smile:
  • 0

#17

Junk.
  • Postów: 72
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Nie jesteśmy kombinacją neuronów w mózgu ani kupą elektronów biegających po synapsach, nie jesteśmy tym ciałem. Jesteśmy duszą, świadomością, jaźnią, jakością całkiem rózną od materii, potrafiąca istnieć bez udziału ciała.  



A ja powiem , że jestesmy TYM wszystkim w tej chwili, i w tym czasie.
Wszystkie te "składniki" są nam potrzebne do życia tu i teraz.


To, że składniki ciała są potrzebne "tu i teraz" do życia nie sprawia, że jesteśmy tymi składnikami. To że ręce sa mi potrzebne do tego by się z Tobą teraz komunikować nie oznacza że jestem nimi. Dusza ( jiva) czyli jaźń jest różna od składników ciała. Czasami identyfikujemy się z naszym ciałem bo je "nosimy", tak jak np. przy prowadzeniu auta rozszerzamy nasza identyfikację na samochód który prowadzimy. Mówi się czasami wtedy "stuknął mnie" a to przecież nie "mnie" ten ktoś stuknął, tylko auto w którym jedziemy.

Wedy mówią, że za błędną koncepcję identyfikowania się z ciałem materialnym i jego desygnatami ( np Polak, hindus, chrześcijanin, homoseksualista, prawicowiec itd) odpowiada bezpośrednia okrywa duszy w tym świecie materialnym - fałszywe ego (ahankara) . Nastepną okrywą duszy jest inteligencja, pózniej umysł. Umysł zaś jest nadrzędny w stosunku do ostatniej warstwy - zmysłów. Wszystkie powyższe elementy (oprócz jivy, która jest jaźnią, "posiadaczem" tych wszystkich składników) składają się na ciało subtelne. Okrywą ciała subtelnego jest ciało materialne, a gdy opuszczamy w ciele subtelnym ciało materialne zwyklismy mówić, że ma miejsce coś takiego jak OOBE.

Jeżeli ktoś chce praktykowac tzw. życie duchowe, istnieje konieczność rozróżnienia jivy od jej okryw, zarówno tych subtelnych (fałszywe ego, inteligencja, umysł i zmysły) i materialnych (ciało biologiczne). Bo jezeli ktoś nie potrafi tego zrobić to nie będzie w stanie rozróżnić także potrzeb jivy (wszystko co zadowala jivę musi mieć taką samą naturę jak jiva - naturę duchową) od potrzeb swojego ciała. To co jest dobre dla niej nie musi być dobre dla ciała i na odwrót.

Nie powiedziałabym Ivellios, ze śmierć jest świadomym opuszczeniem ciała.
Jest koniecznością na pewnym etapie naszego życia, naturalnym zakończeniem cyklu
czasem jest wypadkiem , ( o ile można tak nazwać śmierć nagłą i tragiczną, bo podobno wszystko co nas spotyka jest z góry zaplanowane).


Przyznaję się, że nie dosyc uwaznie przeczytałem kontekst wypowiedzi Iveliosa. Myslałem że dotyczy ona typowego OOBE gdy ciało subtelne wraca do ciała materialnego. Oczywiście smierć może nastąpić w nieświadomy sposób i jest to dosyć godna pożałowania sytuacja, ponieważ od tego w jakim stanie jest umysł w chwili śmierci (od tego na czym jest skupiony) zależy to, jakie ciało dusza przyjmie po śmierci. Ostatecznie wszystko jednak zależy od łaski Najwyzszego Pana 8-)
  • 0

#18 Gość_inga

Gość_inga.
  • Tematów: 0

Napisano

To, że składniki ciała są potrzebne "tu i teraz" do życia nie sprawia, że jesteśmy tymi składnikami. To że ręce sa mi potrzebne do tego by się z Tobą teraz komunikować nie oznacza że jestem nimi. Dusza ( jiva) czyli jaźń jest różna od składników ciała.


Junk, nie powiedziałam, ze jesteśmy tymi skladnikami.
Chodziło mi o to, że razem z ciałem fizycznym dusza tworzy całość tu, na ziemi, chociaż po śmierci ciała może istnieć/egzystować samodzielnie.
Oczywiscie zdaję sobie sprawę z tego, że dusza, jakkolwiek by jej nie nazwać znacznie różni się od "składników ciała" ;-)
  • 0

#19

Junk.
  • Postów: 72
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

To, że składniki ciała są potrzebne "tu i teraz" do życia nie sprawia, że jesteśmy tymi składnikami. To że ręce sa mi potrzebne do tego by się z Tobą teraz komunikować nie oznacza że jestem nimi. Dusza ( jiva) czyli jaźń jest różna od składników ciała.


Junk, nie powiedziałam, ze jesteśmy tymi skladnikami.
Chodziło mi o to, że razem z ciałem fizycznym dusza tworzy całość tu,

Całość czego?
  • 0

#20 Gość_inga

Gość_inga.
  • Tematów: 0

Napisano

Junk, w ten sposób możemy ciągnać temat w nieskończonosć i przekonywac się nawzajem.
Nie znam filozofii i religii którą wyznajesz i nie zamierzam brnąc w tym kierunku.
Gratuluję doskonałego przygotowania merytorycznego
Nie rozumiem czego nie rozumiesz? :
Uważam, że dusza i ciało tworzą tu, na ziemi całość, uzupełniaja się nawzajem i są sobie potrzebne.
Tworza wspólnie to, czym, lub kim jesteśmy.
Gdyby było inaczej, nie uzywałbys teraz do komunikowania się palców rak, ale środków wyrazu bardziej eterycznych.
  • 0

#21

Junk.
  • Postów: 72
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Nie rozumiem czego nie rozumiesz? :


Nie rozumiem tego, że nie widzisz wewnetrznej sprzeczności w tym co tutaj piszesz. Choć zgadzasz się z tym, że nie jesteśmy składnikami tego ciała, równoczesnie twierdzisz że wraz z nimi tworzymy całość tego czym jesteśmy. Jeżeli nie rozumiesz czysto logicznego błędu w takim rozumowaniu to rzeczywiście ciągnięcie tematu nie ma sensu. A twoja nieznajomość Wed czy tez moje, jak to nazywasz, merytoryczne przygotowanie w tym zakresie nie ma tu żadnego znaczenia.

A co do znajomości "religii hinduskiej" - wole posługiwanie się w dyskusji definicjami z kultury z której współczesna ezoteryka czerpie koncepcje na temat wedrówki dusz od definicji i koncepcji powstałych na bazie wykwitów własnego umysłu.
Jeżeli poczułaś się w jakiś sposób molestowana moim zachowaniem w tej dyskusji to przepraszam:)
  • 0

#22 Gość_inga

Gość_inga.
  • Tematów: 0

Napisano

nie widzisz wewnetrznej sprzeczności w tym co tutaj piszesz. Choć zgadzasz się z tym, że nie jesteśmy składnikami tego ciała, równoczesnie twierdzisz że wraz z nimi tworzymy całość tego czym jesteśmy.


Nie widzę żadnej sprzeczności w tym co piszę, ponieważ powtarzam po raz kolejny, że forma którą jesteśmy w tym życiu składa się i z duszy i ciała. Ciało potrzebuje duszy żeby żyć, i w tym sensie stanowi z nią jedność TERAZ.
Jeżeli zaś chodzi o naszą jażń , świadomość czy duszę, to rzeczywiście nie musi ona posiadać ciała żeby móc istnieć zarówno w świecie fizycznym jak i nie fizycznym. :smile:
  • 0

#23

Junk.
  • Postów: 72
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

nie widzisz wewnetrznej sprzeczności w tym co tutaj piszesz. Choć zgadzasz się z tym, że nie jesteśmy składnikami tego ciała, równoczesnie twierdzisz że wraz z nimi tworzymy całość tego czym jesteśmy.


Nie widzę żadnej sprzeczności w tym co piszę, ponieważ powtarzam po raz kolejny, że forma którą jesteśmy w tym życiu składa się i z duszy i ciała.


Tak szczęśliwie na potrzeby naszej dyskusji się składa, że znajdujemy się na części forum zajmującej się opisami przypadków osób, które doświadczyły wyjścia poza ciało. Te osoby potrafiły mysleć, obserwować, wspominać, przeżywac emocje, analizować i zapamietywać zachowania np. lekarzy bez udziału ciała, będąc poza nim. Już samo to jest tropem, który prowadzi nas by szukać źródła naszej tożsamości gdzie indziej niż ciało.

Ciało potrzebuje duszy żeby żyć, i w tym  sensie stanowi z nią jedność TERAZ.


To, że potrzebujesz i jesteś zależna od komputera by zaistnieć na tym forum nie oznacza że stanowisz z komputerem teraz "jedność". Po prostu jest Ci on niezbędny by istnieć w tym wirtualnym świecie for dyskusyjnych, bez niego byś dla użytkowników tego forum nie istniała. Co nie oznacza jednak, że jest on Twoją częścią.

I tak samo - to że posiadamy w tym życiu formę ludzką nie musi oznaczać że jesteśmy formą ludzką , bo zakładając prawdziwość OOBE (jak i np. regresingów do poprzednich wcieleń w 100% potwierdzających koncepcje wielu kultur o wedrówce duszy) można najwyżej stwierdzić, że znajdujemy się w formie ludzkiej.

Jeżeli zaś chodzi o naszą jażń , świadomość czy duszę,


Pisząc "naszą" zakładasz istnienie właściciela jaźni, świadomości (duszy).
W takim razie bardzo uprawnionym wydaje się pytanie - kim jesteśmy "my" - właściciel tych elementów? Jak sama napisałaś, na formę ludzką składa się dusza i ciało. "Mamy" świadomość (duszę) i "mamy" ciało - a gdzie jesteśmy "my"?

Odpowiedź jest bardzo prosta.
To właśnie "my" jesteśmy duszą albo jak kto woli jaźnią . "My" to świadomość wewnątrz tego ciała. Te ciało to tylko pojazd, narzędzie rożne od duszy, choć wypełniające jej wolę, po kilkudziesięciu latach sie psujące i zostawiane przez duszę tak jak zostawia się stare zniszczone ubranie.

Jeżeli zaś chodzi o naszą jażń , świadomość czy duszę, to rzeczywiście nie musi ona posiadać ciała żeby móc istnieć zarówno w świecie fizycznym jak i nie fizycznym. :smile:


Bingo. Gdy w momencie śmierci dusza odchodzi, pozostaje ciało - martwa materia, pusta powłoka. Tyle w niej życia co procesów gnilnych. Więc skoro jaźń (inaczej - jiva, dusza, świadomość) potrafi istnieć bez ciała biologicznego, to oznacza , że owa jaźń (jiva, dusza, świadomość) jest od niego różna. A w jednym zdaniu - nie jesteśmy tym ciałem. :-)
  • 0

#24 Gość_inga

Gość_inga.
  • Tematów: 0

Napisano

można najwyżej stwierdzić, że znajdujemy się w formie ludzkiej.



Rzeczywiście, można tak powiedzieć, a skoro można , to można też powiedzieć, że dusza (jiva - mówiąc bardziej swojsko ;-) ) jednak tworzy swego rodzaju jedność z ciałem.
Czyż nie?
I nie widzę w tym stwierdzeniu żadnej sprzeczności czy niedorzeczności.
  • 0

#25

Junk.
  • Postów: 72
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

można najwyżej stwierdzić, że znajdujemy się w formie ludzkiej.



Rzeczywiście, można tak powiedzieć, a skoro można , to można też powiedzieć, że dusza (jiva - mówiąc bardziej swojsko ;-) ) jednak tworzy swego rodzaju jedność z ciałem.
Czyż nie?
I nie widzę w tym stwierdzeniu żadnej sprzeczności czy niedorzeczności.


W jakimkolwiek stwierdzeniu zawierajacym zwrot typu "swego rodzaju" albo " w pewnym sensie" trudno doszukiwać się niedorzeczności samej w sobie. Gdy spytam się kim jest Violetta Villas możesz przeciez odpowiedzieć "Violetta Villas to bóg, bo można przecież powiedzieć, że Violetta Villas jest swego rodzaju bogiem dla swoich stu kotów i psów." Nie będzie w tym niedorzeczności - czy jednak taka odpowiedź będzie satysfakcjonowała kogos kto poszukuje informacji na temat tożsamości Violetty Villas? Nie sądzę. Więc powinniśmy sobie odpowiedzieć na pytanie - czy jesteśmy zainteresowani szukaniem swojej prawdziwej duchowej tożsamości czy też żonglowaniem dwuznacznościami za pomocą zwrotów w stylu "swego rodzaju"?
Jeżeli to drugie, to spokojnie możesz się zatrzymać na konkluzji "dusza tworzy w pewnym sensie jedność z ciałem" :)
  • 0

#26

Sadhu.
  • Postów: 144
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Myślę, że poruszany tu problem dotyka bardzo głębokich aspektów wszechświata i jego mechanizmów-tak głębokich, że trudnych do zweryfikowania. Osobiście nie udało mi sie dotrzeć tak konkretnie do pamięci moich wcieleń, ażeby uzyskac jednoznaczą odpowiedź na pytanie, co po śmierci. Jednak chciałbym tu zwrócić uwagę na pewną kwestię "wieloistości" energii przenikającej wszystko a właściwie będącej wszystkim. Z pkt widzenia choćby współczesnej fizyki kwantowej materia jako taka nie istnieje, jest tylko umownym stanem skupienia energii. Biorąc więc pod uwagę "energetyczną naturę" duszy (a co do tego chyba nikt nie ma tu wątpliwości), trudno uniknąć spekulacji na temat czy nie zachodzi tu bardzo ścisła współzależnośc między ciałem i duszą. gdybyśmy zrobili eksperyment i do szczelnego pojemnika wykonanego z lodu wpuścili gorącą parę, po chwili mielibyśmy w jednym miejscu wodę w 3 różnych stanach skupienia, bo oczywiście zaczęłaby się również skraplać. Gdybyśmy otworzyli pojemnik, reszta pary ulotniłaby się, co nie znaczyłoby, że przy odpowiednio długim czasie nie zaasymilowałaby się z pojemnikiem-to zależałoby od kolejnych czynników i dłuższym procesie. Podobnie może być z duszą wcielającą się w "nośnik" czyli ciało.
W naszej kulturze przyzwyczailiśmy się do myśli i świadomości, iź śmierć to przede wszystkim pozostawienie ciała. Jednak zwróćmy uwagę na pewien istotny problem-to MY tak uważamy, ponieważ w naszej percepcji nie ma innych wzorców. Jednak to nie znaczy, że nie ma innych możliwości.
Jedną z nich(na razie jedyną, jaką znalazłem) jest tzw Tęczowe Ciało:
http://www.otwartyum...lika.pl/t04.htm
http://www.vajra.net.pl/chen03.html
Ostatni taki udokumentowany przypadek miał miejsce w XX wieku, o czym pisze Sogyal Rinpocze w swej wspaniałem książce "Tybetańska księga życia i umierania".
Wynikać z tego może dość istotne przypuszczenie, iż etap przenikania duszy i ciała do tego stopnia, iż tzw śmierć fizyczna nie będzie miała żadnego wpływu na ciało dopiero przed nami.
Czego Wam i sobie oczywiście życzę :)) ))

ps(Junk, myślę że Paul Teutul byłby dumny wiedząc, iz jako fan zarówno jego motocykli jak i Kriszny we wszystkich postaciach, wybrałeś jego zdjęcie a nie jakikolwiek inny symbol :D :D :D :D -i wybacz przekomarzanie się-to z sympatii i szacunku do Twych wypowiedzi, które zawsze czytam bardzo wnikliwie)
  • 0

#27

Junk.
  • Postów: 72
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

To właśnie "my" jesteśmy duszą albo jak kto woli jaźnią . "My" to świadomość wewnątrz tego ciała.


Okazało by się że nasza jaźń/dusza = nasza świadomość, a świadomość, to po prostu inna nawa jaźni czy duszy. Gdy tak było, świadomość miała by dokładnie te same cechy, przymioty i parametry co dusza/jaźń. A tak raczej nie jest.


Jeżeli tak uważasz, bardzo proszę abyś napisał dlaczego.

Chyba niekoniecznie chodziło Ci o takie przedstawienie rzeczy.


Nie wiem, być może sprawa rozbija się o różnie rozumiane definicje duszy, świadomości i jaźni. Ja w tej dyskusji posługuję się definicjami z mojej tradycji religijnej.


Myślę, że poruszany tu problem dotyka bardzo głębokich aspektów wszechświata i jego mechanizmów-tak głębokich, że trudnych do zweryfikowania. Osobiście nie udało mi sie dotrzeć tak konkretnie do pamięci moich wcieleń, ażeby uzyskac jednoznaczą odpowiedź na pytanie, co po śmierci. Jednak chciałbym tu zwrócić uwagę na pewną kwestię "wieloistości" energii przenikającej wszystko a właściwie będącej wszystkim. Z pkt widzenia choćby współczesnej fizyki kwantowej materia jako taka nie istnieje, jest tylko umownym stanem skupienia energii. Biorąc więc pod uwagę "energetyczną naturę" duszy (a co do tego chyba nikt nie ma tu wątpliwości), trudno uniknąć spekulacji na temat czy nie zachodzi tu bardzo ścisła współzależnośc między ciałem i duszą.


Oczywiście zachodzi.

gdybyśmy zrobili eksperyment i do szczelnego pojemnika wykonanego z lodu wpuścili gorącą parę, po chwili mielibyśmy w jednym miejscu wodę w 3 różnych stanach skupienia, bo oczywiście zaczęłaby się również skraplać. Gdybyśmy otworzyli pojemnik, reszta pary ulotniłaby się, co nie znaczyłoby, że przy odpowiednio długim czasie nie zaasymilowałaby się z pojemnikiem-to zależałoby od kolejnych czynników i dłuższym procesie. Podobnie może być z duszą wcielającą się w "nośnik" czyli ciało.


Te porównanie będzie dopóty dobre, dopóki zakładać będziesz, że materia(ciało) oraz dusza (jiva, świadomość, jaźń) składają się z tej samej "substancji" różniącej sie tylko formą. Przestanie być odpowiednie jeżeli uznasz świadomość za diametralnie różną od materii.

W naszej kulturze przyzwyczailiśmy się do myśli i świadomości, iź śmierć to przede wszystkim pozostawienie ciała. Jednak zwróćmy uwagę na pewien istotny problem-to MY tak uważamy, ponieważ w naszej percepcji nie ma innych wzorców. Jednak to nie znaczy, że nie ma innych możliwości.


To, że wspominki o opuszczaniu ciała i wedrówce dusz znajdziesz w wielu kulturach całego świata ( kulturze indian, chasydzkiej, wczesnochrześcijańskiej ( np. Orygenes), wedyjskiej a nawet słowiańskiej, nie muszą wynikać z jednakowej "percepcji" gatunku ludzkiego. Być może są one tam obecne jako pozostałości dawno utraconej wiedzy duchowej po starozytnej kulturze obejmującej kiedyś całą kule ziemską (wiele na to wskazuje) lub też mogą wynikać z intuicji, która jako część naszej natury często naprowadza nas na właściwy trop w rozumieniu tego co się wokół nas dzieje, także w sferze duchowej. Intucja działa przecież nie tylko w przypadku odkryć na polu nauki ( np gdyby Einstein posługiwał sie tylko logiką wiele by nie odkrył) . Szukając przyczyn tej jednakowej intuicji u świetych, samozrealizowanych osób w wielu kulturach nie można też nie wspomnieć o wpływie bardzo istotnego czynnika - Najwyższego Pana przebywającym w sercu kazdej żywej istoty jako paramatma czyli Dusza Najwyższa, będącego nawet z samej definicji wszechwiedzącym.

ps(Junk, myślę że Paul Teutul byłby dumny wiedząc, iz jako fan zarówno jego motocykli jak i Kriszny we wszystkich postaciach, wybrałeś jego zdjęcie a nie jakikolwiek inny symbol :D :D :D :D -i wybacz przekomarzanie się-to z sympatii i szacunku do Twych wypowiedzi, które zawsze czytam bardzo wnikliwie)


;-)
  • 0

#28

Junk.
  • Postów: 72
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Przemo napisał/a:

Junk napisał/a:
To właśnie "my" jesteśmy duszą albo jak kto woli jaźnią . "My" to świadomość wewnątrz tego ciała.  


Okazało by się że nasza jaźń/dusza = nasza świadomość, a świadomość, to po prostu inna nawa jaźni czy duszy. Gdy tak było, świadomość miała by dokładnie te same cechy, przymioty i parametry co dusza/jaźń. A tak raczej nie jest.


Jeżeli tak uważasz, bardzo proszę abyś napisał dlaczego.


To ty napisałeś, że tak uważasz, ja tylko zrobiłem podsumowanie i postawiłem znak równości, do Twojej tezy.

:)


Dyskusja polega na przedstawieniu założeń dyskusji, nastepnie przedstawianiu argumentów i obalaniu argumentów oponenta, a na końcu, o ile dojrzałość osób biorących w niej udział pozwala, na wysuwaniu wniosków z dyskusji. Polemizujesz z jednym z moich założeń ale odmawiasz uzasadnienia. Więc wg. mnie wygląda to teraz tak: nie spodobało Ci się za bardzo to, o czym tutaj piszę, być może nawet Cie tym zirytowałem, ale za bardzo sam nie wiesz dlaczego. Ok, jak na mój gust może tak być. :)
  • 0

#29

Junk.
  • Postów: 72
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

To ty stwierdziłeś, że dusz to nasza świadomość. Ja postawiłem znak równości i zapytałem, że jeśli tak jest, to co z atrybutami duszy. w porównaniu do atrybutów świadomości. Jeśli dla Ciebie jest to to samo, to atrybuty i cechy również powinny być takie same.  Czego w tym stwierdzeniu nie rozumiesz???


A jednak się dało:)
O jakie atrybuty i jakie cechy Ci chodzi? Jakie atrybuty i jakie cechy nie sa takie same? Czym dla ciebie jest dusza, jaźń, świadomość? Czy wogóle rozmawiamy o tych samych rzeczach?

a na końcu, o ile dojrzałość osób biorących w niej udział pozwala, na wysuwaniu wniosków z dyskusji.


Przez grzeczność nie odniosę się do prowokujących uwag.


Dlaczego Cię prowokują? Wspomniałem o tym, ponieważ na forach internetowych coś takiego jak konkluzywność dyskusji nie jest zawsze rzecza oczywistą ani obowiązującą, nie zauważyłes nigdy tego?
So take it easy:)
  • 0

#30

Junk.
  • Postów: 72
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Tak jak przypuszczałem, wszystko rozbija się o definicje. Świadomość o jakiej piszesz jest rzeczywiście funkcją duszy. Jezeli rozumienie tego co napisałem powyżej zależy od tego punktu, możesz swobodnie zastąpić "świadomość" "jaźnią" lub "duszą".

I błagam, nie cytuj mi świętych pism, tylko zwyczajnie pomyśl.


Jeżeli uważasz, cytaty które czasami wtrącam do dyskusji za niedorzeczne, fałszywe, absurdalne, śmieszne, nie na miejscu itd. to polemizuj z nimi.

Jeśli jednak odrzucasz je tylko dlatego, że pochodza ze starozytnych pism objawionych to mam nadzieję że nie obrazisz się, gdy ja będe przekreslać z góry twoje, tylko dlatego że pochodzą z twojego umysłu i prywatnej wiary religijnej opartej na istotach 6 gęstości, przekazach plejadian i "Wyższej Jaźni".
  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych