Skocz do zawartości


Liberalizacja dostępu do broni palnej w Polsce


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
1307 odpowiedzi w tym temacie

Ankieta: Czy jesteś za liberalnym dostępem do broni palnej w Polsce, opartym na równych zasadach dla normalnych, uczciwych i praworządnych obywateli? (476 użytkowników oddało głos)

Czy jesteś za liberalnym dostępem do broni palnej w Polsce, opartym na równych zasadach dla normalnych, uczciwych i praworządnych obywateli?

  1. Głosowano Tak (283 głosów [59.45%])

    Procent z głosów: 59.45%

  2. Głosowano Nie (158 głosów [33.19%])

    Procent z głosów: 33.19%

  3. Nie wiem (12 głosów [2.52%])

    Procent z głosów: 2.52%

  4. Nie jestem zdecydowany (23 głosów [4.83%])

    Procent z głosów: 4.83%

Głosuj Goście nie mogą oddawać głosów

#1261

Kocica.
  • Postów: 399
  • Tematów: 8
  • Płeć:Kobieta
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

No przecież nawet dzisiaj możesz mieć dostęp do takiej lżejszej, myśliwskiej spluwy, która sprawdzi się w celach obronnych.

Dodatkowo wystarczy zapisać się do klubu łowieckiego, zrobić przeszkolenie i proszę, masz prawo posiadać broń.

Udostępniłabym szerzej broń obywatelom, ale pod wieloma warunkami - broń dostępna po 25-30 roku życia. to raz.
Osobom niekaranym. I wprowadziłabym prostsze procedury przyznawania pozwolenia na broń - coś a'la prawo jazdy. Bo jakoś jednak trzeba ocenić poczytalność człowieka i przeszkolić go w użytkowaniu i przechowywaniu broni.

Dostęp dałabym tylko do pistoletów i strzelb.
  • 0

#1262

RobertG.
  • Postów: 42
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Kocico, to nie jest wcale takie proste by móc zdać wszystkie testy, zdobyć broń myśliwską i jednocześnie zostać członkiem klubu łowieckiego. Może ja chcę sobie kupić broń, ale niekoniecznie interesuje mnie jej nabycie po przymusowym strzelaniu do bażantów i chodzeniu po lesie przez okrągły rok? Łatwo napisać, a trudniej zrobić. Na to jak faktycznie jest to trudne, najlepszym przykładem są ludzie, którzy marzą o posiadaniu broni w Polsce, a mimo to się na to nie zdecydowali.

Moim zdaniem obycie z bronią powinno być już wpajane w młodym wieku. Polski 16-latek powinien wiedzieć jak się posługiwać strzelbą by sięgając po okazy tatusia nie strzelić sobie przypadkiem w stopę, ale żeby w liceum zapisać się na kursy wojskowe w czasie wakacji po obowiązkowych lekcjach Przystosowania Obronnego w czasie roku szkolnego. Po maturze taka osoba miałaby wybór: zgłaszać się do jednostki wojskowej co jakiś czas i zdawać kursy (jak w Szwajcarii) w posługiwaniu się bronią by zdobyć na nią pozwolenie, a później ponawiać je co parę lat. Taki młody człowiek mógłby też spędzić parę kompletnych miesięcy na poligonie, by potem zaliczyć się do Rezerwy, a jednocześnie do Cywilnej Obrony Terytorialnej co oczywiście skutkowałoby też posiadaniem broni palnej. Najlepszych przyjmowano by do wojska zawodowego. Na lekcjach PO w liceum oprócz strzelania można by też uczyć na modelach nabijania i dbania o broń, musztry, oraz pierwszej pomocy.

Tego mi właśnie brakuje w całym tym planie. Dobra sprawa jeśli Polska byłaby krajem z 40 milionami ludzi z czego jedna piąta posiada broń palną, ale jeszcze lepiej gdyby była bardzo dobrze przeszkolona w użyciu różnych rodzajów broni, co jakiś czas powtarzała szkolenia, miała pojęcie o prowadzeniu partyzantki, o wspieraniu zawodowych sił zbrojnych i o użytku podstawowej broni przeciwlotniczej czy przeciwpancernej, którą wydawano by z poligonów i Gminnych Oddziałów Obrony na czas wojny.
  • 0

#1263

Kocica.
  • Postów: 399
  • Tematów: 8
  • Płeć:Kobieta
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Nie no, w USA to wystarczy iść do walmartu i zakupić sobie broń. Rejestrujesz ją normalnie jak telefon i nara. Musisz mieć tylko skończoną pełnoletność, ale to tak samo jak przy alkoholu czy fajkach.

Ja uważam, że aż tak liberalne podejście jest złe.
Ale dobre by było uproszczenie procedury pozwolenia na broń. Która opierałaby się na jakimś podstawowym kursie strzeleckim, prawie dotyczącym przechowywania i konserwacji oraz obserwacji psychologicznej - która moim zdaniem jest konieczna.

łatwo jest sprzedać osobie obsesyjno-kompulsywnej / ze skłonnościami psychopatycznymi broń, bo tego typu odchyłów nie widać na pierwszy rzut oka i polskie prawo nie wymaga ich leczenia. takie osoby powinno się pozbawić możliwości legalnego posiadania broni i po prostu o to mi chodziło.

Natomiast w chwili obecnej, bez przeszkód możesz sobie kupić wiatrówkę, która uwierz mi, może nie spowoduje śmierci, ale solidnie potrafi kogoś poharatać.
  • 0

#1264

RobertG.
  • Postów: 42
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Nie przesadzajmy, tak liberalne prawo dotyczące posiadanie broni w USA nie jest obecne we wszystkich z 50 stanów. Powiedziałbym, że raczej w znacznie mniejszej części z nich... Najtrudniejszy dostęp do broni jest bodajże w Kalifornii, w Nowym Jorku i Massachusetts.
  • 0

#1265

Kocica.
  • Postów: 399
  • Tematów: 8
  • Płeć:Kobieta
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Możliwe, nie interesuję się tematem aż tak bardzo.
W każdym razie dostęp do broni to dobra rzecz.
  • 0

#1266

KubinToJa.
  • Postów: 17
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Moim zdaniem broń powinna być ogólnodostępna z wyjątkiem osób niepoczytalnych i niektórych przestępców (niektórych, bo na przykład za oszustwa podatkowe itp. nie wskazują na to że człowiek który je popełnił mógłby użyć broni do celów innych niż obrona własna).
Przede wszystkim, każdy ma prawo się bronić, ale nie każdy ma obowiązek nauki systemu obronnego, chociażby krav magi.
Po drugie, wyobraźmy sobie taką sytuację - zwykły, prosty człowiek został zaczepiony przez bandytę podczas wieczornego spaceru. W obecnej sytuacji bandyta może czuć się bezpiecznie bo wie, że praworządny obywatel jest nieuzbrojony. Gdyby broń była powszechna, taki bandyta musiałby mieć jaja - musiałby zaryzykować życie.
  • 0

#1267

Zaciekawiony.
  • Postów: 8137
  • Tematów: 85
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 4
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

W takiej sytuacji bandyta wolałby atakować zanim atakowany go zauważy.
  • 1



#1268

muchomor.
  • Postów: 84
  • Tematów: 1
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Z tym dostępem do broni od 25-30 roku życia to nie jest taki głupi pomysł. Ludzie na drogę przestępstwa schodzą z reguły w młodym wieku. Jeśli ktoś ma 30 lat i nigdy nie miał poważniejszych konfliktów z prawem, to można się umówić że stoi po "jasnej stronie mocy". Również większość dewiacji i chorób psychicznych powinna się do tego wieku ujawnić.
A od 18 roku życia pozostawić też drogę do uzyskania pozwolenia, ale dużo bardziej restrykcyjną, tylko dla największych zapaleńców.
  • 0

#1269

Shi.

    關帝

  • Postów: 997
  • Tematów: 39
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 3
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

*
Popularny

Mały artykuł dla ludzi podnoszących "argument" w stylu - "...za komuny było lepiej (tfu, wróć to nie ta dyskusja);Polska to nie Szwajcaria - nie posiadamy tradycji zbrojnej!"

Polska z reguły zbrojna, czyli o tradycji posiadania broni

Niedawno dyskutując o Szwajcarii i jej doktrynie obronnej spotkałem się z argumentem: "Tam tradycja trzymania broni w domu sięga czasów Wilhelma Tella." U nas też kiedyś było inaczej.

Niewielu ludzi zdaje sobie sprawę, co naprawdę upamiętniają nazwy zachowanych do dziś krakowskich baszt obronnych. Można by odnieść wrażenie, że to pasamonicy, cieśle czy stolarze ufundowali te budowle. Pośrednio, owszem. Tak jak my wszyscy fundujemy nowe siedziby ZUS. Ale bezpośrednio nazwy te upamiętniają coś zupełnie innego: tradycję uzbrojonego społeczeństwa, samodzielnie broniącego swoich miast. Bo nazwa Baszta Ciesielska oznacza tylko tyle, że w razie oblężenia, stanowiska na niej zajmowali cieśle.

Od średniowiecza do zaborów

Od czasów średniowiecza obowiązek obrony miast leżał po stronie mieszczan, którzy w tym celu musieli samodzielnie się uzbroić i wyszkolić. Wówczas zaczęły powstawać tak zwane bractwa kurkowe, których celem było prowadzenie ćwiczeń dla mieszczan z posługiwania się łukiem, kuszą, a w późniejszych czasach i bronią palną. Ponadto poszczególnym cechom rzemieślniczym przydzielano fragmenty umocnień, których właśnie dany cech miał bronić i do których miał zapewniać stałą załogę. Stąd też i nazwy baszt, takie jak Szewska, Karczmarzy itp.

O skuteczności takiego rozwiązania może świadczyć przypadek pasamonika Marcina Oracewicza z Krakowskiego Bractwa Kurkowego, który, jak możemy przeczytać w Wikipedii, w trakcie obrony Krakowa w 1768 r. zabił rosyjskiego pułkownika strzelając do niego... guzem od żupana (niestety nie ustalono, czy srebrnego guza użył z braku innej amunicji, czy też może podejrzewając rosyjskiego pułkownika o używanie czarów nie chciał używać nieskutecznych ołowianych kul).

Nie możemy tu również zapomnieć o chłopach. Wybrani chłopi z królewszczyzn mieli obowiązek stawiać się na ćwiczenia wojskowe z własną rusznicą, toporem oraz mieczem. Nie istniało wówczas żadne prawo, które zakazywałoby chłopom posiadania broni, natomiast zdarzały się przypadki gdy chłopi byli uzbrajani przez swoich właścicieli. W książce Jacka Komudy "Warchoły i Pijanice" możemy na przykład przeczytać o okrytej złą sławą rodzinie Rosińskich z Teleśnicy, która dla własnego bezpieczeństwa bezpieczeństwa uzbroiła i wyszkoliła chłopstwo ze swoich majątków.

Zabory

W okresie zaborów pojawiły się pierwsze regulacje dotyczące posiadania broni. Stowarzyszenia strzeleckie w zaborze Pruskim i Austriackim mogły działać dalej, natomiast w zaborze Rosyjskim wszelka działalność tego typu została zakazana. Wbrew pozorom broń dalej była obecna w domach Polaków, choć upadki powstań narodowych wiązały się z zaostrzeniem polityki zaborców. Niemniej jednak nawet najsurowsze władze zaboru rosyjskiego rozumiały potrzebę posiadania broni do obrony własnej. I tak np. na zwiększenie się liczby rozbojów w roku 1905 władze carskie zareagowały zliberalizowaniem przepisów odnośnie posiadania broni. Od roku 1906 Polacy mogli bez pozwoleń kupować rewolwery i amunicje do nich, natomiast posiadacze zezwoleń mogli kupować każdą dostępną broń.

Dwudziestolecie międzywojenne

Po odzyskaniu niepodległości przez Polskę zachowana została instytucja „Pozwolenia na broń”. Niemniej jednak była to decyzja administracyjna, wydawana przez władze samorządowe I instancji (czyli starostę) w oparciu o opinię Policji. W praktyce uzyskanie pozwolenia na broń nie było kłopotliwe dla nikogo kto nie był skazanym, włóczęgą, alkoholikiem, narkomanem czy chorym psychicznie.

Ciekawe przy tym jest podejście ówczesnych władz do obrony własnej z użyciem broni palnej. W artykule Warszawiacy do broni! możemy przeczytać o przygodzie kapitana Nowakowskiego z Warszawy, który napadnięty przez bandytę postrzelił go z rewolweru. Po kilku dniach kpt. Nowakowski został odwiedzony przez prokuratora, który chciał go tylko zapytać, czy pan kapitan zamierza złożyć prywatną skargę na napastnika.

Zmarły niedawno kpt. Jerzy "Magik" Bartnik wspominał ten okres tak: "Pierwszy sztucer dostałem, gdy miałem lat 8. Tata, szanowany obywatel, Legionista, posiadał cały arsenał broni, także myśliwskiej, do której zawsze miałem dostęp. Umiałem się bronią posługiwać bardzo sprawnie, a to wielokrotnie uratowało moje życie w czasie walk z okupantem. Po wojnie trudno mi było rozstać się z moim ukochanym towarzyszem podróży - VISem. Rozwodu z bronią dokonała brytyjska policja - czytamy na stronie Miłośników Broni.

PRL

Po wojnie nowa władza postanowiła Polaków rozbroić. Pozwolenia na broń wydane przed wojną straciły ważność, a bractwa kurkowe jako element wrogi dla ustroju zostały rozwiązane. Strzelectwo jako sport zostało zmonopolizowane przez państwowe struktury PZSS i LOK. Od roku 1961 wszelkie kompetencje w wydawaniu pozwoleń na broń przejęły organy MO. W rezultacie o wydawaniu pozwoleń zaczęli decydować ludzie, dla których uzbrojenie społeczeństwa to obniżenie elitarności własnego zawodu. I ta sytuacja niestety trwa do dziś.

Czasy obecne

Dziś, 23 lata po zmianie ustroju możemy stwierdzić, że komunistom udało się to, o czym nawet nie marzyli zaborcy. Nie tylko udało im się nas rozbroić, ale i zaszczepić Polakom przekonanie, że to dla ich dobra. 50 lat propagandy przekonało Polaków, że jesteśmy warcholskim narodem, któremu po prostu nie wolno dawać broni, byśmy się nie pozabijali.

Można powiedzieć, że pod pewnymi względami obecny ustrój przerósł PRL. W wielu miastach w ogóle nie ma już strzelnic kulowych, odrodzone Bractwa Kurkowe często są bardziej grupami rekonstrukcyjnymi niż namiastką szkolenia strzeleckiego. Pracownicy policji stają na głowie, niejednokrotnie naginając lub łamiąc przy tym prawo, aby tylko utrudnić zwykłym obywatelom dostęp do broni. Staliśmy się społeczeństwem rozbrojonym.

Wg Small Arms Survey 2007” pod względem ilości broni palnej w rękach prywatnych zajmujemy 142. miejsce na świecie, razem z Ekwadorem i Kazachstanem. I to już po uwzględnieniu ok. 200 000 szt broni, której właściciele posiadają ją nielegalnie.

Dla porównania nasi najbliżsi sąsiedzi zajmują w tym rankingu kolejno:

15. miejsce - Niemcy
38. miejsce - Czechy
68. miejsce - Rosja
73. miejsce - Słowacja
79. miejsce - Białoruś
84. miejsce - Ukraina

Nasz honor ratuje Litwa, która jest naszym jedynym sąsiadem który bardziej od nas zdemilitaryzował swoich obywateli i zajmuje 160. miejsce. Nie zmienia to jednak faktu, że nasze państwo boi się obywateli bardziej, niż Łukaszenka swoich.

A co na temat prawa posiadania broni miał do powiedzenia wspomniany już bohater, kpt. Jerzy Bartnik? "Przez całe życie miałem styczność z bronią, czy to w kanadyjskim lesie, czy też afrykańskim buszu. Należy pamiętać, że bez względu na geograficzne położenie i polityczny ustrój sama możliwość posiadania broni to atrybut wolnego człowieka. Ja taki byłem przez całe życie" - ROMB

Autor - Rafał Kawalec

Źródło
  • 5



#1270

owerfull.
  • Postów: 1320
  • Tematów: 5
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Kto chce ( i ma trochę oleju w głowie ) ten zdobędzie broń i żadne pozwolenie nie będzie mu potrzebne. Wskaźniki przestępczości w USA w ostatnich latach miały tendencję spadkową.

Chociaż zwróciłbym uwagę: http://statystyka.po...yciu-broni.html 2011 rok, kiedy USA zanotowało 8583 - http://www.fbi.gov/a...de-data-table-9 . To są fakty, chociaż osobiście sam jestem za liberalizacją dostępu, ale nie teraz :). RobertG zresztą ładnie wytłumaczył dlaczego u nas jest na to zbyt wcześnie.
  • 0

#1271

Sentinel.
  • Postów: 1
  • Tematów: 0
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

<iframe width="560" height="315" src="//www.youtube.com/embed/KB8eTW784s0" frameborder="0" allowfullscreen></iframe>

  • 0

#1272

Zaciekawiony.
  • Postów: 8137
  • Tematów: 85
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 4
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

@ Sentinel

Coś nie tak z kodem. Na tym forum wystarczy wkleić sam link do filmu a będzie widoczny jako okienko z odtwarzaniem.


  • 0



#1273

Krzys19911.
  • Postów: 345
  • Tematów: 5
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Naturalnie, że każdy pełnoletni, niekarany, poczytalny obywatel powinien mieć dostęp do broni palnej. Człowiek powinien mieć prawo bronić siebie i swojej rodziny przed zagrożeniem. I nawet nie chodzi tu przestępców, tylko o obcy kraj. Państwo, gdzie tylko parę procent obywateli posiada broń, to państwo rozbrojone. Jeżeli ktoś by chciał nas najechać, wystarczyłoby żeby przebił się przez naszą lichą armię i kraj byłby jego. Czym byśmy wzniecili powstanie, widłami? Natomiast w państwie, gdzie każdy miałby w domu broń i potrafiłby się nią posługiwać, armią nie byłaby garstka żołnierzy- armią byłoby całe państwo. W każdym mieście, na każdej ulicy żołnierze wrogiego państwa nie mogliby czuć się bezpiecznie. Niestety, nasi rządzący specjalnej troski rozumują sobie: "Daaaa, ale jak damy Polakom broń, to będą zabijać się na ulicach". Nic tylko pogratulować niszczenia kraju w każdej możliwej dziedzinie.


  • 0

#1274

Daniel..
  • Postów: 4137
  • Tematów: 51
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Bardziej się boją, że jak dadzą Nam broń, to po 24h nie będzie już w Polsce rządu.


  • 1



#1275

Simson.
  • Postów: 172
  • Tematów: 7
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Z tym kupowaniem broni w Walmarcie to jakaś legenda (przynajmniej częściowo) Wszystko zależy od stanu a nawet od powiatu (county) czy miasta.

W Illinois trzeba przejść kurs (strzelanie,obchodzenie się z bronią itd.) chyba w sumie 30 godzin.

Do tego fingerprints check (odciski) na policji. W samym Chicago trzeba jeszcze się osobno zarejestrować.

Z kolei w sąsiednim Wisconsin wystarczy ID żeby kupić bron długą   ale to myśliwski stan . Najlepszy dostęp do broni jest w Teksasie czy Wyoming czyli dawny dziki Zachód

Jeszcze jedno - broni nie kupisz np. w Texasie i nie przewieziesz tam gdzie są większe wymagania czy obostrzenia. 

Po pierwsze ID musi być z danego stanu a po drugie przewiezienie broni przez granicę stanu to przestępstwo federalne (trzeba mieć pozwolenie - na bron myśliwską to nie trudne,w końcu nie wszędzie da się polować. Ale na broń krótką trzeba specjale pozwolenie federalne,które ma np. FBI)


Użytkownik Simson edytował ten post 26.10.2014 - 00:51

  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych