Zespół badaczy z Uniwersytetu Södertörn podczas eksploracji wschodniego wybrzeża Skanii (południe Szwecji) natrafił na pozostałości po zatopionym obozowisku nomadów, którzy wędrowali po północnej Europie 11 tys. lat temu. Czy to „szwedzka Atlantyda”?
(fot. Arne Sjöström)
Zespół badaczy z Uniwersytetu Södertörn podczas eksploracji wschodniego wybrzeża Skanii (południe Szwecji) natrafił na pozostałości po zatopionym obozowisku nomadów, którzy wędrowali po północnej Europie 11 tys. lat temu. Czy to „szwedzka Atlantyda”?
– To, co znaleźliśmy, może być jedną z najstarszych osad w rejonie Scanii, a być może nawet w całej Szwecji – powiedział kierownik grupy prof. Björn Nilsson.
Jak dotąd udało się wydobyć z dna m.in. harpun wykonany ze zwierzęcych kości, oraz wiele innych narzędzi codziennego użytku. Większość wykonana była z kości zwierzęcych, rogów i krzemienia. Znalezisko to zdaniem prof. Nilssona świadczy o tym, że osada położona była na wysepce znajdującej się w lagunie, a nie na stałym lądzie. Narzędzia wyrabiane z drewna i kości są charakterystyczne dla ludów zamieszkujących takie tereny.
Wszystkie odkryte przedmioty zachowały się w bardzo dobrym stanie. Zawdzięczamy to niskiemu zasoleniu tamtejszych wód, niewielkiej ilość tlenu oraz osadom organicznym, które bardzo dobrze zakonserwowały te narzędzia sprzed tysięcy lat.
Szwedzka Narodowa Rada Dziedzictwa postanowiła przyznać badaczom środki na kontynuacje projektu. Badania szczątków spoczywających na dnie Bałtyku mają potrwać 3 lata. Naukowcy mają nadzieję, że odkryją nie tylko kolejne narzędzia, ale również np. miejsca pochówku zmarłych.
Szwedzka Atlantyda?
Pierwsze skojarzenie, które nasuwa się w związku z tym najnowszym odkryciem, to Atlantyda – mityczna wyspa, która miała zatonąć w starożytności. Jedyny jej opis znajduje się w dziełach greckiego filozofa Platona. Do dzisiaj nie wiadomo ani gdzie mógł znajdować się ten tajemniczy ląd, ani czy w ogóle istniał. Czy w takim razie odkrycie Szwedów można uznać za Atlantydę? Zdaniem prof. Nilssona nie.
Narzędzia znalezione na dnie Bałtyku należały do nomadów – grupy ludzi nieposiadającej stałego miejsca zamieszkania, przemieszczających się ciągle z miejsca na miejsce. Choć rzeczywiście tymczasowo założyli oni osadę w lagunie u wybrzeży Szwecji, to zapewne nie zagrzali tam zbyt długo miejsca, tak więc nie można w tym przypadku mówić o regularnej wiosce, która zatonęła. Nie umniejsza to jednak znaczenia odkrycia.
– Nasze znalezisko jest czymś zupełnie nowym. Cały nasz zespół jest bardzo podekscytowany tym odkryciem – powiedział prof. Nilsson.
Źródło: odkrywcy.pl (za The Local)
link: http://odkrywcy.pl/k...,wiadomosc.html