Światowe Media pod kontrolą
Ja się pytam, co w związku z tym?
Jeśli to opisane jest, a raczej było w owym czasie prawdą, to już w tamtym okresie nikt, lub prawie nikt jako jednostka nie miał najmniejszego wpływu na cokolwiek w tym temacie.Więc jak to jest, mamy się "pluć" z tego powodu, że jakieś szczególnie wyrafinowane nacje mają większy wpływ na konkretną dziedzinę naszego życia.Mamy skierować swą uwagę, emocje, wysiłki w tym kierunku, by coś zmienić, tylko gdzie tego sens?
Łatwo się czyta ten tekst dla kogoś z uprzedzeniami do żydów, tylko co z tego wynika?
Ano nic nie wynika, bo życie jednostki, a ta wiedza to dwa odrębne światy i jako jednostki możemy chcieć wiele, a o wiele mniej mamy do tego narzędzi, by cokolwiek móc.Więc się określamy tu, czy tam, a postępujemy zgoła inaczej, bo to, czy tamto czynimy pod wpływem osobistych zainteresowań i częstokroć bezwiednie angażujemy się w show, który jest częścią radości naszego życia.Co w tym złego, że coś mające wpływ na nas samych jest na wyłączność jednego kręgu? A co by dopiero się działo, gdyby to wszystko należało do jednostki?
W "posiadaniu" czegokolwiek na tej planecie hierarchia zawsze istniała i nie sądzę, by można było to zmienić, a taki artykuł może próbować podsycać w nas niedobre emocje, może też ukazywać nam nasze braki w braku kontroli nad naszym życiem i tym co stanowi "świadome życie"
Tyle tylko, że żaden tekst nie jest nic w nas zmienić, o ile sami się nie zechcemy zmieniać i tu jeszcze musimy mieć konkretne zasady i wartości na celu.
To, że władza nad częścią śiata stanowiącą cząstkę naszego żywota przejdzie z rąk jednych ludzi, w ręce innych jeszcze niczego w nas nie zmieni i nikt nie jest wstanie mi/nam samym zagwarantować, że takowa zmiana zmieni cokolwiek na lepsze dla nas samych.
...zresztą jak to sprawdzić, jak sprawdzać i kontrolować, czy "to" jest w odpowiednich dla naszego żywota rękach (śmiech)?
Wiem, nie mam racji.Więc stwórzmy listę "władców", którym stawiać będziemy ciągły opór i postarajmy się to zmienić.Zakładając, że za sto lat zmienimy, zakładam też, że władza w panowaniu nad czym kolwiek przejdzie w ręce naszych wnucząt, to jaki w tym sens, skoro przyszłe pokolenia będą się pluć na naszych potomków?
Gdzie tu logika, o sensie zmarnowania żywota przez jedno pokolenie nie wspomnę!
....a jednak wspomniałem, mało.Ja zmarnowałem minuty swego życia, na pisanie o czym, co w żaden sposób nie miało najmniejszego sensu i logiki, by zaistnieć.
Koniec.
p.s.Proponuję nieśmiało każdemu zrobienie jednego tematy, z cyklu, "Co jest w rękach konkretnych ludzi i jak to zmienić".