Skocz do zawartości


Zdjęcie

Nigdy nie gotuj rosołu podczas burzy


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
17 odpowiedzi w tym temacie

#1

Staniq.

    In principio erat Verbum.

  • Postów: 6633
  • Tematów: 766
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 28
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

*
Popularny

Jedna z mądrości ludowych głosi, żeby podczas burzy nie gotować zupy, ponieważ ta w czasie wyładowań elektrycznych skwaśnieje. Dlaczego tak się dzieje? Odpowiedź na to pytanie nie jest prosta.

Dołączona grafika

Zasada o niegotowaniu niektórych potraw w czasie burzy nie jest jedynie wymysłem naszych babć i dziadków – stosuje ją nawet wielu wybitnych kucharzy z całego świata. Niektórzy twierdzą nawet, że nie wierzą, że to warunki atmosferyczne wpływają na jakość ich potraw, jednak przyznają, że podczas załamania pogody np. zupa z krabów prawie nigdy im nie wychodzi tak smaczna jak powinna.

Nauka nie daje jednoznacznej odpowiedzi, która wyjaśniałaby to zjawisko. Jedna z teorii mówi o tym, że powietrze naelektryzowane po uderzeniu pioruna sprawia, że z warzyw, takich jak np. pomidory, wydziela się więcej kwasów, czyli zupa kwaśnieje. Hipoteza ta jednak ma bardzo niewielu zwolenników i bardzo trudno ją udowodnić.

Dołączona grafika

Inne wyjaśnienie zakłada, że kluczowym procesem jest obniżenie się ciśnienia atmosferycznego podczas burzy. W takich warunkach woda zaczyna wrzeć w nieco niższej temperaturze, co może prowadzić do niedogotowania się potraw. Dlatego też nie można w pełni zaparzyć herbaty na szczycie bardzo wysokiej góry – im wyżej jesteśmy tym bardziej spada ciśnienie powietrza.

Dołączona grafika

Aby wydobyć pełen aromat liści, te powinny przebywać w wodzie rozgrzanej do 100 st. Celsujsza, a w górskich warunkach płyn zaczyna wyparowywać zanim osiągnie tę temperaturę. Ostatecznie herbata ma mdły smak. W przypadku zupy odpowiednie jej podgrzanie jest niezbędne do zabicia bakterii. Jeśli podczas gotowania przeżyje zbyt dużo mikrobów, spowodują one, że potrawa się zepsuje.

Zjawisko obniżenia ciśnienia rzeczywiście zachodzi podczas burzy, jednak wielu fizyków twierdzi, że zmiana jest tak niewielka, że nie powinna mieć wpływu na gotowanie. Woda i tak osiąga bardzo wysoką temperaturę i obniżenie punktu wrzenia nie powinno mieć tutaj znaczenia.

Trzecie wyjaśnienie zaproponowali biochemicy z Instytutu Maksa Plancka w Monachium (Niemcy). Założyli oni, że podczas burzy tworzą się swego rodzaju naelektryzowane sfery. Zdaniem badaczy takie obszary pojawiają się chwilowo w różnych miejscach w odległości 500 km od centrum burzy. Takie impulsy elektromagnetyczne mogłyby być odpowiedzialne nie tylko za kwaśnienie niepasteryzowanego mleka i zup, ale również za bóle stawów u osób szczególnie wrażliwych na zmiany pogody.

Nie ma pewności co do tego, która z powyższych teorii jest prawdziwa, jednak o dziwnym wpływie burz na jedzenie mówią ludzie z całego świata. Być może znajdzie się jakiś zespół naukowców, który znajdzie rozwiązanie tej zagadki.

Dołączona grafika

Źródło: odkrywcy.pl Dołączona grafika

link: http://odkrywcy.pl/k...4sticaid=611d60



#2

pishor.

    sceptyczny zwolennik

  • Postów: 4740
  • Tematów: 275
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 16
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Zasada o niegotowaniu niektórych potraw w czasie burzy nie jest jedynie wymysłem naszych babć i dziadków – stosuje ją nawet wielu wybitnych kucharzy z całego świata.

hmmm...
Skoro tak, to ja jestem ciekaw (nie nadmiernie jakoś ale jednak) jaką odpowiedź ( i czy wogóle) da "nauka", w kwestii sygnalizowanej przez nasze babcie (tu dziadków zostawiam w spokoju), która dotyczy zaniechania "mieszania" ciasta z dodatkiem drożdży (np. na pizzę, czy inny placek) w ...
...hmmm...
... TYCH dniach (że wykorzystam tu Annę Patrycy jako cytatę).
Że niby nie urośnie... 8)
Nie będę ukrywał, bo ukryć się nie da, że temat bardziej dotyczy ładniejszych od nas kucharek, czyli naszych drugich "połówek".
Pytanie jest jak najbardziej poważne (żeby nie było) , chociaż mam świadomość jak ono brzmi. :roll:
I chociaż nie spędza mi to jakoś snu z powiek, to, skoro o kulinariach rozmawiamy, pomyślałem sobie, że może i na to znajdzie się "jakieś" wyjaśnienie...
Może nawet naukowe? :D
  • 0



#3

Staniq.

    In principio erat Verbum.

  • Postów: 6633
  • Tematów: 766
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 28
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

up@
Przyznam, że sam jestem ciekaw. Nie znam wyjaśnienia, chociaż go kiedyś szukałem.

Użytkownik Staniq edytował ten post 14.12.2013 - 00:47




#4

Claire.
  • Postów: 294
  • Tematów: 12
  • Płeć:Kobieta
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Jedna z mądrości ludowych głosi, żeby podczas burzy nie gotować zupy, ponieważ ta w czasie wyładowań elektrycznych skwaśnieje. Dlaczego tak się dzieje? Odpowiedź na to pytanie nie jest prosta.

Dołączona grafika

Zasada o niegotowaniu niektórych potraw w czasie burzy nie jest jedynie wymysłem naszych babć i dziadków – stosuje ją nawet wielu wybitnych kucharzy z całego świata. Niektórzy twierdzą nawet, że nie wierzą, że to warunki atmosferyczne wpływają na jakość ich potraw, jednak przyznają, że podczas załamania pogody np. zupa z krabów prawie nigdy im nie wychodzi tak smaczna jak powinna.

Nauka nie daje jednoznacznej odpowiedzi, która wyjaśniałaby to zjawisko. Jedna z teorii mówi o tym, że powietrze naelektryzowane po uderzeniu pioruna sprawia, że z warzyw, takich jak np. pomidory, wydziela się więcej kwasów, czyli zupa kwaśnieje. Hipoteza ta jednak ma bardzo niewielu zwolenników i bardzo trudno ją udowodnić.

Dołączona grafika

Inne wyjaśnienie zakłada, że kluczowym procesem jest obniżenie się ciśnienia atmosferycznego podczas burzy. W takich warunkach woda zaczyna wrzeć w nieco niższej temperaturze, co może prowadzić do niedogotowania się potraw. Dlatego też nie można w pełni zaparzyć herbaty na szczycie bardzo wysokiej góry – im wyżej jesteśmy tym bardziej spada ciśnienie powietrza.

Dołączona grafika

Aby wydobyć pełen aromat liści, te powinny przebywać w wodzie rozgrzanej do 100 st. Celsujsza, a w górskich warunkach płyn zaczyna wyparowywać zanim osiągnie tę temperaturę. Ostatecznie herbata ma mdły smak. W przypadku zupy odpowiednie jej podgrzanie jest niezbędne do zabicia bakterii. Jeśli podczas gotowania przeżyje zbyt dużo mikrobów, spowodują one, że potrawa się zepsuje.

Zjawisko obniżenia ciśnienia rzeczywiście zachodzi podczas burzy, jednak wielu fizyków twierdzi, że zmiana jest tak niewielka, że nie powinna mieć wpływu na gotowanie. Woda i tak osiąga bardzo wysoką temperaturę i obniżenie punktu wrzenia nie powinno mieć tutaj znaczenia.

Trzecie wyjaśnienie zaproponowali biochemicy z Instytutu Maksa Plancka w Monachium (Niemcy). Założyli oni, że podczas burzy tworzą się swego rodzaju naelektryzowane sfery. Zdaniem badaczy takie obszary pojawiają się chwilowo w różnych miejscach w odległości 500 km od centrum burzy. Takie impulsy elektromagnetyczne mogłyby być odpowiedzialne nie tylko za kwaśnienie niepasteryzowanego mleka i zup, ale również za bóle stawów u osób szczególnie wrażliwych na zmiany pogody.

Nie ma pewności co do tego, która z powyższych teorii jest prawdziwa, jednak o dziwnym wpływie burz na jedzenie mówią ludzie z całego świata. Być może znajdzie się jakiś zespół naukowców, który znajdzie rozwiązanie tej zagadki.

Dołączona grafika

Źródło: odkrywcy.pl Dołączona grafika

link: http://odkrywcy.pl/k...4sticaid=611d60





Tak na logikę, dla mnie to naturalne.. cały Świat to jedna wielka symbioza... wszystko współpracuje.. Wszystko! Nawet współczesna chemia, elektronika itd... jest naturalna w 100% bo wynika z działania człowieka, a jego rozwój jest naturalny.

A co do zupy - Zupa z warzyw nie wychodzi podczas burzy bo może te warzywa podczas setek tysięcy lat ewolucji "wiedziały", że burza może im zaszkodzić i w jakiś sposób broniły się. Może wydzielały jakieś soki.. może to dopiero początek ich ewolucji, może te "soki" mogły im za miliard lat pomóc bo stałyby się zupełnie czymś innym. Może za miliard lat ta marchewka podczas burzy będzie wytwarzała pancerz ochronny?
Ludzie przecież my byliśmy kiedyś planktonem .. , wszystko się rozwija i wszystko jest w 100 % naturalne. Nie ma na świecie "sztucznych" rzeczy.. Nie wiem czy ktoś mnie zrozumie.. no nie wiem :(

Użytkownik Claire edytował ten post 14.12.2013 - 00:50

  • -3

#5

ThePrz.
  • Postów: 168
  • Tematów: 9
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

A może słyszeliście o kwaśniejącym mleku podczas burzy? Przytrafiło mi się to dziesiątki razy, co prawda obecne homogenizowane wynalazki nie psują się tak łatwo ale i one potrafią po burzy skwaśnieć na amen.
Mleko było w lodówce, więc ani ciśnienie, ani temperatura nie mogły mieć wpływu. Elektrostatyka też tu słabo wypada gdyż zarówno blok jak i lodówka działają jak klatka faradaya. Co więc może powodować to zjawisko?
  • 0

#6

Ksiądz Cerber.

    Siostra Zakonna

  • Postów: 404
  • Tematów: 12
  • Płeć:Kobieta
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Koledzy ja gotuję i piekę podczas "tych dni" i nie widzę różnicy, ale moja teściowa w te zabobony wierzy...

Co innego farbowanie włosów, odchudzanie itd. Czytałam, że okres powiązany jest ściśle z fazami księżyca i z tymi rzeczami może być problem podczas "tych dni" aczkolwiek sama tego nie sprawdziłam.
  • 0



#7

Claire.
  • Postów: 294
  • Tematów: 12
  • Płeć:Kobieta
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

A ja nie raz słyszałam, że kobieta nie powinna piec ciast podczas menstruacji bo na pewno nie wyjdą... U mnie się to niestety nie sprawdza, bo prawie zawsze nie wychodzą ...niezależnie od fazy księżyca, mojej fazy, czy burzy :(
  • 3

#8

Ana Mert.
  • Postów: 2348
  • Tematów: 19
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Myślę, że z "zakazem" pieczenia czy gotowania czegoś w trakcie miesiączki wiążą się 2 rzeczy:
1. Jeszcze nie tak dawno ludzie nie dbali o higienę a coś takiego jak podpaski czy tampony nie istniały więc kobieta w "tych dniach" była po prostu brudna i cuchnąca. Jak miała gotować?
2. Kobiety podczas miesiączki często są zdezorientowane i osłabione, bywa, że temperatura ciała zmniejsza się (co może mieć znaczenie przy wyrabianiu drożdży). Łatwo im więc coś przeoczyć - np. zapomnieć o jakimś składniku.

Co do burzy: zmiany wilgotności powietrza, skoki ciśnienia... mnie osobiście tuż przed nadejściem burzy często bolą stawy więc co dziwnego w tym, że burza źle działa na potrawy?
  • 0



#9

Staniq.

    In principio erat Verbum.

  • Postów: 6633
  • Tematów: 766
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 28
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Statystycznie, problem dotyka głównie ciast drożdżowych, lub na zakwasie. Lubię gotować i piec, a moim problemem jest tylko ciasto drożdżowe, które z założenia nigdy mi nie wychodzi i mojej żonie również, ale tylko w ''te dni''. Coś w tym jest. U moich znajomych w przypadku pań, statystyka wypada podobnie.



#10

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Mnie ciasto drożdżowe wychodzi, w tym też pizza, prawie zawsze, ale nie wychodzą mi różne babki, biszkopty itp.
  • 0



#11

pishor.

    sceptyczny zwolennik

  • Postów: 4740
  • Tematów: 275
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 16
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

@up @up
No i pięknie ale problem (ewentualnie) dotyczy / dotyczyć ma tylko pań.
Tak, że ten... 8)
  • 0



#12

Staniq.

    In principio erat Verbum.

  • Postów: 6633
  • Tematów: 766
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 28
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Ej no... przecież dotyczy. Mi nie wychodzi nigdy drożdżowe, Wszystko nie ma z tym problemu. Moje żonie nie wychodzi jak "nie może wyjść" i już. Do całej reszty, brak danych statystycznych. :mrgreen:



#13

            .

    Equilibrium

  • Postów: 299
  • Tematów: 43
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Moja żona potwierdza te gotowanie podczas burzy ;) Fakt kwaśnieje.
  • 0



#14

Ksiądz Cerber.

    Siostra Zakonna

  • Postów: 404
  • Tematów: 12
  • Płeć:Kobieta
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Dobrze, że w okresie świątecznym będę już po "tych dniach" :D Nigdy jeszcze nie zauważyłam, żeby coś się nie udało, ale w święta to lepiej dmuchać na zimne :D
  • 0



#15

Paleoantropolog.
  • Postów: 108
  • Tematów: 6
  • Płeć:Nieokreślona
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

" A co do zupy - Zupa z warzyw nie wychodzi podczas burzy bo może te warzywa podczas setek tysięcy lat ewolucji "wiedziały", że burza może im zaszkodzić i w jakiś sposób broniły się. Może wydzielały jakieś soki.. może to dopiero początek ich ewolucji, może te "soki" mogły im za miliard lat pomóc bo stałyby się zupełnie czymś innym. Może za miliard lat ta marchewka podczas burzy będzie wytwarzała pancerz ochronny? Ludzie przecież my byliśmy kiedyś planktonem .. , wszystko się rozwija i wszystko jest w 100 % naturalne. Nie ma na świecie "sztucznych" rzeczy.. Nie wiem czy ktoś mnie zrozumie.. no nie wiem

Użytkownik Claire edytował ten post 14.12.2013 - 00:50 "

Tak, a za jakiś czas będziemy ścigać pomidory i ogórki. Jakieś DOWODY, mogę prosić ?
  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych