Skocz do zawartości


Zdjęcie

Nie podoba mnie się to, że utrzymuje się, że dywagacje pt. "co bylo przed Wielkim Wybuchem" są pozbawione sensu


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
128 odpowiedzi w tym temacie

#121

Kwarki_i_Kwanty.
  • Postów: 510
  • Tematów: 44
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 14
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Cóż "gotowanie kartofli" - jest oparte na doświadczeniu, można przeprowadzić niezliczoną liczbę badań dotyczących tego procesu. Natomiast problem z Wielkim Wybuchem jest taki, że nie możemy go obalić ani potwierdzić doświadczalnie.
Sama nauka bez doświadczenia staje się bajką dla dorosłych, w którą możemy wierzyć lub nie.

Wikipedia:
"Metoda naukowa stanowi zbiór naukowych technik służących badaniu zjawisk fizycznych, zdobywaniu nowej wiedzy przyrodniczej, a także korygowaniu i scalaniu wiedzy już zdobytej. Metoda naukowa jest powszechnie oparta na empirycznych lub mierzalnych wynikach eksperymentów i obserwacji, które zostają poddane specyficznym dla nauki metodom rozumowania."
"Falsyfikowalność teorii jako kryterium odróżnienia nauki od nie-nauki została zaproponowana przez Karla Poppera i stanowi najsłynniejsze kryterium demarkacji. Została ona przedstawiona w opozycji wobec poglądu, że dobrym wyznacznikiem naukowości teorii jest duża liczba empirycznych potwierdzeń danej teorii. Ideę falsyfikacji można wyprowadzić z podstawowych własności implikacji logicznej w klasycznym rachunku zdań. W przypadku potwierdzenia mamy do czynienia z następującą formą rozumowania: „(Jeśli p, to q) i q” (przez p rozumiemy tu teorię naukową i/lub obecny stan wiedzy, a przez q przewidywane przez teorię zdarzenie). Przykładowo, mogę przewidywać, że biorąc pod uwagę prawo powszechnego ciążenia oraz obecne położenia ciał Układu Słonecznego (p), jutro w południe dojdzie do zaćmienia Słońca (q)"

 

Jeśli Chiny wykażą w eksperymencie "Station of Extreme Light", możliwość toworzenia się cząstek z nicości to i tak pozostajemy w obrębie tego samego zbioru praw i przestrzeni, który powstał po Wielkim Wybuchu. Możliwości cofnięcia się do chwili gdy nic nie istnieje nie ma nawet w matematyce.
Przekładając to na "gotowanie kartofli":
Jeśli istnieje jeden element w bazie danych (zbiorze) to możemy go wyrzucić i zostanie pustka, ale sama struktura bazy danych pozostaje (metadane), ale gdy taka baza danych jeszcze nie istnieje ciężko jest o niej dyskutować

 

Nauka to gra hipotez, to wykluczanie jednej teorii drugą; nauka to sztuka popełniania błędów i wyciągania wniosków. Kompletnie nie rozumiem twojej wypowiedzi, "ppp", do czego miałaby on nawiązywać. Sądzę, że nie odnosi się ona na pewno do tematu ,,dywagacji odnośnie tego, co było przed Wielkim Wybuchem", czy do wątku nieco wynikłego z tego tematu: natury egzystencji Kosmosu: jaki i dlaczego jest on taki, jaki jest. Najlepiej to (trochę mnie na ironię chwyciło) sprowadzić ,,istnienie" (ciekawe, jak można powiedzieć, że Wszechświat istnieje, tak jak to rozumie człowiek wobec istnienia czegoś żywego lub namacalnego etc., skoro gatunek ludzki nie jest w stanie jakkolwiek w pełni określić istnienia Wszechświata - jego natury etc.) Wszechrzeczy do ,,informacji" - że Kosmos to relacja ,,meta-danych" między sobą, czy zbiór informacji w jakiś sposób ze uporządkowanych. W końcu chyba wszystko jest ,,informacją", zbudowaną/opisaną jakimś kodem spajającym Wszechświat na najgłębszym poziomie. 

 

A'propos naszych powyższych rozważań na temat zarówno prawidłowości funkcjonowania Wszechświata Cyklicznego, jak i tego, co było przed jego ,,odbiciem" / narodzinami, teoria Wszechświata Cyklicznego nie jest, sądzę, do końca pełna i poprawna. Nie wiem jaki stan wyników/wniosków na dzień dzisiejszy prezentują badania z ramienia tej teorii/hipotezy, ale, z tego co mi wiadomo domaga się ona ,,zaistnienia" globalnego kolapsu. W globalnym kolapsie Wszechświat musi się zapaść całkowicie do punktu, jednakże jego ekspansja przyspiesza na tyle specyficznie, że nie jest możiwe, aby taki kolaps zaistniał, i aby to nieskończone coś, co nas otacza i w czym jesteśmy zanurzeni zapadło się ponownie do punktu, potem ponownie odrodziło... ad infinitum. Tu Wszechświat Cykliczny się nie sprawdza. Lokalny kolaps mógłby wyjaśnić paradoks Globalnego Kolapsu: z lokalnego zapadnięcia się Wszechświata wyłoniłaby się (w teorii Wszechświata Cyklicznego) ,,lokalna grupa/macierz czasoprzestrzenna", z której wyewoluowałby Globalny Wszechświat. Sporo też dla Tej teorii Wszechświata zrobił matematyk Penrose; muszę zapoznać się głębiej z jego pracami, wtedy coś niniejszym napiszę w tym wątku. 

 

 

,,Łej, Panie", chyba dobrze mikroskopijne przełączniki elektrochemiczne spełniają swoją rolę w moim mózgu, bo tak się zastanawiam nad pewną dość ekspresyjną naukową relacją: istnieje szereg szerszych ,,omówień" teorii Wszechświata Cyklicznego, które angażowałyby Mechanikę Kwantową. I to jest ta właśnie relacja: Mechanika Kwantowa/Kosmologia Kwantowa - Wszechświat Cykliczny. Tu też trwa gra o nasz Wszechświat.  :szczerb:


  • 0

#122

Mariush.
  • Postów: 4319
  • Tematów: 60
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 5
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Dane obserwacyjne nie wykluczają hipotezy wszechświata cyklicznego. Prawo Hubble’a-Lemaître’a mówi nam że  Im większa odległość do danej galaktyki, tym przesunięcie jej widma ku dłuższym falom jest większe. Inaczej mówiąc Im dalej jest dana galaktyka, tym szybciej się od nas oddala.  Wprawdzie Stała Hubble’a opisuje tempo rozszerzania się Wszechświata w funkcji czasu. Ale mowa jest tu jedynie o prędkości z jaką dana galaktyka się od nas oddala. Prawo to nie bierze pod uwagę iż odległość od danej galaktyki ściśle wiąże się z tym "KIEDY" dana galaktyka oddalała się od nas z daną prędkością. Inaczej mówiąc. Najdalsze galaktyki oddalają się od nas najszybciej, Ale obserwacje te pokazują nam przeszłość. Im dalej, tym dawniej. Czyli jeżeli obserwujemy galaktykę odległą od nas o miliard lat świetlnych, to widzimy z jaką prędkością oddalała się ona od nas, miliard lat temu. Nie mamy możliwości obserwacji tego co się dzieje z tą galaktyką dzisiaj. Naprawdę nie rozumiem dlaczego ta zależność nie jest brana pod uwagę przy dywagacjach o ekspansji wszechświata.

Gwoli sprostowania, bo wdarło się tu trochę nieścisłości.

 

Stała Hubble'a nie opisuje tempa rozszerzania się Wszechświata w funkcji czasu, a przynajmniej nie opisuje go globalnie. Stała ta charakteryzuje tempo rozszerzania się Wszechświata w kosmologicznie najbliższym naszym sąsiedztwie, a zatem także i w niezbyt odległym horyzoncie czasowym. Jedną z cech stałej Hubble'a jest to, że... nie jest tak naprawdę stała, ale zmienia się z upływem czasu. Wszakże potwierdzonym faktem obserwacyjnym jest to, że tempo rozszerzania Wszechświata nie jest stałe, np. w ostatnich kilku miliardach lat zaczęło się zwiększać. Wiemy to właśnie dzięki temu, że patrząc w głąb Wszechświata możemy obserwować przeszłość. Patrząc w skali Wszechświata lepiej posługiwać się pojęciem parametru Hubble'a, którego stała Hubble'a jest po prostu aktualną wartością.

 

Aha, i wszystko o czym tu wspominasz, jest we wszelakich rozważaniach brane pod uwagę.


  • 0



#123

Panjuzek.
  • Postów: 2804
  • Tematów: 20
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Gwoli sprostowania, bo wdarło się tu trochę nieścisłości.

 

 

 

. Stała ta charakteryzuje tempo rozszerzania się Wszechświata w kosmologicznie najbliższym naszym sąsiedztwie, a zatem także i w niezbyt odległym horyzoncie czasowym. 

 

 Cytuję wiki., ale to chyba wystarczy.

 

 

Zależność Hubble’a jest prawdziwa dla galaktyk (ściślej: gromad) odpowiednio nam bliskich, lecz na tyle dalekich, że nie są już powiązane grawitacyjnie z Drogą Mleczną i ogólniej z Grupą Lokalną.

 Biorąc pod uwagę że nasza grupa lokalna, rozciąga się na około 10mln lat świetlnych więc co najmniej taki horyzont musimy przyjąć. 10 mln lat do najbliższej galaktyki której dotyczy stała Hubble'a. Oczywiście czym innym jest wyznaczanie odległości do galaktyk, gdzie wykorzystuje się np cefeidy w naszej galaktyce, Moim błędem na pewno jest to że w powyższych rozważaniach użyłem zamiennie określenia "stała Hubble'a" i "prawo Hubble'a". Ale zależność o której piszę w obu wypadkach jest ta sama. Im dalej tym szybciej.

 

 Chyba że chodziło ci o wyznaczanie odległości do gwiazd. wtedy tak. Wykorzystuje się gwiazdy z naszego najbliższego otoczenia. Np. cefeidy. Z resztą wyznaczanie odległości we wszechświecie, to temat na inną równie ciekawą dyskusję. 

 

 

Stała Hubble'a nie opisuje tempa rozszerzania się Wszechświata w funkcji czasu, a przynajmniej nie opisuje go globalnie.

 

A wiki na to:

 

Stała Hubble’a opisuje tempo rozszerzania się Wszechświata w funkcji czasu. Za jednostkę przyjęto liczbę kilometrów, o jaką zwiększa się jeden megaparsek w ciągu jednej sekundy [(km/s)/Mpc].

 https://pl.wikipedia...a-LemaĂŽtre’a

 

 

Więc nie tylko ja nieprecyzyjnie się wyrażam. 

 

 

Wszakże potwierdzonym faktem obserwacyjnym jest to, że tempo rozszerzania Wszechświata nie jest stałe, np. w ostatnich kilku miliardach lat zaczęło się zwiększać.

 A to nam pokazuje że w przeszłości wszechświat rozszerzał się szybciej. Na to wskazuje prawo Hubble'a. Chyba że chodziło Ci  o ostatnie odkrycia, które wskazują że wszechświat nie rozszerza się równomiernie, czyli nie jest izotropowy jak dotąd sądzono.

 

 

 

Naukowcy z Uniwersytetu w Bonn i Uniwersytetu Harvarda, na łamach magazynu „Astronomy & Astrophysics” opisali potencjalnie wywrotowe kosmologiczne odkrycie. Otóż, od momentu Wielkiego Wybuchu Wszechświat nieustannie się rozszerza, jak wyjaśniają badacze - trochę jak bułka z rodzynkami pozostawiona w ciepłym miejscu, aby urosła. Dotąd specjaliści zakładali, że Wszechświat rozszerza się tak samo w każdym kierunku. Fizycy nazywają to izotropią. Na tej zasadzie opiera się mnóstwo obliczeń dotyczących budowy i zachowania Kosmosu.

Może się jednak okazać, że są one błędne, a przynajmniej nieprecyzyjnie. Otóż amerykańsko-niemiecki zespół przetestował założenie izotropii z pomocą nowej, dokładniejszej metody. Wynik - obecna teoria nie zgadza się z obserwacjami - wygląda, jakby różne części Wszechświata rozszerzały się szybciej, a inne wolniej.

  https://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/news%2C81665%2Cwszechswiat-wcale-nie-musi-rozszerzac-sie-rownomiernie.html

 

W tym wypadku nie ma mowy o zależności tempa ekspansji od odległości, jak to ma miejsce w prawie Hubble’a-Lemaître’a. To znaczy, okazuje się że ta zależność nie zawsze występuje. I powodem nie jest prędkość swoista galaktyk. 

 

 

 

Aha, i wszystko o czym tu wspominasz, jest we wszelakich rozważaniach brane pod uwagę. 

 

 Być może źle szukam. Pomożesz?


Użytkownik Panjuzek edytował ten post 09.06.2021 - 08:50

  • 0



#124

Mariush.
  • Postów: 4319
  • Tematów: 60
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 5
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Cytuję wiki., ale to chyba wystarczy.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Prawo_Hubble’a-Lemaître’a
Więc nie tylko ja nieprecyzyjnie się wyrażam.

No niestety, nie tylko Ty. Jak widać polska Wikipedia także. Natomiast w angielskiej wersji hasła te kwestie są już jasno wyjaśnione (czwarty akapit).
 

A to nam pokazuje że w przeszłości wszechświat rozszerzał się szybciej. Na to wskazuje prawo Hubble'a.

Prawo Hubble'a na to nie wskazuje. Prawo Hubble'a wskazuje tylko, że odleglejsze/młodsze galaktyki "uciekają" szybciej. Ale jest to tylko wynik tego, że między nimi a nami jest więcej puchnącej przestrzeni, a nie tego, że ta odleglejsza przestrzeń puchnęła kiedyś szybciej.

 

Aha, i wszystko o czym tu wspominasz, jest we wszelakich rozważaniach brane pod uwagę.

Być może źle szukam. Pomożesz?

Prawdą jest, że aktualnie wiodącym, stanowiącym bazę dla większości analiz, modelem ewolucji Wszechświata jest model Λ-CDM, który w swojej podstawowej wersji w największych skalach zakłada izotropowość. Ale to nie znaczy, że nie rozważa się innych scenariuszy. Robi się to od dziesiątek lat. Proste zapytanie w Google i można przebierać w materiałach.
A nie takie rzeczy wymyślają kosmologowie. Już sama różnorodność płynów kosmologicznych rozważanych w modelach ewolucyjnych Wszechświata może przyprawić o zakłopotanie. Totalna egzotyka. Spójrz na poniższe przygotowane swego czasu przeze mnie ich ogólne zestawienie:
ylMcRuU.png
  • 3



#125

Kwarki_i_Kwanty.
  • Postów: 510
  • Tematów: 44
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 14
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Niniejsze rozmowy i spekulacje (daleko one nie zaszły; to raczej przekomarzanie się racja racją) na temat istoty ,,Stałej Hubble'a", która wcale taka ,,stała" nie jest, poszły w dość specyficznym kierunku. My tu gadu gadu, a problem z tą Stałą jest na tyle poważny, że może nas czekać stworzenie nowego modelu Wszechświata, całkowicie innego od tego, w którym żyjemy, którego myślimy że znamy i wiemy o nim całkiem sporo. Wahania pomiarów Stałej Hubble'a, także różnice w pomiarach tempa ekspansji Wszechświata przeprowadzane w ciągu ostatniej dekady, podały w wątpliwość całą ewolucję Wszechświata. Sęk w tym, że prędzej zredefiniujemy osnowę rzeczywistości w skali astronomicznej (inny opis Kosmosu) niżeli odkryjemy wszystkie niewiadome stojące za ,,Stałą Hubble'a". Jej wartość zmienia się, jak humory wkurzonej kobiety (bez urazy), dlatego jest raczej ,,Parametrem Hubble'a", co wszelakie ,,internety", te całe Wikipedie, Astropedie powinny zmienić na określenie ,,Parametr Hubble'a". Co ciekawe ów parametr nazywany jest przez wielu fizyków i kosmologów kluczem do zrozumienia tego czym jest, jakie funkcje pełni i jaką ma istotę Ciemna Energia w naszym Wszechświecie. Im bliżej odgadnięcia tajemnicy Wielkości/ Stałej Hubble'a, tym szybciej z kolei do zrozumienia całej tej krutacznie dziwacznej problematyki Ciemnej Energii. 


  • 0

#126

Panjuzek.
  • Postów: 2804
  • Tematów: 20
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

 

Cytuję wiki., ale to chyba wystarczy.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Prawo_Hubble’a-Lemaître’a
Więc nie tylko ja nieprecyzyjnie się wyrażam.

No niestety, nie tylko Ty. Jak widać polska Wikipedia także. Natomiast w angielskiej wersji hasła te kwestie są już jasno wyjaśnione (czwarty akapit).
  

 

 Zacytuj proszę fragment do którego się odnosisz. Jakoś nie mogę znaleźć nic co potwierdzało by Twoje twierdzenie że: "Stała Hubble'a nie opisuje tempa rozszerzania się Wszechświata w funkcji czasu".

 

 

Prawo Hubble'a wskazuje tylko, że odleglejsze/młodsze galaktyki "uciekają" szybciej. Ale jest to tylko wynik tego, że między nimi a nami jest więcej puchnącej przestrzeni, a nie tego, że ta odleglejsza przestrzeń puchnęła kiedyś szybciej.

 

Tyle że obraz jaki widzimy, niekoniecznie musi zgadzać się z tym co z daną galaktyką dzieje się dzisiaj. Jeżeli dany obiekt jest oddalony o miliard lat świetnych, to widzimy go takim jakim był miliard lat temu. Puchnięcie przestrzeni jest wyjaśnieniem zjawiska przesunięcia do czerwieni, ale tylko w przypadku gdy wszechświat rozszerza się  izotropowo. Dotyczy to również modelu Λ-CDM, o którym wspomniałeś.

 A co jeżeli wszechświat nie jest izotropowy? A na to wskazują obserwacje które linkowałem powyżej. Jak wytłumaczysz nirównomierne puchnięcie przestrzeni?  Do tego ciemna materia i energia. Chciałbym nieśmiało zauważyć że oba te terminy zostały stworzone aby obliczenia zgadzały się z danymi obserwacyjnymi. Jest wiele niewiadomych. Np, ciemna materia ma wywoływać działanie grawitacyjne scalające galaktyki.(tak w dużym uproszczeniu). Ale jeżeli okazałoby się że naukowcy niedoszacowali masy czarnych dziur znajdujących się w centrach galaktyk? Przy opisywaniu działania ciemnej materii, wspomina się o soczewkowaniu grawitacyjnemu, które przypisywane jest ciemnej materii. A może to po prostu czarne dziury, położone poza galaktykami.

 

 

A nie takie rzeczy wymyślają kosmologowie. Już sama różnorodność płynów kosmologicznych rozważanych w modelach ewolucyjnych Wszechświata może przyprawić o zakłopotanie.

 

 Faktycznie sporo tego jest. Ale nadal nie mogę znaleźć modelu który brałby pod uwagę iż to co widzimy na niebie wyglądało tak kiedyś. Piszesz że wszędzie jest to brane pod uwagę. Ja twierdzę że nie. Być może się mylę dla tego poprosiłem o przykład. Nadal go nie widzę. 


  • 0



#127

Mariush.
  • Postów: 4319
  • Tematów: 60
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 5
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Zacytuj proszę fragment do którego się odnosisz. Jakoś nie mogę znaleźć nic co potwierdzało by Twoje twierdzenie że: "Stała Hubble'a nie opisuje tempa rozszerzania się Wszechświata w funkcji czasu".

Ostatnie zdanie w czwartym akapicie (wyróżniłem kluczowe fragmenty):
"Though the Hubble constant H0 is roughly constant in the velocity-distance space at any given moment in time, the Hubble parameter H, which the Hubble constant is the current value of, varies with time, so the term constant is sometimes thought of as somewhat of a misnomer"
 
 

Tyle że obraz jaki widzimy, niekoniecznie musi zgadzać się z tym co z daną galaktyką dzieje się dzisiaj. Jeżeli dany obiekt jest oddalony o miliard lat świetnych, to widzimy go takim jakim był miliard lat temu. Puchnięcie przestrzeni jest wyjaśnieniem zjawiska przesunięcia do czerwieni, ale tylko w przypadku gdy wszechświat rozszerza się  izotropowo. Dotyczy to również modelu Λ-CDM, o którym wspomniałeś.

No dobra. Nie możemy obserwować, co z odległą galaktyką dzieję się teraz. I co w związku z tym? Co proponujesz?
a) Nie zajmujemy się problemem, bo nie możemy go bezpośrednio dotknąć
b) na podstawie dostępnych danych obserwacyjnych staramy się wywnioskować coś w tej kwestii
c) puszczamy wodze fantazji i wymyślamy jakieś niestworzone koncepcje
???
 
A co do kwestii przesunięcia ku czerwieni. O czym tu piszesz?
Przecież to właśnie anizotropia w pomiarach przesunięcia ku czerwieni stała się podstawą do sugestii, że Wszechświat może rozszerzać się nierównomiernie.
 

A co jeżeli wszechświat nie jest izotropowy? A na to wskazują obserwacje które linkowałem powyżej. Jak wytłumaczysz nirównomierne puchnięcie przestrzeni?  Do tego ciemna materia i energia. Chciałbym nieśmiało zauważyć że oba te terminy zostały stworzone aby obliczenia zgadzały się z danymi obserwacyjnymi.

A co ma być? Jeśli Wszechświat nie jest izotropowy, będzie trzeba to i owo skorygować w obowiązujących koncepcjach. A być może zaproponować jakieś nowsze, rewolucyjne rozwiązania. W końcu model Λ-CDM to tylko model, pewne przybliżenie rzeczywistości. Nie jest dany raz na zawsze. Zresztą, jak już wspomniałem, kosmologowie rozpatrują wiele różnych, także alternatywnych teorii.
 
A jak wytłumaczyć tą potencjalną anizotropową ekspansję? Jest wiele możliwości. Być może materia nie jest w największych skalach aż tak jednorodna (patrz: Wielka Ściana w Herkulesie-Koronie Północnej, Giant GRB Ring, itp.). Może Wszechświat zawiera jeszcze jakieś tajemnicze składniki, a może za wszystko odpowiedzialne są topologiczne defekty przestrzeni?
 

Jest wiele niewiadomych. Np, ciemna materia ma wywoływać działanie grawitacyjne scalające galaktyki.(tak w dużym uproszczeniu). Ale jeżeli okazałoby się że naukowcy niedoszacowali masy czarnych dziur znajdujących się w centrach galaktyk?

Za dużo upraszczasz. Zwiększona masa galaktycznych czarnych dziur nie jest w stanie wyjaśnić kształtu krzywej rotacji galaktyk. To wyjaśnia tylko masa, która rozkłada się wokół galaktyk.
 

Przy opisywaniu działania ciemnej materii, wspomina się o soczewkowaniu grawitacyjnemu, które przypisywane jest ciemnej materii. A może to po prostu czarne dziury, położone poza galaktykami.

Może tak być. Jedną z postulowanych form ciemnej materii są obiekty MACHO, do których zalicza się m.in. czarne dziury.

 

Faktycznie sporo tego jest. Ale nadal nie mogę znaleźć modelu który brałby pod uwagę iż to co widzimy na niebie wyglądało tak kiedyś. Piszesz że wszędzie jest to brane pod uwagę. Ja twierdzę że nie. Być może się mylę dla tego poprosiłem o przykład. Nadal go nie widzę.

Trochę nie rozumiem, o co Ci tutaj chodzi. Przecież to oczywiste, że to, co widzimy na niebie, jest przeszłym obrazem. Galaktyka odległa od nas o 10 mld lat świetlnych (a w rzeczywistości już o ok. 16 mld lat świetlnych) wygląda tak, jak wyglądała 10 mld lat temu. Ta oczywistość zawiera się w każdym modelu kosmologicznym.


  • 1



#128

Gorloj.
  • Postów: 10
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Czasoprzestrzeń może zachowywać się jak płyn. Np: fale grawitacyjne. 
Ciekawi mnie, co mogłoby sprawić, żeby czasoprzestrzeń stała się ciałem stałym. 


  • 0

#129

Kwarki_i_Kwanty.
  • Postów: 510
  • Tematów: 44
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 14
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Czasoprzestrzeń może zachowywać się jak płyn. Np: fale grawitacyjne. 
Ciekawi mnie, co mogłoby sprawić, żeby czasoprzestrzeń stała się ciałem stałym.


Czasoprzestrzeń nie jest tym czym się wydaje, że jest. To nie płyn, w którym miesza się jak w zupie. To zupełnie coś innego, o naturze, której finalnie nauka, w każdym spektrum wiedzy człowieka, nie jest w stanie zakwalifikować. Czarne Dziury, Ciemna Energia, Ciemna Materia, zmienne tempo rozszerzania się Wszechświata, i to, co wynika z naszych powyższych rozmów: problemy z zakwalifikowaniem ,,Parametru Hubble'a" itp. itd. A i byłbym zapomniał, nie ma czegoś takiego, jak ,,cokolwiek, co sprawiłoby, że czasoprzestrzeń stanie się ciałem stałym". Łej Panie, chyba w innym, równoległym Wszechświecie o absolutnie odmiennych, odrębnych prawach opisujących ów Kosmos na każdym poziomie jego egzystencji.
  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych