Skocz do zawartości


Zdjęcie

Bonsai - sztuka czy więzienie?


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
47 odpowiedzi w tym temacie

#16

Zuzełka.
  • Postów: 194
  • Tematów: 2
  • Płeć:Kobieta
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Wystęowanie  roślin skarłowaciałych, naturalnie pojawia się np. w górach. Są to często te same rośliny, które w innych warunkach rosną wybujałe i wysokie, ale w tym przypadku klimat , ukształtowanie terenu i podłoże nie pozwala im aż tak się rozwinąć. Myślę, że nie są z tego powodu nieszczęśliwe, ani nie zadają sobie pytania filozoficznego: "Dlaczego ja nieszczęśliwie rafiłam na grań, a moja siostra z nizin, na czarnoziem?". W mojej opinii podobnie jest z Bonsai, czy jakąkolwiek inną rośliną doniczkową. Jak są odżywione, mają dostęp do słońca, minerałów i witamin, będą łądnie i bogoato rosły. Czy w miniaturze, czy też nie. 


  • 2

#17

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Niezłe to twoje bonsai takie kolorowe, jakby pomalowane. Ja tam nie mam jakoś podejścia do roślin. U mnie przeważnie nawet nie podlewam inni się w to bawią.
Jeśli chodzi o formowanie drzew czy roślin to podobnie można nadawać kształty owocom

http://www.tvp.info/...uszki-jak-budda

Użytkownik Wszystko edytował ten post 30.05.2016 - 16:53

  • 0



#18

pishor.

    sceptyczny zwolennik

  • Postów: 4740
  • Tematów: 275
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 16
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

*
Popularny

Mianowicie czy w uprawianiu sztuki bonsai jest wszystko w porządku? Poczynając od sadzenia roślinki w za ciasnej doniczce kończąc na drutowaniu? Osobiście kojarzy mi się to jakby roślinka była w obozie koncentracyjnym.

 

Ja rozumiem, że ludzie mają różną wrażliwość i różne problemy w życiu ale proponowałbym jednak nieco subtelniej dobierać porównania, bo jeżeli pielęgnację jakiegoś krzaczka zaczniemy przyrównywać do obozu koncentracyjnego, to za chwilę zabraknie nam określeń w nieco poważniejszych tematach.

 

Skoro "drutowany bonsai" budzi skojarzenia z obozem koncentracyjnym, to pewnie przycinanie żywopłotu należałoby określić "rzezią", "maskarą", a może nawet "hekatombą".

 

edit: literówka


Użytkownik pishor edytował ten post 30.05.2016 - 17:14

  • 5



#19

fioletowy.
  • Postów: 27
  • Tematów: 4
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

A stawiając stopę na trawniku nie masz wyboru? (...)

 

 

No w sensie "życia na codzień" to nie mam wyboru. Przecież nie ominę trawy żeby dojść z punku A do punktu B.


  • 0

#20

pishor.

    sceptyczny zwolennik

  • Postów: 4740
  • Tematów: 275
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 16
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

 

Przecież nie ominę trawy żeby dojść z punku A do punktu B.

 

A to niby dlaczego?

Zakładam, że w miejscu, gdzie mieszkasz funkcjonuje coś takiego jak chodniki?

Wiem, czasem są on "po głupiemu" rozplanowane i trzeba nadrobić drogi ale czego się nie robi dla braci naszych mniejszych - znaczy zielonych.

 

Ale o to jakby mniejsza, bo skoro zakładasz temat, w których z troską pochylasz się nad stanem emocjonalnym bonsai, poddawanego tym okropnym, nieludzkim (czy też raczej nieroślinnym) praktykom drutowania i przycinania, to można by zrozumieć, że nie jest ci obojętny los również innych roślinek - w tym tych bardziej pospolitych.

 

Czy może jednak się mylę i inne roślinki masz w głębokim poważaniu, w sytuacji kiedy musisz "przejść z punktu A, do punku B", a one ci stoją na drodze i tylko te nieszczęsne bonsai są twoim wyrzutem sumienia?


  • 1



#21

Staniq.

    In principio erat Verbum.

  • Postów: 6632
  • Tematów: 766
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 28
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Wyznając zasadę: roślinkę to boli, powinieneś się do niej stosować i aby trawce nie robić krzywdy,powinieneś nadłożyć drogi. Czyli, raz roślinkę boli, a raz nie? Czy może, raz pamiętasz o tym, a raz nie?...

Ponowne wybiórcze myślenie.

No i co z młodymi drzewkami, które są przywiązane do pala, jak pies do budy... to takie nieludzkie. Ograniczono im wolność rośnięcia jak chcą, czyli krzywo.

:facepalm:





#22

StatystycznyPolak.
  • Postów: 2570
  • Tematów: 18
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

To tak jak z weganami. Mięsa nie zje bo martwi się o zwierzęta, ale myszy i szczury trułby na potęge. Nie wspominając o setkach zabitych komarów czy owadów ginących na karoseri ich samochodów.
  • 0



#23

pishor.

    sceptyczny zwolennik

  • Postów: 4740
  • Tematów: 275
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 16
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

 Nie wspominając o setkach zabitych komarów czy owadów ginących na karoseri ich samochodów.

No ale już nie przesadzajmy :D

Na te owady to oni wpływ mają niewielki raczej - i z pewnością bardzo cierpią na "myjce", kiedy ich malutkie zwłoki spływają do kanału ściekowego, brutalnie zrywane z maski bezdusznym ale jakże silnym strumieniem wody.

Żart - ale nie mogłem się powstrzymać :D


  • 0



#24

Endinajla.

    Empatyczny Demon

  • Postów: 2169
  • Tematów: 162
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

 

To tak jak z weganami. Mięsa nie zje bo martwi się o zwierzęta, ale myszy i szczury trułby na potęge. Nie wspominając o setkach zabitych komarów czy owadów ginących na karoseri ich samochodów.

Nie oceniaj wszystkich wegan jedną miarką. Wielu jest ludzi , dla których każde życie jest ważne obojętnie czy to człowiek, jakiś inny ssak, ptak, gad, płaz, ryba, owad czy roślina. To się nazywa wrażliwość. I ja ją mam. To jest taka transcedentna cecha, którą nie wielu posiada. A ludzie, którzy są weganami czy wegetarianinami tę cechę posiadają w większym stopniu niż ci co na co dzień upychają się stekami, kebabami, schabowymi, golonkami itp. itd. z pełna świadomością, że ich obiad kiedyś żył i chciał żyć, ale jakiś kat rzeźnik morderca bez sumienia - zamordował nie winną niczemu istotę, która zła nie uczyniła.


  • -1



#25

Kolorowa wiedźma.
  • Postów: 238
  • Tematów: 4
  • Płeć:Kobieta
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

@Shadow

A co robisz jak Ci komar usiądzie na nosie?

Bo nie wyobrażam sobie żeby ktoś dał się w takiej chwili świadomie dziabnąć, i dać temu jakże uroczemu i nikomu krzywdy nie robiącemu owadowi odlecieć.

 

Niestety prawo dżungli wygląda tak, że albo zjadasz albo zostajesz zjedzona- Ty dasz się zjeść komarom a ja je odruchowo przerabiam na bezkształtną plamę, zanim zafundują mi swędzącego bąbla.

 

Skoro wolisz sobie dyndać na końcu łańcucha pokarmowego, zjadając jedzenie mojego jedzenia- twoja sprawa, ja wolę być na szczycie tego łańcucha.

 

A swoją drogą, co złego uczynił Ci pomidor że zerwałaś go barbarzyńsko z krzaka i zjadłaś? A czymże zawiniła główka kapusty wyszarpana z ziemi z korzeniami? Czasami ludzie są tak nie empatyczni... niewrażliwi... biedne roślinki... pożerane masowo przez wegetarian...."z pełna świadomością, że ich obiad kiedyś żył i chciał żyć, ale jakiś ogrodnik, rolnik, morderca bez sumienia - zamordował nie winną niczemu roślinę, która zła nie uczyniła..."

:D


Użytkownik Enetra edytował ten post 31.05.2016 - 01:28

  • 2



#26

Topielica.
  • Postów: 176
  • Tematów: 13
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

 

 

To tak jak z weganami. Mięsa nie zje bo martwi się o zwierzęta, ale myszy i szczury trułby na potęge. Nie wspominając o setkach zabitych komarów czy owadów ginących na karoseri ich samochodów.

Nie oceniaj wszystkich wegan jedną miarką. Wielu jest ludzi , dla których każde życie jest ważne obojętnie czy to człowiek, jakiś inny ssak, ptak, gad, płaz, ryba, owad czy roślina. To się nazywa wrażliwość. I ja ją mam. To jest taka transcedentna cecha, którą nie wielu posiada. A ludzie, którzy są weganami czy wegetarianinami tę cechę posiadają w większym stopniu niż ci co na co dzień upychają się stekami, kebabami, schabowymi, golonkami itp. itd. z pełna świadomością, że ich obiad kiedyś żył i chciał żyć, ale jakiś kat rzeźnik morderca bez sumienia - zamordował nie winną niczemu istotę, która zła nie uczyniła.

 

Próbowałam zostać wegetarianką właśnie ze względów o których mówisz...nie udało się więc spróbowałam po prostu ograniczyć jedzenie mięsa(tylko w weekend)...wytrzymałam tylko z 3 miesiące xD Jest mi wstyd ale samej siebie nie oszukam. Kiedyś mi się przyśniło ,że kąpie się w kebabie.

Spróbuję znowu ograniczyć mięso. Bo myślę, że lepiej spróbować zrobić cokolwiek niż nic.

Za to najgorzej jest rozstać się z skórzanymi ciuchami zwłaszcza porządnymi butami( wiem hipokryzjaXD) 

 

Wracając do tematu. Słyszałam(od jakiegoś znajomego ,nie mam źródeł i nie wiem czy to prawda),Ze: Rośliny nie lubią jak się w pobliżu nich krzyczy, że niby je to stresuje i się boją xD

Co do argumentów o tym ,że roślinki nie mają mózgu itp. Potrafię sobie wyobrazić, że mają własne systemy-odpowiedzialne podobnie jak mózg i układ nerwowy u nas. 


  • 0

#27

Kolorowa wiedźma.
  • Postów: 238
  • Tematów: 4
  • Płeć:Kobieta
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Wracając do tematu. Słyszałam(od jakiegoś znajomego ,nie mam źródeł i nie wiem czy to prawda),Ze: Rośliny nie lubią jak się w pobliżu nich krzyczy, że niby je to stresuje i się boją xD

 

Co do argumentów o tym ,że roślinki nie mają mózgu itp. Potrafię sobie wyobrazić, że mają własne systemy-odpowiedzialne podobnie jak mózg i układ nerwowy u nas. 

 

 

To przerobiona wersja teorii o tym że jak się do roślinek mówi i im śpiewa to lepiej rosną;

To prawda :D

Ale nie ma w Tym wiele z psychologii.

Mówiąc do rośliny, wydychasz na nią dwutlenek węgla potrzebny do fotosyntezy, a ona go sobie pochłania i możliwe że będzie o 2-3% lepiej odżywiona jeśli na przykład gadasz do niej codziennie przez jakiś czas, ale ogólnie nie ma potrzeby tego robić.

 

Co do stresu roślin- rośliny są w stanie odczytywać bodźce fizyczne i chemiczne, ale raczej nie dźwiękowe, chyba że fala dźwiękowa jest tak silna by odczuły ją fizycznie- kwiatek postawiony przed głośnikiem na koncercie heavy metalowym, odczuje hałas, ale zwykła kłótnia raczej go nie ruszy- chyba że ktoś po kłótni mści się podlewając chemikaliami roślinki tego z kim się kłócił :D

 

Rośliny mają układ nerwowy- niektóre bardzo szybko reagujący- na przykład muchołówka. Jeśli coś dwa razy podrażni włosek czuciowy (są po 3 takie włoski na górze i na dole) wewnątrz "paszczy" rośliny- zamknie się ona błyskawicznie, a do tego bezszelestnie.

 

tutaj jest to pokazane gdzieś w 24- 25 sekundzie.


Użytkownik Enetra edytował ten post 31.05.2016 - 09:52

  • 2



#28

Endinajla.

    Empatyczny Demon

  • Postów: 2169
  • Tematów: 162
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

 

@Shadow

A co robisz jak Ci komar usiądzie na nosie?

Bo nie wyobrażam sobie żeby ktoś dał się w takiej chwili świadomie dziabnąć, i dać temu jakże uroczemu i nikomu krzywdy nie robiącemu owadowi odlecieć.

Zawsze można go odgonić, albo po prostu zdmuchnąć. Tu w Polsce atakują ludzi tylko dwa gatunki komarów a nie wszystkie, więc czemu zabija się każdego komara?

 

 

Niestety prawo dżungli wygląda tak, że albo zjadasz albo zostajesz zjedzona- Ty dasz się zjeść komarom a ja je odruchowo przerabiam na bezkształtną plamę, zanim zafundują mi swędzącego bąbla.

Jak prawo człowieka to prawo dżungli to ja wybieram prawo życia. Ja nie zabijam żadnego żywego istnienia ( chyba , że równego sobie, które chce mnie zabic - samoobrona) . Komar nie chce mnie zabić czy zjeść, to czemu za małe niewielkie poczęstowanie się moją  krwią, ma zostać zmiażdżony? Jaki masz szacunek do natury, taki natura ma szacunek do ciebie. Mnie komary prawie w ogóle nie gryzą.

Raz przegrałam zakład miałam się przespać w pokoju na strychu , gdzie naliczyliśmy ze znajomymi około 50 komarów. Podjęłam sie trego wyzwania. Rano ani kropki ani bąbla. Nic nie znalazłam. :D

 

 

Skoro wolisz sobie dyndać na końcu łańcucha pokarmowego, zjadając jedzenie mojego jedzenia- twoja sprawa, ja wolę być na szczycie tego łańcucha.

 Koniec łańcucha pokarmowego jest szczytem tego łańcucha :) Ty zabijasz ze strachu, tak jak to robią zwierzęta, a ja oceniam adekwatność mojego postępowania do sytuacji i żyję w zgodzie z naturą, samą sobą, wszechświatem , Bogiem :) Częściej niż komary siadają na mnie biedronki i motyle :D

 

 

A swoją drogą, co złego uczynił Ci pomidor że zerwałaś go barbarzyńsko z krzaka i zjadłaś? A czymże zawiniła główka kapusty wyszarpana z ziemi z korzeniami? Czasami ludzie są tak nie empatyczni... niewrażliwi... biedne roślinki... pożerane masowo przez wegetarian...."z pełna świadomością, że ich obiad kiedyś żył i chciał żyć, ale jakiś ogrodnik, rolnik, morderca bez sumienia - zamordował nie winną niczemu roślinę, która zła nie uczyniła..."

:D

Z reguły wolę owoce.  Owoce i niektóre warzywa to niczym jajko. Jesz miąższ i skórkę a pestkę zwracasz na łono natury :)  Proste :)


Użytkownik Shadow Of Angel edytował ten post 31.05.2016 - 13:24

  • -2



#29

StatystycznyPolak.
  • Postów: 2570
  • Tematów: 18
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

niż ci co na co dzień upychają się ... kebabami, ...

 

Dzięki za pomysł na michę w pracy. Z chłopakami zamówiłem sobie dużego kebsa z podwójną porcją mięsa. Pycha :D
 

No ale już nie przesadzajmy :D

Na te owady to oni wpływ mają niewielki raczej

 

Mogą nie jeździć samochodami i transportem publicznym w ramach protestu, ale jeżdżą bo nie chce im się na pieszo chodzić :)

 

Zawsze można go odgonić, albo po prostu zdmuchnąć. Tu w Polsce atakują ludzi tylko dwa gatunki komarów a nie wszystkie, więc czemu zabija się każdego komara?

 

Taaa... za każdym razem będę mu czułki oglądał i paski na grzbiecie liczył. Tłuc każdego który na mnie usiądzie.

 

A pomyśleć że ludzie z trzeciego świata umierają z głodu a u nas niektórzy mają takie fanaberie, że nie zjedzą krówki bo ona taka niewinna, mięciutka i puchata.


  • 0



#30

kurado.
  • Postów: 130
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Co za różnica gdzie te zwierzęta umierają.
Problemem są weganie przez których te mięso się marnuje.

Shadow co z zwierzętami które "mordujesz" przypadkiem
Np. zdeptany ślimak lub mrówka

Wysyłane z mojego GT-I8160 za pomocą Tapatalk 2

Użytkownik kurado edytował ten post 31.05.2016 - 15:06

  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych