Napisano 19.10.2009 - 00:43
Napisano 19.10.2009 - 10:10
Napisano 19.10.2009 - 15:38
Napisano 19.10.2009 - 15:44
Napisano 19.10.2009 - 15:46
Napisano 19.10.2009 - 17:57
Czy zabiłbyś dla Boga? [powiedzmy że miałbyś widzenie]
Ja przyznam się do tej 10% grupy mieszkańców tej planety jakimi są ateiści.
Ale jak powiedział poprzednik... W Islamie ludzie umierają za Swego Boga. Ale u nas co to za chrześcijaństwo. Dewotyzm...
U nas tak to jest, że po bierzmowaniu najlbiższe spodkanie z kościołem ma miejsce dopiero na ślubie.
Użytkownik dżekson edytował ten post 19.10.2009 - 17:58
Napisano 19.10.2009 - 18:16
jamstirling polecam lekturę starego testamentu...
Napisano 19.10.2009 - 19:19
Użytkownik judas666 edytował ten post 19.10.2009 - 19:20
Napisano 20.10.2009 - 00:01
Źle postawione pytanie. Nie DLA, lecz ZA. Subtelna różnica. Tu nie chodzi o poprawienie nastroju Stwórcy.1. Czy dałbyś się zabić dla Boga?
Źle postawione pytanie. Nie DLA, lecz w Jego imię. W całej historii mnóstwo jest przykładów zabijania z okrzykiem „W imię Boga” na ustach. Robiono to bez „widzeń” i bez poleceń, lecz dla usprawiedliwienia własnego sumienia.2. Czy zabiłbyś dla Boga? [powiedzmy że miałbyś widzenie]
To chyba pytanie nie do chrześcijan. Ale niech będzie. Tak więc pytanie się powtarza. Wnioskuję więc, że to wersja rozszerzona numeru 1.3. Czy chciałbyś stać się męczennikiem?
Kompletnie bezsensowne jest to pytanie. A jakie to ma znaczenie? Śmierć, a po niej pogrzeb! Ludzie giną w rożnych okolicznościach. Dla jednych bezsensowną śmiercią może być spadający na czaszkę meteoryt, dla innych zła diagnoza i nietrafne leczenie schorzenia uleczalnego we wczesnej fazie rozwoju.4. Co zrobiłbyś [odnosi się to do twojej wiary] gdyby Twoi bliscy zginęli straszliwą, okrutną, bolesną śmiercią i w kompletnie bezsensownych okolicznościach?
Rozszerzenie pytania nr 1. Odpowiedzią na nie może być tylko sarkastyczny docinek typu:5 .Czy zabiłbyś własne potomstwo gdyby Bóg tego zażądał? [a gdybyś odmówił do piekła na wieczność]
6. Czy któryś wierzący może na to odpowiedzieć? jak mocno wierzy, jak silna jest jego wiara.
Napisano 20.10.2009 - 00:38
3. Czy chciałbyś stać się męczennikiem?
Kompletnie bezsensowne jest to pytanie. A jakie to ma znaczenie? Śmierć, a po niej pogrzeb! Ludzie giną w rożnych okolicznościach. Dla jednych bezsensowną śmiercią może być spadający na czaszkę meteoryt, dla innych zła diagnoza i nietrafne leczenie schorzenia uleczalnego we wczesnej fazie rozwoju.
Rozszerzenie pytania nr 1. Odpowiedzią na nie może być tylko sarkastyczny docinek typu:
Nie zażądał tego od rodziców... np. Hitlera, więc można założyć że takich próśb nie będzie lub, co najgorsze, rodzice Hitlera pokpili prośby? Nie ma sensu rozwijać myśli. To najdurniejsze pytanie w tym wątpliwym teście na wiarę.
Czy sądzisz że np. Popiełuszko chciał zostać męczennikiem?
Czemu służyć mają takie tematy? Chyba tylko taniej sensacji na zasadzie „ale Im (wierzącym) dokopałem”.
Proponuję nie mierzyć wiary takimi kategoriami, bo jest to skazane na niepowodzenie.
Ja odpowiadam.
Te pięć pytań to jakiś żart. Poczułem się „ateistą” bo na wszystkie muszę odpowiedzieć NIE
Użytkownik Bayakus edytował ten post 20.10.2009 - 01:14
Napisano 20.10.2009 - 10:05
Po pierwsze to pytania są zadane „źle”. Pisałem o tym we wcześniejszym poście. Po drugie, ja nie uciekam od odpowiedzi lecz zgodnie z tym co napisałem wcześniej, nie mam podstaw do ich udzielania.Po pierwsze pytania nie są zadane "źle", modyfikacja pytań to nowy rodzaj uciekania od odpowiedzi?
Nie widzę związku. Co mają cuda do formy, czy tez raczej „stylu” odejścia z tego świata?To nie ja wierzę w cuda
Aha. Wszystko jasne. No to wiedz, że Abraham (wcześniej Abram) zdał test na wiarę. Ta historia zakończyła się happy end'em i zginął tylko baranek. Przyznaję że test ów był okrutny, lecz adekwatny do nawracania pogan, czczących Molocha. Poczytaj o tym więcej, a zrozumiesz. Ja spłycę temat do minimum i spuentuję, że chodziło o bojaźń.Abraham
Zawsze się mówi „udowodnij mi że Bóg istnieje”. Tyle tylko, że ja nie mam takiej potrzeby. Jeżeli według Ciebie Boga nie ma, to pogódź się z tym i przestań drążyć. Żyj swoim życiem, bez Boga, dając spokój tym, którzy myślą „inaczej” niż Ty. Skoro jednak tak Cię ta sprawa frapuje, to utwórz dialog. Nie posługuj się czyimiś wypocinami (bo zakładam że te pytania nie są spod twojej ręki), tylko zadaj takie, które utwierdzą cię w swoich przekonaniach lub, co też możliwe, spowodują że zapytasz o coś innego.Zawsze się mówi, że nie ma dowodów na nie istnienie boga...
Użytkownik Horror edytował ten post 20.10.2009 - 10:18
Napisano 20.10.2009 - 12:49
Po pierwsze to pytania są zadane „źle”. Pisałem o tym we wcześniejszym poście. Po drugie, ja nie uciekam od odpowiedzi lecz zgodnie z tym co napisałem wcześniej, nie mam podstaw do ich udzielania.
Nie widzę związku. Co mają cuda do formy, czy tez raczej „stylu” odejścia z tego świata?
Aha. Wszystko jasne. No to wiedz, że Abraham (wcześniej Abram) zdał test na wiarę. Ta historia zakończyła się happy end'em i zginął tylko baranek. Przyznaję że test ów był okrutny, lecz adekwatny do nawracania pogan, czczących Molocha. Poczytaj o tym więcej, a zrozumiesz. Ja spłycę temat do minimum i spuentuję, że chodziło o bojaźń.
Zawsze się mówi „udowodnij mi że Bóg istnieje”. Tyle tylko, że ja nie mam takiej potrzeby. Jeżeli według Ciebie Boga nie ma, to pogódź się z tym i przestań drążyć. Żyj swoim życiem, bez Boga, dając spokój tym, którzy myślą „inaczej” niż Ty. Skoro jednak tak Cię ta sprawa frapuje, to utwórz dialog. Nie posługuj się czyimiś wypocinami (bo zakładam że te pytania nie są spod twojej ręki), tylko zadaj takie, które utwierdzą cię w swoich przekonaniach lub, co też możliwe, spowodują że zapytasz o coś innego.
Użytkownik Bayakus edytował ten post 20.10.2009 - 15:21
Napisano 20.10.2009 - 17:01
Te pytania podobno mają już swoje odpowiedzi (a przynajmniej Ty twierdzisz/napisałeś że je znasz). Poza tym ja na nie odpowiedziałem w pierwszym poście. W tym samym poście staram się też wytłumaczyć Tobie, że w żadnej mierze nie są miarodajne. Jeżeli naprawdę jesteś zainteresowany odpowiedziami to zmień ich formę/treść (co sugerowałem) i wyrzuć w kubeł swoje odpowiedzi. Być może wtedy ktoś pokusi się o szczere wyznania, zgodnie z własnym sumieniem. A moje odczucia co do podstaw udzielania odpowiedzi, pozostają zgodne z powiedzeniem: „Nie ma złych odpowiedzi, są tylko źle postawione pytania”.Te pytania zostały zadane osobą, które potrafią odpowiedzieć na te pytania, skoro nie masz podstaw do ich udzielania, to nie odpowiadaj wcale.
Niestety, źle wnioskujesz. Dodatkowo „Bóg” piszesz ciągle z małej litery. To utwierdza mnie w przekonaniu, że nie pytasz mnie prawdziwie szczerze. Nie wiem czy w ogóle piszesz o Bogu, choć odwołujesz się jakby do Niego.A zgodnie z twoimi przemyśleniami, wnioskuje, że jak większość teologów poznałeś myśli boga
Bardzo często? Chodzi Ci o hebrajski Stary Testament?Bardzo często mówi się, iż świat został stworzony przez Adonai jak i wszystkie istoty, gdyby było odwrotnie, nic nie miało by sensu
Poganie często składali w ofierze wszelkim bóstwom ofiary ze współplemieńców, synów, córek etc. To był ich..., nazwijmy to akt pokory. Nie widzę więc problemu w próbie tego typu w tamtym okresie. Gdyby Bóg był, jak twierdzisz psychopatą, to z pewnością nie byłaby to próba, tylko kompletna ceremonia. Poza tym termin „psychopata” jest przypisany ludzkim zachowaniom. Daruj sobie.Można iść jeszcze dalej i zapytać, dlaczego wszechwiedzący bóg w ten sposób sprawdza czyjąś wiarę. Utwierdza to także w przekonaniu, iż stworzył nas po to abyśmy oddawali mu hołd. Tylko psychopata zdolny jest przeprowadzić taki sprawdzian.
Bóg nie był autorem żadnych pism. Resztę dopowiedz sobie sam.Sama interpretacja jakichkolwiek pism powinna być niedozwolona, ponoć bóg nie podlega ewolucji, nie może stać się bardziej doskonały niż jest.
Miło było pogawędzić z kimś takim jak Ty. Logika widocznie nie jest domeną teistów. Nie jestem zatem godzien polemizować z kimś, kto wie jak naprawdę mają się wszystkie rzeczy, tak w sprawie fizycznym jak i w aspekcie duchowym.Taka oto pokrętna logika towarzyszy teistom
Napisano 20.10.2009 - 23:09
Autorami są ludzie, takoż wszelkie pisma, także te święte przedstawiają ludzie wymysły. Wizerunek boga, czy Boga jakiego znamy jest wymyślony przez nas. Jak zwykłem mówić "ludzie stworzyli Boga na swoje podobieństwo".Bóg nie był autorem żadnych pism.
I nasuwa się kolejne pytanie. W jakim sensie jesteśmy stworzeni na podobieństwo Boga?człowiek, stworzony na podobieństwo Boga
Napisano 21.10.2009 - 00:13
Zarysowałem to w poście poprzedzającym Twój.I nasuwa się kolejne pytanie. W jakim sensie jesteśmy stworzeni na podobieństwo Boga?
0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych