Sytuacja gospodarcza w kraju również w znaczącym stopniu przyczynia się do powstawania patologii i przestępczości. Szczerze wątpię, by ustawowe zwiększenie liczby boisk zapobiegło jej wzrostowi. By dokładniej zbadać przyczyny, należałoby uwzględnić wiele innych czynników kształtujących taki stan rzeczy.Chce zwrócić uwagę na to, że do niczego dobrego nie doprowadza wyłączne karanie.
Dobrze wiemy, dobrze wiemy wszyscy że więzienie jest fantastyczną szkoła. Ale czego.
Oczywiście powinna być kara jeśli przestępstwo. Uważam jednak że całe dorosłe społeczeństwo odpowiedzialne jest właśnie za to, że zabrakło boisk na których mogliśmy i możemy biegać. Biegać, wybiegać emocję. Iść do klubu i założyć rękawice bokserskie, nawet tylko po to by poradzić sobie z emocjami. Zrobić to na worku treningowym, a nie na koledze czy przechodniu.
Nieco podobnie wygląda sprawa z brutalnymi grami komputerowymi - a właściwie pomysł niektórych środowisk, by je zakazać ponieważ rzekomo przyczyniają się do popełniania przestępstw. No cóż, ja gram, moi znajomi grają i żaden z nas nie napadł na staruszkę i nikogo nie zastrzelił. Muzyki też każdy różnej słucha i chyba jest delikatną przesadą by sądzić, że jakiś tam utwór ze słowami je**ć policję tworzył patologię i popychał do zbrodni. To, że ktoś słucha takiej muzyki, świadczy raczej o jego kiepskim guście, ale jak wiadomo o gustach się nie rozmawia. Chciałbym tylko zaznaczyć, że jeśli coś jest popularne i się sprzedaje tzn. jest na to zapotrzebowanie. Ale ogólnie można by ograniczyć rozpowszechnianie treści zawierających wulgaryzmy i obrażających określone grupy społeczne. Tylko nie upatrywałbym tego, jako rozwiązanie problemu.Moim zdaniem, pewnym rozwiązaniem było by wprowadzenie jakichś norm regulujących to, co koncerny muzyczne wypuszczają, np. cenzura treści demoralizujących. Ale do tego potrzebna by była rzesza osób znających się na muzyce, na psychologii, a to pociąga za sobą koszty.
Takie coś jest dobre, tylko jak to zorganizować? Wiadomo, że taki obóz nie byłby odpowiednią karą dla bezwzględnego mordercy czy psychopaty, bo najodpowiedniejszą karą dla takich bestii jest szubienica. Kiedyś czytałem o więzieniu (nie pamiętam w jakim kraju) prowadzonym na wzór klasztorny. Zakład ten mieścił się w zamkniętej przestrzeni, w której oprócz pomieszczeń więziennych, znajdowały się pola uprawne, szklarnie i ogrody. Więźniowie hodowali świnie, kury, sadzili warzywa i owoce, z których musieli wyżyć. Oprócz tego codzienna modlitwa - która w polskich realiach nie musi być koniecznością. Tak czy inaczej pomysł wydaje się być ciekawy zwłaszcza, że sami osadzeni chwalili taki sposób odbywania kary. Oczywiście na takie warunki nie powinni liczyć groźniejsi przestępcy. Stopień trudności życia w takim obozie zależałby od popełnionego wykroczenia.Kolejnym rozwiązaniem mogłoby być wprowadzenie do systemu resocjalizacji zamiast ośrodków wychowawczych, obozów w ciężkich warunkach.
Użytkownik Paweł edytował ten post 03.03.2010 - 14:02