1. Lesnar wcale nie miał zakończyć rekordu Undertaker'a
Reakcja fanów na porażkę Undertaker'a, fot/google
Szokujący koniec rekordu Undertaker'a na WrestleManii trzy lata temu wszystkich nas zaskoczył, a niektórzy fani nie są jeszcze gotowi żeby odpuścić. Sugerują oni, że władze WWE nigdy nie zgodziły się, żeby Lesnar wygrał, a zakończenie zostało wybrane w ostatniej chwili- albo przez wymuszoną improwizację, albo obydwaj zawodnicy postanowili się zbuntować.
Powodem, dla którego ta teoria wydaje się możliwa jest to, że wiemy, iż Undertaker został poważnie kontuzjowany w trakcie meczu i potrzebował natychmiastowej opieki medycznej, gdy tylko został zabrany za kulisy stadionu Mercedes-Benz SuperDome.
Dodając do tego fakt, że Lesnar jest często uznawany za zadufanego w sobie i nie szanującego wrestlingowych tradycji, teoria sama się nasuwa: pokonał Undertaker, gdy ten był nieprzytomny (a przynajmniej nie był w stanie wykopać) dla własnej chwały.
Problem z teorią jest taki, że WWE miało gotową grafikę z wynikiem meczów Taker'a na Wrestlemanii: "21-1", więc ktoś za kulisami musiał wiedzieć, że to się stanie.
2. Vince McMahon nienawidzi SmackDown
Panel programu ''Talking Smack" z Renee Young i Danielem Bryanem, fot/google
Poniedziałkowe Raw to dziecko Vince'a McMahon'a i wystarczy spojrzeć na wyniki draftów i ratingi programów w ciągu ostatnich piętnastu lat żeby zobaczyć, że Raw to program na 6, podczas gdy SmackDown można ocenić tylko na 5.
Ale czy to oznacza, że Vince McMahon mógłby specjalnie sabotować SmackDown i sprawić, że program będzie tak zły, że aż nieoglądalny tylko po to, aby Raw wyglądało dobrze? Według niektórych, tak.
Żeby być fair, jedna czy dwie decyzje podjęte wcześniej w tym roku- jak draft The Miza i Deana Ambrose'a na Raw czy odwołanie szeroko lubianego programu "Talking Smack", zdecydowanie sprawiają, że myślimy, że Raw jest priorytetem WWE.
Ale powiedzieć, że Vince nienawidzi, lub nawet nie obchodzi go SmackDown, jest dziecinne- jest on osobą, która zarządza i tym, i tym, więc jeśli jednemu programowi się nie wiedzie, to cierpi cała firma.
3. Vince nienawidzi gwiazd WCW
Booker T vs Triple H, fot/google
Większość wrestlingowych teorii spiskowych można od razu obalić, ale ta z pewnością jest chociaż częściowo prawdziwa (chociaż jej elementy są dość wyolbrzymione przez fanów).
Kiedy przyglądamy się karierom gwiazd WWE, które zaczynały w WCW jak np. Booker T, Goldberg, Scott Steiner, Diamond Dallas Page, nie możemy poradzić temu, że mamy wrażenie, że ktoś zza kulis miał problem z chłopakami Teda Turnera zdobywającymi sławę w WWE.
Oczywiście są też inne czynniki niż początki w WCW- zarówno DDP i Steiner mieli już ponad 40 lat gdy podpisali kontrakty z WWE, podczas gdy Goldberg sam zdecydował się odejść po zaledwie roku (chociaż jego powrót w zeszłym roku był imponujący).
Przypadek, który naprawdę się wyróżnia to Booker T, bo nie ma logicznego wyjaśnienia dla jego braku sukcesu innego niż to, że po prostu nie miał tego, czego WWE szukało we wczesnych latach dwutysięcznych.
4. ECW od zawsze należało do WWE
Vince McMahon z pasem mistrzowskim ECW, fot/google
Dzisiaj nie jest już sekretem, że w latach 90-tych Vince rzucał pieniędzmi w kierunku ECW żeby pomóc Paulowi Heymanowi spłacić długi, ale niektórzy idą jeszcze dalej, tworząc teorię, że ECW przez cały czas na leżało do WWE (wtedy wciąż WWF).
Jaka miałaby być motywacja posiadania ECW, nie jest do końca jasne. Vince widział, że istnienie ECW było pozytywnym zjawiskiem dla wrestlingu- i jego własnej firmy- inaczej nie pomagałby im się utrzymać, ale mało korzyści miałby z przejęcia ECW i nie przemianowania go na oficjalną własność WWE.
Biorąc pod uwagę, że często uważa się, że ECW rozpoczęło Attitude Erę, możliwe, że WWE widziało brand Heymana jako miejsce, w którym można przetestować bardziej ryzykowne pomysły (chociaż oglądając materiały WWE z tego czasu nie można powiedzieć, że oni sami nie robili ryzykownych rzeczy).
Podsumowując, ta teoria wydaje się raczej mało możliwa. Poza tym, gdyby to naprawdę miało miejsce to do tej pory już oficjalnie wyszłoby na jaw.
5. Randy Savage podbił Hoganowi oko przed Wrestlemanią IX
Hulk Hogan, WrestleMania IX, fot/google
Podczas WrestleManii IX Hulk Hogan był jakiś inny- a dokładniej miał podbite lewe oko.
Oczywiście fani wrestlingu od razu wyczuli w tym coś podejrzanego i nie uwierzyli w wersję wydarzeń WWE w wydaniu kayfabe (Hogan został zaatakowany przez Teda Dibiase i jego przyjaciół), ani w wydaniu nie-kayfabe (wypadek na nartach wodnych).
Zamiast tego stworzyli teorię, według której został zaatakowany przez swojego byłego przyjaciela, Macho Mana, który był uprzedzony do Hulka, bo podejrzewał go o romans ze swoją żoną i managerką, Miss Elizabeth.
Szczerze mówiąc to bardzo możliwe- nienajlepsze stosunki pomiędzy Hulkiem i Randym to jeden z najgorzej utrzymanych sekretów wrestlingu- ale tak właściwie nie ma na to żadnych dowodów, a biorąc pod uwagę jak wrestlerzy kochają się chwalić, z pewnością usłyszelibyśmy tę historię od Savage'a.
Może to jednak był wypadek na nartach wodnych.
6. Vince McMahon to aktor
Vince McMahon, fot/google
Oczywiście, Vince McMahon jest aktorem do pewnego stopnia. Tak naprawdę nie jest aż tak żądny władzy, ani raczej nie chciałby rzeczywiście walczyć ze swoją córką w I quit meczu, ani nie przywiózłby swojej żony w śpiączce na ring żeby oglądała jak całuje się z Trish Stratus.
Ale niektórzy fani idą dalej. Uważają, że Vince, który występuje na ekranach naszych telewizorów nie jest prawdziwym Vincem McMahonem, a jedynie aktorem wynajętym do grania alter-ego prawdziwego właściwego WWE. W ten sposób prawdziwy Vince, a także jego dzieci, które pewnie też są zastąpione przez aktorów, zyskaliby szansę na normalne życie bez światła reflektorów.
Nie jest to do końca niemożliwe, poza tym jaki miliarder może pochwalić się tak wielką charyzmą jak Vince McMahon? Jason Jordan nie jest naprawdę synek Kurta Angle, tak samo Kane i Undertaker w rzeczywistości nie są spokrewnieni, więc dlaczego nie to?
Co podkopuje teorię, to materiały z Vincem sprzed wielu lat- zanim zaczął odkrywać rolę komentatora i super-złoczyńcy- które pokazują tego samego mężczyznę, którego widzimy dziś (chyba, że podpisali z tym aktorem ekskluzywny kontrakt na 40 lat w latach 70-tych, wtedy to prawda).
7. Ultimate Warrior został zastąpiony
Ultimate Warrior, fot/google
Prawie każdy wrestler, który nosi maskę lub maluje twarz zawsze musi zmagać się z plotkami, że jest jedną z wielu osób odgrywających tę samą rolę, ale być może żaden nie tak często jak Ultimate Warrior.
Teoretycy-internauci twierdzą, że Warrior został zastąpiony we wczesnych latach 90-tych po tym, jak ten prawdziwy zmarł w (a WWE zamiast ogłosić śmierć jednej ze swoich największych gwiazd stwierdziło: mamy jeszcze jego kostium, niech włoży go ktoś inny).
Dowody są raczej mało przekonywujące, szczególnie, że główną wskazówką jest to, że gdy wrócił na ring po przerwie w latach 90-tych był większy- co oczywiście nie mogło się wiązać z tym, że miał czas popracować nad swoją sylwetką w czasie przerwy.
Dodatkowo: mężczyzna odgrywający rolę Ultimate Warriora, James Hellwig, który zmarł w 2014 roku, naprawdę zmienił swoje imię na ''Warrior'', a wydaje się to czymś, co robi się jeśli spędziło się całe życie jako ta postać.
8. Montreal Screwjob było częścią scenariusza
HBK vs Bret Hart, fot/google
Montreal Screwjob było momentem, który zmienił WWE- i cały rynek wrestlingu- na zawsze. Dla niektórych fanów zadziałało to aż nazbyt dobrze i wygenerowało zbyt dużo rozgłosu, żeby być przypadkowym wydarzeniem.
Zamiast tego twierdzą, że Bret Hart doskonale wiedział, co go czeka i zgodził na to jako na ostatnią przysługę dla McMahona (chociaż nie jest jasne co Bret miałby z tego mieć, skoro- według wielu źródeł- Vince chciał pozbyć się go z firmy, aby zaoszczędzić pieniądze).
Patrząc na to w szerszej perspektywie, Montreal Screwjob przyniósł korzyści obydwu stronom- WWE zyskało nowych widzów, a Hart, który najprawdopodobniej był u kresy kariery, przez chwilę był wrestlerem, o którym najwięcej się mówiło, i to akurat kiedy debiutował w WCW.
Jeżeli ta teoria jest prawdziwa to zarówno Vince jak i Bret utrzymywali fasadę wzajemnej nienawiści niezwykle długo- ponad dekadę, aż do WrestleManii XXVI.
9. Vince Russo: podwójny agent
Vince Russo, fot/google
Większość znawców wrestlingu zgadza się, że booking Vince'a Russo był częściowo powodem upadku WCW pod koniec Monday Night Wars. Jednak opisują to raczej jako jego brak umiejętności, a nie celowy sabotaż.
Niektórzy fani twierdzą jednak, że Russo, który pracował dla WWF przez dużą część dekady poprzedzającej jego przejście do WCW w 1999 roku, został wysłany do WCW przez Vince'a McMahona, aby zniszczyć konkurencję szalonym, złym bookingiem.
Jedna rzecz, która nie jest do końca określona w teorii, to czy Russo wiedział, że jest narzędziem w rękach McMahona, czy też zaczął po prostu pisać scenariusze do Nitro, zupełnie nieświadomy, że pomagał wygrać wojnę na ratingi swojemu byłemu szefowi.
Tak czy inaczej, ta teoria za bardzo przypomina scenariusz filmowy, żeby być prawdziwa; prawdziwym spiskiem jest to, jak fani wrestlingu próbują przekonać innych, że Vince Russo nie miał pojęcia co robi, kiedy oczywiste jest, że był tego całkowicie świadomy.
Źródło: http://whatculture.c...heories?page=11