119 odpowiedzi w tym temacie

[Nicole-collie]

Witam cię Bewm! i mam nadzieje, że będzie ci tu dobrze tak samo jak mi Co do umierania...dużo nad tym myśle i doszłam do wniosku, że będzie co ma być. Nie każdy jednak trafia tam gdzie chce...chociażby dusze osób, które zostają na ziemii, chyba że chciały pozostać wśród żywych

[Shadow87]

Jeśli ktoś nie wieży w życie po życiu to najprawdopodobniej zostanie w astralu i będzie bezskutecznie próbował skontaktować się z żywymi. Ale każda taka osoba w końcu pojmie prawdziwą naturę rzeczy i będzie mogła pójść dalej.

[Mystiqe]

Piekło, niebo... To brzmi zbyt pięknie i nie bardzo w to wierze. Niewątpie, że po śmierci nie znikamy na zawsze, ale gdzieś przechodzimy, nie wątpie też w istnienie duchów, o którym sam się przekonałem. Opisy śmierci klinicznej są tak podobne z prostego powodu: każdy mózg umiera podobnie. Tunel i światło na jego końcu jest wynikiem zwężania się źrenic, a na końcu widać maleńki % światła, który przechodzi przez "oko". Ogolnie co do teorii kosciola to juz bardziej pradopodobna jest teoria matrixa albo rzeczywistosci rownoleglych, chodz to tylko teorie brzmia o wiele bardziej sensownie, niz "zapisane w Swietej Ksiedze Slowa Boga".

[Tiamat]

Jedno jest pewne, napewno nie jest tak, jak chcielibysmy zeby bylo.

[Tiamat]

A jak to sobie wyobrazasz ? ze zazyczysz sobie zeby bylo tak i tak i to sie spelni ? smierc to nie koncert zyczen.

[vcore]

mi sie tam śmierc odzawsze kojarzyła ... [...] z grą Quake : po wpisaniu czitu "noclip" mozna latac , przechodzic przez sciany - gdy sie wyjdzie poza mape widac całośc a dookooła próznie - tak mi sie kojarzy zycie po smierci , tak sobie wyobrażam

[Nicole-collie]

Przemo- może on nie chce żeby jego pragnienia się spełniły, co? :wow:

[malinowy]

Jedno jest pewne, nasze życie nie kończy sie po śmierci... bo jeśli by tak bylo to nasze istnienie bylo by bez sensu! żyjemy sobie gdzieś we wszechświecie (sami nie wiemy gdzie) trwa to ok 70 lat, po czym umieramy i koniec... bez sensu prawda?

to gdzie trafimy po śmierci zależy na pewno od naszego życie na ziemi, albowiem to życie tu jest tylko przedsionkiem, przygotowaniem do następnego etapu naszego życia.

ka zawsze przyrównuje nasze zycie na ziemi do szkoły do ktorej chodzimy aby przygotowywać sie to prawdziwego życia.
to samo jest z całym życiem ktore ma nas przygotować do "dorosłego życia" po śmierci

[Tiamat]

Jedno jest pewne, nasze życie nie kończy sie po śmierci... bo jeśli by tak bylo to nasze istnienie bylo by bez sensu!

Wlasnie w tym problem, ze nic nie jest pewne, a pojmowany przez nas sens moze byc zupelnie inny. Wszechswiat jest tak skonstruowany, ze nie obchodza go jednostki, brzmi to moze smutno, ale jak czarno na bialym widac, ze swiat dazy do wyodrebniania najsilniejszych genow czy komus sie to podoba czy nie, nie patrzac na odczucia jednostek, czy ma to dla nich sens itd. Nie wszystko jest tak, jak chcielibysmy zeby bylo. Pozatym czy ktos z was chcialby zyc wiecznie ?

[Tiamat]

Jesli chodzi o reinkarnacje z wymazana pamiecia, wszystko od nowa, nie mam nic pzreciwko. Ale nie chcialbym zyc wiecznie z pamiecia o wszystkich swoich wspomnieniach z przeszlosci. Wyobrazcie sobie jakie to na dlusza mete musialoby byc bolesne, po kilkuset latach istnienia blagalibyscie o smierc.

[michalp]

Jedno jest pewne, nasze życie nie kończy sie po śmierci... bo jeśli by tak bylo to nasze istnienie bylo by bez sensu! żyjemy sobie gdzieś we wszechświecie (sami nie wiemy gdzie) trwa to ok 70 lat, po czym umieramy i koniec... bez sensu

Bez sensu jest życie wieczne. Te 70 lat to wystarczająco dużo by dobrze spożytkować cielesne życie, w końcu raj można mieć też na ziemi.
Reinkarnacja to jeszcze większy nonsens niż ta cała wieczna podróż czy jak tam chcecie życie po śmierci, ogólnie pomysleć sobie że można znów tu powrócić pod postacią zwierzęcia np. mi uwłacza, jestem człowiekiem i gdybym miał być ziwerzęciem to bym się urodził zwierzęciem bez większej świadomości czym jestem...
Niestety gorzka prawda jest taka że wracasz do matki ziemi, jak każde zresztą ziemskie stworzenie.

[reaper]

Życie wieczne na pewno nie należałoby do darów, bo po jakimś czasie i tak człowiek sam targnąłby się na swoje życie. Nie można robić czegoś w nieskończoność. Ale takie przedłużenie o 50-100 lat nie byłoby takie złe

[michalp]

PRZEMO
Zatem zmuszony jestem w tym wypadku zmienić słowo "nonsens" na "absurd"

[Frost]

Moim zdaniem po smierci jest tak jak z odcieciem telewizora od zrodla zasilania. Nie jestes swiadomy tego co sie stalo. Lezysz sobie w lozku nagle zasypiasz nie wiesz w jakim momencie co i jak, jestes w glebokim snie ale nie snisz, nic sie nie liczy, nic cie nie interesuje, tylko z taka roznica ze juz sie nie obudzisz.
Bzzzzzzzzzzzzzzzzzzt........