Moze cos sie "dostaje" w genach?
Bardziej jakieś braki.
Napisano 18.08.2017 - 10:33
Moze cos sie "dostaje" w genach?
Bardziej jakieś braki.
Napisano 18.08.2017 - 10:34
Ciekawił mnie temat ale po "Jestem z klanu czarownikow
To tez nie jest zart. Moj pradziadek uprawial magie ognia i leczyl ludzi. Kuzynki mojej Babci leczyly woda i ziolami. Moja mama potrawi przez dotyk usmierzyc bol." dziękuje wysiadam.
Napisano 18.08.2017 - 10:52
Napisano 18.08.2017 - 11:51
Użytkownik Wszystko edytował ten post 18.08.2017 - 12:01
Napisano 18.08.2017 - 19:38
Moim zdaniem to przypadek, ja Wam opowiem dwie historie związane z przypadkami.
1. Mam same siódemki w dacie urodzenia, ponieważ urodziłam się siódmego dnia, siódmego miesiąca i siódmego dnia tygodnia (urodziłam się w sobotę, ale według tradycji judeochrześcijańskiej siódmym dniem tygodnia jest właśnie sobota, więc jak ktoś patrzy od strony chrześcijańskiej to tak), o godzinie siódmej rano. Moja mama nadała mi imię, które jej zawsze się ponoć podobało, a nosiła je przy okazji moja prababcia a jej babcia. Zmarła ona gdy moja mama była jeszcze dzieckiem. Ostatnio odwiedziłyśmy kuzynkę mamy i zebrało im się na wspominanie starych czasów i rodziny, zaczęły przeglądać papiery, zdjęcia i był tam akt zgonu prababci z datą 7 lipca, więc ona zmarła tego dnia i miesiąca, kiedy ja się urodziłam i mamy takie samo imię. Mało tego, druga kuzynka mojej mamy twierdzi, że jestem bardzo do prababci podobna, ze zdjęć twierdzę, że ma rację. Kiedyś mi nawet przez myśl przeszło, że jestem jakąś jej reinkarnacją, ale o tylko przez chwilę
2.Moja rodzina mieszka na wsi w górach. W tej samej wsi była trójka rodzeństwa. Jedna osoba z rodzeństwa zmarła, równo rok później tego samego dnia zmarła druga osoba z rodzeństwa. Został ostatni z rodzeństwa, bał się, że teraz jego kolej, ale jego śmierć ominęła.
PS.
Wydaje mi się, że tego rodzeństwa była chyba jednak czwórka a nie trójka i troje zmarło, ale nie chcę pisać będąc niepewną. Zapytam ciotki. Wiem nawet, z którego domu rodzeństwo pochodziło.
Napisano 18.08.2017 - 20:33
Ja chodzę teraz do fizjoterapeuty i jakoś nie ma to nic wspólnego z uśmierzaniem bólu a wręcz przeciwnie. Tam gdzie dotyka zawsze boli, mięśnie są tak przeciążone a ból taki dokuczliwy, że nie idzie go kontrolować. Jestem po czwartej wizycie i mam wrażenie, że jestem coraz bardziej połamana ale pomaga. Widać poprawę, zniknął jeden paraliżujący ból z pierścienia włóknistego lecz odcinek lędźwiowy dalej nie współpracuje. Ale nie o tym tutaj.
Miałam kiedyś sen, jeszcze za panny. Szłam pod górę, na samej górze była polana, w oddali jakieś drzewa a na środku polany dół. Gdy podeszłam do dołu, nagle się w nim znalazłam i zobaczyłam że dół ten to moja mogiła a nad nim jest tablica z moją datą śmierci. Miałam umrzeć w dzień swoich osiemnastych urodzin. Obudziłam się z krzykiem, umrzeć nie umarłam i przeżyłam swoją drugą osiemnastkę. Prawdą jest, że w dniu mojej rzekomej śmierci byłam w ciąży. Jakaś stara osiedlowa wiedźma powiedziała, że moje dziecko zabrało na swój bark moją śmierć. Pominę wyzwiska ojca w jej stronę i napiszę, że ona również przeżyła już swoją osiemnastkę. Tak więc wszystkie przewidywania to stek bzdur oraz zła interpretacja. Ludzie szukający poklasku zawsze przypiszą sobie zalety.
Napisano 18.08.2017 - 21:00
Napisano 05.10.2017 - 02:36
Swojego czasu interesowałem się ezoteryka, tylko z powodu tego by poznać sens psychologicznych sztuczek wróżek. Raz spotkałem jedną prywatnie nie chwaląc się, że jestem oczytany w tych sprawach. Jak nie udało się jej nic ze mnie sensownego wyciągnąć to stwierdziła, że jestem dzieckiem z gwiazd. Sufit na łeb spada.
Z wróżkami i tym podobnymi jest bardzo ciężka sytuacja, sam osobiście uważam, że naprawdę istnieją osoby które mają takie zdolności i mogą COŚ widzieć, ale znaleźć taką osobę wśród ton naciągaczy oferujących złote góre za pare bankotów to kłopot większy niż nasza przyszłość
Napisano 06.10.2017 - 00:36
Przepowiedzieć coś komuś można bez problemu. Sam to potrafię.
Gorzej ze sprawdzalnością takiej przepowiedni.
Napisano 06.10.2017 - 14:36
Z wróżkami i tym podobnymi jest bardzo ciężka sytuacja, sam osobiście uważam, że naprawdę istnieją osoby które mają takie zdolności i mogą COŚ widzieć, ale znaleźć taką osobę wśród ton naciągaczy oferujących złote góre za pare bankotów to kłopot większy niż nasza przyszłość
Gdybyś miał rzeczywiste umiejętności prekognicji czy po prostu bardzo rozwinięte umiejetności mentalistyczne to marnowałbyś je na słabo dochodowa działalność jakiegoś lipnego wróża?Przecież wykonując tylko drobną część pracy jako wróż, jasnowidz czy medium mógłbyś wykorzystać skutecznie informacje pozyskane tym sposobem.
Np gdzie jest ukryty jakiś skarb co byś mógł się dowiedzieć jako medium czy jako jasnowidz nr totolotka.
Brak takiego efektu wskazuje że albo prekognicja jest niemozliwa albo prawdziwi wróże potrafią skutecznie się ukrywać.
Tak czy inaczej : każdy kto mówi że ma wybitne zdolności paranormalne to oszust i kłamca. W ostateczności chory umysłowo.
Napisano 19.11.2017 - 07:23
Chciałabym przewidywać liczby w totolotka, to dopiero coś! A sam temat jest ciekawy, ale to wszystko przypadki.
0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych