Skocz do zawartości


Zdjęcie

Wiara, a kosmici


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
57 odpowiedzi w tym temacie

#46

Zaciekawiony.
  • Postów: 8137
  • Tematów: 85
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 4
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Gdy podczas procesu sprawdzającego czy doszło do cudu przepytano wielu spośród obecnych w tym miejscu na polu, okazało się że generalnie każdy widział coś innego. Jedni słońce wirujące, inni spadające w stronę ziemi, jedni słońce srebrne inni kolorowe. Były nawet wierzące osoby które nie widziały aby ze słońcem działo się coś dziwnego. Oznacza to że nie obserwowano wówczas materialnego obiektu, bo świecące i latające UFO zobaczyłby absolutnie każdy.


  • 0



#47

Mkbewe.

    Poważnie Tajemniczy

  • Postów: 97
  • Tematów: 22
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Piszę tutaj w dość poważnej sprawie. Jestem katolikiem, oczywiście niegorliwym.

 
Nie do końca rozumiem, co w tym przypadku oznacza "niegorliwy" i czemu to takie oczywiste - sam znam kilku gorliwych katolików, którzy w codziennych kontaktach są normalnie wyluzowani i nie mają wiele wspólnego z nawiedzonymi dewotami. Zakładając jednak nawet, że jesteś głębokiej wiary, to sam Watykan przedstawiał już kiedyś stanowisko, że nie widzi jakiejś sprzeczności między swoją doktryną, a istnieniem kosmitów. Skoro twierdzisz, że właściwie masz do tego regulaminu pewien dystans, to tym bardziej nie powinieneś widzieć problemu.


No właśnie o to mi chodziło, że nie jestem dewotem. Ale od dziecka interesuje mnie czy gdzieś tam w oddali mieszka ktoś inny niż my. Pomyślcie sami jak by to wyglądało kiedy w moim otoczeniu tylko ja wierzylbym w kosmitów. Niezależnie od słów Franciszka, zostalbym potępiony przez społeczność. Uslyszalbym zaraz że popełniłem grzech przeciw Duchowi Św. czy coś. Dlatego chciałbym utrzymać swoje przekonania dot. wiary w Boga i kosmitów, ale jednocześnie żeby ktoś nie wystawił mi czasem żółtych papierów.


Swoją drogą zastanawiam się dlaczego ukazywane są zdjęcia kosmitów o humanoidalnej lub gadziej posturze? Może mylimy się i tak naprawdę to są wyniki zabawy DNA naszych przyszłych pokoleń? Inaczej mówiąc to może nie są kosmici a ludzie i jaszczurki z przyszłości?

Użytkownik Mkbewe edytował ten post 05.07.2017 - 05:26

  • 0

#48

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Są tak przedstawiani, bo kiedyś ktoś tak wymyślił. W dawniejszych czasach kosmici byli przedstawiani jako postacie w białych zbrojach. Poczytaj
http://czajniczek-pa...siakow.html?m=1
  • 0



#49

Nick.
  • Postów: 1527
  • Tematów: 777
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 2
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

 

 

Piszę tutaj w dość poważnej sprawie. Jestem katolikiem, oczywiście niegorliwym.

 
Nie do końca rozumiem, co w tym przypadku oznacza "niegorliwy" i czemu to takie oczywiste - sam znam kilku gorliwych katolików, którzy w codziennych kontaktach są normalnie wyluzowani i nie mają wiele wspólnego z nawiedzonymi dewotami. Zakładając jednak nawet, że jesteś głębokiej wiary, to sam Watykan przedstawiał już kiedyś stanowisko, że nie widzi jakiejś sprzeczności między swoją doktryną, a istnieniem kosmitów. Skoro twierdzisz, że właściwie masz do tego regulaminu pewien dystans, to tym bardziej nie powinieneś widzieć problemu.


No właśnie o to mi chodziło, że nie jestem dewotem. Ale od dziecka interesuje mnie czy gdzieś tam w oddali mieszka ktoś inny niż my. Pomyślcie sami jak by to wyglądało kiedy w moim otoczeniu tylko ja wierzylbym w kosmitów. Niezależnie od słów Franciszka, zostalbym potępiony przez społeczność. Uslyszalbym zaraz że popełniłem grzech przeciw Duchowi Św. czy coś. Dlatego chciałbym utrzymać swoje przekonania dot. wiary w Boga i kosmitów, ale jednocześnie żeby ktoś nie wystawił mi czasem żółtych papierów.


Swoją drogą zastanawiam się dlaczego ukazywane są zdjęcia kosmitów o humanoidalnej lub gadziej posturze? Może mylimy się i tak naprawdę to są wyniki zabawy DNA naszych przyszłych pokoleń? Inaczej mówiąc to może nie są kosmici a ludzie i jaszczurki z przyszłości?

 

 

Chyba nie tylko Ty łączysz  przekonania dot. wiary w Boga i kosmitów. Wiesz zapewne, jaki fajny teleskop mają Jezuici na na Mount Graham w Arizonie? Chodzi mi o LBT (Large Binocular Telescope), popularnie zwany Lucifer, od jednego nazwy z urządzeń (niemieckiej produkcji) w nim zamontowanych?

 

Ja niczego nie sugeruję, ale czemu Watykan tak lubi astronomię, by inwestować w tę dziedzinę niemałe pieniądze? Czemu nie w... bo ja wiem... badanie wysokich ciśnień, AI, czy laserową technologię metali? Albo w ekologię czy oceanologię? Z jakiego powodu astronomia, a może po prostu obserwacja nieba, wzbudza tak wielkie zainteresowanie?

 

Proszę zapoznać się z regulaminem.

cytat.gif

TheToxic


  • 0



#50

Endinajla.

    Empatyczny Demon

  • Postów: 2169
  • Tematów: 162
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

W przeszłości stało się coś, co zapisało się w świadomości człowieka i przekazywane było z pokolenia na pokolenie. Podczas tego procesu, wiele informacji zostało zafałszowanych. Dziś aktualnie żyjemy w "bajce" stworzonej przez ludzi, zbudowanej na fundamentach dawnego wydarzenia. Religie też dobudowują swoje linijki tekstu i scenerię. Duchowni wprowadzają wiernych w taki stan, naprowadzania na rzeczywistość, pod działaniem ich doktryny, kierując się zasadą, że jak w coś wierzysz, to to zobaczysz...

 

Nasze umysły są w stanie wykreować to co chcemy by zaistniało. Nie jest to choroba, tylko jest to fascynująca zdolność naszych umysłów, które pozwalają nam przeżywać, to co pragniemy przeżyć, to w co wierzymy, to w jaki sposób sobie to wyobrażamy.  Podczas objawień w Fatimie, można zauważyć, jak ten proces działa. Tak samo w dzisiejszych czasach, można zderzyć się z przeróżnymi historiami o uprowadzeniach przez obcych, widzeniem UFO, doświadczaniu zjawisk paranormalnych.

 

Wiele z tych doświadczeń jest subiektywnych, co powoduje, że takie osoby uznawane są za chore psychicznie, mitomanów, ludzi z wybujałą wyobraźnią etc. Tak samo dzieje się ze sceptykami. Sceptyk tak bardzo odrzuca wiarę w niektóre zjawiska, że ma tak "wyszkolony" mózg, iż ten nawet nie próbuje tworzyć subiektywnej rzeczywistości. On żyje obiektywną rzeczywistością.

 

Jednak nie możecie odrzucać wiary w obcych, bo możliwe, że jest ona najbardziej słuszną wiarą. Praktycznie w religijnych zapiskach, aż roi się od opisów, nie z to świata, a już na pewno nie z tamtych wieków.  Sami bogowie przybyli, ponoć z nieba. Ludzka fascynacja, tym, była tak ogromna, że... do dziś patrzymy w niebo i marzy się nie jednemu polecieć w kosmos. Wszyscy inspirujemy się kosmosem - My- Wy- Oni... - Wszyscy! U niektórych to się zbytnio nie przejawia, ale to siedzi w każdej istocie, która ma, tą świadomość...


Użytkownik Endinajla edytował ten post 05.07.2017 - 13:24

  • 0



#51

Mkbewe.

    Poważnie Tajemniczy

  • Postów: 97
  • Tematów: 22
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

W przeszłości stało się coś, co zapisało się w świadomości człowieka i przekazywane było z pokolenia na pokolenie. Podczas tego procesu, wiele informacji zostało zafałszowanych. Dziś aktualnie żyjemy w "bajce" stworzonej przez ludzi, zbudowanej na fundamentach dawnego wydarzenia. Religie też dobudowują swoje linijki tekstu i scenerię. Duchowni wprowadzają wiernych w taki stan, naprowadzania na rzeczywistość, pod działaniem ich doktryny, kierując się zasadą, że jak w coś wierzysz, to to zobaczysz...
 
Nasze umysły są w stanie wykreować to co chcemy by zaistniało. Nie jest to choroba, tylko jest to fascynująca zdolność naszych umysłów, które pozwalają nam przeżywać, to co pragniemy przeżyć, to w co wierzymy, to w jaki sposób sobie to wyobrażamy.  Podczas objawień w Fatimie, można zauważyć, jak ten proces działa. Tak samo w dzisiejszych czasach, można zderzyć się z przeróżnymi historiami o uprowadzeniach przez obcych, widzeniem UFO, doświadczaniu zjawisk paranormalnych.
 
Wiele z tych doświadczeń jest subiektywnych, co powoduje, że takie osoby uznawane są za chore psychicznie, mitomanów, ludzi z wybujałą wyobraźnią etc. Tak samo dzieje się ze sceptykami. Sceptyk tak bardzo odrzuca wiarę w niektóre zjawiska, że ma tak "wyszkolony" mózg, iż ten nawet nie próbuje tworzyć subiektywnej rzeczywistości. On żyje obiektywną rzeczywistością.
 
Jednak nie możecie odrzucać wiary w obcych, bo możliwe, że jest ona najbardziej słuszną wiarą. Praktycznie w religijnych zapiskach, aż roi się od opisów, nie z to świata, a już na pewno nie z tamtych wieków.  Sami bogowie przybyli, ponoć z nieba. Ludzka fascynacja, tym, była tak ogromna, że... do dziś patrzymy w niebo i marzy się nie jednemu polecieć w kosmos. Wszyscy inspirujemy się kosmosem - My- Wy- Oni... - Wszyscy! U niektórych to się zbytnio nie przejawia, ale to siedzi w każdej istocie, która ma, tą świadomość...


A czy czasem nie jest tak, że sceptycy celowo negują wiarę w kosmitów? Dlaczego dzisiejszy przywódcy jak jeden mąż mówią że nie ma obcych? No może nie wszyscy, bo dopiero teraz zaczął się ruch udostępniania akt o UFO (Szwecja). Z tego co dowiedziałem się, to Kennedy został zabity właśnie przez to że chciał ujawnić światu prawdę. Mówi się że rządy państw ukrywają tajemnicę bo wywolaloby to chaos i panikę na świecie. Mi się wydaje że właśnie jest odwrotnie, człowiek jest z natury nie tylko bojazliwy ale i ciekawy. Gdyby nie nasza ciekawość to pewnie wciąż człowiek tkwiłby w Afryce, uzywalibysmy kija i łuku, choć może i nawet tego nie

 

Proszę zapoznać się z regulaminem.

cytat.gif

TheToxic


  • 1

#52

Alucard.

    Unhuman


  • Postów: 260
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Którzy to dokładnie przywódcy mówią wprost, że życie powstało jedynie na Ziemi?


  • 0



#53

Nick.
  • Postów: 1527
  • Tematów: 777
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 2
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Zdecydowana większość polityków po prostu nie zabiera głosu na ten temat. A jak już zabierze, to nie zostanie, no, bo ja wiem kim?... prezydentem? Nawet z takim doradcą u boku jak Podesta. A jak już nawet zostanie, to potem dziwnie traci zainteresowanie tematem.

Wprost wypowiedział się jedynie Miedwiediew, ale on oczywiście żartował. No, żartował, mówię!

 

 

Jednak nie możecie odrzucać wiary w obcych, bo możliwe, że jest ona najbardziej słuszną wiarą.

 

Wolałbym, żeby nie tyle wierzono w obcych, co udowodniono ich istnienie (trudne) lub nieistnienie (jeszcze trudniejsze).

Na temat wiary sporo do powiedzenia ma neuroteologia. Tu faktycznie w obcych dałoby się... wierzyć.

 

Interesujące badania prowadził także Rick Strassman, psychiatra z Uniwersytetu w Nowym Meksyku. Jest on zdania, że można w sposób sztuczny genetycznie zmodyfikować poziom religijności danej osoby. Jego teza oparta jest na doświadczeniach przeprowadzanych przy użyciu dimetylotryptaminy (DMT), jedynego znanego psychodeliku, produkowanego prawdopodobnie w sposób naturalny przez ludzki mózg. Naukowiec stwierdza, że ta substancja może przyczynić się do powstawania mistycznych wizji, halucynacji psychotycznych, w tym wrażenia bycia porwanym przez istoty pozaziemskie.

 

źródło: https://pl.wikipedia...i/Neuroteologia


  • 1



#54

TheToxic.

    Faber est quisque suae fortunae

  • Postów: 1627
  • Tematów: 59
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Boże widzisz i nie grzmisz.

 

@Nick

Wolałbym, żeby nie tyle wierzono w obcych, co udowodniono ich istnienie (trudne) lub nieistnienie (jeszcze trudniejsze).

Jak można stwierdzić nieistnienie?  :facepalm:

 

Albo potwierdzamy istnienie albo go wykluczamy. Nie ma dowodów na nieistnienie. Masło maślane. 





#55

Nick.
  • Postów: 1527
  • Tematów: 777
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 2
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Słucham?!? Nie można przeprowadzić dowodu na nieistnienie czegoś? Masło maślane (czyli pleonazm)? Hej, gratuluję. :papapa:

 

Dosyć łatwo można rozprawić się z dość powszechną (choć z gruntu błędną) opinią, że nie można udowodnić nieistnienia czegoś. Otóż - można. Wykorzystując w tym celu metodę naukową. Przykłady? Proszę bardzo. Udowodniono, (ach, jak oni to zrobili, dranie?!?) że nie istnieje flogiston (substancja powodująca spalanie), nie istnieje cieplik (nośnik ciepła), nie istnieje eter (nośnik fal radiowych i światła).

Tak, jak napisałem. Chodzi o udowodnienie - przy zastosowaniu metody naukowej (tak, wiem, to pewno jakieś bzdury :facepalm: ) - istnienia bądź nieistnienia obcych, takiego samego konstruktu myślowego jak w podanych przykładach.

Teraz jasne?


  • 1



#56

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Można udowodnić nieistnienie ale tylko w przypadku zjawisk lub rzeczy które są dobrze zdefiniowane. Czyli mówią krótko jeśli wiemy czego szukamy. W sprawie eteru była prostsza sytuacja bo ta rzekoma substancja miała przenosić oddziaływania świetlne a ruch Ziemi miał wywoływać wiatr eteru. Natomiast kosmitów nie wiadomo gdzie szukać, jak mają wyglądać bo są tacy co mówią źe jest wiele ras. Więc nie można w żaden sposób wykluczyć ich istnienia.d
  • 0



#57

Zaciekawiony.
  • Postów: 8137
  • Tematów: 85
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 4
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Nie ma zasady, że nie da się udowodnić nieistnienia, problemem jest natomiast wykazanie nieistnienia przez dowód wprost, najczęściej udowadnia się to przy pomocy wywodu pośredniego (nie wykazaliśmy istnienia X w warunkach w których powinno się ujawnić jego istnienie, ergo X nie istnieje). Jeśli ktoś twierdzi, że na Równi pod Śnieżką żyją niewidzialne jednorożce, ale najzupełniej realne, dowodem na nieistnienie nie będzie to, że nikt ich nigdy nie widział, tylko to że mając być stworzeniami materialnymi nie zostawiają żadnych śladów. Jeśli ktoś twierdzi, że za oddziaływania spinowe między atomami odpowiada bozon pośredniczący o energii 300 eV ale nie większej, to przeprowadzenie eksperymentu w LHC w warunkach w których cząstka taka powinna się pojawić i nie znalezienie jej sygnału w zakresie 250-350 eV dowodzi, że nieprawdziwa jest hipoteza tłumacząca oddziaływania spinowe tą cząsteczką, a tym samym udowadnia jej nie istnienie w takiej formie jak opisano.

 

Inna sytuacja to udowodnienie nie zachodzenia czegoś co podawane jest jako wyjaśnienie pewnych obserwacji, gdy uda się znaleźć inne, lepsze, możliwe do udowodnienia wyjaśnienie. Na zasadzie: na podstawie zjawiska X twierdzi się, że musi istnieć Y który je sprawia; ale udało się udowodnić że za zjawisko X odpowiada Z, zatem hipotetyczny "Y Sprawiacz X" nie istnieje. W ten sposób  Udowodnienie że obserwacja świecącego obiektu na niebie była wynikiem pojawienia się planety wenus, równocześnie zaprzecza zajściu zjawiska przelotu UFO podawanego jako inne wytłumaczenie tej obserwacji.

 

Natomiast zupełnie inna kwestia to problem udowadniania istnienia/nieistnienia zjawisk niedefiniowalnych. Dopóki nie będziemy mieli ścisłej definicji Boga nie sposób będzie cokolwiek powiedzieć o jego statusie ontologicznym, można jedynie udowadniać niezachodzenie boskich interwencji w takim a takim zakresie (błyskawice są zjawiskiem fizycznym, wobec czego nie są rzucane przez Zeusa). Brak ścisłego definiowania zjawiska i jego przymiotów dyskwalifikuje je jako wyjaśnienie obserwowanych zjawisk, bo taka hipoteza staje się wówczas niefalsyfikowalna. Ufolodzy często wpadają w tą pułapkę próbując uzasadnić każdą cechę zjawiska przy pomocy "niesamowitej rozwiniętej technologii" wobec czego w istocie nie mogą podać wyjaśnienia, bo owa technologia jest całkowicie nieznana.


  • 0



#58

Mkbewe.

    Poważnie Tajemniczy

  • Postów: 97
  • Tematów: 22
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Akurat nie wiem czy kiedykolwiek da się zdefiniować Boga, wszystko co my definiujemy zależne jest od naszych zmysłów. Możemy zdefiniować coś, co jest materialne. Kosmita można zdefiniować za pomocą wzroku, czy Kosmita to mieszkaniec kosmosu (czyli ludzie teoretycznie też są kosmitami). Pytanie czym jest kosmos. Kosmos to przestrzeń na której są ułożone planety. Itd. Itd. Stąd wniosek że jeżeli zobaczymy, dotkniemy takiego obcego,wtedy możemy go zdefiniować. Nie słyszałem żeby ktoś (w tym świecie) ujrzał, usłyszał czy dotknął Boga.
  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych