Nasze życie rozgrywa się na jednym z wielu poziomów rzeczywistości. Zmysły człowieka są tak zbudowane i tak oddziałują na ,,stan materii" znajdujący się wokół niego, że mózg człowiek nie ma po prostu wstępu do świata skupiającego się w skali fundamentalnej. I tu mamy przykład zjawisk / procesów, których najważniejsze momenty odbywały się w wycinku czasu, który momentem czy tym wycinkiem nazwać nie można, z racji abstrakcji jego wielkości. Na zdjęciu poniżej widać jak w szóstym odcinku pierwszego sezonu serialu dokumentalnego pt. "Kosmos (2014)", z prowadzącym serial gospodarzem Neil deGrasse Tysonem,
Neil we własnej osobie prezentuje szacunkową ,,wielkość" sferyczną Wszechświata w jedną trylionową trylionową trylionowej części sekundy po Wielkim Wybuchu. To, co teraz nazywamy Wszechrzeczą, wtedy w tym abstrakcyjnie krótkim ułamku ułamku czasu po akcie stworzenia, miało absurdalnie niepojęty rozmiar piłeczki pingpongowej.