Skocz do zawartości


Zdjęcie

Inne spojrzenie na otaczającą nas rzeczywistość?


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
78 odpowiedzi w tym temacie

#31

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Proszę cię żebyś nie wypowiadał się na tematy o których niewiele wiesz. Proszę cię abyś przeczytał to co napisał Henryk Sienkiewicz. Pomyśl zanim coś napiszesz. Nie rób tego co robisz z wiadomych powodów. Jeżeli tak bardzo interesują cię doświadczenia monroa to sobie go czytaj. Myślisz że on jest jakiś wyjątkowy?, na świecie są miliony ludzi którzy doświadczają najróżniejszych zjawisk. Poczytaj ich wszystkich to pogadamy. Aha wiem za dużo tego jest. To czytaj monroa on jest przecież wyjątkowy a jego prawda jest mojsza niż twojsza.

Morten jest różnica czy po śmierci od razu wiemy wszystko czy dopiero ktoś nas musi uświadomić. Ta pierwsza opcja oszczędza nam zakłopotania i problemów. Bo przecież po śmierci w niebie powinniśmy wszyscy doznawać tylko przyjemnych uczuć. A w twoim opowiadaniu jest niebo wygląda jak jakiś urząd gdzie gdzie urzędas każe nam czekać na wypisanie jakiegoś wniosku.

Użytkownik Wszystko edytował ten post 22.06.2011 - 20:36

  • 0



#32

Alembik_Vina.
  • Postów: 1030
  • Tematów: 16
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Jakby ktoś jeszcze nie wiedział, to opiekunem jesteśmy my sami. Opiekun jest wprawdzie indywidualny, ale jest z nami powiązany do tego stopnia, że można stwierdzić prosto, że jest z nami jednością. Częstokroć jest on nazywany podświadomością. Jego dążenie - nie chciał bym wam psuć humoru... Ale to jest właśnie nasze dążenie. Tylko obrane ze skórki tego czemu ufamy. Opiekun zawsze mówi prawdę, ponieważ prawda leży w naszej naturze. Jest głosem rozsądku w otaczającym nas chaosie. My sami kreujemy istotę opiekuna, ponieważ boimy się pewnych rzeczy przyjąć do siebie bezpośrednio. To taki jakby mały, prywatny bóg.
  • 0

#33

Kurdimol.
  • Postów: 102
  • Tematów: 3
Reputacja Bardzo zła
Reputacja

Napisano

Wszystko,rozmowa z Tobą to jak widzę poziom magla.OK,nie ma sprawy.
Mówiłem o doświadczeniach Roberta Monroe.
To o czym on pisze jest sprawdzalnym faktem.
Przeczytaj , zrozum i wtedy wypowiadaj się na temat.
Wydaje mi się że zabieranie głosu na tematy o których niewiele się wie
określa zabierającego głos w sposób jednoznaczny.
  • 0

#34

morten.
  • Postów: 25
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Proszę abyś nie wypowiadał się na tematy o których niewiele wiesz.
Proszę abyś przeczytał to co napisał Robert Monroe.
Proszę abyś przed napisaniem czegokolwiek pomyślał.
Albo rób dalej to co robisz z powiedzmy niewiadomego powodu.


Wiecie co? Na dobrą sprawę życie po śmierci i inne pokrewne zjawiska mogą wyglądać zupełnie inaczej, niż ktokolwiek kiedykolwiek przypuszczał. Najlepiej rozmawia się na tematy, o których nic nie wiemy. Moja teoria jest głupia, bo nie jestem Platonem i historia nie uczyniła mnie wielkim geniuszem. Prawda jest taka, że on może gadać głupoty, a ja mogę mówić prawdę. Nikt nie wie, jak jest. Ja wykładam moje poglądy w sposób zrozumiały dla każdego, a on pisze tak zawiłym językiem, że czyni swoją powieść kompletnie niezrozumiałą, przez co banda pseudo-geniuszy zachwyca się, że jest w stanie to zrozumieć. Tak samo wygląda sprawa biblii - każdy próbuje udowodnić, że jego interpretacja jest lepsza. Dlatego ja nie opieram się na żadnych księgach ani na niczyich przemyśleniach. Analizuję to, co widzę, i wyciągam wnioski. Na razie wydają mi się słuszne, ale to może się zawsze zmienić.
Tak mnie wkurza, kiedy przychodzą na forum takie trole i zaczynają głosić powalone teorie swoich ulubieńców. Wiecie, co mi to przypomina? Grę komputerową. W tym przypadku pisarz jest programistą, a wierzący botem. "Cześć, moi drodzy, przeczytałem 10 000 000 000 książek, przez co mój mózg stał się jedną wielką papką. Jeżeli ktoś mi czegoś nie wytłumaczy, to nigdy do tego nie dojdę". "Mam w szkole same 5 - jestem dumny, że nie potrafię znaleźć innego zainteresowania. Lubię zabijać logiczne myślenie - w końcu schematy są dużo łatwiejsze!"
  • 0

#35

Alembik_Vina.
  • Postów: 1030
  • Tematów: 16
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano


Proszę abyś nie wypowiadał się na tematy o których niewiele wiesz.
Proszę abyś przeczytał to co napisał Robert Monroe.
Proszę abyś przed napisaniem czegokolwiek pomyślał.
Albo rób dalej to co robisz z powiedzmy niewiadomego powodu.


Wiecie co? Na dobrą sprawę życie po śmierci i inne pokrewne zjawiska mogą wyglądać zupełnie inaczej, niż ktokolwiek kiedykolwiek przypuszczał. Najlepiej rozmawia się na tematy, o których nic nie wiemy. Moja teoria jest głupia, bo nie jestem Platonem i historia nie uczyniła mnie wielkim geniuszem. Prawda jest taka, że on może gadać głupoty, a ja mogę mówić prawdę. Nikt nie wie, jak jest. Ja wykładam moje poglądy w sposób zrozumiały dla każdego, a on pisze tak zawiłym językiem, że czyni swoją powieść kompletnie niezrozumiałą, przez co banda pseudo-geniuszy zachwyca się, że jest w stanie to zrozumieć. Tak samo wygląda sprawa biblii - każdy próbuje udowodnić, że jego interpretacja jest lepsza. Dlatego ja nie opieram się na żadnych księgach ani na niczyich przemyśleniach. Analizuję to, co widzę, i wyciągam wnioski. Na razie wydają mi się słuszne, ale to może się zawsze zmienić.
Tak mnie wkurza, kiedy przychodzą na forum takie trole i zaczynają głosić powalone teorie swoich ulubieńców. Wiecie, co mi to przypomina? Grę komputerową. W tym przypadku pisarz jest programistą, a wierzący botem. "Cześć, moi drodzy, przeczytałem 10 000 000 000 książek, przez co mój mózg stał się jedną wielką papką. Jeżeli ktoś mi czegoś nie wytłumaczy, to nigdy do tego nie dojdę". "Mam w szkole same 5 - jestem dumny, że nie potrafię znaleźć innego zainteresowania. Lubię zabijać logiczne myślenie - w końcu schematy są dużo łatwiejsze!"


Przepraszam, ale do jasnej cholery, nikt tak szybko nie pisze postów. Nie napisałeś tego w minutę...
  • 1

#36

LacrimasProfundere.
  • Postów: 32
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Przemo

Skoro nalegasz...
Oczywiście wolno Ci mieć dowolne wyobrażenia, jednak tekst nie jest wolny od błędów logicznych.


Ohhh... Jakże mierzi mnie ów widok! Wydmuchane ludzkie ego... drwiące z cudzych błędów, o swoich zapominając... Zanim zacząłbym upominać innych w kwestiach gramatycznych i merytorycznych, proponowałbym zapoznać się z zasadami stawiania znaków interpunkcyjnych. Gwoli ścisłości pozwolę sobie przypomnieć, iż nie stawiamy żadnego przecinka przed spójnikiem : "czy'. Tyle, jeśli chodzi o sprawy mniej istotne, ale rzucające się w oczy. Sęk w tym, że wypominanie błędów innym, podczas gdy samemu się je popełnia... jest co najmniej komiczne, Panie Władzo :)

Przede wszystkim nie jestem do końca pewien, czy terminem "Wszechświat" określasz wszechświat fizyczny. Jeżeli tak, to powinieneś pamiętać, że wszystko co jest przez nas postrzegane jako materia fizyczna jest tylko chwilową manifestacją energii i zawsze ma swój początek i koniec. Nawet coś tak wielkiego jak wszechświat.


Czy... aby na pewno? Teoretycznie wszechświat, jako materia kosmiczna ulega ciągłemu rozszerzaniu. Zatem wyznaczenie stricte - 'granicy' wszechświata jest raczej czymś irracjonalnym. Trudno jest mi powiedzieć, jak wygląda to z czysto fizycznej (z naciskiem na jej skonkretyzowane dziedziny) perspektywy, ale zapewne każdy słyszał o nieskończonym wszechświecie, prawda? Zatem czy nakładanie na niego ludzkich ograniczników, typu : początek i koniec, jest czymś adekwatnym do sytuacji?
Trochę mętnie napisałeś o celu istnienia. Rozwój, czyli nauka, a później jej zapominanie? Jaki to ma sens?

Jeżeli istniejemy żeby doświadczać i poprzez te doświadczenia rozwijać jądro naszej istoty, (a właśnie w taki sposób pojmuję sens istnienia), to żadne nasze doświadczenie nie może być zapomniane. Wszak mądrość bierze się z doświadczania i syntezy tych doświadczeń. Piszę o mądrości, nie o wiedzy.


Doświadczenie jest jedynie innym określeniem naszych błędów. Faktycznie jednak ma ono przeolbrzymi wpływ na decyzję podejmowane w przyszłości. Zatem siłą rzeczy kształtuje naszą osobowość. Tylko trzeba pamiętać o dwoistości ludzkiej natury. Nawet pomimo wielkiego bagażu doświadczeń, jesteśmy w stanie w dalszym ciągu błądzić. Podejmować mylne osądy i decyzję.

Po przeczytaniu Twojego opowiadania mam podobne refleksje, jak po obejrzeniu Dnia Świstaka. Z tą różnicą, że główny bohater, Phil Connors, miał mętne wspomnienie wydarzeń dnia poprzedniego. Zresztą podobnie jak my mamy mętne wspomnienia z poprzednich i przyszłych inkarnacji.



Podchodzę dosyć sceptycznie do kwestii reinkarnacji. Zdaję sobie sprawę z dziwnych opowieści oraz przeżyć niektórych osób, ale jakoś nie może to do mnie trafić. Po co zamykać duszę w człowieku, by później nie sprecyzować jasno, dokąd ma się udać? Myślę, że dusza jest raczej wytworem naszej podświadomości. Łącznikiem pomiędzy sercem (uczuciami) a mózgiem (zdrowym rozsądkiem, obawami). I jeśli coś nie można podpiąć pod jedną ani drugą kategorię - mówimy o duszy. Niematerialnym skrawku człowieka, w którym zawarta jest cała jego osobowość.
Swoją drogą, to parę lat temu miałem sen o pewnym domu. Śniło mi się to co najmniej raz w tygodniu. Zwykle 'przechodziłem' sobie pomiędzy pokojami. Co ciekawsze - rano byłem wstanie nawet rozrysować jego plan. Do dziś w pamięci szczególnie utkwił mi fotel... Nawet teraz przez mgłę, coś skojarzyłem. Trudno mi to jakkolwiek nazwać, ale jeśli to wspomnienia czegoś, co teoretycznie było 'przede mną', to dlaczego było takie niejasne?
  • 1

#37

morten.
  • Postów: 25
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Najlepiej rozmawia się na tematy, o których nic nie wiemy.

Muszę przyznać, że to bardzo nowatorskie podejście. A do tego wielce karkołomne. Ale próbuj jeśli zechcesz.



Nowatorskie, owszem. Ja dyskutuję na tematy, o których mamy jakąkolwiek wiedzę, np. to, że świat jest nieskończony albo że nigdy nie odkryjemy, jak to się wszystko zaczęło i jak się skończy. Proste i oczywiste? Nie zaprzeczam.

Prawda jest taka, że on może gadać głupoty, a ja mogę mówić prawdę. Nikt nie wie, jak jest.

Dochodzimy do sedna. I TU SIĘ MYLISZ.
Opisujesz swoje wyobrażenia, podczas kiedy część użytkowników opisuje Ci swoje doświadczenia. Najciekawsze jest to, że ich doświadczenia, obojętnie pod jaką szerokością geograficzną, są zbieżne. Myślisz, że to znaczy, że wszyscy czytali Platona? Nie sądzę.
Zresztą myśl jak tam sobie chcesz.
I tak zbyt wiele czasu poświęciłem na ten temat.


Platon to tylko przykład.

Ja na temat mojego wyimaginowanego opiekuna dyskutować nie będę, bo to tylko i wyłącznie wytwór mojej wyobraźni.
Większość teorii jest zbieżna, bo każdy opiera się na wiedzy, którą posiada - zarówno w sferze filozofii, jak i nauki.

Przemo

Skoro nalegasz...
Oczywiście wolno Ci mieć dowolne wyobrażenia, jednak tekst nie jest wolny od błędów logicznych.


Ohhh... Jakże mierzi mnie ów widok! Wydmuchane ludzkie ego... drwiące z cudzych błędów, o swoich zapominając... Zanim zacząłbym upominać innych w kwestiach gramatycznych i merytorycznych, proponowałbym zapoznać się z zasadami stawiania znaków interpunkcyjnych. Gwoli ścisłości pozwolę sobie przypomnieć, iż nie stawiamy żadnego przecinka przed spójnikiem : "czy'. Tyle, jeśli chodzi o sprawy mniej istotne, ale rzucające się w oczy. Sęk w tym, że wypominanie błędów innym, podczas gdy samemu się je popełnia... jest co najmniej komiczne, Panie Władzo :)


Nie jestem pewien, czy dobrze cię zrozumiałem, ale jeśli chodzi o stawianie przecinka przed "czy", to:
Gdy "porównujemy" dwie rzeczy, np "Mam kupić to czy to", wtedy nie stawiamy przecinka przed "czy", natomiast w takim przypadku: "Chciałbym się dowiedzieć, czy gdzieś tu można znaleźć książkę..." - jak najbardziej. Jest jeszcze jeden przypadek: "Mam kupić to czy to, czy to?" - tutaj "czy" powtarza się, dlatego przed drugim stawiamy przecinek.


Poza tym to miały być rozważania filozoficzne, a nie analizowanie języka polskiego.

Użytkownik morten edytował ten post 22.06.2011 - 22:34

  • 0

#38

LacrimasProfundere.
  • Postów: 32
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Przemo

No pojechałeś tak merytorycznie, że aż czuję się zagubiony. :) Zapomniałem jak się takie zachowania nazywają. W złym miejscu postawiłem przecinek. Cóż, dziękuję za uwagę.


Proszę. Cieszę się, że mogłem dać Ci niewielką lekcję, z której, jak mam nadzieję - postarasz się wyciągnąć jakieś wnioski :)

Nie stawia się kropki przed początkiem zdania.


Mhwahaha! Moderator i w dodatku jeszcze hipokryta. :) Gdzie ja postawiłem kropkę przed początkiem zdania? (spójrz na moją wiadomość, a nie to, co starałeś się zacytować...) Ewidentnie ją sobie dorobiłeś. Cóż... nie spodziewałem się, że tak łatwo wyprowadzić z równowagi kogoś, kto winien być przykładem... Kogoś, kto stara się pouczać innych, samemu popełniając głupie błędy... Ale tkwij dalej głęboko zakorzeniony w swojej dumie... pyszałku.

Cokolwiek przyjmowałeś to odrobinę przedawkowałeś. Nie pisałem o granicy wszechświata tylko o fizycznej materii. Jeśli uważasz, że fizyczna materia nie musi mieć końca i początku to ... dojdź do siebie.


Ktokolwiek uczył Cię kultury, zmarnował najzwyczajniej w świecie swój cenny czas. To, że jesteś moderatorem, nie daje Ci prawa zwracania się do innych 'z góry'. I nie życzę sobie tekstów w stylu : 'cokolwiek brałeś'. Pomijając fakt, że pokazują Twoją arogancję i skłonność do dziecinady, to kolejny raz kalasz własną reputację. Pozwolę sobie zacytować Twoją wiadomość :

''Przede wszystkim nie jestem do końca pewien, czy terminem "Wszechświat" określasz wszechświat fizyczny. '' - specjalnie Ci pogrubiłem oznakę Twojej niepewności. Jak widzisz niczego nie przedawkowałem, tylko poszedłem jej śladem. Poruszyłem kwestię wszechświata, a nie materii fizycznej. Jednakże takie są skutki odpisywania pod wypływem negatywnych emocji, jakie teraz Tobą szargają, bo ktoś ośmielił się zwrócić Ci uwagę ; )


morten

Dwie z podanych przez Ciebie opcji są oczywistością. Odwołam się do trzeciej, czyli drugiej.

"Chciałbym się dowiedzieć, czy gdzieś tu można znaleźć książkę..." - przecinek jest przed 'czy' z takiej samej racji, jak w zdaniu :

" Nie lubię filmów, przez które później miewam koszmary.' Teoretycznie stawiamy przecinek przez wyrazem : który. Zaś, jeśli przed nim pojawi się coś w stylu : na, przez, przed etc. - stawiamy go nieco wcześniej. W przytoczonym przez Ciebie zdaniu jest podobnie. Zresztą nie podasz mi chyba innego przykładu, w którym przed czy jest przecinek, a zaraz za nim - czasownik, nie licząc powtórzeń :-)

'Na geografii dowiedziałem się, gdzie leży Francja." więc --> 'Na geografii uczyliśmy się, czy gdzieś występują jeszcze skamieniałości.' - wtedy, jak najbardziej. Jednak w innych przypadkach już nie.

Więc w zdaniu : ''Przede wszystkim nie jestem do końca pewien, czy terminem "Wszechświat" określasz wszechświat fizyczny.'' - został on zastosowany niewłaściwie. Już bardziej pasowałoby postawić go po wyrazie : wszechświat, bo później występuje powtórzenie.

I przepraszam za lekki off top :)
  • 1

#39

LacrimasProfundere.
  • Postów: 32
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Ups, post się zdublował. Jeśli można, to proszę o usunięcie.

Użytkownik LacrimasProfundere edytował ten post 22.06.2011 - 23:11

  • 1

#40

morten.
  • Postów: 25
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Więc w zdaniu : ''Przede wszystkim nie jestem do końca pewien, czy terminem "Wszechświat" określasz wszechświat fizyczny.'' - został on zastosowany niewłaściwie. Już bardziej pasowałoby postawić go po wyrazie : wszechświat, bo później występuje powtórzenie.

I przepraszam za lekki off top :)


Ty chcesz powiązać "gdzieś" z "czy". No nie żartuj :P Gdyby to było "gdzie", "kiedy", to rozumiem, ale przez "gdzieś" nie stawia się przecież przecinka, więc twoja teoria nieco szwankuje.
Według mnie w zdaniu przema(?) przecinek przed "czy" jest jak najbardziej na miejscu.
Nie uczyłem się interpunkcji z jakichś zaawansowanych poradników, więc nie wyjaśnię ci tego w sposób naukowy, ale wiem, że tak po prostu jest. Skąd to wiem? Mam taką obsesję, że zawsze, gdy czytam książkę, patrzę, w którym miejscu stawiane są przecinki ;d Oczywiście w niektórych przypadkach trudno mi się doszukać zasady. Ostatnio miałem problem ze stawianiem przecinka przed "niż". Okazało się, że zasada jest bardzo prosta, ale jej odkrycie drogą dedukcji rzeczywiście byłoby trochę skomplikowane.

Mam pomysł: może przestaniemy wytykać sobie nawzajem błędy? W ten sposób pokazujemy, że brakuje nam argumentów.

(Jeśli znalazłeś w mojej wypowiedzi błąd, to wybacz, ale jestem tylko człowiekiem, więc mam prawo być trochę zmęczony o tej porze)

Użytkownik morten edytował ten post 22.06.2011 - 23:29

  • 0

#41

Alembik_Vina.
  • Postów: 1030
  • Tematów: 16
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Podchodzę dosyć sceptycznie do kwestii reinkarnacji. Zdaję sobie sprawę z dziwnych opowieści oraz przeżyć niektórych osób, ale jakoś nie może to do mnie trafić. Po co zamykać duszę w człowieku, by później nie sprecyzować jasno, dokąd ma się udać? Myślę, że dusza jest raczej wytworem naszej podświadomości. Łącznikiem pomiędzy sercem (uczuciami) a mózgiem (zdrowym rozsądkiem, obawami). I jeśli coś nie można podpiąć pod jedną ani drugą kategorię - mówimy o duszy. Niematerialnym skrawku człowieka, w którym zawarta jest cała jego osobowość.
Swoją drogą, to parę lat temu miałem sen o pewnym domu. Śniło mi się to co najmniej raz w tygodniu. Zwykle 'przechodziłem' sobie pomiędzy pokojami. Co ciekawsze - rano byłem wstanie nawet rozrysować jego plan. Do dziś w pamięci szczególnie utkwił mi fotel... Nawet teraz przez mgłę, coś skojarzyłem. Trudno mi to jakkolwiek nazwać, ale jeśli to wspomnienia czegoś, co teoretycznie było 'przede mną', to dlaczego było takie niejasne?


Ja wiem, dlaczego. To znaczy, być może potrafię to wytłumaczyć. Człowiek nie myśli w sposób przestrzenny. Jak wchodzisz do pokoju to nie jest to dla Ciebie graniastosłup o powierzchni 5mX4mx2.5m tylko jest to po prostu pokój o zielonych ścianach. Nie zapamiętujesz wszystkiego, ale jedynie elementy wybiórcze z całego pokoju, inaczej byś zwariował, jakbyś miał zapamiętać każdy pyłek. To by było nierozsądne. Dlatego sny i wspomnienia są takie niejasne. Dlatego, że człowiek myśli całymi przedmiotami, żeby je lepiej zapamiętać. Przedmioty też nie określamy pojedynczymi literkami ale układamy litery w zdania. Podobnie jest ze snem i podobnie jest z OOBE i dlatego są takie niejasne. Ale to nie przeczy uczuciom, jakie nas ogarniają. Rozmaite wyższe stany podczas oobe to normalka. Dziwne i niewytłumaczalne odczucia.

Użytkownik Alembik_Vina edytował ten post 23.06.2011 - 07:43

  • 0

#42 Gość_mag1-21

Gość_mag1-21.
  • Tematów: 0

Napisano

LacrimasProfundere

Teoretycznie wszechświat, jako materia kosmiczna ulega ciągłemu rozszerzaniu. Zatem wyznaczenie stricte - 'granicy' wszechświata jest raczej czymś irracjonalnym. Trudno jest mi powiedzieć, jak wygląda to z czysto fizycznej (z naciskiem na jej skonkretyzowane dziedziny) perspektywy, ale zapewne każdy słyszał o nieskończonym wszechświecie, prawda?

Ustalmy najpierw co jest centrum rozpatrywanego wszechswiata, a potem zastanowmy sie czy moze to miec granice, czy nie.
Przemo napisal:

wszystko co jest przez nas postrzegane jako materia fizyczna jest tylko chwilową manifestacją energii i zawsze ma swój początek i koniec. Nawet coś tak wielkiego jak wszechświat.

Wezmy na ten przyklad lampe uzbrojona w zarowke 40W i ustawmy ja w pustym ogromnym pokoju. Wyraznie dostrzezesz granice, poza ktora bedzie juz tylko cien i nic nie bedzie widoczne. Nie rozpoznasz juz zadnych ksztaltow. Ale mozemy rozszerzyc nasz wszechswiat i dac lampie zarowke 100W, granica sie na bank przesunie i to w sposob widoczny golym okiem, a wiec jednak granica bedzie fizyczna, skoro mozesz ja dostrzec. Im dalej od zarowki, ciepla tez juz nie poczujesz, ono sie konczy w raz z granica padajacego swiatla. Kiedy wszechswiat sie rozszerza? Kiedy zwieksza sie moc zarowki. Nie jest to wiec takie irracjonalne, wyznaczyc granice tego i tylko tego wszechswiata. Jesli zgasnie zarowka, to oznacza koniec manifestacji zrodla energii, a co za tym idzie brak poczatku i konca. Swiatlo jest rowniez materia, a nie czyms blizej nieokreslonym, co wymyka sie naszemu poznaniu zmyslowemu.
Kazdy z nas slyszal o nieskonczonosci wszechswiata...
Bardzo podchwytliwe, bo nalezaloby rozdzielic pojecia na nasz maly wszechswiat, a takich jak nasz jest wiele i Wielki Wszechswiat nieskonczony, ktory zawiera w sobie wszystkie inne male wszechswiaty. Kazdy maly ma swoj punkt centralny(zarowke), ale razem wziete do kupy stanowia juz caly zyrandol i swiatlo, ktore daje nasz zyrandol, dla nas nie bedzie mialo juz granicy w postrzeganiu, jako ze, nie mozna ustalic gdzie znajduje sie ostatnia zarowka wchodzaca w sklad zyrandola.

Doświadczenie jest jedynie innym określeniem naszych błędów. Faktycznie jednak ma ono przeolbrzymi wpływ na decyzję podejmowane w przyszłości. Zatem siłą rzeczy kształtuje naszą osobowość. Tylko trzeba pamiętać o dwoistości ludzkiej natury. Nawet pomimo wielkiego bagażu doświadczeń, jesteśmy w stanie w dalszym ciągu błądzić. Podejmować mylne osądy i decyzję.

Wydaje mi sie, ze z gory zalozyles doswiadczanie jako same bledy. Ale sam pozniej piszesz o dwoistosci naszej natury, wiec nalezaloby wziac pod uwage, rowniez nie-bledy, a decyzje sluszne i prawidlowo podjete.

Myślę, że dusza jest raczej wytworem naszej podświadomości. Łącznikiem pomiędzy sercem (uczuciami) a mózgiem (zdrowym rozsądkiem, obawami). I jeśli coś nie można podpiąć pod jedną ani drugą kategorię - mówimy o duszy. Niematerialnym skrawku człowieka, w którym zawarta jest cała jego osobowość

Podswiadomosc jest jak bank pamieci, nie tylko naszych wlasnych doswiadczen, ale doswiadczen calego gatunku, dostepnych nam w kazdym momencie, problem polega tylko na tym, czy swiadomie to obserwujesz, czy tez zepchnales w glab nie-pamieci.
Sa ludzie, ktorzy panicznie boja sie czegos, z czym tak naprawde nigdy w zyciu sie nie zetkneli, np. pozar. Poddani hipnozie opowiadaja o wlasnej smierci w wyniku pozaru w poprzednim zyciu. Boja sie pajakow, wysokosci i calej masy roznych rzeczy. Pamiec poprzednich wcielen, pewne silne emocje zapamietuje sie bardziej niz te malo znaczace. Nie wiemy dlaczego boimy sie bakterii i wpadamy w histeryczna fobie na ten temat.
Jeden seans i dowiadujesz sie o pamieci pozarow, ukaszen jadowitych pajakow, lub tez ogromu nieszczesc zwiazanych z czasem zarazy. To wszystko przechowuje podswiadomosc i nie sa to bledy, choc jako fobia moze tak zostac odebrane, to pamiec, ktora pozostawia Ci wiedze o czestym myciu rak, dbalosci o higiene wogole. Bedziesz pilnowac, zeby nie zostawiac NIGDY wlaczonego zelazka, tudziez innych otwartych zrodel ognia w obawie przed pozarem. Tysiace przykladow. Madrosc ducha polega na umiejetnym korzystaniu z tych doswiadczen, jakby syntezie wszystkich przezyc, ktore pozwolily Ci okreslic co w tym wszystkim bylo najwazniejsze dla czlowieka w jego rozwoju. Tu nastepuje odwirowywanie emocji i pozostaja tylko uczucia jako esencja wszelkich przezytych zdarzen.
Czy dusza jest wytworem naszej podswiadomosci? Podswiadomosc to tylko obserwacje i zapis, umysl przetwarza i analizuje, dusza okresla uczuciowa zawartosc, jak podsumowanie calosci.

Użytkownik mag1-21 edytował ten post 23.06.2011 - 09:23

  • 0

#43

LacrimasProfundere.
  • Postów: 32
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

morten

Ty chcesz powiązać "gdzieś" z "czy". No nie żartuj :P Gdyby to było "gdzie", "kiedy", to rozumiem, ale przez "gdzieś" nie stawia się przecież przecinka, więc twoja teoria nieco szwankuje.


Spróbuję inaczej. Powiedz mi, jak chciałbyś połączyć 'czy' z 'kiedy/gdzie' ? :) [o ile z kiedy jeszcze się da, to z gdzie jakoś nie bardzo] Lepiej brzmi : czy gdzie / czy gdzieś? I jesteś pewien, że się go nie stawia? A co powiesz na : "Daleko stąd, gdzieś pośród szczytów dawno zapomnianych gór...' - nie stawiasz przecinka przed 'gdzieś" ? Choć ja powiem tak - z przecinkami bywa ten problem, że zawsze znajdzie się jakiś wyjątek obalający regułę. Poza tym... cholernie dużo zależy od samego autora danego tekstu. Bo prawdę mówiąc, nawet w zwykłej rozmowie w różnych miejscach stawiamy tzn. 'znaki przestankowe'. Ktoś może napisać/powiedzieć : Deszcz(... /,) zawsze wzbudzał we mnie negatywne emocje. A może to powiedzieć jednym tchem i także nie będzie to błąd. Więc myślę, że nie dojdziemy do pełnego porozumienia w tej kwestii.

Według mnie w zdaniu przema(?) przecinek przed "czy" jest jak najbardziej na miejscu.


Tak, jak napisałem powyżej - zamierzenia autora mogą być różne. Choć ja osobiście dałbym przecinek po 'wszechświat'. Bo prawdę mówiąc, brak mi tutaj zastosowania jakiejś konkretnej zasady. Poza tym - sam mam swojego rodzaju obsesję na tym punkcie. Czasem zamiast czytać dalej, kilka razy śledzę dane zdanie, by 'rozgryźć' kwestię tego, dlaczego użyto w nim przecinka ;f


Mam pomysł: może przestaniemy wytykać sobie nawzajem błędy? W ten sposób pokazujemy, że brakuje nam argumentów.
(Jeśli znalazłeś w mojej wypowiedzi błąd, to wybacz, ale jestem tylko człowiekiem, więc mam prawo być trochę zmęczony o tej porze)


Oczywiście masz rację. Tylko ja już wyjaśniłem, dlaczego 'uczepiłem' się Przema. Nie cierpię, jak ktoś zaczyna wytykać błędy innym, choć sam je popełnia. Taki mam charakter i już. Forum nie służy do pucowania się swoją nieomylnością, tylko do rzeczowej wymiany zdań - i może tym optymistycznym akcentem zakończmy temat przecinków, a życie samo zweryfikuje, gdzie powinniśmy je stawiać... ;- )

PS. Każdy popełnia błędy, więc ich wypominanie teoretycznie jest głupie.


Alembik_Vina

Ze ścianami trafiłeś idealnie, heh. Choć prawdę mówiąc, chyba każdy człowiek stara się w jakiś sposób zweryfikować wielkość. Choćby w obrębie własnych myśli. Siedzisz w pokoju u jakiejś znajomej. Po wyjściu nadal potrafisz przywołać wspomnienie jego kształtu czy wielkości. Oczywiście nie patrzysz na to pod względem konkretnych wymiarów, ale będziesz w stanie porównać go ze swoim własnym, by ocenić, który jest większy. To samo się dzieje, gdy wybierzesz się po raz pierwszy na jakiś stadion. Nie będzie Cię obchodzić ile ma konkretnie metrów wysokości, długości czy szerokości - ale uświadomisz sobie, jak wielki jest w porównaniu do pomieszczeń, w których na co dzień przebywasz. Z resztą, jak najbardziej wypada się zgodzić. To chyba jedyne słuszne wyjaśnienie. Choć mnie zastanawia jeszcze istota ludzkiego umysłu. Gdyby... udało się rozwinąć go w pełni, wykorzystać jego cały potencjał... Jak wówczas mogłoby wyglądać postrzeganie rzeczywistości?

mag1-21


Przedstawiłaś to w interesujący sposób, aczkolwiek zapomniałaś o tym, iż pomiędzy żarówką a wszechświatem jest trochę różnicy... W teorii zmierzenie wszechświata, który ciągle się rozszerza byłoby nieco bardziej prawdopodobne. Jednakże weź pod uwagę środki, którymi dysponujemy. Wątpię, aby 'ludzkie oko' potrafiło to tak po prostu objąć.

EDIT :

Zmodyfikowałaś swój post, podczas gdy ja pisałem własną wiadomość. Żeby już nie wprowadzać chaosu, to odpowiem na jego dalszą cześć przy następnej okazji, czyli prawdopodobnie w kolejnym poście.

Użytkownik LacrimasProfundere edytował ten post 23.06.2011 - 09:55

  • 0

#44

morten.
  • Postów: 25
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

morten

Ty chcesz powiązać "gdzieś" z "czy". No nie żartuj :P Gdyby to było "gdzie", "kiedy", to rozumiem, ale przez "gdzieś" nie stawia się przecież przecinka, więc twoja teoria nieco szwankuje.


Spróbuję inaczej. Powiedz mi, jak chciałbyś połączyć 'czy' z 'kiedy/gdzie' ? :) [o ile z kiedy jeszcze się da, to z gdzie jakoś nie bardzo] Lepiej brzmi : czy gdzie / czy gdzieś? I jesteś pewien, że się go nie stawia? A co powiesz na : "Daleko stąd, gdzieś pośród szczytów dawno zapomnianych gór...' - nie stawiasz przecinka przed 'gdzieś" ? Choć ja powiem tak - z przecinkami bywa ten problem, że zawsze znajdzie się jakiś wyjątek obalający regułę. Poza tym... cholernie dużo zależy od samego autora danego tekstu. Bo prawdę mówiąc, nawet w zwykłej rozmowie w różnych miejscach stawiamy tzn. 'znaki przestankowe'. Ktoś może napisać/powiedzieć : Deszcz(... /,) zawsze wzbudzał we mnie negatywne emocje. A może to powiedzieć jednym tchem i także nie będzie to błąd. Więc myślę, że nie dojdziemy do pełnego porozumienia w tej kwestii.



Oj, coraz lepsze przykłady podajesz :) W tym przypadku przecinek przed "gdzieś" nie wynika z tego, że zdanie z nim jest podrzędne. To jest po prostu wyliczanie kolejnych elementów, np "Za górami, za lasami" - z tego wynika, że przed "za lasami" też się stawia przecinek?
Dobra, najlepiej po prostu to skończmy ;]
  • 0

#45

Alembik_Vina.
  • Postów: 1030
  • Tematów: 16
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Gdyby... udało się rozwinąć go w pełni, wykorzystać jego cały potencjał... Jak wówczas mogłoby wyglądać postrzeganie rzeczywistości?


Wtedy przestalibyśmy być niewolnikami a stali byśmy się stwórcami. Śmiałymi i nieugiętymi twórcami otaczającego nas świata. Posiedli byśmy wiedzę i moc tworzenia i niszczenia otaczającej nas rzeczywistości. Posiedli byśmy własną duszę i własny umysł na własność. Wtedy wszyscy stalibyśmy się mędrcami i artystami. Bylibyśmy otwarci na postrzeganie niewidocznych więzów łączących istoty i otaczające nas przedmioty. Widzieli byśmy żywe alegiorie, rozmawiali z duchami, zaglądali w przeszłość i przyszłość aby dowolnie kontrolować rzeczywistość. Można to porównać do drzewa, które rozkwita, aby wydać owoce. Ludzkość stała by się wtedy ukwieconym drzewem. Jej energia była by tak silna, że woń przyciągnęła by pierwsze owady zapylające ;) Gdyby udało nam się w pełni rozwinąć przestali byśmy być tworzeni i sami oswoili tworzenie tworząc nowe światy.
  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych