Skocz do zawartości


Zdjęcie

Dla dobrego rysunku mordowali ciężarne? Rzeźnicy z brytyjskiej porodówki


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
17 odpowiedzi w tym temacie

#1

MAHARET.
  • Postów: 152
  • Tematów: 23
  • Płeć:Kobieta
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

*
Popularny

Dla dobrego rysunku mordowali ciężarne? Rzeźnicy z brytyjskiej porodówki

 

 

 

 

 

smellie-hunter-anatomia-1.jpg

 

 

Kuba Rozpruwacz może się przy nich schować ze swoim nędznym dorobkiem. William Hunter i William Smellie, szanowani ojcowie położnictwa, autorzy podręczników i genialni pionierzy w dziedzinie ginekologii byli zarazem… bezwzględnymi mordercami. Ile ofiar mają na koncie? Ponad trzydzieści ciężarnych kobiet i ich dzieci. Kazali je zabijać w imię nauki.

William Hunter napisał przełomową pracę „Anatomia Ludzkiej Ciężarnej Macicy Opatrzona Rysunkami”, a także badał krążenie maciczno-łożyskowo-płodowe. Po latach został lekarzem osobistym królowej Zofii Charlotty Mecklenburg-Strelitz i profesorem anatomii Akademii Królewskiej.

William Smellie stworzył do celów edukacyjnych fantom położniczy, zaprojektował innowacyjne kleszcze położnicze, opisał mechanizm porodu i opublikował podręcznik „Zestaw anatomicznych tablic z wyjaśnieniami i streszczeniem praktyki położnictwa”. Obaj żyli w XVIII-wiecznej Anglii i obaj zadziwili środowisko naukowe.

 

Dwóch wielce poważanych lekarzy

 

Jakość rysunków i odwzorowania detali anatomicznych w ich książkach była wprost niesamowita. Materiały te można spokojnie porównywać do współczesnych fotografii, wykonywanych przez patologów sądowych.

Pytanie, które z pewnością zadałaby sobie w tym miejscu ekipa śledczych z serialu „Kości” czy „CSI” brzmi: jakim cudem lekarze pracujący w epoce pozbawionej nowoczesnej techniki osiągnęli podobny efekt?

 

Krwawa tajemnica klasycznego dzieła

 

Przez dwa i pół stulecia bez wątpienia rzetelne opracowania Huntera i Smelliego służyło pokoleniom anatomów, ginekologów i położników. Następnie zyskały opinię dzieł o niezwykłej wartości historycznej, gdy Hunter i Smellie stali się „ojcami brytyjskiego położnictwa”, a ich zasługi zaczęto wpisywać do każdej możliwej encyklopedii.

Nie znaleźli się jednak żadni dociekliwi detektywi. I nikt nie pytał skąd właściwie dwóch lekarzy zdobyło ponad trzydzieści ciał kobiet w zaawansowanej ciąży i czy aby na pewno wszystkie zwłoki zostały pozyskane w sposób etyczny. Może przyjęto za rzecz oczywistą, że dwóch szanowanych lekarzy nie posunęłoby się do niegodnych metod.

 

 

smellie-hunter-anatomia-2-398x600.jpg

Rysunek tchnący spokojem? Tylko do chwili, gdy zaczniesz zadawać pytania o to, jak powstał…

 

 

Zbyt mało trupów

 

Jednym z powszechnie panujących stereotypów dotyczących życia kilka stuleci temu jest przekonanie o niezwykłym żniwie, jakie śmierć zbierała wśród kobiet w ciąży. W Londynie w połowie XVIII wieku średnia śmiertelność położnic do kilku dni po porodzie, gdy ryzyko infekcji uważa się za najwyższe, wynosiła jednak ledwie ok. 1,4%.

Te dane znajdują potwierdzenie w późniejszych statystykach ogólnych dla Londynu z roku 1837, gdy wprowadzono obowiązkową rejestrację. Nic więc dziwnego, że Don Schelton z „Royal Society of Medicine” prawdopodobieństwo pozyskania zwłok kobiety ciężarnej w 7-9 miesiącu w połowie XVIII wieku oszacował na 0,1%.

Nasi dwaj lekarze potrzebowaliby więc wielu lat ciężkiej pracy w roli hien cmentarnych, by zdobyć potrzebną liczbę „pacjentek”. Siłą rzeczy – wybrali inną metodę.

 

Jeden z patologów sypie?

 

Pierwsze podejrzenia zrodziły się na początku XIX wieku i to u źródeł: w oparciu o atlas anatomiczny Huntera i Smelliego. Tablica X w ich publikacji obrazuje bliźnięta. W 1818 roku Joseph Adams pisał w odniesieniu do tego przypadku:

 

Poniżej znajduje się notka Pana Huntera dotycząca tego ustępu.

 

„Dr MacKenzie pełniąc funkcję asystenta zmarłego Dra Smellie, zapewniając i przeprowadzając autopsję kobiety bez wiedzy Dra Smellie, stał się przyczyną rozstania między nimi, ponieważ bezpośrednie kroki prowadzące do takiego odkrycia nie mogą być zachowane w tajemnicy.

Kolejnej zimy Dr MacKenzie zaczął wykładać położnictwo w Borough w Southwark”.

Ten tekst nie został opublikowany aż do śmierci Dra Huntera.

 

Cytowany ustęp oraz słowa „bezpośrednie kroki” mają ewidentnie znaczenie w sprawie. Można je zinterpretować bardzo prosto: jako przyznanie przez Johna Huntera, że kobieta została zamordowana.

 

william-hunter.jpg

William Huner. Ojciec medycyny czy zbrodniarz? Być może jedno i drugie.

 

„Bezpośrednie kroki” odnoszą się do tego, co uczynił asystent, by można było przeprowadzić autopsję. Z kolei fragment „nie mogą być zachowane w tajemnicy” implikuje, że pojawiły się pytania co do tego jak zmarł nieszczęsny obiekt badań.

Skoro to nie metoda pracy lekarzy była tajemnicą (bo przecież preparacja zwłok była procesem, który stosowano już zupełnie powszechnie), to musiało nią być okryte tajemnicą przestępstwo.

 

Koledzy zawsze pomogą

 

Wkrótce po pojawieniu się rewelacji na temat tego, że „ojcowie brytyjskiego położnictwa” mogli być bezwzględnymi rzeźnikami, środowisko naukowe, a zwłaszcza lekarskie, zareagowało świętym oburzeniem.

smellie-hunter-anatomia-3-600x569.jpg

Ilustracja z atlasu anatomicznego Smelliego. Jaka była cena jego odkryć?

 

 

Argumentowano, że oskarżenia są bezpodstawne, a dowody – niedostateczne. Niektórzy obrońcy twierdzili, że tablice w pracach Huntera i Smelliego przedstawiają te same płody, że niektóre płody są w różnych fazach rozwoju, a część tablic opracowano na podstawie wcześniejszych, już istniejących rysunków lub preparatów.

 

Inni pisali, że śmiertelność matek w czasach, gdy obydwaj lekarze prowadzili swoje badania, była w stanie umożliwić pozyskanie dostatecznej ilości zwłok etycznymi metodami. Burzliwa dyskusja między współczesnymi wciąż trwa, a za podsumowanie może posłużyć komentarz samego Williama Huntera.

Stwierdził on we wstępie do swojego kontrowersyjnego dzieła, że:

 

[…] szansa przeprowadzenia autopsji na ludzkiej ciężarnej macicy pojawia się bardzo rzadko. W rzeczy samej, jeśli takowa przytrafia się anatomom, to najwyżej raz lub dwa razy w ciągu całego ich życia.

 

Ślepemu losowi trzeba więc było pomóc. Dla dobra nauki!

 

 

Autor: Agnieszka Bukowczan-Rzeszut

 

ŹRÓDŁO : http://ciekawostkihistoryczne.pl/


  • 5

#2 Gość_c✪nvers

Gość_c✪nvers.
  • Tematów: 0

Napisano

Tysiace ofiar złożono w imie nauki. To ogromnie przyspieszylo postep medycyny. Nie ma sie co gorszyc i oietnowac facetow dzieki, którym mamy to co mamy
  • -1

#3

Jackob.
  • Postów: 47
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Tysiace ofiar złożono w imie nauki. To ogromnie przyspieszylo postep medycyny. Nie ma sie co gorszyc i oietnowac facetow dzieki, którym mamy to co mamy

Ciekawe co byś powiedział jakby tą kobietą była Twoja żona. Punkt widzenia zawsze zależy od punktu siedzenia.


  • 2



#4

Kronikarz Przedwiecznych.

    Ten znienawidzony

  • Postów: 2247
  • Tematów: 272
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 8
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

 

Tysiace ofiar złożono w imie nauki. To ogromnie przyspieszylo postep medycyny. Nie ma sie co gorszyc i oietnowac facetow dzieki, którym mamy to co mamy

Ciekawe co byś powiedział jakby tą kobietą była Twoja żona. Punkt widzenia zawsze zależy od punktu siedzenia.

 

 

A jak chciałbyś inaczej pewne rzeczy zbadać, sprawdzić. Jak chciałbyś porobić doświadczenia. A myślisz, że szczepionki, operacje, przeszczepy to na kim były robione? Zawsze muszą być jakieś ofiary, lepsze takie niż mordowanie tysięcy bez powodu w wojnach czy konfliktach. Argumentowanie tego w ten sposób jest błędnym założeniem, bo jak byśmy z takowego wychodzili, to nadal umieralibyśmy na wiele chorób, nie możliwe byłyby transplantacje, operacje, przeszczepy itp.

Nie jest to może humanitarne, ale ja jestem to w stanie zrozumieć. 

Aczkolwiek jakbym miał coś do powiedzenia w takiej kwestii, to robiłbym takie badania na więźniach i więźniarkach z potrójnym dożywociem albo na skazanych na śmierć. Przynajmniej na coś by się przydali i odpłacili swoje długi. Ale tak nie wolno, bo zaraz się odzywają oszołomy broniące praw człowieka. 


  • 0



#5

MAHARET.
  • Postów: 152
  • Tematów: 23
  • Płeć:Kobieta
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Patrząc z punktu widzenia naukowca można by uznać ich praktyki za niehumanitarne ale powszechnie niestety stosowane. I niech będzie ze ich pomysły przydały się we współczesnej ginekologii. Jednak z perspektywy lekarza to nieetyczne i obrzydliwe. Pomyśl  o kobietach które oddawały się ufnie w ręce tych "wybitnych " specjalistów i kończyły 2 metry pod ziemia.  Lekarz ma pomagać a nie zabijać w przeciwnym razie każdy  zwyrodnialec w białym kitlu możne wytłumaczyć się iż  jego morderstwa popełniane były dla dobra nauki. 


Użytkownik MAHARET edytował ten post 22.06.2015 - 15:14

  • 2

#6

Zaciekawiony.
  • Postów: 8137
  • Tematów: 85
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 4
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Czyli rozumiem, że dosłownie jedynym dowodem w sprawie jest ten list, i statystyki zgonów kobiet w okresie kilku dni już po urodzeniu? To raczej mizernie.

 

Z listu wynika raczej, że lekarz przeprowadził autopsję pacjentki nie pytając jej lekarza czy rodziny, co za tym idzie "bezpośrednie kroki" które doprowadziły do faktu autopsji bez zgody, mogą równie dobrze oznaczać osobiste zabranie ciała bez załatwiania formalności.

Co do rysunków - nie myślicie chyba, że wszystkie są rysunkami z natury? Rysownik (a lekarze chyba sami nie rysowali) nie musiał mieć dostarczonego wyciętego kadłuba z ułożonymi niedorodkami aby móc narysować poprawny anatomicznie rysunek.


  • 2



#7

GBZP.

    Chrześcijanin

  • Postów: 144
  • Tematów: 7
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Zaciekawiony- zauważ, że w tamtych czasach wiedza na temat ciąży w różnyh stadiach była bardzo szczupła- jak rysownik miałby narysować to "z głowy", jeśli nawet lekarze nie do końca wiedzieli, jak to wygląda ? Zmieniło się to dopiero po publikacji dzieła...
  • 2

#8

MAHARET.
  • Postów: 152
  • Tematów: 23
  • Płeć:Kobieta
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Czyli rozumiem, że dosłownie jedynym dowodem w sprawie jest ten list, i statystyki zgonów kobiet w okresie kilku dni już po urodzeniu? To raczej mizernie.

 

Z listu wynika raczej, że lekarz przeprowadził autopsję pacjentki nie pytając jej lekarza czy rodziny, co za tym idzie "bezpośrednie kroki" które doprowadziły do faktu autopsji bez zgody, mogą równie dobrze oznaczać osobiste zabranie ciała bez załatwiania formalności.

Co do rysunków - nie myślicie chyba, że wszystkie są rysunkami z natury? Rysownik (a lekarze chyba sami nie rysowali) nie musiał mieć dostarczonego wyciętego kadłuba z ułożonymi niedorodkami aby móc narysować poprawny anatomicznie rysunek.

 

 

Zauważ ze rzecz działa się w XVIII wieku nie wiem czy w tamtych czasach istniało coś takiego jak zgoda na autopsje. W tekście jest napisane ze uznano to za pogłoski z tzw braku dowodów. Coz... Rutkowski i Jackowski mieli się dopiero urodzić  :>  Wyobraź sobie co by się działo dzisiaj gdyby podobna sprawa ujrzała światło dzienne...


Użytkownik MAHARET edytował ten post 24.06.2015 - 02:16

  • 2

#9

kpiarz.
  • Postów: 2233
  • Tematów: 388
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Co prawda sekcje zwłok nie były zakazane w XVIII-wiecznej Europie, ale pod warunkiem, że autopsji dokonywano na ciałach bezdomnych lub nieznanych ludzi.

W wyżej opisanym przypadku, anatomiści "poszli na całość" i dla dobra "nauki" zamordowali nieszczęsną kobietę, korzystając ze nieświadomości rodziny. Najprawdopodobniej, gdyby ta kobieta pochodziła z zamożniejszej strefy angielskiej, ta zbrodnia "naókofcóf" skończyłaby się dla nich tragicznie.


  • 0



#10

Daniel..
  • Postów: 4137
  • Tematów: 51
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Dlaczego użyłaś prześmiewcze "naókofcóf"? Czy chcesz zasugerować, że nie znali się na rzeczy? Że nic nie wnieśli do nauki? Że ich badania nie miały pozytywnych skutków? Że to tylko psueudouczeni?


  • 1



#11

kpiarz.
  • Postów: 2233
  • Tematów: 388
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Osobnicy, którzy zabijają "dla dobra nauki" są dla mnie "naókofcami". Mengele  był lekarzem i też zabijał dla "dobra nauki". Wnioski powinny się nasuwać same.

Tolerując zbrodnie jednych, musimy tolerować zbrodnie innych.


  • 2



#12

Panjuzek.
  • Postów: 2804
  • Tematów: 20
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Myślę że ostatni rysunek

 

smellie-hunter-anatomia-3-600x569.jpg

 Jest oparty na na tym co rysownik miał przed sobą. Jest na nim cała masa detali które, były by trudne do spamiętania przez współczesnego chirurga. Chodzi mi głównie o przekroje ud i odrzucone na bok powłoki brzuszne. Ginekolog jako specjalista powinien skupić się raczej na macicy i ułożeniu płodu A nie na przekroju mięśni czy też szczegółach takich jak umiejscowienie i wielkość tkanki tłuszczowej, lub kosmyk włosów dziecka opadający na zewnętrzną stronę ściany macicy. 

 

 O ile sekcje zwłok są potrzebne i moralnie poprawne. To tworzenie "preparatów" takich jak na tym rysunku jest bestialstwem. I było tym nawet w osiemnastym wieku.

 Pomijam kwestię czy ci naókofcy zabijali te kobiety i dzieci. To co zrobili z ich ciałami jest wybitnie naganne. (na tym forum nie można  przeklinać i nie ma wyjątków) 

 Można to było zrobić inaczej. 

 Niestety prawda jest taka, iż brak moralności jest motorem postępu. 


  • 3



#13

Cadavera.
  • Postów: 337
  • Tematów: 3
  • Płeć:Kobieta
  • Artykułów: 1
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Tysiace ofiar złożono w imie nauki. To ogromnie przyspieszylo postep medycyny. Nie ma sie co gorszyc i oietnowac facetow dzieki, którym mamy to co mamy

Czyli mam rozumiec że Twoim zdaniem mordowanie niewinnej kobiety noszacej dziecko ,w imię nauku' przez lekarza ktory wypowiada przysiegę Hipokratesa jest normalne?!


Artykuł jest ciekawy choć jego forma średnio mi odpowiada. Tytuł artykułu i  podtytuły akapitów mają taki charakter nieco wymuszonej sensacji.Inna sprawa ze faktycznie nie ma dowodów na te morderstwa a interpretowany cytat jakoś mi nie pasuje do przyznania że zaszła zbrodnia

 

Z tego co sie orientuję to powszechnie uwaza sie ze smiertelnosc poloznic byla ogromna w tamtych czasach. Bylo to z tego co pamiętam opisane między innymi we wspaniałej ksiażce ,Stulecie Chirurgów'. Przed rozpowszechnieniem środków antyseptycznych w niektorych szpitalach umierałao niezwykle wiele rodzacych.


Zaciekawiony- zauważ, że w tamtych czasach wiedza na temat ciąży w różnyh stadiach była bardzo szczupła- jak rysownik miałby narysować to "z głowy", jeśli nawet lekarze nie do końca wiedzieli, jak to wygląda ? Zmieniło się to dopiero po publikacji dzieła...

No tutaj zdecydowanie podpisze sie pod tym co mówisz. Nawet wspanialy Leonardo Da Vinci tworzył wiele przepięknych anatomicznych szkiców. Te ktore rysowal z natury-czyli na podstawie budowy zwłok ludzkich byly niezwykle precyzyjne. Pomimo to bardzo wiele jego rysunków bylo niepoprawnych anatomicznie. Geniusz o niezwyklej wiedzy byc może jeden z największych jakiego ziemia nosila nie był w stanie wyobrazić sobie niektorych mechanizmów rządzacych cialem i pewnych elementów jego budowy. Jesli wielki marzyciel nie byl w stanie to smiem twierdzić ze ci panowie tym bardzioej nie mogliby ,z głowy' odtworzyć poprawnie takich detali.


 

 

Tysiace ofiar złożono w imie nauki. To ogromnie przyspieszylo postep medycyny. Nie ma sie co gorszyc i oietnowac facetow dzieki, którym mamy to co mamy

Ciekawe co byś powiedział jakby tą kobietą była Twoja żona. Punkt widzenia zawsze zależy od punktu siedzenia.

 

 

A jak chciałbyś inaczej pewne rzeczy zbadać, sprawdzić. Jak chciałbyś porobić doświadczenia. A myślisz, że szczepionki, operacje, przeszczepy to na kim były robione? Zawsze muszą być jakieś ofiary, lepsze takie niż mordowanie tysięcy bez powodu w wojnach czy konfliktach. Argumentowanie tego w ten sposób jest błędnym założeniem, bo jak byśmy z takowego wychodzili, to nadal umieralibyśmy na wiele chorób, nie możliwe byłyby transplantacje, operacje, przeszczepy itp.

Nie jest to może humanitarne, ale ja jestem to w stanie zrozumieć. 

Aczkolwiek jakbym miał coś do powiedzenia w takiej kwestii, to robiłbym takie badania na więźniach i więźniarkach z potrójnym dożywociem albo na skazanych na śmierć. Przynajmniej na coś by się przydali i odpłacili swoje długi. Ale tak nie wolno, bo zaraz się odzywają oszołomy broniące praw człowieka. 

 

 

Tak. Ale istnieje pomimo wszystko roznica pomiedzy mordowaniem by wykonac kilka rysunków a chęcią wprowadzenia nowej metody by POMÓC pacjentom lub tej  konkretnej osobie. Powiedz mi prosze Kronikarzu jaka byłaby BEZPOŚREDNIA korzysc dla takiej uśmierconej kobiety? A dla innych pacjentek? I nie mowię tu o pośrednich korzysciach jak np. lepsze zrozumienie mechanizmu porodu, opracowanie nowych kleszczy porodowych itd. Kobiety w większości były w  stanie rodzić bez tych udogodnień. Wiadomo ze rysunki mogly pomóc coś zrozumiec i pomóc pewnym szczegolnym, trudnym przypadkom ale jednak te ilustracje zdaje sie że pokazują raczej ciąże fizjologiczne więc nie sa jakis przełomowym odkryciem z punktu widzenia pacjentki. Szczepionki operacje i przeszczepy byly w większości wykonywane ponieważ pacjent mial wybór- zrobimy panu zabieg albo pan umrze. Szczepionki ratowały tłumy przed epidemiami gdzie ginęło mnóstwo osób a wiekszosc z nich wprowadzano w testy na ludziach dopiero po uwaznych obserwacjach (szczepionka na ospę u chlopca po obserwacji uodporniania sie ludzi na wirus krowiej ospy) lub po testach na zwierzetach. Po za tym liczy sie nastawienie. Zabija sie aby zabic.Zabijanie w pelni rozwiniętej istoty ludzkiej  bez przesłanek medycznych (np uzasadniona aborcja)  zawsze jest nie na miejscu.

Zabieg wykonuje się z założeniem że on się uda a szczepionka nie zrobi krzywdy.


Użytkownik Cadavera edytował ten post 24.06.2015 - 00:50

  • 1

#14 Gość_c✪nvers

Gość_c✪nvers.
  • Tematów: 0

Napisano

Skad wiesz, ze kobieta przezyla poród ? W tamtym okresie odsetek zgonow byl ogromny. A sam fak eksperymentowania no chyba nie powiesz ze badanie zwlok jest Nie etyczne?
  • 0

#15

MAHARET.
  • Postów: 152
  • Tematów: 23
  • Płeć:Kobieta
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Mam nadzieje ze "modelki" z tych atlasów anatomii umarły w sposób naturalny. Niestety nie możemy nic nikomu udowodnić. W naszych czasach błąd lekarski czasem ciężko jest uargumentować, a co dopiero zbrodnie sprzed 300 lat, kiedy to zwykle ciecie mogło spowodować śmiertelny krwotok i śmierć. Dodając ten artykuł nie chciałam nikogo oskarżać. Pragnęłam tylko pokazać jak cienka jest granica miedzy geniuszem nauki a zwykłym morderca.

PS. Celowo pominęłam najbardziej "drastyczne" rysunki  jakie w oryginalne zamieściła autorka tego artykułu. Wszystkie udowadniają jedno. Autorzy z cala pewnością nie rysowali z głowy, jak słusznie zauważył pan juzek.


Użytkownik MAHARET edytował ten post 24.06.2015 - 13:09

  • 2


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych