Skocz do zawartości


Zdjęcie

Ustalanie łoża. Będzie spis dzieci nieślubnych


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
3 odpowiedzi w tym temacie

#1

Alis.

    "Zielony" uspokaja ;)

  • Postów: 690
  • Tematów: 171
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Kierownicy urzędów stanu cywilnego będą zbierali dane dotyczące stanu cywilnego matki dziecka i daty zawarcia małżeństwa rodziców dziecka.

 

 

1.jpg

 

Informacje te mają być pozyskiwane podczas zgłaszania urodzenia, następnie zapisywane do protokołu zgłoszenia urodzenia i przekazywane do GUS. – Mówiąc inaczej, sprawdzane będzie, czy dziecko jest z prawego łoża – kwituje w rozmowie z nami naczelnik jednego z USC, prosząc o anonimowość.

 

Drugi rok z rzędu państwo nie dostanie pełnych danych o umieralności okołoporodowej. Winne są resort zdrowia i MSWiA, które wprowadziły nowy wzór zbierania informacji.

 

 

Istniejące od dekady wzory karty urodzenia żywego i martwego zostały zmienione na początku 2015 r.  W zaktualizowanej wersji w przypadku martwego urodzenia obowiązkowe informacje zostały ograniczone do minimum, tj. do danych osobowych matki, jej daty urodzenia, a także określenia, czy do zgonu doszło przed, w trakcie czy po porodzie. – Efekt jest absurdalny, GUS stracił możliwość odnotowania podstawowych danych np. o śmiertelności okołoporodowej, która jest liczona od 22. tygodnia ciąży albo od masy urodzeniowej (500 g). W nowym wzorze nie ma informacji, na jakim konkretnie etapie ciąży doszło do martwego urodzenia, ani o wadze dziecka – mówi dr hab. Katarzyna Szamotulska, kierownik Zakładu Epidemiologii i Biostatystyki Instytutu Matki i Dziecka.

 

 

Tymczasem to istotna kwestia. Dzięki tego typu danym można było ustalić liczbę śmierci okołoporodowych, których np. w 2013 r. było ok. 1,4 tys. z 6,5 tys. wszystkich wydanych kart urodzenia martwego. Teraz jest to niemożliwe. – Rzeczywiście jest problem. Informacje o noworodku i matce dziecka umieszczone na nowym wzorze Karty martwego urodzenia całkowicie uniemożliwiają nam wyodrębnienie danych o urodzeniach martwych – przyznaje Arkadiusz Borowy z Głównego Urzędu Statystycznego. Dodaje, że w 2015 r. dane o umieralności okołoporodowej zostały w GUS przygotowane na ogólnym poziomie w oparciu o informacje zbierane przez szpitale.

 

 

2.jpg

 

Absurdalna zmiana

 

Okazuje się, że do ograniczenia danych doszło w momencie, kiedy do resortu zdrowia wpłynęły prośby o... rozszerzenie znajdujących się w karcie informacji. – Prosiliśmy o to, żeby były tam m.in. informacje o cesarskim cięciu, tygodniu, w którym odbyła się pierwsza wizyta ciężarnej u ginekologa, przyczynie martwego urodzenia oraz kod szpitala, w którym odbył się poród – tłumaczy Katarzyna Szamotulska, która w ramach unijnego projektu Euro-Peristat gromadzi informacje na temat opieki okołoporodowej oraz zdrowia noworodków w całej Europie.

 

Dodaje, że tego typu zmiana pozwoliłaby na bardziej wnikliwe analizy, chociażby korelowania cesarskiego cięcia z wykształceniem rodziców. Niestety resort, wbrew początkowym sygnałom, nie tylko nie poszerzył wówczas karty, ale drastycznie ją ograniczył. Choć w samym uzasadnieniu tłumaczył, że nowa wersja poprawi statystyki i pozwoli na „obserwowanie zbieżności pewnych trendów, także tych europejskich, i ewaluowanie działań w zakresie opieki zdrowotnej w okresie okołoporodowym”.

 

Już w 2014 r. w trakcie konsultacji nowego wzoru lekarze, ale także urząd statystyczny, wyraźne zaznaczali, że karta nie może pozostać w takim kształcie, jak proponuje ministerstwo. I wyliczali punkt po punkcie, co powinno się w niej znaleźć, żeby można było prowadzić dotychczasowe statystyki. Żadna z uwag nie została jednak uwzględniona.

 

Resort zdrowia przekonuje, że nie miał na to wpływu, bowiem zakres danych zawartych w karcie urodzenia martwego wynika bezpośrednio z przyjętej przez MSWiA ustawy – Prawo o aktach stanu cywilnego.

 

 

Naprawianie błędów

 

Teraz, aby ratować sytuację, na wniosek GUS w projekcie ustawy o zmianie ustawy o ewidencji ludności, ustawy o opłacie skarbowej oraz ustawy – Prawo o aktach stanu cywilnego, dopisano nowy wzór karty, przywracający jej stary kształt. W efekcie od nowego roku rodzice będą musieli podać takie informacje, jak np. liczba dzieci urodzonych przez matkę (w tym żywo lub martwo urodzonych), informacja o poprzednich ciążach i porodach matki dziecka (data poprzedniego porodu, żywotność poprzedniego dziecka), a nawet miejsce zamieszkania rodziców.

 

Projekt wywołał histerię: w mediach społecznościowych pojawiły się argumenty, że to narzędzie do inwigilacji, a także niebezpieczne zbierane danych, np. o poronieniach, które mogą być wykorzystane przy ewentualnym wprowadzeniu zakazu aborcji.

Resort zdrowia zaprzecza. – Zapewnienie kompletnej i dobrej jakości informacji o urodzeniach jest w interesie Polaków. Są one punktem wyjścia dla analiz oraz ustalania programów prozdrowotnych w dziedzinie neonatologii. Pozwalają też mierzyć rozwój medycyny i świadczą o funkcjonowaniu systemu ochrony zdrowia – tłumaczy Danuta Jastrzębska, naczelnik wydziału obsługi mediów w resorcie zdrowia.

 

Uspokaja także MSWiA, które zaznacza, że projektowana zmiana nie wprowadza jakiegokolwiek dodatkowego dostępu do danych o urodzeniach i zgonach żadnym innym służbom poza statystyką publiczną.

 

Także Ewa Helwich, konsultant krajowa w dziedzinie neonatologii, twierdzi, że dane, które będą zbierane, są bardzo ważne z powodów medycznych. – Przy urodzeniu martwego dziecka istotne jest, czy to pierwszy taki przypadek. Jeżeli kolejny, trzeba wówczas wykluczyć wady genetyczne, które mogą być powodem niepowodzeń – tłumaczy.

 

Z kolei Anna Krawczak, była przewodnicząca Stowarzyszenia Nasz Bocian, które działa na rzecz leczenia niepłodności, podkreśla, że istotne jest, aby dane były zanonimizowane i żeby nigdzie nie wyciekły. – Nie każdy się chce zwierzać o poronieniu – dodaje Krawczak.

 

 

Ustalanie łoża

 

To jednak niejedyne zmiany, jakie planuje rząd. W projekcie ustawy nałożono też nowy obowiązek na kierowników urzędów stanu cywilnego (USC). Zbierane będą dane dotyczące stanu cywilnego matki dziecka i daty zawarcia małżeństwa rodziców dziecka.

 

Informacje te mają być pozyskiwane podczas zgłaszania urodzenia (do czego rodzice i tak są zobowiązani), następnie zapisywane do protokołu zgłoszenia urodzenia i przekazywane do GUS. – Mówiąc inaczej, sprawdzane będzie, czy dziecko jest z prawego łoża – kwituje w rozmowie z nami naczelnik jednego z USC, prosząc o anonimowość. – W tej chwili w akcie urodzenia nie ma informacji, czy dziecko jest uznane przez ojca, czy nie. Kiedyś taka adnotacja była, ale na akcie papierowym – wyjaśnia nasz rozmówca.

Ta zmiana niepokoi także społeczników. Tym bardziej że, jak zwraca uwagę Fundacja Panoptykon, uzasadnienie do projektu nowelizacji ustawy nie wyjaśnia, czemu ma służyć zbieranie informacji o stanie cywilnym matki ani dlaczego obowiązek ten ma dotyczyć jedynie matek, a nie ojców.

 

Okazuje się jednak, że nowy obowiązek na kierowników USC wprowadzono również na prośbę GUS.

 

 

źródło


  • 0



#2

TheToxic.

    Faber est quisque suae fortunae

  • Postów: 1627
  • Tematów: 59
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Zaczynam.

Naczelnik urzędu stanu cywilnego prosi o anonimowość ale sam chce wiedzieć kiedy , z kim , czy z prawego czy z lewego łóżka ? A co to kogo interesuje ? To już jest przesada jak dla mnie i ten cały cyrk w postaci karty "wszystkich" urodzonych dzieci jest niedorzeczny z tego powodu , że każda matka i ojciec będą musieli na nowo wspominać traumę jeśli zdarzyło się w ich rodzinie poronienie czy martwy płód. Jeszcze gorzej widzę rodziców dzieciątka które urodziło się i umarło w skutek nagłej śmierci łóżeczkowej. 

Następną paranoją jest :

 

Także Ewa Helwich, konsultant krajowa w dziedzinie neonatologii, twierdzi, że dane, które będą zbierane, są bardzo ważne z powodów medycznych. – Przy urodzeniu martwego dziecka istotne jest, czy to pierwszy taki przypadek. Jeżeli kolejny, trzeba wówczas wykluczyć wady genetyczne, które mogą być powodem niepowodzeń – tłumaczy.

A może chodzi o to , że jeśli pierwsze i kolejne dziecko urodzi się z wadą genetyczną to zabronią mi zachodzić w ciążę ? 

Kto i w jaki sposób wykluczy mi te wady ? Państwo za darmo ? Kpina do kwadratu. Wszystkie koszta i tak poniosą rodzice. Pięknie to będzie tylko wyglądało na papierze ustawy .

 

Informacje te mają być pozyskiwane podczas zgłaszania urodzenia (do czego rodzice i tak są zobowiązani), następnie zapisywane do protokołu zgłoszenia urodzenia i przekazywane do GUS. – Mówiąc inaczej, sprawdzane będzie, czy dziecko jest z prawego łoża

 

W tej chwili w akcie urodzenia nie ma informacji, czy dziecko jest uznane przez ojca, czy nie

A jak z lewego to jest gorsze ? 

Znam wiele przypadków wśród swoich znajomych , którzy żyją na "kocią łapę" i są super tatusiami , zabierają dzieci na place zabaw , do kina , na rowerek i spędzają miło czas razem , jak również znam takich pseudo tatuśków którzy zapomnieli być ojcem nawet w czasie trwania małżeństwa , ponieważ byli zbyt zajęci aby poświęcić czas rodzinie a co dopiero małemu dziecku. Małemu czy starszemu żadna różnica. 

Czasem ludzie lepiej żyją nie mając ślubu niż Ci co są po nim a koty drą pod wspólnym dachem.





#3

Maska.

    Entuzjastyczny sceptyk i spiczastonose dulary

  • Postów: 711
  • Tematów: 0
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Ad 1
"Informacje te mają być pozyskiwane podczas zgłaszania urodzenia "
Ad 2
Nie ma o czymś takim nawet słowa.
Ad 3
To może być przydatne ze względów medycznych. Np łatwiej będzie sprawdzić, czy dziecko od urodzenia chore na AIDS pochodziło z częściej z małżeństwa, czy z "przypadku". Taką mam przynajmniej nadzieję.
  • 0



#4

szczyglis.
  • Postów: 1174
  • Tematów: 23
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Robienie z igły wideł diabła Piszczałki moim zdaniem.

Tu nie chodzi o to, czy dziecko jest z prawego, czy lewego łoża, tylko o zwykłą statystykę. Właśnie od tego jest GUS, aby takie dane zbierać (ba, powiem Wam, że zbierają danych o wiele więcej - i to nawet takich, które z pozoru wydają się nieistotne). Są jednak istotne, gdyż im więcej zmiennych tym dokładniejsze zestawienia można robić. To tylko matematyka i ja bym się tutaj nie dopatrywał drugiego dna. Na moje oko nadmuchiwanie akurat tego "prawego łoża" ma jedynie jeden cel, ale o tym celu nie napiszę, bo jest zakaz politykowania.


Użytkownik szczyglis edytował ten post 05.01.2017 - 03:20

  • 0





Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych