Skocz do zawartości


Zdjęcie

Kranówa- pić czy nie?


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
41 odpowiedzi w tym temacie

#1

Last Sicarius.

    Ostrzewtłumie

  • Postów: 1437
  • Tematów: 84
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 3
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Witam,

oglądając ostatnio TV natknąłem się na temat picia wody z kranu.  Coraz więcej jest akcji promocyjnych picia takiej wody(bez przegotowanie jej oczywiście). Ciekawe co w przypadku awarii lub zatrucia wody? Co sądzicie na ten temat? Czy sami pijecie taką wodę czy może dopiero po przegotowaniu? Sam  osobiście wody jako takiej z kranu nie pijam bo dopiero pierwszy raz i takiej akacji słyszę D:

 


  • 1



#2

Zaciekawiony.
  • Postów: 8137
  • Tematów: 85
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 4
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Jeśli jest dobrej jakości a instalacja wodociągowa nie jest stara, to czemu nie? W moim mieście woda jest brana z warstwy wodonośnej na głębokości 200 metrów, jest bardzo czysta, mało zmineralizowana i nie niesie osadu, dlatego często zdarza mi się ją pić bez gotowania.


  • 0



#3

Cadavera.
  • Postów: 337
  • Tematów: 3
  • Płeć:Kobieta
  • Artykułów: 1
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Słuchajcie na zajeciach z parazytologi było ciekawie ale jedną z rzeczy zapamiętam na zawsze. Rade aby NIGDY nie pić nie przegotowanej wody z kranu bo to sam syf. I mowila to kobieta ktora badała pod mikroskopem wiele próbek. Wbrew pozora istnieja patogeny które mogą sie tam znajdować glównie z grupy kokcydiów np. Cyclospora cayetanensis ale sa też takie znajdowane w Europejskich wodach zwlaszcza z terenów na ktorych występuje bydło. Zawsze nalezy byc ostrożnym. Zabrzmi to smiesznie i może troche paranoicznie ale wiele kokcydiow jest uznawanych za potencjalne patogeny bioterrorystyczne a nawet w stanach zdarzyło się kiedyś że w pewnym miasteczku nasiliły się zachorowania bo akurat w wodzie namnozylo się to swiństwo samo z siebie. Wiele kokcydiów na szczęscie powoduje jedynie niegroźną biegunkę no ale nigdy nie wiedomo czy taki patogen natrafi na osobę o obnizonej odporności (cukrzyca, osoby starsze, dzieci itp.).

 

Pamietajmy tez ze prawie kazde miasto/miasteczko ma swoje żródła wody pitnej i moga się one różnić jakościa. Jesli więc ktoś pije wode z kranu w Berlinie nie bedzie ona taka sama jak powiedzmy w Warszawie czy w jakiejs malej wsi. Nalezy o tym pamiętac.


Użytkownik Cadavera edytował ten post 05.07.2015 - 15:49

  • 3

#4

Blitz Wölf.
  • Postów: 495
  • Tematów: 7
  • Płeć:Nieokreślona
  • Artykułów: 1
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Wiele osób nie ma zaufania do polskiej wody, ja również. Moim zdaniem kranówkę bez "wstępnej obróbki" można co najwyżej nalać zwierzęciu do miski albo kwiaty tym podlać - dla ludzi się nie nadaje. Inaczej jest w Londynie: tutaj wodę kranową piją wszyscy bez względu na status społeczny. I ciekawostka: ponoć są w niej rozpuszczone minimalne ilości prozacu.
  • 0



#5

Vaqowsky.
  • Postów: 780
  • Tematów: 12
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

pije wode z kranu od 25 lat, REGULARNIE bez żadnych konsekwencji. Tyle w temacie.

 

Tylko z tego co wiem akurat u mnie w Łodzi jest b dobra jakość kranówy nie wiem jak w innych miastach.


  • 0

#6

Legendarny..

    King of Nothing, Slave to No One

  • Postów: 964
  • Tematów: 187
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

To zależy od źródła tej wody, najczęściej woda, która leci z kranu czerpana jest z wód artezyjskich i to zależy jak głęboko te wody się znajdują. Jeśli są położone głęboko i pod nieprzepuszczalnymi lub mało przepuszczalnymi warstwami ziemi to kranówa powinna być czysta, bo do takich wód nie spływają żadne zanieczyszczenia czy nawozy i nie powinno też być zbyt dużo mikroorganizmów. Dochodzi też jeszcze kwestia szczelności rur. Ja wody z kranu nie piję, bo kiedy słyszę o bakteriach mogących wywoływać biegunki albo coś jeszcze gorszego to wolę nie ryzykować, zresztą sam kran też może być brudny no i zawsze się może zdarzyć jakaś awaria. Chociaż słyszałem, że u mnie w Mińsku Mazowieckim woda w kranie jest najwyższej jakości właśnie dlatego, że czerpana jest z głęboko położonego basenu artezyjskiego. Za to w Warszawie już podobno jest nienajlepsza.

Użytkownik Legend@rny edytował ten post 05.07.2015 - 16:37

  • 0



#7

Zaciekawiony.
  • Postów: 8137
  • Tematów: 85
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 4
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

W Warszawie to zależy gdzie - większość obszaru bierze wodę filtrowaną spod dna Wisły, część z zalewu Zegrzyńskiego, a część z wód podziemnych. W Lublinie woda brana jest ze złóż podziemnych, zdaje się że są to przepuszczalne kredy na głębokości ponad 100 metrów. Skład wody jest niemal identyczny z Nałęczowianką, mają tylko więcej wapnia.


  • 0



#8

Dager.
  • Postów: 3079
  • Tematów: 64
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Lubelska kranówka jest dobra. Od najmłodszych lat piję ją codziennie.


  • 0



#9

Daniel..
  • Postów: 4137
  • Tematów: 51
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Czasami się napije, ale rzadko.


  • 0



#10

szczyglis.
  • Postów: 1174
  • Tematów: 23
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

To zależy od kranówki. U mnie w Płocku w domu kranówka jest lepsza, niż niejedna woda butelkowa. Pijam od lat bez przegotowania zamiast mineralnej i nigdy mi się nie zdarzyło, żebym na coś po niej zachorował. Co ciekawe, w biurze które kiedyś miałem jakieś 500m od domu woda w kranie była taka, że nawet przegotowana ledwo nadawała się do picia. Dużo zależy od samej instalacji. Oczywiście bezpieczniej zawsze przegotować, ale ja tam walę prosto z gwinta, znaczy z kranu :) Dużo też robi przywyczajenie układu pokarmowego. Można pić kranówę u siebie i się do niej przyzwyczaić, po czym napić się kranówki z innego, nawet pewnego, czystego źródła i mieć sraczkę.


  • 0



#11

Lupus28.

    ¯\_(ツ)_/¯

  • Postów: 641
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Jeśli jestem u siebie to kranówkę piję bez przeszkód, bo pochodzi z własnego ujęcia.

Jak jestem w Krakowie to głównie przegotowaną, chociaż czasem zdarza się też "surową". Na razie nie odczuwam żadnych dolegliwości.


  • 0



#12

Ana Mert.
  • Postów: 2348
  • Tematów: 19
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

U nas (Libiąż-Chrzanów) podobno kranówka jest dobra. Wiele osób pije ją bez przegotowania choć ja osobiście robię to tylko gdy nie mam innego wyboru - wolę wodę gazowaną.

Ale w dzieciństwie(10-15 lat temu) często pijałam wodę z kranu. Moi rodzice co prawda tego kategorycznie zakazywali ale w domu moich przyjaciół dwie przecznice dalej picie kranówki było na porządku dziennym ("Chce mi się pić."-"To idź do kuchni i nalej sobie wody" - "Jakiej wody?"-"Z kranu."-"To tak można?"-"My zawsze ją pijemy") więc nauczyłam się, że można i jakoś nigdy nie miałam z tego powodu sensacji żołądkowych.

 

Za to nie polecam picia kranówki w Katowicach. Być może był to jednorazowy przypadek ale kiedyś nalałam sobie tam szklankę wody i nie byłam w stanie nawet łyku przełknąć - jeden kamień, woda była aż mętna od białego osadu.


  • 0



#13 Gość_c✪nvers

Gość_c✪nvers.
  • Tematów: 0

Napisano

Jakiś czas temu napotkałem taki oto filmik:

 

 

Za dzieciaka często piło się po wfie w szkole kranówkę. Pomimo ostrzeżeń nigdy nic mi nie było :)


  • 0

#14

pishor.

    sceptyczny zwolennik

  • Postów: 4740
  • Tematów: 275
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 16
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Co kto lubi, chociaż zastanawiam się  - po co pić wodę z kranu, skoro można ją pić z butelki?

Rozumiem, że pytanie dotyczy szczególnych przypadków, w których butelki z wodą akurat brak, a pić się chce.

Czy nie?

Chodzi o zamianę tej butelkowej wody na kranówę?

To jakoś taniej wychodzi, czy jak? Pytam, bo niespecjalnie czuję problem i staram się zrozumieć jego sedno.

 

Ja kranówy nie piję, bo chociaż niespecjalnie dbam o swoje zdrowie, to jednak jej smak jakoś mnie nie zachęca do chłeptania pod kranem.

Ale były czasy, kiedy biegając w krótkich gatkach po podwórku w upalny dzień, litrami pijałem wodę z pompy (to takie ustrojstwo, których dawniej było pełno wszędzie - pod każdym blokiem w mieście, a dzisiaj trudno to to uświadczyć).

Smakowała ta woda tak syfsko, jak to tylko było możliwe i pewnie miała mnóstwo zarazków i innych chlorów oraz metali ciężkich ale za to doskonale gasiła pragnienie (a przy okazji wyrabiała krzepę,- bo trzeba było jednak chwilę machać  tą wajchą, żeby woda poleciała i szybkość - bo jak się samemu wajcha machało, to trzeba było zdążyć, żeby się móc napić.


  • 0



#15

Last Sicarius.

    Ostrzewtłumie

  • Postów: 1437
  • Tematów: 84
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 3
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

 

Chodzi o zamianę tej butelkowej wody na kranówę?

To jakoś taniej wychodzi, czy jak? Pytam, bo niespecjalnie czuję problem i staram się zrozumieć jego sedno.

A właśnie pamiętam, że tv akurat o tym wspominali. Ponoć w cenie zwykłeś wody w butelce wchodzi wiele  takich pod cen, dodatkowych kosztów(producent, dostawca, magazynowanie, sprzedawca itd) i za sama wodę płaci się mało.


  • 0




 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych