Skocz do zawartości


Zdjęcie

Zagadkowe Mury Kalifornii


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
6 odpowiedzi w tym temacie

#1

Staniq.

    In principio erat Verbum.

  • Postów: 6631
  • Tematów: 766
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 28
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

*
Popularny

Pośród jałowych, zakurzonych wzgórz na wschód od Zatoki San Francisco, znajdują się surowe kamienne mury, które ciągną się wzdłuż porośniętych trawą pagórków i przez wyschnięte strumienie. Momentami wysokie na metr i grube na metr, co jakiś czas są w nich wyrwy o szerokości od 10 metrów do pół mili. Niektóre wyglądają jak ułożone niedbale stosy kamieni wielkości arbuzów, podczas gdy inne są wykonane fachowo, bez zaprawy murarskiej, czasem przy użyciu otoczaków piaskowca ważących tonę lub więcej. Mury wyglądają na bardzo stare, może nawet na prastare. Wiele z formacji zapadło się w ziemię, inne pokryły się grubą warstwą porostów. Niektóre są zupełnie niewidoczne spod bluszczu.

 

2w6hxc8.jpg

fot/magia.gildia.pl

 

Uczeni oraz arecholodzy-amatorzy głowią się nad zagadką murów od ponad wieku - zupełnie nie wiadomo, w jakim celu je zbudowano. Ich wysokość wyklucza funkcję fortyfikacyjną, a ich losowe początki i końce czynią je także bezużyteczne jako zagrody czy ogrodzenia. Mury te ciągną się od północy, od Berkeley aż na południe do Milpitas w pobliżu Krzemowej Doliny. Jeden z badaczy zakłada, że gdyby połączyć mury, miałyby długość przekraczająca 20 mil.

 

Kto zbudował te prastare mury i w jakim celu? Nauka i historia daje nam niewiele wskazówek, zostaje więc sporo miejsca na różne barwne teorie na temat ich pochodzenia. Obecność kilku kamiennych kręgów w pobliżu murów - niektórzy spekulują, że są to miejsca przesilenia dnia z nocą - rozpala tylko wyobraźnię. W 1904 roku w artykule z San Francisco Chronicle, dziennikarz zadaje pytanie:

 

Czy ciągnące się milami tajemnicze kamienne bariery, które wydają się nie mieć żadnego zastosowania, mówią nam coś o zaginionej cywilizacji Tolteków lub Atlantów?

 

Zacznijmy od znanych faktów. Ziemie, na której znajdują się tajemnicze te konstrukcje był zamieszkiwany kolejno przez rdzennych Indian, Hiszpanów, Meksykanów i w końcu przez Amerykanów. (Oprócz tego przez te okolice przejeżdżali wielokrotnie rosyjscy kupcy i baskijscy pasterze). W 1797 roku Zakon o. Franciszkanów rozpoczął budowę Misji San Jose w pobliskim Fremont, przy użyciu Indian wcielonych do armii. Jedna z wiarygodnych teorii głosi, że mury zostały zbudowane przez indiańskich niewolników, prawdopodobnie po to, żeby wtłoczyć w ich pogańskie dusze trochę brutalnej chrześcijańskiej etyki pracy. Jednakże żaden z dokumentów czy kronik misji nie wspomina o takiej budowie.

 

Najwcześniejsi mieszkańcy tych stron, Indianie z plemienia Ohlone raczej nie są brani pod uwagę jako prawdopodobni konstruktorzy tych murów. Plemiona tego regionu prowadziły łowiecko-zbieraczy tryb życia, nie ma żadnych etnograficznych dowodów, które sugerowałyby, że Ohlone budowali jakiekolwiek trwałe konstrukcje. Mimo że możliwe jest, że plemię mogło postawić te mury do celów rytualnych, autor Malcolm Margolin w swojej książce The Ohlone Way (1978r.) pisze:

 

Przenoszenie ciężkich kamieni nie było zachowaniem typowym dla plemienia Ohlone. Nie mam zielonego pojęcia, co te mury tu robią.

 

smvccz.jpg

fot/magia.gildia.pl

 

Brak wiarygodnego wyjaśnienia powodów istnienia tych murów inspirował całe pokolenia awanturników do tego, żeby spakować plecak i wyruszyć między wzgórza w poszukiwaniu jakichś wskazówek. Na początku ubiegłego stulecia w lokalnych gazetach ukazała się seria artykułów na temat pochodzenia tajemniczych murów, niektóre dosyć wymyślne. W tekście z 1916 roku z Oakland Tribune (Czy Oakland było Prastarym Polem Bitwy?) pojawiły się ilustracje ukazujące żylastych, łysych neandertalczyków wśceikle obrzucających się kamieniami. W 1904 roku dr John Fryer, profesor języków orientalnych Uniwersytetu Berkeley, zadeklarował:

 

To bez wątpienia jest dzieło Mongołów... Chińczycy naturalnie otaczają się murem, tak jak to robią we wszystkich miastach w Chinach.

 

Ta popularna teoria, głosząca, że mury postawili wędrujący przybysze z Azji nie jest wbrew pozorom tak do końca pozbawiona historycznych dowodów. W 1761 roku znany francuski sinolog Deguignes powrócił na Zachód z zapiskami grupy chińskich mnichów buddyjskich, którzy twierdzili, że odbyli podróż dobardzo odległego kraju, który nazywali Fusang. Niektórzy historcy uważali na podstawie ich opisów, że dotrali oni do Kaliforni, chociaż większość zgadza się, że to raczej był Meksyk. Ostatnio językoznawcy odkryli podobieństwa między językiem Indian z Kaliforni a językami plemion syberyjskich.

 

Wielu naukowców dorzucało swoje trzy grosze na temat murów z East Bay. Etnolog, dr Henry C. Meyers uważa, że mury:

 

...Bez wątpienia wzniesiono setki lat temu... Żaden z współczesnych ludzi nie mógłby zbudować tych murów z dużych kamieni bez jakichś przyrządów.

 

A dr Robert F. Fisher, były prezes Fundacji Dziedzictwa Mission Peak twierdzi:

 

Te mury to po prostu zagadka. Były tu przed Indianami. Były tu przed Hiszpanami. Nie pasują do żadnego okresu historycznego.

 

Jednym z najwcześniejszych badaczy murów była siostra Mary Paula von Tessen z Zakonu Dominikanów z Misji San Jose. Poświęciła 25 lat na badanie murów, sporządziła wiele map i rysunków na początku XX wieku. Ale kiedy dr Fisher (który pełnił funckję osobistego lekarza Zakonu aż do swojej emerytury w 1980 r.) próbował się zapoznać z notatkami siostry Pauli, jego wysiłki natrafiły na mur milczenia. Archiwa zakonu nadal są w posiadaniu jej pism na tematy religijne, ale większość jej zapisków na temat murów w tajemniczy sposób rozpłynęło się w powietrzu.

 

o7vic5.jpg

fot/magia.gildia.pl

 

Niektórzy entuzjaści murów byłoby z pewnością zawiedzionych, gdyby nauka dostarczyła niezbitych dowodów na zwykłe, ziemskie pochodzenie budowli. Lokalna legenda głosi, że mury postawili celtyccy druidzi, i że w ich obecności odbywały się tu czuwania podczas przesilenia dnia z nocą. Różdżkarze twierdzili, że wyczuwają silne i przesuwające się pola energii, otaczające mury. (Podczas wędrówki wzdłuż murów, autor tego artykułu został wystraszony przez parę dużych grzechotników u podstawy muru, które stały niczym kobry i grzechotały ogonami. I pomimo tego, że był to zapewne jakiś nieszkodliwy rytuał godowy węży, było to bardzo niepokojące.)

 

Jedne z najlepszych dowodów pochodzą z notatek Wellera Curtnera, potomka Henry'ego Curtnera, ranczera, który posiadał ponad 2 tysiące akrów ziemi w pobliżu Misji San Jose i dzierżawił ziemię okolicznym farmerom w latach 70-tych XIX wieku. Młodszy Curtner pisał:
Na skrzyżowaniu dróg do Weller i Calaveras był mieszkała rodzina Amiszów, Matthews'ów... To oni zbudowali kamienne mury, które znaleźć można na szczytach wzgórz. (...) Oczyszczali okolicę i jednocześnie budowali ogrodzenia... tak samo jak to robili w Nowej Anglii.

 

Jako że część kamiennego muru znajduje się tuż obok kampusa Uniwersytetu Berkeley, w naszych czasach dokonano badań przy użyciu nowoczesnej techniki. Russell Swanson, badacz-amator, próbował w przeszłości zaaranżować testy datowania rdzenia drzew (które wrosły w mury dawno temu) przy użyciu węgla C14, oraz testy datowania porostów, ale w większości spotkał się z obojętnością środowiska naukowego.

 

Czy zostały zbudowane przez Tolteków, Druidów, Atlantydów, Indian czy farmerów, jedno jest jasne: pewne odcinki murów są zagrożone. Z powodu urbanizacji, kawałki, które znajdują się na prywatnej ziemi już niedługo mogą zostac zrównane z ziemią przez buldożery (duży kamienny krąg w Pleasanton Ridge został zniszczony przez developerów nieruchomości w latach 90-tych). Ranczerzy zrobili dziury w murach,żeby poprowadzić drogi i zaczęli używać tych kamieni jako budulca do innych celów. Jeśli prawo nie uzna tych murów za część dziedzictwa kulturowego Kaliforni, ich przyszłość będzie niepewna.

 

Jak na razie część murów pozostaje bezpieczna w Regionalnym Parku Narodowym East Bay, z dala od awanturników, którzy przez długie lata próbowali poznać odpowiedzi na pytania: Kto? Dlaczego? I fakt, że te pytania może nigdy nie znajdą odpowiedzi, chyba tym murom odpowiada.

 

Autor: Andrew Asp
Tłumacz: Kormak

 

Źródło: Gildia.pl  jkzy35.jpg

link: http://www.magia.gil.../mury_kaliforni





#2

kpiarz.
  • Postów: 2233
  • Tematów: 388
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Hmm, mury te przypominają mi trochę sprawę piramid na Wyspach Kanaryjskich. Oczywiście, nie kształtem, ale problem jest taki sam, czyli nie ma kandydata na budowniczego. Zarówno, ani plemiona koczujące kiedyś w Kalifornii, ani ludzie zamieszkujący jaskinie i budujący co najwyżej ziemianki nie mieli potrzeby konstruowania tak zaawansowanych budowli.

Chyba, że są to pozostałości naprawdę starych cywilizacji, których obywatele dawno rozsypali się w proch a i pamięć o nich też zaginęła...


  • 1



#3

Padael.

    Tauri

  • Postów: 1017
  • Tematów: 73
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Może owe mury są pozostałością po poprzednikach kultury indiańskiej, kulturze, która nagle zniknęła z kart dziejów, myślę o kulturze Clovis.

 

"Kultura Clovis (znana też jako kultura Llano) – prehistoryczna kultura wczesnych mieszkańców Ameryki Północnej. Pojawiła się ok. 13 tys. lat temu na północy Ameryki Północnej. Nazwa kultury pochodzi od miejscowości Clovis w stanie Nowy Meksyk.

Ludność kultury Clovis określana jest jako Paleoindianie. Uznawani byli za pierwszych ludzkich mieszkańców Nowego Świata, przodków wszystkich późniejszych kultur archeologicznych obu Ameryk, co jednak straciło aktualność wobec odnalezienia starszych stanowisk, np. Monte Verde (szacowane na 35-33 tys. lat temu).

Kultura Clovis wykształciła charakterystyczne formy narzędzi. Tzw. groty typu Clovis nie mają odpowiedników w kulturach azjatyckich są za to podobne do wytworów kultury solutrejskiej. Ostrza typu Clovis to smukłe, starannie retuszowane po obu stronach ostrza liściowate. Były dwustronnie kanelowane, co ułatwiało ich mocowanie na drewnianym trzpieniu.

Stanowiska kultury Clovis zostały odnalezione głównie na terenach Stanów Zjednoczonych, ale także w Meksyku oraz Ameryce Środkowej. Większość stanowisk kultury Clovis określanych jest jako killing sites lub butchering sites - miejsca zabijania lub oprawiania zwierzyny. Głównym materiałem kostnym są szczątki mamutów, co jest charakterystyczne dla środowisk stepowych i stepowo-tundrowych. Na terenach bardziej zalesionych, na wschodzie Stanów Zjednoczonych, polowano na mastodonty, a w tajdze na północnym wschodzie na karibu. Na stanowiskach wśród kości znajduje się także narzędzia: ostrza liściowate, odłupki (głównie nieretuszowane), rylce, zgrzebła, kliny i nacinaki. Część z nich była wykonywana już na miejscu upolowania zwierzyny.

Jedną z tajemnic kultury Clovis jest jej nagłe zniknięcie. Do 2007 roku dominującą teorią było zmniejszenie się dostępności pożywienia z powodów naturalnych, nagłego wzrostu populacji, wyniszczenia populacji mamutów lub nagłej zmiany klimatu związanej z początkiem młodszego dryasu. Z tą ostatnią hipotezą wiąże się odkrycie w glebie tzw. "nanodiamentów", które mogły powstać w wyniku eksplozji w atmosferze tzw. "komety Clovis". Teoria o uderzeniu komety została jednak ostatnio podważona"

 

http://pl.wikipedia..../Kultura_Clovis


  • 2



#4

Monolith.

    ótta

  • Postów: 1248
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Ostatnio językoznawcy odkryli podobieństwa między językiem Indian z Kaliforni a językami plemion syberyjskich.

 

 

Jest względnie "dużo" (ale nie na tyle, żeby to mogło być podstawą do tak śmiałych stwierdzeń) podobieństw, wszak wszystkie te ludy mają cechy mongoloidalne. Plemiona syberyjskie jednak, a Chiny, to lata świetlne - tak językowo, co kulturowo. Fakt, że i mandaryński i np. aztecki to języki toniczne nie znaczy, że są spokrewnione. Pewną poszlaką mogła by tu być hydronimia, toponimia itd., a tak raczej nie jest.

 

Te mury to po prostu zagadka. Były tu przed Indianami. Były tu przed Hiszpanami. Nie pasują do żadnego okresu historycznego.

 

 

A co/kto był przed Indianami i skąd pomysł, że to jednak nie oni?

 

Czy zostały zbudowane przez Tolteków, Druidów, Atlantydów, Indian czy farmerów

 

 

A to ciekawe, Toltekowie to już nie Indianie, "Druidzi" (z wielkiej litery) to jakaś narodowość, Atlantydzi - zagadka, to może jednak farmerzy? Ale pewnie z Mongolii...

 

Pomieszanie z poplątaniem.

 

Co do języków, to jest mała rozprawka po angielsku dla zainteresowanych: http://www.quora.com...o-what-are-they

 

Tutaj natomiast artykuł o rzekomych wspólnych cechach genetycznych syberyjskich ludów i Północnoamerykanów: http://www.dailymail...-years-ago.html

 

Więc jeśli jakiś związek jest, to jest wynikiem wspólnego pochodzenia, a nie jakiejś nieznanej syberyjsko-kalifornijskiej cywilizacji. Ale rozumiem, sensacyja...

 

edit: oryginalna strona + zdjęcia: http://www.atlasobsc...y-mystery-walls

 

edit2:

 

z Wiki:

Minnesota-based forensic geologist Scott Wolter has theorized in Season 3, Episode 7 of his History 2 channel TV show "America Unearthed" that the wall is two to three hundred years old, as suggested by the thick weathering rind on the limestone rock he was authorized to sample.

Supporting John Fryer's theory, Scott Wolter traveled to China and spoke with an expert where, after showing him photos of the California wall, the expert said that older parts of the Great Wall of China north in Mongolia made in 200 BC look exactly like the California wall. Additionally, Scott Wolter discovered ancient Chinese maps showing California.

 

 

Czyli mają rzekomo 300 lat, jakiś Chińczyk powiedział, że są podobne, a dodatku młody badacz znalazł mapę Kalifornii w Chinach...

 

Natomiast o panie Wolterze mówi się, że nawet nie ma stopnia naukowego: http://www.jasoncola...existent-degree

 

Więc to raczej kolejna bujda.


Użytkownik Monolith edytował ten post 30.05.2015 - 21:14

  • 1

#5

Staniq.

    In principio erat Verbum.

  • Postów: 6631
  • Tematów: 766
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 28
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Czyli w naszej historii i to takiej pisanej przez duże "H" jest dziura. Trafiamy na nią co chwilę, ale jedyne co słychać, to powolne wypuszczanie powietrza przez "świat naukowy". Brakujące ogniwo w teorii Darwina, to też tego rodzaju dziura.





#6

GBZP.

    Chrześcijanin

  • Postów: 144
  • Tematów: 7
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Niestety , ludzie "coś" wiedzą ( a raczej środowisko naukowe akceptuje ) tylko , jeśli mają na to TWARDE dowody . A czym są te twarde dowody ? Dowodami, które zaakceptowało jako wiarygodne to właśnie środowisko . I tu koło się zamyka . Nawet, jeśli ku temu czemuś istnieją wyraźne przesłanki , zawsze znajdzie się jakiś sposób, by je podważyć . W dzisiejszych czasach ludzi , którzy starają się zagłębić w te sprawy , uznaje się za "wariatów" . Przecież nawet egiptolodzy nie są na 100 % pewni, jak udało się zbudować np . Wielką piramidę w Gizie . Do tego dochodzi zagadka Atlantydy , tajemnicze budowle w różnych częściach świata ... Jednak do dokładnego ich zbadania konieczna jest współpraca zarówno ludzi , którzy wierzą w te tajemnice , jak i tych , którzy o takie doniesienia traktują sceptycznie . Według mnie dopiero po przebadaniu tych struktur/budowli/kontrukcji będzie można powiedzieć coś więcej .

 

Nie stawia się spacji przed znakami interpunkcyjnymi.

 

Kronikarz


Użytkownik Kronikarz Przedwiecznych edytował ten post 31.05.2015 - 17:14

  • 0

#7

Monolith.

    ótta

  • Postów: 1248
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Według mnie dopiero po przebadaniu tych struktur/budowli/kontrukcji będzie można powiedzieć coś więcej .

 

 

Niby przebadali, i odkryli tyle, co nic. Nie wiem, czego oczekujesz?

 

Nawet, jeśli ku temu czemuś istnieją wyraźne przesłanki , zawsze znajdzie się jakiś sposób, by je podważyć .

 

 

Które dowody?


  • 0



Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych