Skocz do zawartości


Zdjęcie

Najszybsza rzecz na świecie.


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
3 odpowiedzi w tym temacie

#1

Staniq.

    In principio erat Verbum.

  • Postów: 6631
  • Tematów: 766
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 28
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

*
Popularny

Czy to możliwe, że można porozumiewać się bez słów i przekazywać informacje na odległość tylko za pomocą myśli?

Dołączona grafika

Termin telepatia wywodzi się z języka greckiego: tele znaczy daleki, natomiast patheia, w szerszym znaczeniu – uczucie. Po raz pierwszy użył go w 1882 roku Frederic Myers z londyńskiego Towarzystwa Badań Psychologicznych. Zastąpił nim wcześniejsze pojęcie thought transference, czyli przenoszenie myśli. Założycielami Towarzystwa byli wybitni uczeni, prawdziwi pionierzy parapsychologii (w 1884 roku założono oddział Towarzystwa w USA). Skupili się oni głównie na telepatii i zgromadzili wiele świadectw dotyczących tego zjawiska. Towarzystwo to działa zresztą do dziś.

Początki badań nad telepatią
Systematyczne badania nad pozazmysłowym porozumiewaniem się rozpoczął jednak dopiero w 1927 roku amerykański profesor Joseph Banks Rhine z Duke University w Durham w Północnej Karolinie. Podczas eksperymentów używał on tzw. kart Zenera,

Dołączona grafika

które sam wynalazł i nazwał na cześć swojego kolegi, Karla Zenera. Umieścił na nich pięć różnych symboli – krzyż, koło, trzy faliste linie, kwadrat i pięcioramienną gwiazdę. Osoby badane według trzech metod miały zgadywać, jaki symbol zawiera dana karta. I tak badana osoba musiała – przy pomocy telepatycznego przenoszenia myśli – odgadnąć, o jakim symbolu na karcie myśli w danym momencie nadawca. W trakcie drugiego badania musiała przewidzieć, które symbole, nieznane w tym momencie eksperymentatorowi, będą odkryte. I wreszcie – musiała przepowiedzieć, które karty, z jakimi symbolami, wypadną w najbliższym czasie z automatycznie mieszającego je automatu.
W 1928 roku przeprowadzono udany eksperyment przekazania za pomocą telepatii rysunków z Paryża, Warszawy i Wiednia do Aten. Sukcesem zakończył się też przeprowadzony nieco później szczególnie interesujący eksperyment przekazywania rysunków i wylosowanych kart do podwodnego okrętu „Nautilus”, zanurzonego w wodach oceanu w odległości 2 kilometrów od laboratorium, w którym znajdował się nadawca. Rezultat był tym bardziej zdumiewający, bowiem, jak twierdzą znawcy zjawisk paranormalnych, woda stanowi najskuteczniejszą barierę dla takich przekazów.
Rezultaty tych kontrolowanych eksperymentów, a także podobnych, które kontynuował w latach czterdziestych angielski matematyk Samuel George Soal, doprowadziły do zaskakujących wniosków: badane i trenowane w ten sposób osoby prawie całkowicie wyeliminowały przypadkowość!

Dołączona grafika

Niedoceniony geniusz
Badaniami wielu niewyjaśnionych zjawisk w pierwszej połowie XX wieku zajmował się również włoski lekarz i wybitny naukowiec, Giuseppe Calligaris, który odkrył zdumiewająco prosty sposób prowadzenia „telepatycznych rozmów” czy widzenia przyszłości. Ten jeden z najbardziej kontrowersyjnych naukowców XX wieku, którego okrzyknięto geniuszem, by potem odebrać mu tytuł profesora uniwersytetu, urodził się 29 października 1879 roku w małej górskiej miejscowości Forni di Sotto w północnych Włoszech.
W 1901 roku Calligaris ukończył studia i otrzymał tytuł lekarza. Jego praca dyplomowa zatytułowana „Myśl, która leczy” wywołała już wówczas duże poruszenie na uczelni. Rok później był w Rzymie, gdzie został asystentem dyrektora Instytutu Neuropatii na tamtejszym uniwersytecie. Jego kariera zapowiadała się obiecująco, ale koncentrowała się wokół badań i obserwacji ludzi cierpiących na zaburzenia i uszkodzenia układu nerwowego. W 1908 roku opublikował pierwsze wyniki badań w tym zakresie, ale oceniająca je komisja uznała, iż są niewiarygodne, niekompetentne i nie mają oparcia we współczesnej nauce. Lekarz nie poddał się. Jego aspiracje, zdolności i badania doprowadziły do nadania mu w 1909 roku tytułu profesora. Wkrótce potem, korzystając z pomocy ojca, Calligaris założył klinikę chorób nerwowych.
W czasie I wojny światowej, jako lekarz wojskowy, służył w jednym z oddziałów włoskiej armii, a swoje doświadczenia i przemyślenia zawarł w dzienniku, opublikowanym po wojnie. Zostały one przez świat nauki ostro skrytykowane. Na tym nie skończyła się zła passa uczonego. Podczas wojny odebrano mu i zdewastowano klinikę w Udine. Tym samym przepadły cenne materiały jego badań. Zaczął od początku. Przełomowym okazał się dla niego rok 1928. Podczas badań powierzchni skóry jedna z pacjentek, która miała zasłonięte oczy, zobaczyła pewną scenę. Nie wiadomo, czy była to projekcja z przeszłości, teraźniejszości czy przyszłości. Pewne jest, że pojawiła się podczas ucisku określonego punktu na jej ciele. Uczony nie miał wątpliwości, iż odkrył coś, co powinno być przedmiotem dalszych badań. Kolejne eksperymenty udowodniły, że „sfery o braku wrażliwości i sfery, gdzie wrażliwość była wzmożona są ograniczone wzdłużnymi, ukośnymi prawymi i lewymi, zawsze prostymi liniami, i że linie tego samego typu krzyżują się zawsze pod katem prostym”. Linie takie na ciele zdrowego człowieka pozwalała znaleźć stymulacja metodą termiczną, elektryczną lub magnetyczną. Pobudzanie ich wywołuje określone reakcje psychofizyczne, zaś stymulowanie punktów wokół nich wyzwala niewiarygodne możliwości człowieka, takie jak telepatyczne wysyłanie i odbiór myśli, czytanie w myślach innego człowieka, widzenie aury, a także osób i przedmiotów na odległość, bilokację, czyli jednoczesne przebywanie w dwóch miejscach, widzenie obrazów z przeszłości i przyszłości. Metoda ta pozwala także leczyć pewne choroby, włącznie z niektórymi rodzajami nowotworów. Odkryte przez siebie punkty Calligaris nazwał placche. Są ich setki i na ogół mają średnicę 5–12 milimetrów. W trakcie ich pobudzania osoba badana nawiązuje kontakt z podświadomością i nadświadomością, uaktywniają się w niej paranormalne zdolności.

Uczony zdawał sobie sprawę z wielkości swojego odkrycia, wiedział, że pozwoli ono spojrzeć na medycynę od zupełnie innej strony. Jednak został wyśmiany i skompromitowany. Z powodu szykan i oszczerstw zaczęli opuszczać go pacjenci, a wydawnictwa odmówiły dalszych publikacji jego artykułów i książek. Komisja uniwersytecka w Rzymie odebrała mu miejsce w Katedrze Neuropatologii i tytuł profesorski. Pomimo udostępnienia wyników badań, których tezy łatwo mógł udowodnić, szacownej komisji akademickiej nawet przez myśl nie przeszło sprawdzenie choćby jednego z setek opisanych doświadczeń.
Wkrótce potem zmarł w wieku 68 lat na zawał serca. Pozostawił po sobie 19 pokaźnych tomów, na kartach których zawarł całą posiadaną przez siebie wiedzę. Podobno książki te są dziś nie do zdobycia. Ale czy rzeczywiście świat odrzucił wyniki jego badań? Interesowały się nimi chociażby amerykańskie służby specjalne oraz Rosjanie i Francuzi.
Efekty badań Giuseppe Calligrisa pozostają szerzej nieznane, mimo że włoski lekarz twierdził, iż placche mogą pobudzić w człowieku zdolności, które pozwoliłyby mu obyć się bez wielu wynalazków technologicznych, na których oparta jest nasza cywilizacja.
Badania nad jego odkryciami kontynuował współcześnie m.in. Włoski psycholog Luchiano Marchesi. W dziedzinie telepatii osiągnął rezultaty potwierdzające istnienie tego fenomenu.
CIA, NASA i reszta świata
Badania nad telepatią prowadzone są obecnie na całym świecie. Niewątpliwie prym wiodą Stany Zjednoczone, które w swoich osiągnięciach nawet o dwadzieścia lat wyprzedzają inne kraje. Jest to możliwe dzięki temu, iż już po 1930 roku powstało tam szereg towarzystw zajmujących się badaniem dziedzin dotąd nieznanych. Na uniwersytecie stanowym w Wirginii powstał nawet wydział parapsychologii. Nie ustępują mu w tych badaniach uniwersytet w Princeton czy Mind Science Foundation w San Antonio w Teksasie. Z większymi uniwersytetami amerykańskimi ściśle współpracuje Stanford Research Institute (SRI).
Pisząc o amerykańskich badaniach warto wspomnieć o tym, iż NASA podpisała z SRI umowę dotyczącą właśnie badań percepcji pozazmysłowej. Jej efektem jest między innymi szereg eksperymentów telepatycznych, jakie w 1971 roku kierujący misją Apollo 14 kapitan Edgard D. Mitchell przeprowadził z jasnowidzami pozostającymi na Ziemi w trakcie lotu na Księżyc. Wykazano w ten sposób, że dla telepatycznego przekazu informacji przez świadomość żadna odległość nie stanowi przeszkody. Wiadomo też, że zarówno CIA (Central Intelligence Agency), DIA (Defense Intelligence Agency), jak i wielkie koncerny przemysłowe, takie jak choćby General Electric, sfinansowały program badawczy pod nazwą „Psychotronika”, a Pentagon otwarcie zachęca do pracy badaczy zajmujących się telepatią.
Radzieckie badania w tym zakresie rozpoczęto już około 1920 roku, otwierając się na nowe możliwości poznania i stosowania w kontekście interesu państwowego niekonwencjonalnych metod badawczych. Równie imponująca, jak wielkość nakładów finansowych, jest liczba instytucji, które zajmowały się tym zagadnieniem. Były wśród nich między innymi Akademia Nauk, wydział cybernetyczny na Politechnice Leningradzkiej czy moskiewski Instytut Genetyki. O ile na początku badań rosyjscy badacze koncentrowali się na przekazywaniu myśli, tak później skupili się na poszukiwaniu fizycznego przekaźnika myśli poprzez telepatię.
W tym miejscu warto przytoczyć nazwisko Awtandiła Aleksiejewicza Łomosadze,

Dołączona grafika

znakomitego ekstrasensa, wykazującego niespotykane zdolności telepatii i telekinezy, które spotęgowały się po jego misji w Indiach. Pojechał tam na roczne stypendium, aby w jednej ze szkół Radża-Jogi nauczyć się kontrolować możliwości swojego umysłu i szybko regenerować siły witalne. Ponieważ Gruzin nie znał miejscowego języka, doświadczony jogin, który się nim opiekował, poprowadził nauczanie na drodze telepatycznej, wykazując, że dla przekazu telepatycznego nie istnieją także bariery językowe. Efekty tego szkolenia były zdumiewające. Eksperymenty prowadzone w Leningradzie (dzisiejszy Petersburg) po jego powrocie wykazały pełną zgodność odbieranych przez Łomosadze komunikatów z nadawanymi. Gruzin potrafił chociażby odbierać pozazmysłowo całe zdania składające się z wielu słów.
Także nasi zachodni sąsiedzi zajmowali się telepatią. Pionierami badań w tej dziedzinie było dwóch monachijskich lekarzy – Albert Von Schrenck Notzing i Rudolf Tischner. Obecnie badania prowadzone są na uniwersytecie we Freiburgu pod kierownictwem profesora Hansa Bendera. Dużym zainteresowaniem cieszy się również telepatia i szeroko rozumiana parapsychologia w Czechach.
W tyle nie pozostają inne kraje europejskie. Parapsychologia naukowa dynamicznie rozwija się w Holandii, gdzie w 1953 roku, przy uniwersytecie w Utrechcie, utworzono pierwszą w Europie katedrę parapsychologii, pod kierownictwem profesora Wilhelma Tenhaeffa. W Belgii w tej dziedzinie ściśle współpracuje ze sobą kilkunastu profesorów uniwersyteckich. Przewodzi im doktor Jean Dierkens, psychiatra i wykładowca psychologii na prywatnym uniwersytecie w Brukseli i na uniwersytecie w Mons. Wieloletnimi tradycjami w dziedzinie badań nad telepatią mogą pochwalić się również Francuzi. To właśnie w tym kraju w 1893 roku założono Instytut Badań Metapsychicznych, którego członkiem był na przykład znany astronom Camille Flammarion. Obecnie w Paryżu działa Międzynarodowy Instytut Meta-
psychiczny. Pod kierunkiem doktora Martiny, profesora Wyższej Szkoły Antropologii, prowadzone są prace nad odkrywaniem zdolności psychotronicznych. Zjawisko telepatii bada się również na uniwersytecie w Edynburgu w Wielkiej Brytanii, a kieruje nim profesor psychologii Robert Morris. W Indiach tą tematyką zajmują się dwa ośrodki uniwersyteckie. Obojętni na nią nie pozostają Japończycy, którzy ujawnili, że przy koncernie Sony utworzono laboratorium do badania zjawisk paranormalnych.


Myśli szybsze od Internetu
Ortodoksyjna nauka ignoruje jednak ten fenomen. Wszystkie dowody wskazujące na istnienie telepatii uznawane były za „nienaukowe” i przez to bezwartościowe. Takich wątpliwości nie budzą jednak tegoroczne wyniki eksperymentów Miguela Nicolelisa ze szczurami. Badacze pod jego kierunkiem wszczepili elektrody do mózgu szczura w Brazylii oraz do mózgu szczura znajdującego się w USA. Mimo że gryzonie były tak oddalone od siebie, okazało się, że szczur amerykański dokładnie kopiował zachowanie brazylijskiego. Do przesłania sygnału między obydwoma mózgami wykorzystano szybkie połączenie internetowe. Eksperyment dowiódł, że te zwierzęta potrafią sobie przekazywać informacje telepatycznie. Opisał to serwis Scientific Reports należący do Nature Publishing Group.
Kilka miesięcy później, bo pod koniec sierpnia br. w Internecie, a potem w prasie pojawiła się informacja o kolejnym eksperymencie telepatycznym, tym razem z udziałem ludzi. Dwóch profesorów z Uniwersytetu Stanu Waszyngton z Seattle, profesor informatyki i inżynierii Rajesh Rao oraz psycholog, profesor Andrea Stocco, połączyli swoje mózgi za pośrednictwem Internetu, po czym jeden z nich wykonał ruch, o którym pomyślał drugi. Podczas eksperymentu naukowcy przebywali w laboratoriach znajdujących się w dwóch różnych budynkach kampusu.

Dołączona grafika

To, co stało się przedmiotem poważnych badań w licznych ośrodkach naukowych na całym świecie, wydaje się być czymś oczywistym dla kultur, które nie do końca korzystają ze zdobyczy cywilizacyjnych. I tak australijscy Aborygeni twierdzą, że porozumiewają się bez użycia słów nie tylko między sobą, ale również z drzewami i kamieniami. Hawajscy kahuni za pomocą myśli kontaktują się ze swoimi zmarłymi, prosząc ich o radę czy zwierzając się im ze swoich problemów. Także czarownicy z plemienia Ajmara żyjącego w Ameryce Południowej porozumiewają się, nie używając znanych nam sposobów wysyłania wiadomości. Żyją w odległych wioskach, a mimo to umawiają się na spotkania w określonych miejscach i czasie, tylko za pośrednictwem własnych myśli. Stare powiedzenie z Dalekiego Wschodu głosi, że najszybszą rzeczą na świecie jest myśl.

Jolanta Zając
Korzystałam m.in. ze zbiorów literatury parapsychologicznej Agnieszki Dymeckiej, publikacji Andrzeja Donimirskiego i publikacji internetowych.

Źródło: 4wymiar.pl Dołączona grafika

Użytkownik Staniq edytował ten post 18.12.2013 - 18:17




#2 Gość_Tout Est

Gość_Tout Est.
  • Tematów: 0

Napisano

Zgodnie z mechaniką kwantową nie jest to zupełnie niemożliwe. Niedawno przecież dostali Nobla za teleportacje informacji, choć na niskim poziomie. Jest to jednak póki co kwestia niezbadana jakoś szczególnie wnikliwie przez naukę, polecam jednak program Zagadki Wszechświata z Morganem Freemanem na Discovery Science.
  • 1

#3

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Takich wątpliwości nie budzą jednak tegoroczne wyniki eksperymentów Miguela Nicolelisa ze szczurami. Badacze pod jego kierunkiem wszczepili elektrody do mózgu szczura w Brazylii oraz do mózgu szczura znajdującego się w USA. Mimo że gryzonie były tak oddalone od siebie, okazało się, że szczur amerykański dokładnie kopiował zachowanie brazylijskiego. Do przesłania sygnału między obydwoma mózgami wykorzystano szybkie połączenie internetowe.


Aha, czyli radio, telefony komórkowe działają na zasadzie telepatii. Dobrze wiedzieć.

Poza tym takich artykułów jest tu co najmniej kilka.

Użytkownik Wszystko edytował ten post 18.12.2013 - 21:58

  • -2



#4

szczyglis.
  • Postów: 1174
  • Tematów: 23
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Aha, czyli radio, telefony komórkowe działają na zasadzie telepatii. Dobrze wiedzieć.

Poza tym takich artykułów jest tu co najmniej kilka.


Pozwoliłem sobie odminusować Ci jednego minusa.
Za co te minusy? Przecież Wszystko ma rację.
Co ma niby wspólnego z tematem telepatii przesyłanie impulsów po sieci? NIC.

Użytkownik szczyglis edytował ten post 19.12.2013 - 18:51

  • -2





Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych