Skocz do zawartości


Zdjęcie

Czy warto nadal być na tym świecie?


  • Zamknięty Temat jest zamknięty
61 odpowiedzi w tym temacie

#16

judas666.
  • Postów: 1468
  • Tematów: 12
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Czy życie ma sens? Nie. Nie ma, nie miało i mieć nie będzie. Życie ma cel, a ten sam sobie ustanawiasz. Kiedy go osiągniesz możesz wegetować do śmierci, zabić się albo znaleźć sobie inny.
Czy warto się zabić? Tak, bo nie warto żyć. Bo życie przeciętnego człowieka jest szare i nieprzyjemne. Jeśli mówisz o samobójstwie to albo jesteś emo albo jesteś osobą czułą. Jeśli to pierwsze, to róbta co chceta. Za parę lat jak Ci przejdzie będziesz się wstydził tego jaki byłeś. Jeśli to drugie, to nie powinno Ci sprawić problemu wyobrażenie sobie co będą czuć bliskie Ci osoby, a nawet postawienie się w ich sytuacji.
I jeśli nadal będziesz chciał to zrobić sadząc, że tak będzie najlepiej, to jesteś do bólu zapatrzony w siebie.
  • 0

#17

bialy.
  • Postów: 73
  • Tematów: 2
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Czy życie ma sens? Nie. Nie ma, nie miało i mieć nie będzie. Życie ma cel, a ten sam sobie ustanawiasz. Kiedy go osiągniesz możesz wegetować do śmierci, zabić się albo znaleźć sobie inny.
Czy warto się zabić? Tak, bo nie warto żyć. Bo życie przeciętnego człowieka jest szare i nieprzyjemne. Jeśli mówisz o samobójstwie to albo jesteś emo albo jesteś osobą czułą. Jeśli to pierwsze, to róbta co chceta. Za parę lat jak Ci przejdzie będziesz się wstydził tego jaki byłeś. Jeśli to drugie, to nie powinno Ci sprawić problemu wyobrażenie sobie co będą czuć bliskie Ci osoby, a nawet postawienie się w ich sytuacji.
I jeśli nadal będziesz chciał to zrobić sadząc, że tak będzie najlepiej, to jesteś do bólu zapatrzony w siebie.



nareszcie osoba krytykująca samobójców
  • 0

#18

judas666.
  • Postów: 1468
  • Tematów: 12
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Ja nie krytykuje samobójców, przedstawiam tylko mój punkt widzenia.
  • 0

#19

.?..

    Medicus

  • Postów: 974
  • Tematów: 89
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 10
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Do tego możemy podejść w inny sposób, przecież każde rozstanie jest bolesne, także świadomość, że traci się osobę ukochaną na zawsze nie daje powodów do radości, stąd właśnie ten żal i płacz, ludzie żyjący chcą uczcić osobę zmarłą, w końcu ona już do nas nie wróci, stąd te całe poruszenie.


Ale żal i płacz nie zwróci im życia, nie sprawi również by mogli żyć wiecznie. Skoro jak już pisałem umieranie według wierzących jest tylko przejściem, nie powinny kryć się za tym wszelkie roszczenia, związane z utratą kogoś bliskiego...
Każde rozstanie jest bolesne, ale jak świat stary tak nigdy nie były one wieczne, zawsze w jakiś swoisty sposób osoby te spotykały się jeszcze, chyba, że śmierć je rozdzieliła. Mówisz, że już nigdy do nas nie wróci, w zasadzie to tak, chociaż z punktu widzenia wierzących to my spotkamy się z nią.

Jak już polemizujemy w sprawie śmierci powinniśmy wyróżnić dwa podstawowe jej aspekty śmierć fizyczna i duchowa. Nawet po śmierci fizycznej osoba, który była dla nas ważna nigdy nie zniknie, wciąż będziemy mieli ją w swoim sercu. Szekspir pisał kiedyś o 8 stanach śmierci w ciągu życia, w których to każdy etap życia kończy się "śmiercią" i przejściem do następnego. Tak więc śmierć wierzących powinna być zarazem przejściem do następnego epizodu, nieprawdaż? Więc skąd ten żal, uzasadnienie rozpaczy z danego przez Ciebie powodu mnie nie jest dostatecznie dobre, równie dobrze ten żal i rozpacz, można odnieść do rzeczy martwych, w znaczeniu nie ożywionych, do których się przywiążemy a które stracimy, lub ktoś nam je zabierze.
  • 0



#20

Ana Mert.
  • Postów: 2348
  • Tematów: 19
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Warto. Bo wcześniej czy później i tak się umrze i przekona co jest po śmierci. A wybierając życie dodatkowo można się przekonać co jeszcze życie przyniesie. Żyjąc doświadczymy więcej niż umierając przedwcześnie.

Może kiedyś przylecą kosmici? A może budynek w którym za 20 lat będziemy pracować zawali się a nam się uda uratować życie kilku osób i zostaniemy uznani za bohatera? Może pewnego pięknego dnia spotkamy miłość swojego życia, urodzą nam się dzieci które staną się dla nas całym światem? Może wygramy kilka milionów w totka? Może ktoś nas zobaczy na ulicy, dostrzeże w nas talent i staniemy się idolem dla następnego pokolenia? Może odkryjemy w sobie niezwykłe zdolności? A może po prostu wyjdziemy jutro na ulicę i wjedzie w nas ciężarówka. Kto wie.

Tak czy inaczej warto przeżyć chociażby po to aby przekonać się co nas jeszcze czeka. Tyle ciekawych rzeczy może się wydarzyć.
  • 0



#21

.?..

    Medicus

  • Postów: 974
  • Tematów: 89
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 10
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Może kiedyś przylecą kosmici? A może budynek w którym za 20 lat będziemy pracować zawali się a nam się uda uratować życie kilku osób i zostaniemy uznani za bohatera? Może pewnego pięknego dnia spotkamy miłość swojego życia, urodzą nam się dzieci które staną się dla nas całym światem? Może wygramy kilka milionów w totka? Może ktoś nas zobaczy na ulicy, dostrzeże w nas talent i staniemy się idolem dla następnego pokolenia? Może odkryjemy w sobie niezwykłe zdolności? A może po prostu wyjdziemy jutro na ulicę i wjedzie w nas ciężarówka. Kto wie.

Może... bez postawionych sobie celów i tak tego nie osiągniemy, więc wszystko sprowadza się do jednego: samorealizacji, poprzez stawiane sobie cele.

Czy warto się zabić? Tak, bo nie warto żyć. Bo życie przeciętnego człowieka jest szare i nieprzyjemne.

Sami jesteśmy kowalami naszego losu i to od nas zależy jak nasze życie się potoczy, może być pełne szczęścia albo żalu... Nawet będąc ubogim można być szczęśliwym, gdyż pieniądze nie są jakimś wyznacznikiem szczęścia. To, że jest szare i nudne zależy tylko od nas, bo to właśnie my nim gospodarujemy :)
  • 0



#22

bialy.
  • Postów: 73
  • Tematów: 2
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Do tego możemy podejść w inny sposób, przecież każde rozstanie jest bolesne, także świadomość, że traci się osobę ukochaną na zawsze nie daje powodów do radości, stąd właśnie ten żal i płacz, ludzie żyjący chcą uczcić osobę zmarłą, w końcu ona już do nas nie wróci, stąd te całe poruszenie.


Ale żal i płacz nie zwróci im życia, nie sprawi również by mogli żyć wiecznie. Skoro jak już pisałem umieranie według wierzących jest tylko przejściem, nie powinny kryć się za tym wszelkie roszczenia, związane z utratą kogoś bliskiego...
Każde rozstanie jest bolesne, ale jak świat stary tak nigdy nie były one wieczne, zawsze w jakiś swoisty sposób osoby te spotykały się jeszcze, chyba, że śmierć je rozdzieliła. Mówisz, że już nigdy do nas nie wróci, w zasadzie to tak, chociaż z punktu widzenia wierzących to my spotkamy się z nią.

Jak już polemizujemy w sprawie śmierci powinniśmy wyróżnić dwa podstawowe jej aspekty śmierć fizyczna i duchowa. Nawet po śmierci fizycznej osoba, który była dla nas ważna nigdy nie zniknie, wciąż będziemy mieli ją w swoim sercu. Szekspir pisał kiedyś o 8 stanach śmierci w ciągu życia, w których to każdy etap życia kończy się "śmiercią" i przejściem do następnego. Tak więc śmierć wierzących powinna być zarazem przejściem do następnego epizodu, nieprawdaż? Więc skąd ten żal, uzasadnienie rozpaczy z danego przez Ciebie powodu mnie nie jest dostatecznie dobre, równie dobrze ten żal i rozpacz, można odnieść do rzeczy martwych, w znaczeniu nie ożywionych, do których się przywiążemy a które stracimy, lub ktoś nam je zabierze.


łatwiej się bronić w Twojej sytuacji, w końcu Ty przedstawiasz swoje myśli, ja muszę argumentować Biblią lub innymi faktami chrześcijańskimi, których po prostu nie znam, także w tym elemencie nie mogę Cię zaskoczyć, ale mogę trochę sprostować jedną Twoją teorię, bo według chrześcijaństwa ludzie na Ziemi, którzy się znali, już w za światach się nie znają, nie ma spotkań rodzinnych, tak gdzieś słyszałem, a jaka jest prawda ? prawda czeka na nas wszystkich :)



"gdyż pieniądze nie są jakimś wyznacznikiem szczęścia"

owszem są i to ogromnym :)
  • 0

#23

.?..

    Medicus

  • Postów: 974
  • Tematów: 89
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 10
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

łatwiej się bronić w Twojej sytuacji, w końcu Ty przedstawiasz swoje myśli, ja muszę argumentować Biblią lub innymi faktami chrześcijańskimi, których po prostu nie znam, także w tym elemencie nie mogę Cię zaskoczyć, ale mogę trochę sprostować jedną Twoją teorię, bo według chrześcijaństwa ludzie na Ziemi, którzy się znali, już w za światach się nie znają, nie ma spotkań rodzinnych, tak gdzieś słyszałem, a jaka jest prawda ? prawda czeka na nas wszystkich smile2.gif

Nikt Ci nie karzę opierać się na jakiejś tam starej księdze, która jest superfikcją literacką ;p wielu autorów, bardziej obchodziły by mnie Twoje własne myśli i przeświadczenia niż to co fundamentaliści chrześcijaństwa, spisali w ewangeliach, po czym cesarz Konstantyn wybrał cztery, które mu się podobały, do głównego wizerunku biblii... skoro naprawdę chcesz na tej księdze bazować, to bazuj... dla mnie wyznacznikiem wartości religijnych są nasze przemyślenia, równie dobrze ja mógłbym teraz otworzyć Boga Urojonego dajmy na to i doszukiwać się kontrargumentów przeciw biblijnym cytatom...

owszem są i to ogromnym smile2.gif

Nie prawda, usadowiły się w takim miejscu, bo ludzie to egocentryczni i zapatrzeni w siebie materialiści... Mówię o wartościach szczęścia jakimi są miłość, akceptacja, samorealizacja, sukcesy, nauki odbierane od życia i wreszcie dobra zabawa z ludźmi których darzymy sympatią, miłością lub jesteśmy z nimi spoinowaceni więzami krwi.
  • 0



#24

bialy.
  • Postów: 73
  • Tematów: 2
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

łatwiej się bronić w Twojej sytuacji, w końcu Ty przedstawiasz swoje myśli, ja muszę argumentować Biblią lub innymi faktami chrześcijańskimi, których po prostu nie znam, także w tym elemencie nie mogę Cię zaskoczyć, ale mogę trochę sprostować jedną Twoją teorię, bo według chrześcijaństwa ludzie na Ziemi, którzy się znali, już w za światach się nie znają, nie ma spotkań rodzinnych, tak gdzieś słyszałem, a jaka jest prawda ? prawda czeka na nas wszystkich smile2.gif

Nikt Ci nie karzę opierać się na jakiejś tam starej księdze, która jest superfikcją literacką ;p wielu autorów, bardziej obchodziły by mnie Twoje własne myśli i przeświadczenia niż to co fundamentaliści chrześcijaństwa, spisali w ewangeliach, po czym cesarz Konstantyn wybrał cztery, które mu się podobały, do głównego wizerunku biblii... skoro naprawdę chcesz na tej księdze bazować, to bazuj... dla mnie wyznacznikiem wartości religijnych są nasze przemyślenia, równie dobrze ja mógłbym teraz otworzyć Boga Urojonego dajmy na to i doszukiwać się kontrargumentów przeciw biblijnym cytatom...

owszem są i to ogromnym smile2.gif

Nie prawda, usadowiły się w takim miejscu, bo ludzie to egocentryczni i zapatrzeni w siebie materialiści... Mówię o wartościach szczęścia jakimi są miłość, akceptacja, samorealizacja, sukcesy, nauki odbierane od życia i wreszcie dobra zabawa z ludźmi których darzymy sympatią, miłością lub jesteśmy z nimi spoinowaceni więzami krwi.


no właśnie, ale świat zszedł na dno do tego stopnia, że to właśnie pieniądze są wyznacznikiem szczęścia i żaden bezdomny, który uważa się za szczęśliwego człowieka nie powie Ci, że pieniądze szczęścia nie dają, a jeżeli taki się znajdzie, po ujrzeniu odpowiedniej ilości pieniędzy po prostu zmieni zdanie, bo tak już ludzie zbudowali ten świat, że bez pieniędzy nie ma nic

faktycznie, nie powinienem argumentować się Biblią, po prostu od początku tego tematu, chciałem uświadomić naszemu "samobójcy", że gdy się zabije, a okaże się, że po śmierci nie ma niczego, to jak on to dostrzeże ?
  • 0

#25

.?..

    Medicus

  • Postów: 974
  • Tematów: 89
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 10
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

faktycznie, nie powinienem argumentować się Biblią, po prostu od początku tego tematu, chciałem uświadomić naszemu "samobójcy", że gdy się zabije, a okaże się, że po śmierci nie ma niczego, to jak on to dostrzeże ?


W każdym bądź razie było by mu ciężko, by jeszcze bardziej zagmatwać mu w głowie można by go spytać co czuł zanim się narodził? ;p Wierz mi, biblia nie jest najlepszym odpowiednikiem tego by argumentować nią jakiegolwiek wyboru w życiu, nie będę się rozpisywał, bo muszę coś zostawić na debatę z Refused'em ale biblia ma w sobie więcej nieścisłości niż miłości bożej... Znalazłem w google, fajny obrazek, nie mogłem się oprzeć aby go nie wrzucić ;p

Dołączona grafika

no właśnie, ale świat zszedł na dno do tego stopnia, że to właśnie pieniądze są wyznacznikiem szczęścia i żaden bezdomny, który uważa się za szczęśliwego człowieka nie powie Ci, że pieniądze szczęścia nie dają, a jeżeli taki się znajdzie, po ujrzeniu odpowiedniej ilości pieniędzy po prostu zmieni zdanie, bo tak już ludzie zbudowali ten świat, że bez pieniędzy nie ma nic

Ale tutaj znów odnosimy się do materialnych potrzeb, które człowiek nimi zaspokaja a ja miałem zamiar odnieść się do potrzeb wyższych jak miłość, akceptacja, nauki pobierane od życia czy samorealizacja, zapewniam Cię iż w żadnym stopniu takie szczęście nie różni się od szczęścia, które dają nam różne uciechy :)
  • 0



#26

HalfKick.
  • Postów: 28
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Dziękuje Wszystkim, daliście mi bardzo dużo do myślenia :)
  • 0

#27

judas666.
  • Postów: 1468
  • Tematów: 12
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

pieniądze nie są jakimś wyznacznikiem szczęścia

Pieniądze szczęścia nie dają, ale trzeba mieć kupę kasy żeby kupić rzeczy, które dają.
  • 0

#28

Ban.
  • Postów: 352
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Prawda jest taka, że człowiek bardzo biedny nie może być dzisiaj szczęśliwy. Często jest to ciągła walka o przetrwanie, hektolitry wylanych łez i wiele nerwów. Z jakich sukcesów ma się cieszyć taki człowiek? Z tego, że udało mu się zapłacić za prąd czy dostać chleb i masło na kreskę? Taki człowiek nie będzie miał sukcesów z których może się cieszyć i nie będzie go stać na dawanie miłości innym, skoro sam jej nie otrzymuje.

W dzisiejszych czasach bez pieniędzy nie można być szczęśliwym. Taka smutna rzeczywistość.
  • 0

#29

Hyperion.
  • Postów: 135
  • Tematów: 33
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 7
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Warto.
  • 0

#30

lunatyk.
  • Postów: 214
  • Tematów: 9
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

e tutaj znów odnosimy się do materialnych potrzeb, które człowiek nimi zaspokaja a ja miałem zamiar odnieść się do potrzeb wyższych jak miłość, akceptacja, nauki pobierane od życia czy samorealizacja, zapewniam Cię iż w żadnym stopniu takie szczęście nie różni się od szczęścia, które dają nam różne uciechy


Potrzeb wyższych, a co z nienawiścią? Gdyby nie ona to miłości nigdy byś nie poznał jako miłość tylko jako coś normalnie normalnego. A jak ktoś nie akceptuje świata to jest gorszy, bo widzi terror i cierpienie? Wielu ludzi nigdy sie nie dowie co to jest samoralizacja czy też owe nauki pobierane od życia, gdyż żyją w iluzji kolorowego życia bo mają łatwo i przyjemnie. Nie dziwie się że taki temat powstał bo czasami również zastanawiałem się po co dalej żyć itd. lecz za każdym razem wniosło to nowe "wartości" do mojego życia.

Moim zdaniem każde pytanie zadane sobie, i uzyskanie na nie odpowiedzi daje mase kolejnych trudniejszych pytań, lecz bez nich byli byśmy tymi ludźmi którzy połowe swego życia przetańczą w klubach i na spotkaniach z chłopakami/dziewczynami gdyż najważniejsze wartości jakie w ich życiu sa to kasa, szpan i fajny/a chłopak/dziewczyna. Oto co o tym myślę:)
  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych