Któregoś dnia przy kontroli poruszyłyśmy ten temat z dość niemiłym ordynatorem i powiedział, że owe rękawiczki mają chronić jedynie pielęgniarki przed... naszymi zarazkami. Pielęgniarka usprawiedliwiała się, że jest na oddziale zbyt dużo osób, żeby dla każdej zmieniała rękawiczki.
Powiem, że osobiście byłam w szoku. Zawsze myślałam, że takie sprzęty są jednorazowego użytku a szpital ma dbać o bezpieczeństwo pacjentów. W lutym idę na kontrolę wyników EKG i EEG do tego oto szpitala i nie wiem, czy nie zlecić sobie jeszcze jakichś badań krwi.
Nie wiem gdzie to dodać w tekście, więc napiszę to tutaj - koleżance z sali przy wyciąganiu wenflonu mocno puściła się krew. Na naszych oczach pielęgniarka wytarła krew do ubrania i chciała kontynuować badania na nas, ale nie zgodziłyśmy się, dopóki ich nie zmieniła.
Czy mają prawo tak robić w szpitalach? Może nie prawo, ale czy w ogóle wolno? Ciekawi mnie to, bo pierwszy raz sie z czymś takim spotkałam, a w szpitalu byłam niepierwszy raz.
Użytkownik Satsujin edytował ten post 21.01.2013 - 16:14