Skocz do zawartości


Zdjęcie

Spisek teorii spiskowych


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
103 odpowiedzi w tym temacie

#16

pishor.

    sceptyczny zwolennik

  • Postów: 4740
  • Tematów: 275
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 16
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Tak sobie myślę, że ów tajemniczy pan K. nad którym tak się tu "znęcasz" :mrgreen:, musiał Ci nieźle zaleźć za skórę swoimi działaniami i to on, tak naprawdę jest główną przyczyną założenia tego tematu. 8)
Znam takich typków, którzy jak trafią na potencjalnego słuchacza, to bez względu na to, czy ktoś wyraża zainteresowanie, czy nie, potrafią go zamęczyć swoimi wywodami (nieważne, czy na temat końca świata, czy też eliminacji kretów w ogródku). Myślę jednak, że niepotrzebnie generalizujesz i próbujesz wcisnąć w jego buty WSZYSTKICH, którzy na temat ewentualności możliwego "spisku" (szeroko rozumianego) mają COKOLWIEK do powiedzenia. ;)
Są ludzie i ludziska...
Ale jakby nie mam o to pretensji, bo rozumiem, że facet doprowadził Cię do tej niebezpiecznej granicy, poza którą rozważa się już tylko, czy lepiej do wyeliminowania go użyć młotka, czy siekiery... :mrgreen:
A do tego jeszcze ten koniec świata...
Moje zdanie na poruszony przez Ciebie temat już znasz...
Myślę, że teraz wypadałoby posłuchać co inni mają w tej kwestii do powiedzenia.
Pozdrawiam.
  • 1



#17

hummin.
  • Postów: 220
  • Tematów: 11
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Sam zabijasz się swoją własną bronią, to fakt. Bardzo się napracowałeś, ale ja nawet nie wysilę się na dłuższy komentarz, bo z całym szacunkiem ale Twoja teza jest miałka.
  • 0

#18

Tytus84.
  • Postów: 220
  • Tematów: 1
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Sam zabijasz się swoją własną bronią, to fakt. Bardzo się napracowałeś, ale ja nawet nie wysilę się na dłuższy komentarz, bo z całym szacunkiem ale Twoja teza jest miałka.


Bardziej niż wasza walka z moją tezą interesują mnie wasze osobiste doświadczenia. Wierzysz w teorie spiskowe? Wierzsz w koniec świata? Wierzysz we wróżki z telewizji? Zamiast walczyć z moją tezą napisz mi DLACZEGO w to wierzysz, to mnie interesuje.
  • 0

#19

Tenhan.
  • Postów: 758
  • Tematów: 52
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Wierzysz w teorie spiskowe? Wierzsz w koniec świata? Wierzysz we wróżki z telewizji? Zamiast walczyć z moją tezą napisz mi DLACZEGO w to wierzysz, to mnie interesuje.


Pishor już Ci to wytłumaczył a Ty dalej swoje. Nie stawiaj teorii spiskowych na równi z przepowiedniami, wróżbiarstwem i tego typu rzeczami. No sorry ale to że ja widzę jak są niszczone państwa narodowe czy jak szaleje poprawność polityczna nie oznacza że dzwonię do wróżbity Macieja i pytam go o swoją przyszłość. Bez przesady.

Szkoda że nie odniosłeś się do mojego pierwszego posta w tym temacie. Pozwolę sobie zacytować fragment na który chciałbym żebyś mi odpowiedział

Jednak nie można mieć takiego podejścia że wszystko co jest nazywane teorią spiskową jest be bo co jak za 20 lat w podręcznikach będzie że Polacy zamordowali 6 mln żydów a jak ktoś będzie mówił że to Niemcy to będzie tylko teoria spiskowa? I Polacy chcący bronić honoru Polski będą tylko bajkopisarzami którzy chcą zarobić?


  • 2

#20

pishor.

    sceptyczny zwolennik

  • Postów: 4740
  • Tematów: 275
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 16
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Bardziej niż wasza walka z moją tezą interesują mnie wasze osobiste doświadczenia.


Po pierwsze - nie walka, tylko polemika 8)
Mam nadzieję, że wyczuwasz tą subtelną różnicę ?
Po drugie - "wierzę" tak naprawdę tylko w jedną teorię (dlaczego? - z pewnością zorientujesz się kiedy przeczytasz moje wpisy w dziale poświęconym 9/11)
Po trzecie - nie wierzę, że 21-go będzie koniec świata.
Po czwarte - zdarzało mi się oglądać te programy wróżbiarskie ale robiłem to tylko żeby się pośmiać wraz z żoną. Najbardziej rozwalił nas tekst tego gościa z wahadełkiem (tego od "pozdrowienia anielskiego" - cyt. z pamięci "Kochanie, nie ściskaj nóg, a ja zrobię ci dobrze" :mrgreen:
Niezłe też było pytanie dzwoniącego, do wróżącej z tarota kobitki " Chciałem się dowiedzieć, jak długo moja dziewczyna będzie w ciąży" :mrgreen:
Czy takie odpowiedzi Cię zadowalają?
  • 0



#21

Tytus84.
  • Postów: 220
  • Tematów: 1
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Pishor już Ci to wytłumaczył a Ty dalej swoje. Nie stawiaj teorii spiskowych na równi z przepowiedniami, wróżbiarstwem i tego typu rzeczami. No sorry ale to że ja widzę jak są niszczone państwa narodowe czy jak szaleje poprawność polityczna nie oznacza że dzwonię do wróżbity Macieja i pytam go o swoją przyszłość. Bez przesady.

Szkoda że nie odniosłeś się do mojego pierwszego posta w tym temacie. Pozwolę sobie zacytować fragment na który chciałbym żebyś mi odpowiedział

Jednak nie można mieć takiego podejścia że wszystko co jest nazywane teorią spiskową jest be bo co jak za 20 lat w podręcznikach będzie że Polacy zamordowali 6 mln żydów a jak ktoś będzie mówił że to Niemcy to będzie tylko teoria spiskowa? I Polacy chcący bronić honoru Polski będą tylko bajkopisarzami którzy chcą zarobić?


To jest tak - ja stawiam te rzeczy na równi. Dla mnie - teoria spiskowa twierdząca że Amerykanie nie wylądowali na Ksieżycu ma tyle samo sensu co wróżenie z Tarota - i takie jest moje stanowisko. Do twego cytatu się nie odnosiłem gdyż - wstyd przyznać - jakimś cudem cały twój post mi umknął.

Z drugiej strony - ja na przykład w żaden sposób nie potrafiłbym połączyć spisków i politycznej poprawności; polityczna poprawność jest dookoła, szaleje, nie ma w niej nic spiskowego, każdy codziennie dostaje nią po twarzy.

Odnosząc się zaś do wyszczególnionego cytatu - zupełnie nie o takie "spiski" mi chodzi. Naprawdę nie widzisz różnicy między zmianą hostorii którą wielu z naszych dziadków ma jeszcze w pamięci, a za 20 lat będą jeszcze na świecie nasi rodzice którzy to pamiętali, a i my to będziemy póxniej pamiętać - a teoriami mówiącymi że sztuczny słodzik jest wprowadzany na rynek po to aby rakotwórczymi substancjami kontrolować populację? Nie widzisz różnicy między spiskiem na życie Cezara (co ktoś powyżej podawał za przykład) a teoriami że elektroniczne dowody osobiste mają na celu inwigilację obywateli przez rządowe struktury? No, ciężko mi będzie o tym dyskutować bo mój umysł automatycznie oddziela fakty od, powiedzmy zeby nikogo nie obrazac, nie-faktów.

Zresztą, jeśli naprawdę sprawa nazewnictwa jest tak dominująca ten temat, to spoko, niechaj będzie inne nazewnictwo.

Nie mówię o teoriach spiskowych, tylko o....


Proszę uzupełnić trzykropek o słowo które was satysfakcjonuje i odpowiedź na pytanie czemu "..." jest dla was atrakcyjne, czemu wierzycie w "..."
  • 0

#22

Robakatorianin.
  • Postów: 1732
  • Tematów: 41
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Problemem który tu powstał to definicja spisku-co pod niego podlega. Najbardziej trafnie chyba ujął to pishor Ja, być może mylnie, definiuję ją jako teorię, odnoszącą się do wydarzeń, które wydarzyły się, a nie - które mają dopiero mieć miejsce.
w tej definicji zapewne można będzie zawrzeć większość teorii spiskowych:
-9/11
-7/7 Ripple Effect
-atak na Luizjanę, zamach w Oklahomie
-strefa 51
-lądowanie na Księżycu
-obozy koncentracyjne powstałe w II WŚ.
-inne
Te teorie dotyczą wydarzeń które miały miejsce i dotyczą nas w sposób pośredni (głównie)


Część teorii dotyczy wydarzeń które wciąż trwają:
-Globcio
-AIDS/HIV
-GMO, słodziki, DDT, talidomid
-Szczepionki, mleko, leki,
-NWO
-chemitrails
-inne
Teorie które trwają i jesteśmy pod ich bezpośrednim wpływem

Teorie konspiracyjne które przestały byś spiskami. Z polskiego podwórka:
-prowokacja gliwicka, tajne więzienia CIA,
Zagraniczne:
-podpalenie Reichstagu, Pearl Harbor, incydent w Zatoce Świń,
-wszystkie afery gospodarcze i polityczne typu "watergate"
-inne
Te teorie przestały nimi być głównie po odtajnieniu/upublicznieniu nowych danych.

Jednak wrzucanie do teorii spiskowych wróżbitów itp jest nie na miejscu bo wtedy będziemy musieli gdzieś zakwalifikować:
-św. Mikołaja,
-króliczka wielkanocnego,
-walentynki, halloween
-astrologia, tarot, horoskopy, wróżki,
-religie, Tai czi, filozofia
-inne
Komercyjne działania opierające się głównie na wierze w coś/kogoś

Śmiem wątpić. Brak czasu nie gra roli, bo kto na niego nie cierpi? Po prostu dostosowujemy swój czas do swoich zainteresowań. Jeśli ktoś spędza wolny czas na jeździe na nartach, to nie znaczy że teoriami spisku nie zajmuje się z braku czasu, tylko że... po prostu nie traci czasu na - nazwijmy to po imieniu - głupoty.

Brak czasu jest potężną przeszkodą. Zwłaszcza że "wyścig szczurów" nie pozwala na wiele swobody, szczególnie gdy ktoś zajmuje się kilkoma teoriami-zwyczajnie doba jest za krótka.

Widzisz, tu się trochę róznimy chyba :) Ja uznaję takiego człowieka za głąba, bo o tym że WTC7 się zawaliło również mówili wtedy w wiadomościach (pamiętam to jak dziś).

Zwłaszcza że podawali w wiadomościach informacje o zawaleniu się 7-ki kilkanaście minut przed jej zawaleniem :rotfl:

Bardziej niż wasza walka z moją tezą interesują mnie wasze osobiste doświadczenia. Wierzysz w teorie spiskowe? Wierzsz w koniec świata? Wierzysz we wróżki z telewizji? Zamiast walczyć z moją tezą napisz mi DLACZEGO w to wierzysz, to mnie interesuje.

Ja wierzę szczególnie w 9/11 gdyż prawa fizyki, logiki miały wolne tego dnia. Do pozostałych zaliczam globcia, AIDS, szczepionki, GMO oraz pokrewne.

Proszę uzupełnić trzykropek o słowo które was satysfakcjonuje i odpowiedź na pytanie czemu "..." jest dla was atrakcyjne, czemu wierzycie w "..."

W kropki nie wierzę :mrgreen:
Na poważnie, teorie spiskowe są właściwym określeniem ale nie na wszystkie poruszane tematy.
  • 3

#23

pishor.

    sceptyczny zwolennik

  • Postów: 4740
  • Tematów: 275
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 16
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano


Widzisz, tu się trochę róznimy chyba :) Ja uznaję takiego człowieka za głąba, bo o tym że WTC7 się zawaliło również mówili wtedy w wiadomościach (pamiętam to jak dziś).

Zwłaszcza że podawali w wiadomościach informacje o zawaleniu się 7-ki kilkanaście minut przed jej zawaleniem :rotfl:

To nie do końca tak... 8)
Te zdarzenia relacjonowane były z 8-mio godzinnym poślizgiem (różnica czasu) w tygodniu pracy (wtorek zdaje się), więc niektórzy nie bardzo mieli siłę (i ochotę) siedzieć do pierwszej w nocy (no niechby i nawet do tej do wpół do pierwszej :roll:) żeby się o tym dowiedzieć...
Tym bardziej, że od mniej więcej dwudziestej pokazywano w TV w kółko to samo (jak to u nas 8))
Ale to tak na marginesie... Poza tym - zgoda...
  • 0



#24

Tytus84.
  • Postów: 220
  • Tematów: 1
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano


Widzisz, tu się trochę róznimy chyba :) Ja uznaję takiego człowieka za głąba, bo o tym że WTC7 się zawaliło również mówili wtedy w wiadomościach (pamiętam to jak dziś).

Zwłaszcza że podawali w wiadomościach informacje o zawaleniu się 7-ki kilkanaście minut przed jej zawaleniem :rotfl:


O, o to mi chodzi! Czemu ktoś przyjmuje to za dowód na jakiś tajemniczy spisek i machlojkę, zamiast na zdrowy rozsądek ogarnąć że ktoś gdzieś miał źle nastawiony zegarek? To właśnie ten mechanizm mnie najbardziej interesuje. Obojętne mi jest czy tyczy się to teorii spiskowych czy wróżbitów - chodzi o sam proces negowania, odejścia od tego, co mądrze zauważył kiedyś Aureliusz - że "najważniejsza jest prostota". Najlepszym dla mnie przykładem przesadyzmu w takich kwestiach są wszystkie zdemaskowane ściemy o UFO które ZAWSZE okazywały się błędem obserwacyjnym lub świadomym oszustwem.

O ile faktycznie teorie o 9/11 w pewnej części wydają się nawet logicznie skonstruowane, to zawsze na koniec zadaję sobie pytanie - PO CO? Po co rząd miałby tracić czas i pieniądze na przeprowadzenie gigantycznej operacji, która według niektórych miała nakłonić ludzi do poparcia ataku na Irak - kiedy rząd jest rządem, może robić wszystko: jakby im tak zależało na wojnie z Irakiem to by ją po prostu zaczęli, pieniądze przeznaczone na zorganizowanie zamachu na własnym terytorium dużo lepiej sprawdziły by się gdyby przeznaczono je na kilka czołgów w Iraku więcej. To jest właśnie dla mnie brak logiki :) (od razu zaznaczam że nie jest to bynajmniej wstęp do dyskutowania na temat 9/11, chodzi mi tylko o przedstawienie mechanizmu który dzieje się w mojej głowie, a nie o polemikę z popieranymi przez ciebie teoriami, proszę nie kontruj wykazem tego co według ciebie w zamachu na WTC było "nie tak")

Zdaję sobie sprawę z pewnych ograniczeń które narzucam sobie tym sposobem myślenia - prawo Murphyego mówi że 90% wszystkiego jest nic nie warte, zostawia to jednak furtkę dla tych 10% które jednak mogą coś być warte. Po kalkulacji wszystkich "za i przeciw" stwierdzam że wolę negować także te 10%, gdyż jest to finalnie korzystniejsze niż popieranie owych 90%. W sensie, cóż, jeśli okaże się kiedyś bezspornie że WTC był zamachem rządowym to najwyżej będę się czuł oszukany (a w pewnym sensie nawet podziwiał dobrze skonstruowane kłamstwo). Nie będę jednak dzięki temu tracił czasu na pozostałe 90%, zamartwiał się tym czy jakieś GMO mnie zabije, czy chemitrails mnie zabije, czy światem rządzi Żyd czy mason - nawet jeśli faktycznie by tak było to i tak nic z tym nie zmienię przecież.

Jak widzicie, jestem w stanie bez skrupułów przyznać się do tego że jestem świadomy iż moje rozumowanie zawiera pewne nieścisłości (lub wręcz wady) - chciałbym abyście nie próbowali mnie tutaj przekonać że teorie spiskowe mają bądź nie mają miejsca, ale jeśli w nie wierzycie - to CO skłania was do tej wiary?

No i uwolnijmy się od tego nieszczęsnego nazewnictwa - jeśli ktoś teorie spiskowe ma gdzieś, za to wierzy że ma jakieś czakry w ciele, to też chętnie poznam powody tej wiary.

Użytkownik Tytus84 edytował ten post 12.12.2012 - 14:30

  • 0

#25

pishor.

    sceptyczny zwolennik

  • Postów: 4740
  • Tematów: 275
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 16
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

O, o to mi chodzi! Czemu ktoś przyjmuje to za dowód na jakiś tajemniczy spisek i machlojkę, zamiast na zdrowy rozsądek ogarnąć że ktoś gdzieś miał źle nastawiony zegarek? To właśnie ten mechanizm mnie najbardziej interesuje.

:o to żart był? Powiedz, że tak... :roll:


Obojętne mi jest czy tyczy się to teorii spiskowych czy wróżbitów - chodzi o sam proces negowania, odejścia od tego, co mądrze zauważył kiedyś Aureliusz - że "najważniejsza jest prostota".


Zanim odpowie Ci Robakatorianin, spróbuję (jeśli pozwolisz) pokazać Ci inny punkt widzenia, dzięki któremu może inaczej spojrzysz na "proces negowania", o którym wspomniałeś...
Posłużę się tu przykładem abstrakcyjnym, w którym rola policji jest zupełnie przypadkowa (nie mam zamiaru tutaj nic sugerować - żeby była jasność).
Chodzi mi o to żeby reprezentowała ona instytucję zaufania społecznego, o stopniu tego zaufania, no powiedzmy - nie najwyższym z możliwych 8)
Powiedzmy, że bliska Ci osoba, nieważne kto (kolega, sąsiad...) - chodzi o pewien wyższy stopień zaangażowania emocjonalnego (chociaż nie tak wysoki jak w przypadku członka rodziny), ucierpi na skutek zdarzenia drogowego, którego Ty nie byłeś świadkiem.
W ciężkim stanie wyląduje w szpitalu, a następnie umrze.
Sytuacja ta wywoła u Ciebie wstrząs, którzy spowoduje, że zechcesz się dowiedzieć jak to się stało?
Dotrzesz do świadków, którzy potwierdzając relację policji, przedstawią jednak kilka informacji, które będą stały z nią w sprzeczności .
Ty wierzysz policji - po co miałaby kłamać? Jednak świadkowie nadal upierają się, że zdarzenie wyglądało trochę inaczej. Nie daje Ci to spokoju. Wybierasz się więc na miejsce wypadku (bo lubiłeś tego kolegę i nie możesz się pogodzić z jego śmiercią) i stwierdzasz, że rzeczywiście, nie wszystko zgadza się z tym, co usłyszałeś od policji. Co więcej, przypadkowo docierasz do policjanta, który tamtego dnia był na służbie i on również (tłumacząc się wyrzutami sumienia) przekazuje Ci kilka niepokojących informacji, które mogą, a właściwie (według Ciebie) podważają wręcz wersję oficjalną.
Ale Ty przecież nadal wierzysz policji...
Oni nie mogą kłamać...
Jaki by mieli w tym cel?

Co wtedy robisz?
1. Przyjmujesz z dobrodziejstwem wersję oficjalną - bo uznajesz, że policja nie ma powodu kłamać ?
2. Machasz ręką na sprawę - bo uznajesz, że świadkowie mylili się, a skruszony policjant konfabuluje ?
Zresztą - nie masz na to czasu, bo musisz spłacić kredyt.
3. Przestajesz się sprawą interesować, chociaż czujesz, że śmierdzi - bo nawet jeśli coś jest na rzeczy, to koledze i tak życia nie wrócisz?
4. Zaczynasz drążyć temat - bo lubiłeś tego kolegę, a zeznania świadków i policjanta nie dają Ci spokoju ?
5. Zaczynasz szukać ludzi, podobnych do Ciebie, którzy też czują , że w przypadku śmierci ich bliskich, czy znajomych, nie wszystko było zgodne z wersją oficjalną?
6. ...
7. ...
itd.
Rozumiesz teraz, że ludzie mogą mieć różne motywacje, żeby zajmować się konkretnymi sprawami?
Moja jest właśnie taka.
I żeby była jasność (to dla tych mniej domyślnych) Nie straciłem nikogo 11 września...

Użytkownik pishor edytował ten post 12.12.2012 - 15:51

  • 1



#26

Robakatorianin.
  • Postów: 1732
  • Tematów: 41
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Sorry za opóźnienie ale net mi fiksuje od kilku tygodni-ponad 2000 pingów dobija człowieka.

O, o to mi chodzi! Czemu ktoś przyjmuje to za dowód na jakiś tajemniczy spisek i machlojkę, zamiast na zdrowy rozsądek ogarnąć że ktoś gdzieś miał źle nastawiony zegarek?

Z uwagi że nie jesteś w temacie 9/11 wyjaśnię Ci to tak:
Dołączona grafika
W wiadomościach podano info że WTC7 zawalił się a w tle wciąż stoi-za kilkanaście minut dopiero się zawali, to dopiero falstart.

Obojętne mi jest czy tyczy się to teorii spiskowych czy wróżbitów - chodzi o sam proces negowania, odejścia od tego, co mądrze zauważył kiedyś Aureliusz - że "najważniejsza jest prostota".

Czyli brzytwa Ockhama? Najprostsze rozwiązanie jest najlepsze?
Jeżeli budynek wygląda jak wyburzany, zachowuje się jak wyburzany to znaczy że jest wyburzony!

O ile faktycznie teorie o 9/11 w pewnej części wydają się nawet logicznie skonstruowane, to zawsze na koniec zadaję sobie pytanie - PO CO? Po co rząd miałby tracić czas i pieniądze na przeprowadzenie gigantycznej operacji, która według niektórych miała nakłonić ludzi do poparcia ataku na Irak - kiedy rząd jest rządem, może robić wszystko: jakby im tak zależało na wojnie z Irakiem to by ją po prostu zaczęli, pieniądze przeznaczone na zorganizowanie zamachu na własnym terytorium dużo lepiej sprawdziły by się gdyby przeznaczono je na kilka czołgów w Iraku więcej.

Ogólnie-po co?
Dla tego samego powodu co zawsze: dla kasy, władzy, dla wsparcia opinii publicznej i międzynarodowej, dla tolerowania prowadzonych działań wojennych przez USA. Dzięki 9/11 wprowadzono ustawy które dają władzą uprawnienia w każdej dziedzinie. Każde działanie na świecie można tłumaczyć "walką z terroryzmem". Możesz zobaczyć ile prywatne firmy zbrojeniowe zarobiły na 9/11-dochody wszystkich spiskowców od wszystkich teorii to pikuś do tego co oni zarobili.

Zapewne padnie pytanie czy rząd byłby wstanie poświęcić tylu swych obywateli w imię realizacji swych celów?
Oczywiście że mógł!
KLIK

To jest właśnie dla mnie brak logiki :) (od razu zaznaczam że nie jest to bynajmniej wstęp do dyskutowania na temat 9/11, chodzi mi tylko o przedstawienie mechanizmu który dzieje się w mojej głowie, a nie o polemikę z popieranymi przez ciebie teoriami, proszę nie kontruj wykazem tego co według ciebie w zamachu na WTC było "nie tak")

Tak się nie da. Rzuciłeś oskarżenie więc wypadałoby dać możliwość odniesienia się do poruszanej kwestii. Jeżeli cenisz logikę to możesz zajrzeć na wątek dotyczący 9/11-dostaniesz kilka logicznych i prostych pytań na które nie udało się odpowiedzieć (odp.popierająca oficjalną wersję) sceptykom z tego forum i wielu innych.
http://www.paranorma...rzesnia-2001-r/

Zdaję sobie sprawę z pewnych ograniczeń które narzucam sobie tym sposobem myślenia - prawo Murphyego mówi że 90% wszystkiego jest nic nie warte, zostawia to jednak furtkę dla tych 10% które jednak mogą coś być warte. Po kalkulacji wszystkich "za i przeciw" stwierdzam że wolę negować także te 10%, gdyż jest to finalnie korzystniejsze niż popieranie owych 90%. W sensie, cóż, jeśli okaże się kiedyś bezspornie że WTC był zamachem rządowym to najwyżej będę się czuł oszukany (a w pewnym sensie nawet podziwiał dobrze skonstruowane kłamstwo).

Jeżeli przekręt 9/11 wyjdzie na jaw to na pewno nie będę nikogo podziwiał, mogę wykonywać egzekucje na odpowiedzialnych za to. Obawiam się innej kwestii-takie potwierdzenie tej teorii będzie precedensem do wszystkich innych teorii. Wtedy zwolennicy np. jaszczuroludzi będą domagać się ujawnienia prawdy za pomocą wszelkich dostępnych metod.

Nie będę jednak dzięki temu tracił czasu na pozostałe 90%, zamartwiał się tym czy jakieś GMO mnie zabije, czy chemitrails mnie zabije, czy światem rządzi Żyd czy mason - nawet jeśli faktycznie by tak było to i tak nic z tym nie zmienię przecież.

Taka bierność jest odpowiedzialna za 7/7 (i Madryt) które było następstwem 9/11. Tak podobny schemat nikomu się nie rzucił w oczy-ludzie dalej konsumują jakby nigdy nic. Nasze działanie może spowodować do niedopuszczenia do następnego 9/11.

Jak widzicie, jestem w stanie bez skrupułów przyznać się do tego że jestem świadomy iż moje rozumowanie zawiera pewne nieścisłości (lub wręcz wady) - chciałbym abyście nie próbowali mnie tutaj przekonać że teorie spiskowe mają bądź nie mają miejsca, ale jeśli w nie wierzycie - to CO skłania was do tej wiary?

Do poprzedniego wyjaśnienia dorzucę:
-niesamowity splot wypadków, zdarzeń itp.
-kłamstwa i niekompetencja rządu dotyczące 9/11

No i uwolnijmy się od tego nieszczęsnego nazewnictwa - jeśli ktoś teorie spiskowe ma gdzieś, za to wierzy że ma jakieś czakry w ciele, to też chętnie poznam powody tej wiary.

To może z innej tematyki:
Globcio
Szczepionki
GMO
AIDS

Temat z daną teorią Ci wystarczy czy chcesz jakieś "streszczenie"?
  • 0

#27

Tytus84.
  • Postów: 220
  • Tematów: 1
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

@pishor

To dla mnie są trochę dwie różne sprawy. W sensie - w twoim przykładzie ktoś kto bada ten wypadek sam przepytał świadków, sam zobaczył miejsce zdarzenia, sam przeprowadził jakieś śledztwo: był, widział, słyszał. A zdaje mi się - poprawcie jeśli się mylę - większość zwolenników tematyki okołospiskowej i nadnaturalnej swoje "śledztwo" przeprowadza właśnie nie bezpośrednio, lecz przez internet, ewentualnie przez bardziej tradycyjne środki typu książka czy program w tv. Czy jest tu na forum ktokolwiek zainteresowany tematyką Strefy 51 który tam był, widział, rozmawiał z lokalsami? Czy jakiś "tropiciel" chemitrails zakradał się do jakiegoś lotniska sprawdzać samoloty? Może ktoś taki tu jest - wtedy na pewno spojrzę na sprawę nieco inaczej. Tymczasem do informacji zdobywanych takimi samymi kanałami jak te które są uznawane za "kłamliwe i spreparowane" bo "oficjalne" - podchodzę bardzo sceptycznie.

Ale, nawiązując jeszcze do zainscenizowanej przez ciebie sytuacji - przyszło mi do głowy "zakończenie" takiego śledztwa. Otóż, dowiedziawszy się że wypadek wyglądał inaczej niż policja mi przedstawiła, pewnie nie zadowoliłbym się samym dotarciem do prawdy. Gdyby okazało się - pozwolę sobie, jak ty, na pofantazjowanie - że wersja policji ma ukrywać niewygodny dla niej fakt że tego dnia któryś z obecnych na miejscu policjantów był pijany, to nie poprzestałbym na przyjęciu dodatkowych faktów do wiadomości, tylko przez sam fakt że mnie okłamano - postanowił się odegrać. Obdzwonił wszystkie programy typu "sprawa dla reportera", gazety typu "Fakt" i zaczął krzyczeć że policja jest zła i niedobra bo pijana na służbie. Aby "pomścić" śmierć znajomego zaskarżyłbym odszkodowanie. Pchał się do telewizji i radia krzyczeć o spisku policji mającym na celu utajnienie ich niekompetencji. Wymyślałbym kłamstwa żeby ubarwić swoją historię a i pewnie poszukałbym jakiegoś emerytowanego policjanta którego bym nakłonił aby przed kamerą poopowiadał jak to ustawicznie pił z chłopakami na służbie i ze w ogóle to jest tam norma. Błahostka zostałaby przeze mnie dla osobistych korzyści rozdmuchana i napompowana ponad należną jej miarę...



@Robakatorianin

Oj, stary, to nie jest tak że jak krytykuję to nic o tym nie wiem. Jak już nadmieniałem, temat teorii spiskowych nie jest mi obcy, a rozległe dyskusje zwolenników przeróznych opcji przeczytałem sporo. Podane przez ciebie odnośniki nie są mi potrzebne - każdy z nich kojarzę, jedne mniej drugie więcej. Proszę uwierz mi że nie jest tak że nie wiem o czym piszę. A już zwłaszcza temat WTC nie jest mi obcy.

Stąd też i owszem, mam swoje wyjaśnienie odnośnie twojego screena, ale czy jest sens zamieniać temat w kolejną dyskusję o 9/11? Mogę ci odpisać na priva, jeśli masz ochotę, tutaj wolałbym się skupić na głównym zagadnieniu...

...a na nie najlepiej odpowiedziałeś w samej końcówce, mianowicie że przekonują cię:

-niesamowity splot wypadków, zdarzeń itp.
-kłamstwa i niekompetencja rządu dotyczące 9/11

I to jest właśnie odpowiedź o którą mi chodziło. Taka odpowiedź daje mi już do myślenia. Ja przykładowo wiem że życie przynosi przeróżne konfiguracje zdarzeń, czasem absurdalne, przez taki pryzmat postrzegam większość teorii spiskowych - jako właśnie absurdalne przypadki, które dały początek spekulacjom. Fakt że niektórzy ludzie podchodzą do tego inaczej jest... ciekawy.


Edit: LOL właśnie sam wziąłem udział w takim zdarzeniu. Twój post miał dwa minusy, postanowiłem pyknąć ci plusa za finalne linijki. Tym samym zredukowałem liczbę minusów do jednego. Teraz może to wyglądać tak że ja, niedobry autor tematu niezadowolony trescia twego komentarza dalem na zlosc minusa.

Nie żeby te cyferki mialy dla mne jakies znaczenie - chodzi o sam fakt jak moze powstac mylne wrazenie, o genezie zupełnie odmiennie wycelowanej niż finalny efekt.

Użytkownik Tytus84 edytował ten post 12.12.2012 - 23:16

  • 0

#28

pishor.

    sceptyczny zwolennik

  • Postów: 4740
  • Tematów: 275
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 16
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

@pishor

To dla mnie są trochę dwie różne sprawy. W sensie - w twoim przykładzie ktoś kto bada ten wypadek sam przepytał świadków, sam zobaczył miejsce zdarzenia, sam przeprowadził jakieś śledztwo: był, widział, słyszał. A zdaje mi się - poprawcie jeśli się mylę - większość zwolenników tematyki okołospiskowej i nadnaturalnej swoje "śledztwo" przeprowadza właśnie nie bezpośrednio, lecz przez internet, ewentualnie przez bardziej tradycyjne środki typu książka czy program w tv.

No tak ale to taka jakby alegoria była...
Wiesz... :roll:
Bo trzymając się tak ściśle tego "własnego udziału" w śledztwie , to mało który ze zwolenników teorii o spisku 9/11 stracił w wydarzeniach z września, kolegę, czy sąsiada 8)
Inaczej mówiąc, chodzi o postępujący proces zaangażowania w wyjaśnienie sprawy i motywy jakimi się kierujesz, a nie o to, czy ten polcjant był Murzynem ;)
Bo inaczej zredukowalibyśmy możliwość zainteresowania danym tematem tylko do tych wydarzeń, które "pomacać" możemy sami...
Skończyłoby się to zapewne tym, że takie forum jak to zalane zostałoby informacjami typu; "Sąsiadka wychodzi ze śmieciami tylko po zapadnięciu zmroku (wiem, bo widziałem), a w śmietniku przebywa dużo dłużej niż powinna (wiem, bo sprawdziłem) Moja teoria jest taka, ze spotyka się tam z kochankiem" :mrgreen: Potwierdza to inna sąsiadka (z drugiego piętra) z która rozmawiałem...
Uważam, że przy tym, ten Twój K to byłby Pikuś... Pan oczywiście... ;]
  • 0



#29

Robakatorianin.
  • Postów: 1732
  • Tematów: 41
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

A zdaje mi się - poprawcie jeśli się mylę - większość zwolenników tematyki okołospiskowej i nadnaturalnej swoje "śledztwo" przeprowadza właśnie nie bezpośrednio, lecz przez internet, ewentualnie przez bardziej tradycyjne środki typu książka czy program w tv.

Większość zapewne tak. Jednak niektóre teorie można weryfikować doświadczalnie poza rejonem uaktywnienia się spisku. "Pogromcy Mitów" zrobili eksperymenty dotyczące lądowania na Księżycu czym potwierdzili oficjalną wersję. Jednak odrzucili możliwość eksperymentowania z tematyką 9/11-ciekawe co?
Każda osoba zajmująca się budowlanką lub dziedzinami pokrewnymi może sama weryfikować niektóre dane-przecież prawa fizyki są uniwersalne.

Stąd też i owszem, mam swoje wyjaśnienie odnośnie twojego screena, ale czy jest sens zamieniać temat w kolejną dyskusję o 9/11? Mogę ci odpisać na priva, jeśli masz ochotę, tutaj wolałbym się skupić na głównym zagadnieniu...

Zgoda. Bez sensu jest dublować tematy.

I to jest właśnie odpowiedź o którą mi chodziło. Taka odpowiedź daje mi już do myślenia. Ja przykładowo wiem że życie przynosi przeróżne konfiguracje zdarzeń, czasem absurdalne, przez taki pryzmat postrzegam większość teorii spiskowych - jako właśnie absurdalne przypadki, które dały początek spekulacjom. Fakt że niektórzy ludzie podchodzą do tego inaczej jest... ciekawy.

Ciekawe ile przypadków jesteś wstanie zaakceptować jako coś możliwego/realnego? Dwa, dziesięć...sto?
  • 0

#30

Tytus84.
  • Postów: 220
  • Tematów: 1
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

@ pishor

Kiedy pisałeś posta, ja jeszcze swój edytowalem - nie wiem, czy chcesz się odnieść do mojego "zakończenia" historii? :)


Tymczasem, kontynuując -

W pewien sposób to parodystyczne podejście bardziej do mnie przemawia. Bardziej skłonny byłbym uwierzyć sąsiadce szepczącej mi pokątnie że Kowalska spod piątki się puszcza, niż panu na ekranie który z zacięciem tłumaczy że jest w stanie dotykiem wyleczyć każdą chorobę (kolejny raz chcę zaznaczyć że nie tylko konspiracje sensu stricte mam na myśli).

Natomiast dokładasz mi cegiełkę do odpowiedzi na moje pytanie - dzięki. Wygląda na to że niektórzy ludzie mają poczucie ze organizując się i wymieniając informacjami o niepotwierdzonym pochodzeniu, są w stanie odkryć inne oblicze sprawy, pasujące ich wyobrażeniom. To także jest ciekawe.



@Robakatorianin

Moje wytłumaczenie Pogromców jest proste - to nie jest program telewizyjny pokroju South Park - tematyka 9/11 dla mieszkańcow USA jest na pewno drażliwa i sądzę że po prostu uznali taki eksperyment za nietaktowny. Sądzę że w Polsce coś w stylu Pogromców Mitów ukazujących katastrofę smoleńską też by nie przeszedł. Z prostego powodu - jest to temat wywołujący zbyt wielkie emocje społeczne. Na razie powinniśmy się zająć rzeczami nieco bardziej przyziemnymi, jak gospodarka, bezrobocie - potem, jak już będzie OK to można dumać nad przeszłością. Tak samo i u nich - zrobienie Pogromców o WTC tylko wzmogłoby wrzawę bo na bank znaleźliby się ludzie którym przedstawiona w odcinku wersja wydarzeń nie pasuje (obojętne jaka by była - zwolennicy zamachu protestowaliby przeciw wersji o ataku islamistów, zwolennicy ataku islamistów protestowaliby przeciw wersji o wewnętrznym zamachu). Goście którzy zarabiają na robieniu programów rozrywkowych wiedzą że mogłoby to im rozwalić kariery gdyby coś komuś nie podeszło - więc się nie tykają.

Ile przypadków jestem w stanie uznać za możliwe/realne? Nie wiem, nie liczyłem, nie robiłem tabelek :) Na pewno kilka. ALe ja was (ciebie) pytam o to dlaczego ty w coś wierzysz, nie w ile konspiracji wierzysz :)
  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych