Skocz do zawartości


Zdjęcie

Coś w stylu Anioła Stróża

anioł stróż

  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
4 odpowiedzi w tym temacie

#1

rsk1990.
  • Postów: 18
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Witam wszystkich :>

 

Mam taką swoją historyjkę z przed 9-10 laty, którą chciałem się z Wami podzielić.

Kiedyś za czasów jak mieliśmy bzika na punkcie motorowerów a Policja wtedy nikogo nie ganiała (nieważne czy na motor był papier czy nie) to posiadałem wówczas Simsona i tak się woziło to tu to tam ale był jedna fajna dość "stroma" asfaltowa górka zaraz obok mojego domu, tylko miała feler iż na końcu tej górki był niestrzeżony przejazd. No więc zawsze jak z niej śmigaliśmy to przed przejazdem się zatrzymywaliśmy ale raz wpadłem na idiotyczny pomysł(14 lat to człowiek jeszcze głupie pomysły ma), że sprawdzę ile mi pójdzie Simson z tej górki i nie będę się zatrzymywał bo pewnie nic nie będzie jechało. No to się rozpędziłem i w momencie zbliżania się do przejazdu  (prędkość ok.70-80km/h) zauważyłem pociąg IC i odruchowo nacisnąć chciałem na hamulec (w simsonach nożny na tylne koło) i jak by mi nogę odbiło, tak że tylko ledwo dotknełem hamulca(jak by noga się po nim ześliznęła. Dzięki temu, że nie nacisnąłem tego hamulca, przejechałem przez przejazd przed samym pociągiem jak nie raz w filmach akcji. Jeśli bym wtedy zahamował przy tej prędkości to najpewniej wpadł bym pod ten pociąg i bym tego posta nie pisał. Sąsiad i jego córka widzieli tą sytuację i sąsiad opowiadał, że ich wmurowało bo byli przekonani, że zaraz zginę. Trasa Zgorzelec-Wrocław, pociąg IC (potocznie pośpiecha) a więc ponad setkę musiał lecieć.

 

Dobra teraz moje pytanie bo nawet nie wiem co w google wpisać. 

Czy mamy w mózgu coś co potrafi mimo naszej świadomości nie dopuścić do złego zdarzenia jak z tym niezahamowaniem, które uratowało mi życie?

Czy faktycznie ktoś mógł czuwać (babcia, dziadek, anioł stróż?) i zmaterializował swoją siłę by nie dopuścić to naciśnięcia prze zemnie tego hamulca?

Zwykły przypadek(ale nigdy mi się wcześniej ani później nie zdarzyło bym miał taką sytuację, zawsze jak nacisnę hamulec to nogą mi na bok nie odchodzi)?

Pozdrawiam Paweł.

 


  • 1

#2

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

To trzecie. Ośmiu na dziesięciu by zginęło. Ty byłeś w tej reszcie.
  • 2



#3

Mika’el.
  • Postów: 810
  • Tematów: 34
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja Zła
Reputacja

Napisano

po pierwsze, imię Paweł wymyśliłeś, a dokładnie pożyczyłeś od znajomego, a co do przypadków, to jest to najprostsze wytłumaczenie dla braku w sobie wiary w istnienie niezrozumiałego.

Znajomy mi kiedyś opowiadał, jak jego kolega z pracy (motorniczy pociągu) jadąc z dużą prędkością trafił w samobójce, a procedury w takich przypadkach nakazują zatrzymać skład i sprawdzić stan poszkodowanego. Ów tak uczynił, a gościa długo nie mógł odszukać pod składem. Znalazł gdy sprawdzał czoło lokomotywy, a był centralnie zawieszony na haku łączącym lokomotywę z wagonami i to też nie był przypadek, bo nie istnieje coś takiego jak przypadek., ale manipulacja nami i owszem, zależy tylko kto i w jakiej intencji nami "kręci".


  • 0

#4

rsk1990.
  • Postów: 18
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Co do imienia to nie ja go wymyśliłem/pożyczyłem tylko moi rodzice ;p

Forum zdarza mi się przeglądać raz na jakiś czas ale ostatnio przy flaszcze z sąsiadem jakoś się zgadaliśmy i doszliśmy do rozmowy o tej akcji z motorkiem.

Jak to przy gorzałce temat zeszedł do szukanie czegoś lub kogoś co pozwoliło mi wtedy przeżyć.  Z zasady podejście do rzeczy niewyjaśnionych jako osoba wierząca w naukę powinienem mieć typowe "jest dowód-wierze" ale jakby 1000lat temu ktoś rozgłaszał, że ziemia jest okrągła i krąży wokół słońca to by go spalono/powieszono/ukrzyżowano więc nigdy nie odrzucam możliwości istnienia czegoś co być może odkryjemy za 100 albo i 1000lat. :>

Pozdrawiam Paweł.


  • 0

#5

Bohun.
  • Postów: 229
  • Tematów: 1
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Twoją sytuacje możesz uznać za dowód na to że Bóg istnieje i nad tobą czuwa. Chyba że jesteś zawziętym ateistą wtedy zawsze możesz zrzucić to na czysty przypadek. Opcja pierwsza jest bardzo mało mozliwa.

Ps. O tym że ziemia jest okrągła wiedziano przed narodzeniem Chrystusa.


  • 0




Inne tematy z jednym lub większą liczbą słów kluczowych: anioł stróż

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych