Holenderski bankier Ronald Bernard twierdzi, że poznał tajemnice życia prywatnego elit finansowych. Alkohol, narkotyki, kobiety, handel ludźmi, morderstwa, a nawet satanizm. Takie "rozrywki" miały być częścią życia, które Ronald rzekomo przez jakiś czas prowadził.
Mówi prawdę? Został stworzony na potrzeby filmu? Pierwsze jest mało prawdopodobne, drugie niekoniecznie, ponieważ po krótkim szukaniu dowiemy się, że ten człowiek rzeczywiście jest obecny w sektorze finansowym, co nie zmienia faktu, że i taki człowiek może kłamać żeby zdobyć rozgłos. Wstawiam jako ciekawostkę.