Skocz do zawartości


Zdjęcie

Za siedem dwunasta - świat na skraju zagłady?


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
61 odpowiedzi w tym temacie

#61

Daniel..
  • Postów: 4137
  • Tematów: 51
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Ha Ha- A znasz takie pojęcie jak "cisza przed burzą", moim zdaniem to już są sekundy, choć czasem wolał bym się mylić, z samej tylko ilości ponad planowych ludzików można obawiać się wielkiego BUM w każdej chwili- tak sądzę.

Aha. Czyli jak się coś dzieje na świecie, są ogniska zapalne w wielu miejscach, na oceanach szaleją huragany, wybuchają wulkany, etc to jest źle, bo już tuż tuż koniec. Jak się nie dzieje nic to też jest źle, bo to znak, że już za chwilę się będzie działo. Rozwala mnie takie myślenie, współczuję.


  • 0



#62

Erik.
  • Postów: 927
  • Tematów: 106
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

 

Ogólnie to chyba ten zegarek musiał się nieźle cofnąć w ostatnim czasie. Na Ukrainie cisza i spokój, resztki dogorywają. Korea PŁN z PŁD i USA pogodzone. Trump i Włodia buziaczki, uściski. Nawet chyba ekspertom od teorii spiskowych co to wszędzie widzą trzecią wojnę światową byłoby teraz ciężko znaleźć kolejne "punkty zapalne". Dodatkowo w pogodzie względnie dobrze. Wielkich trzęsień ziemi i rekordowych cyklonów nie odnotowano. Myślę, że spokojnie można dać na 22:35. ;)


Ha Ha- A znasz takie pojęcie jak "cisza przed burzą", moim zdaniem to już są sekundy, choć czasem wolał bym się mylić, z samej tylko ilości ponad planowych ludzików można obawiać się wielkiego BUM w każdej chwili- tak sądzę.

 


Gdyby pospolici ignoranci wiedzieli, że nigdy nie chodziło o tzw. "Koniec Świata" bo czyż Majowie powiedzieli, że 21 grudnia 2012 roku nastąpi zagłada- nie!-Tak uznali jedynie pospolici idioci i masochiści, a był  to po prostu  jedynie koniec pewnej epoki tak jak też i nasz Nowy Rok niczego tak naprawdę nie zmienia, a aby dowiedzieć się o cyklicznej katastrofie, która też może ale nie musi zaistnieć. Ale aby dowiedzieć się czegoś więcej wiedząc już, że taka katastrofa może zaistnieć u schyłku lub na  początku tzw. Nowej Ery trzeba przede wszystkim wiedzieć czego i gdzie należy szukać a nie przyjmować jak dziecko, że jeśli ta nowa epoka jest związana z jakąś katastrofą to zaistnieje ona dokładnie o północy21 lub  31 grudnia tak jak głupio wierzyli w to katolicy pod egidą papieża Sylwestra II celebrujący około północną mszę w na przełomie  tzw. roku 999 a 1000.A później kolejny idiota uznał, że to wszystko nieprawda bo nic jednak się nie stało. Jednym ze słynniejszych filozofów wszech czasów był urodzony. ok. 460, w Tracji niejaki Demokryt z Abdery,Demokryt znał pojęcie atomu i światów równoległych czy alternatywnych, zaś wiedze tą o Świecie tak jak i informacje o nawiedzających jego tereny  katastrofach otrzymywał z tych światów  alternatywnych  lub z pola morfologicznego, które jest tożsame np. z Kroniką Akaszy, Ciemną Energią kosmosu czy tzw. Polem Higgsa związanym z odkrytym jakiś czas temu tzw. Bozonem Higgsa jako tworem zdolnym do zagęszczania energii w tym świadomości do poziomu i postaci materialnego związku czy istoty. Tutaj też zwiera się idea tzw. "duszy" jako eterycznej postaci kwantowej cząstki świadomości Kosmicznej.


 

Ha Ha- A znasz takie pojęcie jak "cisza przed burzą", moim zdaniem to już są sekundy, choć czasem wolał bym się mylić, z samej tylko ilości ponad planowych ludzików można obawiać się wielkiego BUM w każdej chwili- tak sądzę.

Aha. Czyli jak się coś dzieje na świecie, są ogniska zapalne w wielu miejscach, na oceanach szaleją huragany, wybuchają wulkany, etc to jest źle, bo już tuż tuż koniec. Jak się nie dzieje nic to też jest źle, bo to znak, że już za chwilę się będzie działo. Rozwala mnie takie myślenie, współczuję.

 


Niech rozwali ciebie naiwność i ignorancja - czy wiesz, że przed II światową na Ziemi było jedynie ok. 2 000 000 000 ludków i mimo wojny, głodu na Ukrainie i Chińskich pseudo reform ich przywódców dziś mamy już ponad 7 600 000 000 ludków, którzy tym bardziej jak przed II światową nie mają co żreć i co pić! Poza tym aby Chiny się ruszyły starczy jakikolwiek incydent ze znienawidzonymi przez nich Japońcami, z USA, Wietnamem, Koreą  czy Filipinami gdzie codziennie dochodzi do przepychanek na tzw. Morzu Chińskim, zaś Chiny jako teraz drugie imperium może jeśli zechce na dzień dobry powołać pospolite ruszenie w liczbie 350 milionów ludzików!!! Sa jeszcze i inne aspekty, których nie pojmiesz bo ciebie by to "rozwalało"


Użytkownik Erik edytował ten post 21.07.2018 - 21:15

  • -1




 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych