Skocz do zawartości


Zdjęcie

Akcja dla zycia, bronisz nienarodzonych?


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
359 odpowiedzi w tym temacie

#31

Confident.
  • Postów: 240
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

No, pod warunkiem, że nie przyjdzie nam ochota na jajecznicę.


No własnie, ale my tutaj gadamy o ludziach a nie o kurach. Zabicie kury nie grozi odpowiedzialnością karną. Ja uważam, że człowiek zaczyna się w momencie poczęcia. I od tego momentu, pozbawienie go życia jest morderstwem. To wszystko.

Dziewczynka nie jest kobietą choć ma szanse nią być.


Ale jeżeli ją zabijesz, to nią nie będzie.

Płód jest płodem, a nie człowiekiem w pełnym tego słowa Znaczeniu.


Jakie jest pełne tego słowa znaczenie? Kiedy zaczyna się dla ciebie człowiek? Jak potrafi mówić, jeść, czy jeździć samochodem?
  • 0

#32

Cher.
  • Postów: 83
  • Tematów: 1
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

"Ja uważam, że człowiek zaczyna się w momencie poczęcia."

Zwolennicy aborcji nie uważają.I myślę że na tym można zakończyć.Jest to sprawa sumienia i wątków filozoficznych a nie naukowych dowodów.
  • 0

#33 Gość_nomen nescio

Gość_nomen nescio.
  • Tematów: 0

Napisano

Co to ma do rzeczy?

Przeczytaj swój post na pierwszej stronie, tam gdzie sie uniosłeś i oburzyłeś.

Można zabić małpe kiedy ma rok, a można kiedy ma dwa lata. Czy zabijesz wtedy inną małpe? No prosze cię.

Zabijesz tą samą małpkę, małpke, a nie płód.

Płód nazywajmy płodem, ale wiedząc że kiedyś będzie to dorosły człowiek. Więc w pełni zdajesz sobie sprawę z tego, że zabijasz tego człowieka.

Nie zabija człowieka... sam stwierdziłeś, że płód to płód.

Jak masz worek ziarna, i go zasiejesz to za rok masz plony. Jak go wyrzucisz to nie masz nic. Trudno to zrozumieć?

Może te kobiety chcą wyrzucić płód i nic nie mieć.

No własnie, ale my tutaj gadamy o ludziach a nie o kurach. Zabicie kury nie grozi odpowiedzialnością karną. Ja uważam, że człowiek zaczyna się w momencie poczęcia. I od tego momentu, pozbawienie go życia jest morderstwem. To wszystko.

Zaczyna wypływać czysta hipokryzja. :)
  • 0

#34

Hannah.
  • Postów: 18
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Z tego co mi wiadomo zgodne z PRAWEM POLSKIM za człowieka, z przysługującymi mu prawami do własności i dziedziczenia uważa się osobę urodzoną żywą lub martwą( w tym wypadku dziedziczy po martwym noworodku matka). Płód nie jest człowiekiem, osobą prawną i nie przysługują mu prawa takie jest nam wszystkim na tym forum.

Co nie zabrania polskiemu prawu zakazywac aborcji z przyczyn społecznych i psychologicznych.
Niemniej płód NIE jest uwazany za człowieka tzn nie stawia sie znaku rownosci.

Co do aborcji: to niezwykle trudna decyzja i kazdy człowiek może byc panem TYLKO własnego sumienia.
Nie zyjemy juz na szczescie w czasach totalitaryzmu...

Szkoda ze mowiac o aborcji nie porusza sie ZAWSZE tematu antykoncepcji: przeciez to najwieksza przeciwniczka aborcji. Gdyby w naszym kraju byla dostepna rzetelna o zabezpieczaniu w szkolach i tanie srodki antykoncepcyjne mysle ze 80% niechcianych ciaz by nie bylo!
  • 0

#35

zbyszek11.
  • Postów: 342
  • Tematów: 8
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Na dzień dzisiejszy stan prawny jest taki, a nie inny. Kodeks Cywilny nie stawia znaku równości między płodem (chwilą poczęcia) a człowiekiem i przysługującymi mu z tytułu człowieczeństwa prawami. pozostaje mi mieć nadzieję, że nie doczekam czasów kiedy moje plemniki będą miały prawa obywatelskie, a złożenie ich w innym miejscu niż wagina kobiety będzie karane śmiercią.


Jak dalej kościół będzie wtrącał się w te sprawy to może i będzie to karane śmiercią!
Lepiej uważaj.
  • 0

#36

Szert.
  • Postów: 59
  • Tematów: 23
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Wiecie, to jest takie nie obiektywne... Ja sobie wchodze na tą petycje jak na 10innych każdego dnia, czytam coś o prawach zlepka komórek i braku praw matki... Srutututu... O jest! Można podpisać się za! Juz podpisuje xD Gdyby ktoś znalazł jakąś antypetycje będe wdzięczna. Co do tematu,

No, pod warunkiem, że nie przyjdzie nam ochota na jajecznicę.


No własnie, ale my tutaj gadamy o ludziach a nie o kurach. Zabicie kury nie grozi odpowiedzialnością karną. Niestety Ja uważam,(ja nie) że człowiek zaczyna się w momencie poczęcia. I od tego momentu, pozbawienie go życia jest morderstwem. To wszystko. Już?

Dziewczynka nie jest kobietą choć ma szanse nią być.


Ale jeżeli ją zabijesz, to nią nie będzie. To może zajmij się łataniem dziur w prawie? Wiesz, ktoś zabija 5osób i wychodzi po 10latach...

Płód jest płodem, a nie człowiekiem w pełnym tego słowa Znaczeniu.


Jakie jest pełne tego słowa znaczenie? Kiedy zaczyna się dla ciebie człowiek? Jak potrafi mówić, jeść, czy jeździć samochodem? Jak ma świadomość


  • 0

#37

Asieńka.

    Wiedźma

  • Postów: 979
  • Tematów: 28
  • Płeć:Kobieta
  • Artykułów: 1
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Mam prawo do własnego zdania, mam wolną wolę, więc nie podpiszę się pod petycją.
Róbcie to co czujecie, że jest słuszne - Wasza wola.
  • 0



#38

judas666.
  • Postów: 1468
  • Tematów: 12
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Płód jest jak zwierze z tym, że gorsze, bo nie czuje i nie ma świadomości. Skoro więc bez namysłu, hurtowo i z zimną krwią mordujemy zwierzęta - czujące i ze świadomością, to nie widzę powodu żeby przejmować się płodem.
  • 0

#39

Indoctrine.
  • Postów: 1450
  • Tematów: 7
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Kilkudniowy noworodek na pewno mniej czuje i rozumie niż powiedzmy wieprzek na szynkę. To wystarczy by zabić?
  • 0

#40

Trajan.
  • Postów: 358
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Choćby dlatego, że przecież na jajko nie mówimy pisklę? To czemu mamy mówić na płód dziecko? Panowie, co robiliście na biologii? :)

Jajko to jajko. Jajko nie jest pisklakiem, nie było nim i nigdy nie będzie. Jajko jest swoistym sposobem donoszenia swoistej "ciąży" przez kurę. W jeżeli znajdująca się w jajku komórka zostanie zapłodniona, to w efekcie w środku jajka powstanie i będzie rosnąć kurczaczek. Ale kurczaczek nie jest jajkiem, tylko żyje w jajku i żywi się jego zawartością, a jak osiągnie pewien stopień dojrzałości, to sobie z niego wychodzi. Większość jajek jakie jemy nie została zapłodniona przez żadnego koguta, więc raczej nie pożeramy kurczaczków wraz z jajkiem.

Odpowiednikiem jajka jest brzuch matki, macica itd. Nie znam nikogo kto by żywił się kobiecą macicą. A już na pewno nie jest to legalne. Więc przykład z jajkiem jest raczej chybiony.

Przejdźmy do meritum. Otóż uważam, że w dyskusji nad dopuszczalnością aborcji nie trzeba sięgać po argumenty religijne. Sprawa dla chrześcijanina jest prosta, tu poza pewnymi przypadkami granicznymi nie ma niedomówień. Ale większość zwolenników aborcji nie ma z chrześcijaństwem wiele wspólnego, a wręcz na wielu płaszczyznach toczy z nim jakąś prywatną wojnę. Dlatego w poniższych rozważaniach pominę argumenty związane z nauczaniem Kościoła.

Pragnę również przeprosić - będzie długo - dlatego proszę o cierpliwość i wyrozumiałość. Zdaję sobie sprawę, że im dłuższy tekst tym mniej chętnie się go czyta, być może tego nikomu nie będzie się chciało czytać, ale jak już napisałem to wyślę. Starałem się poruszyć w swoim tekście szereg ważnych kwestii i ująć temat w pewien sposób kompleksowo, także mam nadzieje, że nie będzie dla szanownego czytelnika przesadnie nudny. ?

W ramach wstępu pozwolę sobie przypomnieć, że najprostszym uzasadnieniem aksjologicznym dla zakazu dokonywania aborcji jest stara zasada zwykłej przyzwoitości: nie rób drugiemu co tobie nie miłe. Jak słusznie zauważył swego czasu Ronald Regan, wszyscy zwolennicy aborcji zdążyli się już urodzić. Czemu rościmy sobie prawo do pozbawiania innych tej szansy?


I. Aborcja a ochrona życia.



1. Fundamentalną kwestią dla omawianej kwestii jest pytanie od kiedy człowiek jest człowiekiem. Być może tego się nie da do końca ustalić, ale jako że powinnością człowieka jest poszukiwania prawdy możemy wykorzystać dostępną już dziś wiedzę i na jej podstawie poczynić pewne konstatacje..

Wiemy na przykład, że "życie nie zaczyna się, ono jest przekazywane. Żywe komórki, pochodzące od innych żywych komórek. Ciągłość życia jest podstawowym postulatem biologii."
Wiemy też, że "z chwilą poczęcia, w momencie połączenia męskiego plemnika z żeńską komórką jajową (gamety). Połączenie 23 chromosomów gamety męskiej z 23 chromosomami gamety żeńskiej tworzy nową komórkę, złożoną z 46 chromosomów. "Komórkę określa się wówczas terminem zygota; zawiera ona nowy kod genetyczny, odmienny od kodu matki i ojca, i jakiegokolwiek innego człowieka na świecie"" - "dopiero co poczęte dziecko posiada kod genetyczny jemu tylko właściwy." "Ponieważ jego komórka jest albo męska, albo żeńska. On lub ona jest nową istotą ludzką, jedyną i kompletną. Jedyną, ponieważ nigdy przedtem nie istniała identyczna istota ludzka, i nigdy też istnieć nie będzie." "Komórka jest albo męska, albo żeńska. On lub ona jest nową istotą ludzką, jedyną i kompletną. Jedyną, ponieważ nigdy przedtem nie istniała identyczna istota ludzka, i nigdy też istnieć nie będzie."

"Jak twierdzi Landrum Shuttles, MD, oraz David Rorvik, "poczęcie daje życie i czyni to życie jedynym w swoim rodzaju". Kompletną, ponieważ kod genetyczny (genotyp) zygoty zawiera informacje o wszystkich cechach charakterystycznych nowej istoty ludzkiej, takie jak wzrost, kolor oczu, włosów, skóry itp. "Genotyp - odziedziczone cechy charakterystyczne jedynej w swoim rodzaju istoty ludzkiej -jest ustalony już w trakcie procesu poczęcia" - piszą Shuttles i Rorvik - "i pozostanie taki przez całe życie nowej istoty ludzkiej""

Czyli człowiek zostaje "zaprojektowany" w momencie, gdy plemnik połączy się z komórką jajową. Istnieje od momentu poczęcia, a dalej już tylko rośnie i rozwija się. Może w tym momencie nie jest jeszcze podobny do siebie samego za kilka miesięcy, ale jak słusznie ktoś zauważył i niemowlę nie jest podobne do sędziwego starca, mimo, że jest to przecież ten sam człowiek, ta sama osoba (to jak wygląda i do czego jest podobna nie ma zatem znaczenia). Dlatego na gruncie dostępnej nam wiedzy jak najbardziej uzasadniona jest konstatacja, że człowiek jest człowiekiem od momentu poczęcia.

2. Jak widać, można i należy przypuszczać, że człowiek jest istotą ludzką już od momentu poczęcia z wyżej wymienionych przyczyn. Kolejną fundamentalną kwestią jest fakt, że w naszej cywilizacji, w Europie i w naszym kraju zasady etyki, uznawane przez nas prawo naturalne i prawo stanowione przewidują ochronę ludzkiego życia, a co więcej norma przewidująca powinność ochrony ludzkiego życia jest dla nas bardzo ważną normą moralną i zarazem zasadą prawa (czyli bardzo ważną normą prawną). Z czego wynika, że podstawowym obowiązkiem państwa i prawa jest ochrona życia.

3. Następna kwestia, z różnych przyczyn ustaleń co do początku człowieczeństwa niektórzy nie przyjmują do wiadomości (choć ich w żaden sposób nie obalają), mimo to w świetle naszej wiedzy nie mamy innego wyjścia, jak tylko przyjąć co najmniej założenie, że człowieczeństwo rozpoczyna się już w momencie powstania nowego życia. Pomimo tego wciąż trwa spór o sam początek człowieczeństwa, wiemy jednak, że na pewnym etapie ciąży płód jest już człowiekiem na pewno. W tym miejscu chciałbym serdecznie podziękować tym wszystkim, którzy uważają, że można dokonywać aborcji do momentu porodu, czyli zasadniczo rzecz biorąc do 9 miesiąca ciąży. Byłem wcześniakiem, urodziłem się w 8 miesiącu ciąży i jak rozumiem przez miesiąc jeszcze nie byłem człowiekiem, a "zlepkiem komórek", który w zasadzie można by wyrzucić do szpitalnego śmietnika. Dziękuje za życzliwość!
Zdarza się i tak, że o wiele młodsze dzieci. Najmłodszy wcześniak urodził się w 22 tygodniu ciąży, dziewczynka. Miała gorzej niż ja, bo nie była człowiekiem jeszcze przez jakieś 3 miesiące. Mam nadzieje, że nigdy na Was nie trafi i się o tym nie dowie.
Ustalmy więc rzecz kolejną - uznanie momentu narodzin za początek bycia człowiekiem jest tak absurdalne, że aż nie wiem jak można by to skomentować. Nie ma żadnego powodu ażeby uznawać życie człowieka znajdującego się wewnątrz macicy za podlegające z tego powodu mniejszej ochronie. Nawet w prawie cywilnym dziecko poczęte i nienarodzone ma warunkową zdolność prawną i można zapisać mu coś w spadku (instytucja nasciturusa), ale człowiekiem nie jest i jego życie nie wymaga ochrony? Osobliwe rozumowanie.

4. Zreasumujmy. Wiemy już, że można na podstawie naszej wiedzy uznać moment poczęcia za moment powstania człowieka i wiemy także, że w oparciu o zasadę ochrony życia człowieka musimy ludzkie życie chronić, że tak powiem "rozszerzająco", w związku z czym nie tylko można ale i należy uznawać moment poczęcia za początek ludzkiego życia.

Czyli wiemy już, że:
1)Stan naszej obecnej wiedzy przemawia za tym, że człowiek jest człowiekiem od momentu poczęcia.
2)Mamy obowiązek chronić ludzkie życie.

5. Ale załóżmy hipotetycznie, że całkowicie odrzucamy argumenty przemawiające za uznaniem momentu poczęcia za początek ludzkiego życia. Byłoby to mało racjonalne, ale niektórzy tak robią, więc poczyńmy takie założenie. W takiej sytuacji (nazwijmy ją umownie - sytuacją II) nasz schemat wyglądałby nieco inaczej:

Czyli wiemy już (sytuacja II), że:
1) Nie wiadomo kiedy dokładnie rozpoczyna się ludzie życie.
2) Mamy obowiązek chronić ludzkie życie.

6. Zatrzymajmy się teraz nad kolejną kwestią. Wiemy, że w pewnym momencie ciąży dziecko nienarodzone jest już człowiekiem na pewno. Dokonanie aborcji na tym etapie jest więc morderstwem i to nie ulega wątpliwości. Wiemy również, że najprawdopodobniej, jeśli nie na pewno, człowiek jest człowiekiem już od momentu poczęcia, dlatego gdy aborcja zostanie dokonana na jakimś wczesnym etapie - co do którego pewności nie mamy - to możemy mieć do czynienia z dwiema możliwościami:
a) zabijamy człowieka
b) nie zabijamy człowieka
Z czego wynika, że dokonując na tym etapie aborcji możemy zamordować człowieka.

7. Uzupełnijmy więc nasz schemacik:
1) Stan naszej obecnej wiedzy przemawia za tym, że człowiek jest człowiekiem od momentu poczęcia.
2) Mamy obowiązek chronić ludzkie życie.
3) Gdy dokonujemy aborcji w momencie gdy wiemy, że dziecko jest człowiekiem popełniamy morderstwo
4) Gdy dokonujemy aborcji na wczesnym etapie, możemy zamordować człowieka

Spójrzmy na schemat jeszcze raz:
1) Stan naszej obecnej wiedzy przemawia za tym, że człowiek jest człowiekiem od momentu poczęcia.
2) Mamy obowiązek chronić ludzkie życie.
3)Gdy dokonujemy aborcji w momencie gdy wiemy, że dziecko jest człowiekiem popełniamy morderstwo
4) Gdy dokonujemy aborcji na wczesnym etapie, możemy zamordować człowieka.

Zestawmy ze sobą w szczególności zdania (2) i (4).
Mamy obowiązek chronić ludzkie życie, a gdy dokonujemy aborcji na wczesnym etapie, możemy zamordować człowieka. Ze zdania (2) wynika, że stan opisany w (4) zdaniu nie jest dopuszczalny, bo nie możemy mordować człowieka ze względu na obowiązek ochrony życia. Sytuacja w której możliwe jest zamordowanie człowieka nie może wystąpić, musimy zrobić wszystko co jest warunkiem koniecznym tego, żeby do takiej sytuacji nie dopuścić. Dlatego właśnie - w celu maksymalizacji ochrony życia - aborcja nie może być dopuszczalna na żadnym etapie ciąży.

8. Przy czym zauważmy, że gdybyśmy przyjęli argumentacje opisaną wcześniej w nazwaną przez nas umownie sytuacją II, nasz schemat wyglądałby następująco:
1) Nie wiadomo od kiedy człowiek jest człowiekiem.
2) Mamy obowiązek chronić ludzkie życie.
3) Gdy dokonujemy aborcji w momencie gdy wiemy, że dziecko jest człowiekiem popełniamy morderstwo
4) Gdy dokonujemy aborcji na wczesnym etapie, możemy zamordować człowieka.
To takie przesłanki nie zmieniłyby naszych konkluzji, a ów stan niepewności również determinowałby konieczność objęcia życia dziecka poczętego ochroną w celu maksymalizacji ochrony życia.

9. Reasumując, zakaz dokonywania aborcji ma uzasadnienie aksjologiczne wynikające z powszechnie przyjmowanych i akceptowanych wartości, żeby ów zakaz uzasadnić wystarczy jedynie te wartości zastosować zamiast "przymykać oczy" na zasadę ochrony życia i pomimo szumnych deklaracji w praktyce stosować argumenty czysto utylitarne.

Gdy wiemy, że mordujemy człowieka - aborcja jest niedopuszczalna. Gdy wiemy, że prawdopodobnie czy choćby być może mordujemy człowieka - aborcja jest niedopuszczalna.
Jedyną sytuacją w której w świetle zasady ochrony życia można by rozważać dopuszczalność aborcji, byłaby sytuacja, w której przy 100% pewności wiedzielibyśmy, że płód na pewno nie jest człowiekiem. Jak wiemy nie ma żadnych podstaw żeby tak uważać, a wręcz przeciwnie, mamy podstawy, żeby uważać, że jest odwrotnie.

Dlatego w kontekście naukowym, w kontekście moralnym i w kontekście prawnym aborcja nie może być dozwolona, a wręcz przeciwnie powinna być zakazana.


10. Skoro zakaz dokonywania aborcji można uzasadnić na gruncie powszechnie przyjmowanych wartości, to rzecz oczywista żeby taki zakaz uznawać bynajmniej nie trzeba być chrześcijaninem. I faktycznie, są ateiści i agnostycy uważający, że ochrona życia nie wynika jedynie z nakazów religijnych i krytykują aborcję z pozycji laickiego humanizmu (Oriana Fallaci, Guiliano Ferrara), czy wręcz lewicowych (Giuliano Amato).
"Podobnie uważał wybitny włoski myśliciel Norberto Bobbio, deklarujący się publicznie jako osoba niewierząca. Kiedy pytano go, dlaczego podczas referendum w 1981 r. głosował przeciwko legalizacji aborcji, odpowiedział: "Chciałbym zapytać, jakaż to niespodzianka może kryć się w fakcie, że laicki humanista traktuje nakaz "nie zabijaj" jako powszechnie obowiązujący w sensie absolutnym, jako imperatyw kategoryczny. Zdumiewa mnie, że niewierzący chcą pozostawić wierzącym przywilej i honor potwierdzania tego, iż nie wolno zabijać.""
Więcej na ten temat w artykule: http://tiny.pl/s2p2
Istnieje nawet sprzeciwiający się aborcji ruch ?feminizm za życiem?.

Na marginesie można zaznaczyć, że w latach dziewięćdziesiątych w Polsce była dopuszczalna aborcja ze względu na trudną sytuację matki dziecka, ale Trybunał Konstytucyjny w 1997 roku uznał tę regulację za sprzeczną z ówczesną konstytucją. Pozwolę sobie napisać o tym nieco szerzej w części poświęconej kwestiom prawnym.

11. Swoisty "wyjątek" od zasady ochrony życia stanowi sytuacja zagrożenia życia kobiety w związku z ciążą. Mamy tu konflikt dóbr - życia dziecka i życie matki. Jest to sytuacja, w której musimy podjąć dramatyczną decyzję. Są sytuację w których konieczne jest przerwanie ciąży w celu uratowania życia matki, gdy nie ma innego wyjścia. Dlatego ażeby nie dopuścić do sytuacji w której oboje umierają, dopuszcza się możliwość przerwania życia dziecka w celu uratowania życia matki. Ale podkreślmy, że zasadność takiego rozwiązania powinna być każdorazowo uzależniana od konkretnych uwarunkować i okoliczności. Sensem takiej operacji nie może być odebranie życia dziecku, sensem jest uratowanie tego życia, które da się uratować a poświęcić życie można w tak dramatycznej sytuacji na zasadzie wyjątku wtedy, gdy wiadomo że taki człowiek nie przeżyje. Przyzwolenia na taką operację nie można traktować rozszerzając, chodzi o sytuację w której dosłownie - naprawdę nie ma innego wyjścia i żadnej innej szansy dla matki, jak tylko przerwanie ciąży. Chodzi tu np. o ciążę pozamaciczną.


II. Zasada ochrony życia ? wyjątki.




Jak wcześniej pisałem zarówno w sferze deontologii (etyki normatywnej), w sferze wartości uznawanych za nadrzędne, jak i w sferze prawa pozytywnego (stanowionego) panuje pełna zgoda co do tego, że życie należy bezwzględnie chronić i temu generalnemu nakazowi winny być podporządkowane wszelkie inne normy postępowania. Ale i od tej zasady są wyjątki.

Są mianowicie sytuację, w których z pewnych względów postanowiono uczynić wyłom w zasadzie ochrony życia. Wszystkie takie wyjątki muszą posiadać silne uzasadnienie aksjologiczne, a na marginesie można dodać, że także i podstawę prawną czyniącą włom w szeregu aktów normatywnych międzynarodowych jak będąca przyczynkiem do tej dyskusji Karta Praw Człowieka, Europejska Konwencja Praw Człowieka czy nasza krajowa Konstytucja.

O jakie sytuacje chodzi? Nie jest ich za wiele, wymieńmy ich katalog (choć zapewne niepełny):
1.Policjanci i strażacy (i inni ratownicy np. górscy) są zobowiązani (zobowiązanie podejmują dobrowolnie) do tego, aby w czasie wykonywania swoich obowiązków czynić to choćby z narażeniem własnego życia. Uzasadnienie aksjologiczne jest chyba czytelne ? muszą się znaleźć osoby gotowe do ryzykowania swojego życia w imię dobra ogółu.
2.Żołnierze - zasadniczo rzecz biorąc ich obowiązkiem jest zbrojna obrona kraju, której immanentną cechą jest odbieranie życia żołnierzom wroga. Uzasadnienie aksjologiczne podobnie jak poprzednio jest chyba czytelne, w sytuacji gdy zagrożone jest życie społeczności, czy choćby poszczególnych jej członków, wtedy dopuszczalne jest odbieranie życia tym wszystkim, którzy stanowią owe zagrożenie, choćby nawet pośrednio.
3.Obrona konieczna - jest to sytuacja, gdy ktoś odpierając zamach na życie swoje lub innych osób ma prawo do stosowania przemocy wobec napastnika, a gdy jest to konieczne nawet do pozbawienia go życia. Szczególnym przypadkiem jest obrona konieczna w wykonaniu funkcjonariusza policji, czy innych służb specjalnych, którzy w sposób prawem określonym mają prawo w ramach wykonywania swojej pracy, do stosowania środków koniecznych do unieszkodliwienia napastnika, z pozbawieniem go życia włącznie. Uzasadnienie aksjologiczne jest czytelne - każdy ma prawo chronić swoje życie i życie innych osób przed bezprawnym zamachem, a kto dokonuje takiego zamachu powinien się liczyć z tym, że ofiara ma prawo do obrony.
4.Kara śmierci - kontrowersyjny przypadek, ponieważ w oczach wielu ludzi nie posiada on w ogóle uzasadnienia aksjologicznego. Tym niemniej kara śmierci była i jest w niektórych państwach stosowana. Kryterium dopuszczalności odbierania życia jest tutaj wina skazanego. Otóż uważa się, że za dokonanie pewnych najcięższych zbrodni sprawca w celu sprawiedliwej odpłaty za swój czyn powinien ponieść śmierć. Poza tym jest to jedyny skuteczny środek, zabezpieczający społeczeństwo przed wyjątkowo niebezpiecznymi recydywistami, którzy swoim istnieniem stwarzają zagrożenie dla życia innych, więc dopuszczalne jest odebranie im ich życia.

Wyłomy w zasadzie ochrony życia są rzadkie, ale jak widać są. I każdy z nich posiada uzasadnienia aksjologiczne dopuszczające jego istnienie z moralnego punktu widzenia. Wśród cech takich uzasadnień wyróżniamy ochronę życiu innych osób, winę sprawcy przestępstwa i wyróżnić można jeszcze konieczność zabezpieczenia życia innych osób na przyszłość.


III. Wyjątki od zasady ochrony życia a aborcja.




Zastanówmy się teraz nad tym, czy aborcja polegająca na odebraniu życia nienarodzonemu dziecku mogłaby być dopuszczona jako kolejny wyjątek od ochrony życia?
Rozważmy cechy uzasadnień aksjologicznych znanych nam wyjątków.
Ochrona życia innych osób - dziecko w łonie matki nie stanowi dla nikogo zagrożenia, nie zobowiązało się do wynoszenia ludzi z pożarów czy łapania niebezpiecznych bandytów. Nikogo nie napada z nożem czy pistoletem, nie toczy wojen, nie jest niebezpiecznym recydywistą. Jedyna sytuacją w której pośrednio jest elementem zagrożenia jest sytuacja zagrożenia życia matki w związku z ciążą (ciąża pozamaciczna), o czym już pisałem.
Wina - dziecko nie jest niczemu winne w oczywisty sposób.

Aborcja jest więc dopuszczaniem odbierania życia osobom, które nie są winne niczemu, nikomu nie zagrażają. Nie ma więc uzasadnienia aksjologicznego. Może mieć tylko uzasadnienie utylitarne.


IV. Aborcja ? uzasadnienie utylitarne.




Powszechnie przytaczanym uzasadnieniem aborcji jest twierdzenie, że komuś będzie łatwiej, lepiej, nie "zmarnuje sobie życia" itd. Są to wszystko argumenty utylitarne, mające uzasadnić odebranie komuś życia po to, ażeby ułatwić życie innej osobie. Na coś takiego w kontekście zasady ochrony ludzkiego życia nie może być zgody.

Dlaczego cezurą ma być urodzenie, czy któryś tam tydzień ciąży? Skoro można zabijać po to, żeby komuś ułatwić życie, to dlaczego nie zezwolić na zabijanie dzieci już urodzonych? A w zasadzie, czy taki np. 12 latek to już jest człowiekiem czy nie? No bo skoro można ustalić granicę na 12 tygodni, to czemu nie na 730 tygodni (około 12 lat)?
Dajmy na to - rodzice stracili pracę. Dlaczego zatem nie mają prawa do uśpienia swoich kilkuletnich dzieci, przecież one tyle kosztują, a oni nie mają pieniędzy! Skoro raz pozwolimy na pozbawianie życia kogoś ze względów utylitarnych, to potem kolejne granice będzie coraz łatwiej przekraczać!

I co chyba oczywiste, zezwalanie na zabijanie z powodów utylitarnych stoi w bezpośredniej sprzeczności z moralną, prawnonaturalną i wyrażoną w wielu umowach międzynarodowych, ustawie zasadniczej i ustawach zwykłych zasadą ochrony życia ludzkiego. I jako takie jest niedopuszczalne w cywilizowanym świecie który te zasady stworzył i zaakceptował.

Co więcej utylitarne kryterium "potrzeby" w tej kwestii jest swego rodzaju regresem cywilizacyjnym. Po to przez setki lat konstruowaliśmy kulturę, cywilizację, odkrywaliśmy normy prawa naturalnego i tworzyliśmy prawo stanowione, żeby teraz powracać do wilczego prawa do zabijania słabszych i nieporadnych w imię własnej wygody i własnego widzimisię? Stosowanie takiej argumentacji jest objawem takiego właśnie zdziczenia, powoli zsuwamy się z powrotem w epokę jaskiniową w której chronione są interesy tego, kto jest silniejszy i nie wiedzieć czemu nazywamy to "postępem".


Bardzo często przeciwnicy aborcji są atakowani za swój sprzeciw wobec tego zjawiska na zasadzie, że "chcą śmierci matki, której życie jest zagrożone", albo "chcą, żeby kobieta zgwałcona rodziła dziecko"[1]. Podczas gdy tak naprawdę w sporze chodzi im o dopuszczalność aborcji na życzenie.

Problem aborcji w kontekście toczonej batalii nie dotyczy patologicznych rodzin, czy zgwałconych kobiet, jest głównie problemem całkiem zamożnych "wyzwolonych" kobiet, które się puściły a nie miały w swoim "oświeconym" umyśle dość oleju, żeby pomyśleć o zabezpieczeniu się i teraz żeby móc kontynuować swoje beztroskie życie chcą zabić dziecko, żeby "nie przeszkadzało".

Seks to nie jest "zabawa" dla ludzi nieodpowiedzialnych, jeżeli ktoś nie ma dość rozumu, żeby podchodzić do współżycia seksualnego z rozwagą i nie jest w stanie ponieść oczywistej konsekwencji współżycia jaką, jest ciąża, to niech za przeproszeniem zostanie przy masturbacji, zamiast brać się za rzeczy, które ewidentnie taką osobę przerastają.


[1] ? Ciąża pochodząca z gwałtu. Powstaje pytanie, czy można zabić kogoś żeby naprawić zło. Dlaczego karę śmierci ma ponieść dziecko, które niczemu nie zawiniło. Czy można kolejnym złem naprać zło? Ja uważam, że nie. Ponadto stoi to w sprzeczności z zasadą ochrony życia ludzkiego, ale polskie prawo dopuszcza w takiej sytuacji aborcję do któregoś tam tygodnia.


V. Aborcja nie jest konieczna ? odpowiedź na argumenty utylitarne.


Ustaliliśmy już, że aborcja jest nieodpuszczalna z punktu widzenia powszechnie akceptowanej aksjologii a uzasadnienie jej dokonywania ma charakter utylitarny. Argumentacja utylitarna jest nieludzka, dopuszczanie zabijania człowieka z powodu wygody innego człowieka jest samo w sobie nieludzkie. Ale nawet z takiego odhumanizowanego punktu widzenia są one nieracjonalne.

Wedle owej argumentacji aborcja ma uratować kobietę przed koniecznością wychowywania dziecka, utrzymywania go itd. Ma jakoby czynić takie "niechciane" dziecko nieszczęśliwym (więc lepiej je zabić, to je na pewno uszczęśliwi, taa...). Tymczasem matka, która urodziła dziecko bynajmniej nie musi go wychowywać, nie czeka na nie także dom dziecka. Są tysiące bezdzietnych par, które gotowe są od takich matek przyjąć dziecko od razu po urodzeniu i wychować je w miłości jako swoje. Wystarczy jedynie odrobina dobrej woli, ewentualnie pomoc wyspecjalizowanych instytucji i taka matka znajdzie dla swojego dziecka rodziców zastępczych na długo przed porodem. Nie musi go zabijać.
Jeżeli nie stać ją na taki "wysiłek" to może od razu po urodzeniu pozostawić dziecko w szpitalu, albo "podrzucić" wyspecjalizowanej instytucji. Noworodki bez problemu znajdują rodziców zastępczych można by rzec "na pniu", będą żyły w rodzinach, które z wytęsknieniem czekają na możliwość wychowania dziecka i obdarzania go miłością.

A jeżeli matka ma już kompletnie "w nosie" zasady moralne na jakich opiera się cywilizacja, to niech donosi ciąże żeby oddać komuś dziecko dla swojego własnego dobra, dla własnego zdrowia, aborcja ma szereg negatywnych skutków:
a) skutki psychiczne (syndrom poaborcyjny):
Więcej na ten temat: http://www.psycholog....php?level=2,92
I tu: http://doscmilczenia...oaborcyjny.html
W skrócie są to silne dolegliwości psychiczne, uznawane za chorobę psychiczną, przy czym nie da się tego tak po prostu "wyleczyć", bo ze względu na specyfikę choroby ona nie mija, występują u większości kobiet, które dokonały aborcji.
b) skutki somatyczne (dla ciała), takie jak wzrost zachorowalności na raka piersi od 30% do 90%, osłabienie ogólnego stanu zdrowia, u kobiet po aborcji częściej występują poronienia (22%), porody przedwczesne, wady wrodzone noworodków, ciąże pozamaciczne, odklejenie łożyska, bezpłodność, a kolejne dzieci mają niską wagę urodzeniową.

Dlatego też jeżeli nie z powodów etycznych to dla swojego własnego dobra kobieta powinna donosić ciążę i urodzić dziecko, choćby miała je potem oddać rodzicom zastępczym.

Poświęćmy jeszcze chwilkę na od czasu do czasu przytaczaną sytuację kobiet, które po urodzeniu wyrzucają swoje dziecko "na śmietnik" zabijając je w ten sposób. Ta sytuacja jest często przytaczana jako uzasadnienie dla legalizacji aborcji. Takie przedstawianie sprawy bierze się niestety z ignorancji i niezrozumienia sytuacji.
Takich czynów dopuszcza się niewiele kobiet, jest to zazwyczaj mniej więcej stałą liczba przypadków odnotowywanych rok rocznie. Te kobiety nawet gdyby mogły nie przeprowadziłyby aborcji, gdyż zazwyczaj nie posiadają możliwości intelektualnych aby stosować antykoncepcję, iść do ginekologa, a co dopiero dokonać aborcji. Proszę mnie dobrze zrozumieć, tu nie chodzi o kategorie etyczne, one nie stosują antykoncepcji itd. nie z powodów etycznych, takie "kosmosy" je po prostu przerastają. Chodzi tu oczywiście najczęściej o środowiska głęboko patologiczne. Tytułem przykładu miał miejsce przypadek kobiety, która do momentu porodu w ogóle nie wiedziała, że jest w ciąży, proszę sobie więc uświadomić jaki to stan świadomości.
Nawet gdyby zalegalizować aborcję, one by z niej nie korzystały. Zresztą służą one jedynie jako pretekst, aborcja nie jest potrzebna im, tylko "kobietom wyzwolonym", które nie zamierzają komplikować sobie beztroskiego życia odpowiedzialnością za swoje własne wybory.


VI. Aborcja - garść faktów.
Czym właściwie jest aborcja?




1. Słyszy się, że płód nie odczuwa bólu, więc można go zabić? Podaj komuś silne środki przeciwbólowe, to też nie będzie odczuwał bólu, można więc takiego człowieka zabić?
Gdy człowiek znajduje się w sytuacji zagrożenia, jego ciało wydziela adrenalinę, która m.in. powstrzymuje odczuwanie bólu, czy z uwagi na to jego życie jest wtedy pozbawione ochrony prawnej?
Wreszcie nie jest prawdą jakoby dziecko poczęte a nienarodzone na którym dokonuje się aborcji nie odczuwało bólu: http://adonai.pl/life/?id=7

2. Można by się zastanowić, czy gdyby zwolennicy aborcji wiedzieli co oznaczają takie określenia jak "dekompresja czaszki", czy "częściowe urodzenie" to nadal byliby zwolennikami przeprowadzania takich zabiegów. Czy w ogóle gdyby wiedzieli jak przebiega jakakolwiek aborcja to byliby jej zwolennikami?
Może przybliżmy zatem metody dokonywania aborcji:
Metoda zasysania stosowana do bodajże 12 tygodnia. Ujście szyjki macicy jest utrzymywane w stopniowym rozwarciu (dylatacja) za pomocą legarów o stopniowo powiększającej się średnicy. Do wnętrza macicy wprowadzana jest wklęsła sonda (kaniula), by wyssać poczęte dziecko na zewnątrz. Odessanie takie wykonywane jest za pomocą urządzenia podobnego do odkurzacza domowego, ale o mocy 23 razy większej. Śmierć następuje poprzez oderwanie rąk i nóg. Szczątki dziecka zamienione zostają w krwawą masę.
Dilitation & Evacuation (D&E) (rozdrobnienie i usunięcie). Metodę tę stosuje się po 12 tygodniu. Potrzebne jest narzędzie przypominające kombinerki (kleszczyki Weirtheima - abortcang), ponieważ kości i czaszka dziecka są już częściowo zwapnione. Nie stosuje się znieczulenia wobec dziecka. Aborcjonista wprowadza narzędzie do macicy, chwyta nogę lub inną część, a następnie obracając wyrywa ją z ciała dziecka. Czynność tę powtarza raz po razie. Kręgosłup musi zostać rozłamany, a czaszka zmiażdżona, aby ich usunięcie stało się możliwe. Funkcja pielęgniarki polega na skolekcjonowaniu części ciała dziecka, w celu upewnienia się, że wszystko zostało usunięte.
Słowem aborcjonista wyrywa po kolei poszczególne części ciała dziecka z łona matki.
Zatrucie stężonym roztworem soli. Metodę tę stosuje się po 16 tygodniu ciąży. Dużą igłę wprowadza się przez powłoki brzuszne matki do worka owodniowego dziecka. polega na wstrzyknięciu hipertonicznego roztworu soli (powszechnie, aczkolwiek niewłaściwie, zwanej solanką). Igłą o długości 8 cm przekłuwa się powłokę brzuszną oraz ściany macicy. Wydobywa się 60 cl płynu owodniowego, a następnie do błony, która osłania dziecko, wstrzykuje się 200 ml hipertonicznego roztworu soli. Przyzwyczajone do przyjemności połykania płynu, w jakim jest zanurzone, dziecko poczęte poznaje gorzki smak ?fatalnego jadu". Stopniowo żrąca sól pali mu gardło oraz delikatną skórę; na próżno usiłuje ono uciec, miotając się z jednej strony macicy na drugą w strasznych konwulsjach. Jego agonia może trwać godzinami. Wiele godzin minie, zanim poczęte dziecko zostanie wydalone z łona matki. Jego ciałko jest czerwone od oparzelin.
Histerotomia. podobnie jak przy cesarskim cięciu, powłoka brzuszna i macica matki są otwierane chirurgicznie. Ale podczas gdy cesarskie cięcie praktykuje się po to, by uratować życie dziecka, histerotomia stosowana jest po to, by je zabić. Niektórzy lekarze wykorzystują pępowinę, by udusić dziecko.

W ostatnim trymestrze ciąży stosuje się tzw. ?poród częściowy?. Polega on na wydobyciu nóg i tułowia płodu w taki sposób aby głowa została w kanale rodnym a następnie wbija się szczypce chirurgiczne w tył głowy aż do rdzenia kręgowego. Po wykonaniu tego zabiegu w celu ułatwienia wydobycia resztek głowy zmniejsza się jej objętość przez wyssanie mózgu za pomocą próżnio ciągu- gdy chirurg zagłębia nożyce w podstawę czaszki, otwiera je na maksymalną szerokość, aby poszerzyć otwór, po czym stosuje aspirację [zassanie] w celu wydobycia mózgu Zabiegi te przebiegają bez znieczulenia płodu.

Do późnych aborcji stosowane jest również wstrzykiwanie zasadowego roztworu soli do worka owodniowego powodujące uśmiercenie płodu. W wyniku aborcji metodą wstrzyknięcia roztworu soli stosunkowo często dochodzi do urodzenia żywego, zdolnego do przeżycia płodu - w Wielkiej Brytanii zdarza się około pięćdziesięciu takich przypadków rocznie, przy czym ze względu na późny wiek dopuszczalnego uśmiercenia (24 tydzień) wiele dzieci jest zdolnych do samodzielnego życia, lecz w praktyce są pozostawiane bez opieki i umierają (np. poprzez zagłodzenie).

"Wolimy określenia zastępcze"

Agencja informacyjna Associated Press opublikowała materiały z przesłuchania w procesie o zgodność z konstytucją USA ustawy o aborcji w czasie porodu (...) Jest to szczególnie okrutna metoda stosowana w 20-24 tygodniu życia płodowego dziecka - lekarz prowokuje poród i wyciąga rodzące się dziecko za nóżki, przed urodzeniem się główki wbija nożyce chirurgiczne w rdzeń kręgowy u podstawy czaszki i za pomocą próżniociągu odsysa mózg, a następnie pomaga urodzić martwe dziecko.
Sędzia przesłuchiwał ginekologa-aborcjonistę, który specjalizował się w przerywaniu ciąży przy częściowym porodzie. Oto fragmenty tego osobliwego dialogu:
Sędzia: Czy płód odczuwa ból?
Ginekolog: Eeee, nie jestem pewien... Nie są mi znane żadne badania, które potwierdzają, że płód odczuwa ból.
Sędzia: Czy kiedykolwiek zastanawiał się pan nad takim pytaniem?
Ginekolog: Nie.
Sędzia: Nigdy takie pytanie nie przyszło panu do głowy?
Ginekolog: Nie.
Sędzia: Czy informujecie matkę, że będziecie odsysać mózg z czaszki dziecka?
Ginekolog: Nie używamy takich terminów. Mówimy raczej: dekompresja czaszki lub redukcja zawartości czaszki.
Sędzia: Czy kobieta może nie zrozumieć o co chodzi?
Ginekolog: Staramy się unikać sformułowań zbyt przykrych, drastycznych lub nazbyt obrazowych dla pacjentki.
za: www.LifeSiteNews.com - 01.04.2004 r.


Nie podaję linków do źródeł z których korzystałem prezentując opis metod dokonywania aborcji z uwagi na materiały zdjęciowe jakie się na nich znajdują. Być może do niektórych przemówiłyby zdjęcia i filmy przedstawiające dokonywanie aborcji. Być może ujrzenie na własne oczy jak aborter wyjmuje z łona matki wyrwaną maleńką rączkę dałyby co niektórym ?humanistom? do myślenia. Są to obrazy wstrząsające i być może niektórym taki wstrząs by się przydał. Żeby wreszcie zrozumieli co właściwie popierają. Być może, że żeby pojąć i przejrzeć na oczy trzeba zobaczyć miażdżenie główki na własne oczy. Jednakże zrezygnowałem z podawania linków do takich zdjęć i filmów z uwagi na to, że nie każdy na tym forum jest w wieku w jakim powinien takie obrazy oglądać. Być może to błąd, bo podejrzewam, że zwolennicy aborcji to ostatnie osoby, które chcą wiedzieć jak ona naprawdę wygląda i warto byłoby im to pokazać.

Polecam również wstrząsający tekst o wykorzystywaniu martwych dzieci na których dokonano aborcji: http://whitedervish....i-zupki-organy/



VII. Narzucanie woli? - Doprawdy?




Powtarza się argument, jakoby dokonanie aborcji było wyborem sumienia, decyzją indywidualnej osoby i innym nic do tego. Otóż szanowni czytelnicy - nie ma takiej moralności, która pozwala jednostce dobrowolnie i bezkarnie w granicach własnego sumienia rozporządzać życiem innych osób wedle swojego widzimisię. W świetle zasady ochrony życia i postulatu maksymalizacji owej ochrony takie stawianie sprawy nie może się utrzymać. Decydować wedle własnego sumienia można ewentualnie o sobie, a nie o życiu innych.
Gdyby uznać taką argumentację za zasadną i miarodajna jest dla każdego jego własną moralność, to logiczną konsekwencją byłaby konieczność likwidacji wszelkich norm prawa karnego. Bo zawsze znajdzie się ktoś, kto będzie twierdził, że zabił w trakcie napadu, bo jego własna indywidualna "moralność" i sumienie mu podpowiadają, że to jest słuszne, bo będzie miał z tego korzyści, a wszelkie ograniczenia w tym zakresie są opresyjnym narzucaniem mu zasad moralności. Wolność jednego człowieka kończy się tam, gdzie zaczynają się interesy drugiego człowieka.
Po to przez tysiąclecia budowaliśmy cywilizację i wypracowaliśmy kulturę, moralność i prawo, żeby nie musieć toczyć wojny wszystkich ze wszystkimi w Hobbesowskim "stanie natury". I nie będziemy teraz dla czyjejś wygody porzucać tych koniecznych kategorii na rzecz utylitarnego kryterium przyjemności.

W kontekście powszechnie akceptowanych naczelnych normach moralnych i opartych na nich normach prawnych nie jest możliwe pozostawienie kwestii związanych z ochroną życia pod swobodną ocenę poszczególnych jednostek i ich sumień. To nie od naszego widzimisię zależnego od osobistych zapatrywań i poglądów zależy zakres ochrony życia w cywilizowanym państwie prawa, które jest dysponentem monopolu na stosowanie wszelkiej przemocy (nie można zatem cedować tych uprawnień na matkę, aportera itd.).
W związku z powyższym zakaz dokonywania aborcji nie może być traktowany jako ograniczanie czyjejś "swobody wyboru" w stopniu większym niż prawny zakaz zabijania innych ludzi.


VIII. Aborcja a prawo.




1. Sprostujmy pewną nieścisłość jaką poczynili szanowni Przemo i Hannah - prawo cywilne nie ustala kto jest, a kto nie jest człowiekiem w sensie biologicznym. Zawarte w Kodeksie Cywilnym kryteria uznania człowieka za człowieka nie mogą być w żaden sposób traktowane jako wyznacznik biologicznego początku człowieczeństwa, gdyż pojęcie człowieka jest prawu cywilnemu potrzebne do określenia kto posiada zdolność prawną (zdolność do bycia podmiotem praw i obowiązków) i tę ma zasadniczo każdy urodzony człowiek, a warunkową zdolność prawną ma wspomniany wcześniej nasciturus, czyli dziecko poczęte i nienarodzone. Co więcej dziecko po urodzeniu może dochodzić naprawienia szkody, jaką wyrządzono mu przed urodzeniem. W dawnych czasach w wielu krajach zdolności prawnej nie mieli niewolnicy, albo np. cudzoziemcy. Ale mimo to nikt im nie odmawiał człowieczeństwa.

2. Właściwie tematem wątku jest nie sama aborcja, a petycja do ONZ będąca apelem o stosowanie w praktyce norm prawnych wyrażonych w Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka z 1948 roku, które jako ?swoje? przyjął cały cywilizowany świat i jakie są uważane za merytorycznie najważniejsze (formalnie z reguły najważniejsza jest Konstytucja każdego z państw, ale obecnie konstytucje w swoich zapisach gwarantują te same prawa co Powszechna Deklaracja Praw Człowieka) i podstawowe normy prawa.

Przytoczmy kilka jej zapisów:
Art. 3. Każdy człowiek miał prawo do życia, wolności i bezpieczeństwa swej osoby.
Art. 16. ust. 3. Rodzina była naturalną i podstawową komórką społeczeństwa i miała prawo do ochrony ze strony społeczeństwa i państwa
Art. 25. ust. 2. Matka i dziecko mieli prawo do specjalnej opieki i pomocy. (...)

Ale ochronę życia zapewniają także inne umowy międzynarodowe o doniosłym znaczeniu, jak choćby Konwencja o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności:
Art. 2. ust. 1. Prawo każdego człowieka do życia jest chronione przez ustawę.(...)

Stosowne zapisy zawiera także polska Konstytucja:
Art. 38. Rzeczpospolita Polska zapewnia każdemu człowiekowi prawną ochronę życia.
Art. 18. (...) rodzina, macierzyństwo i rodzicielstwo znajdują się pod ochroną i opieką Rzeczypospolitej Polskiej.

3. Dziecko poczęte ale nienarodzone ma prawo do ochrony na gruncie wielu różnych przepisów prawa. A podstawowym jego prawem jest jak u każdego człowieka prawo do życia. Dziecko poczęte uzyskuje ochronę prawną między innymi na gruncie prawa cywilnego ? uzyskuje mianowicie warunkową zdolność prawną w zakresie możności nabycia spadku (Art. 927 § 2 Kodeksu Cywilnego), a także po urodzeniu może dochodzić naprawienia szkód wyrządzonych mu przed urodzeniem (Art. 446[1] Kodeksu Cywilnego).
Natomiast prawnokarnej ochronie życia i zdrowia dziecka poczętego służą przepisy Art.152 - 154 Kodeksu Karnego.

4. Jak już wspomniałem w latach dziewięćdziesiątych w Polsce dopuszczalna była między innymi aborcja dokonana ze względu na trudną sytuację matki. Ale Trybunał Konstytucyjny uznał tę regulację za niezgodną z Konstytucją, wtedy jeszcze była to Konstytucja PRL zmieniona tzw. Małą Konstytucją. Trybunał w orzeczeniu z dnia 28 maja 1997 r.[K. 26/96] powołał się m. in. na wynikającą z zasady demokratycznego państwa prawnego zasadę ochrony życia, a także na obowiązek ochrony macierzyństwa, rodziny. Poniżej zacytuję obszerny fragment z uzasadnienia wyroku Trybunału [jeżeli szanownego czytelnika stanowisko nie interesuje, to może przejść od razu do następnego ?rozdziału?]:
"Podstawowym przepisem, z którego należy wyprowadzać konstytucyjną ochronę życia ludzkiego, jest art. 1 przepisów konstytucyjnych utrzymanych w mocy, w szczególności zaś zasada demokratycznego państwa prawnego. Państwo takie realizuje się bowiem wyłącznie jako wspólnota ludzi, i tylko ludzie mogą być właściwymi podmiotami praw i obowiązków stanowionych w takim państwie. Podstawowym przymiotem człowieka jest jego życie. Pozbawienie życia unicestwia więc równocześnie człowieka, jako podmiot praw i obowiązków. Jeżeli treścią zasady państwa prawa jest zespół podstawowych dyrektyw wyprowadzanych z istoty demokratycznie stanowionego prawa, a gwarantujących minimum jego sprawiedliwości, to pierwszą taką dyrektywą musi być respektowanie w państwie prawa wartości, bez której wykluczona jest wszelka podmiotowość prawna, tj. życia ludzkiego od początków jego powstania. Demokratyczne państwo prawa jako naczelną wartość stawia człowieka i dobra dla niego najcenniejsze. Dobrem takim jest życie, które w demokratycznym państwie prawa musi pozostawać pod ochroną konstytucyjną w każdym stadium jego rozwoju.
Wartość konstytucyjnie chronionego dobra prawnego jakim jest życie ludzkie, w tym życie rozwijające się w fazie prenatalnej, nie może być różnicowana.
Brak jest bowiem dostatecznie precyzyjnych i uzasadnionych kryteriów pozwalających na dokonanie takiego zróżnicowania w zależności od fazy rozwojowej ludzkiego życia. Od momentu powstania życie ludzkie staje się więc wartością chronioną konstytucyjnie. Dotyczy to także fazy prenatalnej.
Objęcie tej fazy życia ludzkiego ochroną konstytucyjną znajduje zresztą potwierdzenie w ratyfikowanej przez Rzeczpospolitą Polską 30 września 1991 r. Konwencji Praw Dziecka, której preambuła deklaruje w akapicie dziesiątym, nawiązując do Deklaracji Praw Dziecka, iż dziecko z uwagi na swą niedojrzałość fizyczną oraz umysłową, wymaga szczególnej opieki i troski, a zwłaszcza właściwej ochrony prawnej, zarówno przed, jak i po urodzeniu. Ujęcie tej reguły w preambule Konwencji musi prowadzić do wniosku, iż zawarte w Konwencji gwarancje odnoszą się również do prenatalnej fazy ludzkiego życia.
Uznanie, iż ochrona życia przysługuje istocie ludzkiej od chwili poczęcia, znalazło wyraz także w ustawodawstwie zwykłym. Ustawa o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży zarówno w brzmieniu sprzed jak i po nowelizacji w art. 1 deklaruje, iż prawo do życia podlega ochronie, w tym również w fazie prenatalnej zaś spowodowanie śmierci dziecka poczętego przez przerwanie ciąży, zasadniczo jest czynem zabronionym i karalnym (?).
Jedyną racją zakazu przerywania ciąży, odnoszącego się generalnie (jak to wynikać będzie z późniejszych rozważań) również do samej kobiety ciężarnej, musi być uznanie wartości życia poczętej istoty ludzkiej.
O prawnej ochronie życia płodu przekonują także inne przepisy obowiązującego prawa. W szczególności art. 31 kodeksu karnego z 1969 r. przesądza, iż kary śmierci nie stosuje się do kobiety w ciąży, bez względu na to kiedy ciąża ta powstała. Jest tylko jeden sposób racjonalizacji tego przepisu - ten mianowicie, który wskazuje na wartość życia istoty ludzkiej znajdującej się w łonie skazanej kobiety. Ochrona życia płodu otrzymuje pierwszeństwo przed wszelkimi racjami uzasadnionymi względami polityki kryminalnej, które to racje równocześnie mają w tym przypadku większą wartość, niż prawo do życia matki dziecka. Regulacja art. 31 kodeksu karnego bardzo wyraźnie wskazuje na wartość, jaką ustawodawca przywiązuje do życia płodu.
Regulacja, na podstawie której można uznać życie dziecka poczętego za wartość konstytucyjną, jest także art. 79 ust. 1 przepisów konstytucyjnych, wskazujący na obowiązek ochrony macierzyństwa i rodziny. Zasadny jest pogląd, iż ochrona macierzyństwa nie może oznaczać wyłącznie ochrony interesów kobiety ciężarnej i matki. Użycie przez przepisy konstytucyjne określenia rzeczownikowego wskazuje na określoną relację pomiędzy kobietą a dzieckiem, w tym dzieckiem dopiero poczętym. Całość tej relacji na mocy art. 79 ust. 1 przepisów konstytucyjnych ma charakter wartości konstytucyjnej, obejmując tym samym życie płodu, bez którego relacja macierzyństwa zostałaby przerwana. Ochrona więc macierzyństwa nie może być rozumiana jako ochrona realizowana wyłącznie z punktu widzenia interesów matki/kobiety ciężarnej.
Do podobnych wniosków należy dojść także w przypadku analizy pojęcia ?rodziny?, jako wartości konstytucyjnej. Pojęcie to zakłada ochronę pewnej skomplikowanej rzeczywistości społecznej będącej sumą stosunków łączących przede wszystkim rodziców i dzieci (choć w szerszym ujęciu pojęcie rodziny powinno obejmować także inne relacje powstające na zasadzie więzów krwi czy stosunków przysposobienia). Podstawowa, prokreacyjna funkcja rodziny zakładać musi, iż życie poczętego dziecka musi korzystać z ochrony, którą konstytucja przewiduje dla rodziny, stając się tym samym wartością konstytucyjną. W takim samym stopniu jak ochronie podlega relacja ojcostwa czy macierzyństwa w stosunku do dzieci już narodzonych, relacja ta musi być chroniona również w stosunku do dzieci w prenatalnej fazie ich życia.
(...)
Konstytucyjne gwarancje ochrony zdrowia dziecka poczętego wywodzić należy przede wszystkim z konstytucyjnej wartości życia ludzkiego, także w fazie prenatalnej.
(...)
Ponieważ życie ludzkie stanowi wartość konstytucyjną także w fazie prenatalnej, wszelka próba podmiotowego ograniczenia ochrony prawnej zdrowia w tej fazie musiałaby wykazać się niearbitralnym kryterium uzasadniającym takie zróżnicowanie. Dotychczasowy stan nauk empirycznych nie daje podstaw do wprowadzenia takiego kryterium.
Stanowisko, w myśl którego zdrowie ludzkie powinno podlegać ochronie prawnej także w fazie prenatalnej, znajduje bezpośrednie potwierdzenie w Konwencji o Prawach Dziecka. Art. 24 ust. 1 Konwencji stwierdza, iż Państwa-Strony uznają prawo dziecka do korzystania z możliwie najlepszego stanu zdrowia (...). W ustępie drugim tego artykułu stwierdzono natomiast, iż Państwa-Strony będą starały się zapewnić pełne urzeczywistnienie tego prawa, a w szczególności będą podejmowały właściwe środki w celu: (...) d) zapewnienia matkom właściwej opieki prenatalnej i postnatalnej. Bez względu więc na brzmienie akapitu 10 preambuły do Konwencji, w świetle którego pojęcie dziecka użyte w Konwencji, powinno obejmować także dziecko przed urodzeniem, art. 24 zawiera bezpośrednią wskazówkę, iż prawo do korzystania z możliwie najlepszego stanu zdrowia obejmuje również dziecko poczęte. Tylko w ten sposób można wytłumaczyć wynikające z ust. 2 zobowiązanie do zapewnienia matkom opieki prenatalnej. Zobowiązanie to nie zostało bowiem wprowadzone ze względu na interes samej kobiety ciężarnej ale, jak wyraźnie stanowi to art. 24 ust. 2 in principio, aby zapewnić pełne urzeczywistnienie tego (tj. określonego w ust. 1) prawa. Wyraźnie więc chodzi tutaj o gwarancje dla dziecka poczętego do korzystania z możliwie najlepszego stanu zdrowia.
Podstawę do konstytucyjnej ochrony zdrowia dziecka poczętego odnaleźć można również w art. 79 ust. 1, uznającym za wartość konstytucyjną m.in. macierzyństwo i rodzinę. Jak już wspomniano pojęcie macierzyństwa wyraża w sobie konieczny związek matki i dziecka, przy czym związek ten zachodzi na wielu płaszczyznach - biologicznej, emocjonalnej, społecznej i prawnej. Funkcją tego związku jest prawidłowy rozwój życia człowieka, w jego początkowym okresie, w którym wymaga ono szczególnej pieczy. W najwcześniejszej fazie piecza ta, realizowana przede wszystkim na płaszczyźnie biologicznej, jest niezastępowalna. Nikt poza matką nie jest w stanie w tej fazie podtrzymać życia dziecka poczętego.
Z uwagi na wspomnianą powyżej funkcję macierzyństwa, konstytucyjna ochrona tej wartości nie jest podejmowana wyłącznie w interesie matki. Równorzędnym podmiotem tej ochrony musi być płód i jego prawidłowy rozwój. Obejmuje to w sposób oczywisty ochronę zdrowia dziecka poczętego i zakaz powodowania rozstroju zdrowia czy uszkodzenia ciała płodu.
Biorąc pod uwagę wszystkie powyżej przytoczone argumenty nie powinno budzić wątpliwości, iż przepisy konstytucyjne gwarantują ochronę zdrowia dziecka poczętego, w szczególności zaś z przepisów tych można wywnioskować obowiązek ustawodawcy wprowadzenia zakazu naruszania zdrowia dziecka poczętego oraz ustanowienia środków prawnych gwarantujących w sposób dostateczny przestrzeganie tego zakazu."



IX. O co więc chodzi?




Dlaczego takie apele jak ten leżący u podstaw tego wątku są potrzebne? Ponieważ obecnie ochrona życia pomimo szumnych deklaracji jest odsuwana na bok, gdy chodzi o dzieci poczęte. Za pomocą rożnego rodzaju dialektyk usiłuje się ?obejść? obowiązek ochrony życia poczętego i dopuszczać przerywanie ciąży na życzenie. Dochodzi nawet do prób kwalifikacji aborcji jako "prawa człowieka", co jest obrzydliwym policzkiem wymierzonym w ideę uniwersalnych praw człowieka, wiąże się z niezrozumieniem tej idei i w efekcie tą ideę wręcz ośmiesza.

Nie stosujemy tych zasad i praw, jakie wszyscy uważamy za najważniejsze i fundamentalne, nie stosujemy ich, pomimo tego, że wszyscy mamy taki prawny obowiązek i co więcej deklarujemy zachwyt nad tym obowiązkiem.

Dlaczego tak jest? Bierze się to z popularności hedonizmu - nakierowania życia na przyjemność, bierze się to z niemożności udźwignięcia odpowiedzialności za swoje wybory i działania, bierze się to z wygodnictwa i egocentryzmu człowieka XXI wieku, który chce żyć sobie przyjemnie, a coś, co mu przeszkadza w doznawaniu przyjemności ma zniknąć, zginąć i przepadnąć. Stąd taka popularność lewicowych i feministycznych idei, które doskonale usprawiedliwiają taką postawę, jako, że człowiek chce myśleć o sobie dobrze i być z siebie zadowolonym ciągle szuka dla swoich przywar i łajdactw jakiegoś usprawiedliwiania, ideologicznej legitymizacji. Wedle owych idei kobieta ma prawo robić "ze swoim ciałem" co jej się podoba ? śliczne hasełko, zgrabne, nadaje się do powtarzania, ale jest to sofizmat, ponieważ dziecko nie jest elementem ciała kobiety. Elementem ciała kobiety są płuca, serce, palce, mózg itd. dziecko poczęte jest oddzielnym życiem, które jest chronione przez normy moralne i prawne. W żadnym razie nie jest "częścią składową" ciała kobiety. Także ze swoim ciałem niech sobie kobieta robi co chce, ale ciało dziecka nie jest jej ciałem i nie ona ma prawo decydować o jego życiu i śmierci!


X. Podsumowanie.




Przyzwolenie na aborcję jest wynikiem hedonizmu, wygodnictwa i nieodpowiedzialności coraz większej liczby ludzi, dla których łatwiej "usunąć problem" niż ponieść konsekwencje własnych wyborów i działań jak odpowiedzialny człowiek.

Powszechnie przyjmowane przez naszą cywilizację zasady moralne, prawo naturalne i prawo stanowione w kontekście dostępnej nam wiedzy naukowej nie pozwalają na dopuszczenie przerywania ciąży. Argumenty za aborcją mają charakter czysto utylitarny i jako takie w kontekście chronionych wartości nie mogą być przez cywilizowanego człowieka rozważane na poważnie. Ponadto utylitarne uzasadnienie dopuszczalności aborcji nie wytrzymuje konfrontacji z rzeczywistością.

W świetle powszechnie przyjmowanych norm moralnych i prawnych jednostka nie może mieć prawa do swobodnego decydowania o kwestiach związanych z ochroną życia wedle swoich własnych zapatrywań, wedle swojego widzimisię. Zakazy ustanowione przez prawodawcę w tej materii nie mogą być zatem traktowane jako "narzucanie woli" i "ograniczanie swobody" w stopniu większym niż powszechnie akceptowane normy prawnokarne, których celem jest ochrona ludzkiego życia.

Reasumując, w świetle powyższych ustaleń należy powstrzymywać tendencje do dopuszczania aborcji "na życzenie", należy walczyć z rozmywaniem kategorii etycznych i prawnych jakie mają służyć legitymowaniu ludzkiej nieodpowiedzialności a także wzmocnić ochronę życia ludzkiego poprzez zakaz dokonywania aborcji w możliwie szerokim zakresie.


XI. Appendix




1. Pozwolę sobie również ?rozprawić się? z jednym dość osobliwym i często powtarzającym się w dyskusjach argumentem na temat aborcji.
"Aborcja powinna być legalna, bo jej zakaz nie jest przestrzegany" - nie wiadomo, czy się śmiać czy płakać gdy słyszy się coś takiego. W Polsce popełnianych jest codziennie tysiące przestępstw. W 2007 roku popełniono w Polsce 185.483 przestępstw zaboru cudzego mienia w tzw. wypadkach "mniejszej wagi". Ponad 185 tysięcy!!! A to tylko przypadki zakończone wyrokiem!, ile jest takich jakich nikt nie zgłosił!? Ale i tak jest lepiej niż w 2003 roku, kiedy o popełniono 232.762 takich kradzieży! Ten zakaz jest łamany notorycznie, masowo! A jakoś nikt nie postuluje, aby przestać uważać kradzież za przestępstwo! Jakże to? To nagle fakt łamania zakazu przestaje być argumentem za zniesieniem tego nakazu? Gdyby stosować tak absurdalne rozumowanie jak to jakim posługują się osoby używające podobnych argumentów to w zasadzie z przepisów karnych zawartych w polskim systemie prawa uchowałby się tylko zakaz niewolnictwa i zakaz piractwa morskiego, bo zasadniczo rzecz biorąc nie wiem nawet czy zdarzyło się, żeby ktoś te zakazy złamał.

2. Jak już pisałem w kwestii ochrony wartości najważniejszych, a taką wartością jest niewątpliwie życie, argumenty utylitarne nie mają racji bytu, nie mogą być brane pod uwagę jako sprzeczne z założeniami podstawowymi. Dlatego na koniec zostawiłem argumenty utylitarne przemawiające za zakazem dokonywania aborcji. Podkreślmy - ich doniosłość ma charakter wtórny, w zasadzie w świetle ustaleń choćby z pierwszej części niniejszego szkicu (ochrona życia) nie są w ważne, tym niemniej są i może warto je przytoczyć. Otóż w kręgu naszej cywilizacji mamy ujemny przyrost naturalny, rodzi się za mało dzieci, żeby mogły one w przyszłości utrzymać rosnącą liczbę emerytów. Stoimy w obliczu kryzysu demograficznego, a w zasadzie jest on nie do uniknięcia. W tej sytuacji warunkiem koniecznym przetrwania naszych społeczeństw jest wzrost liczby rodzących się dzieci. W sytuacji gdy w świecie zachodu wykonuje się miliony aborcji każdego roku jest to forma samobójstwa naszych społeczeństw, legalizacja aborcji jest wymieniana jako jedna z przyczyn tak niskiego wskaźnika dzietności! Potrzeba nam coraz więcej dzieci, a zamiast pozwolić im się urodzić zabijamy je, jest to postawa zupełnie nieracjonalna.

3. Składana przez lekarzy słynna przysięga Hipokratesa zawiera w sobie następujący fragment:
"Nikomu, nawet na żądanie, nie dam śmiercionośnej trucizny, ani nikomu nie będę jej doradzał, podobnie też nie dam nigdy niewieście środka poronnego". Obecnie próbuje się ów fragment z treści przysięgi wykreślić, bo co niektórym jest "niewygodny".

4. Na sam koniec pozwolę sobie na małą uwagę o jakość forumowych dyskusji. Jak wiadomo wartościowa i sensowna dyskusja, to dyskusja merytoryczna. Wiadomo też, że jest to rzadkość i trudno o nią w dzisiejszych czasach, szczególnie w dobie Internetu i mnogich stronach umożliwiających potencjalnie nieograniczonemu kręgowi przypadkowych osób ścieranie się za zasłoną anonimowego pseudonimu. Chciałbym zatem zwrócić uwagę pewnych osób na to, że argumentowanie w stylu ?tylko gadasz zamiast pomagać dzieciom z Afryki? jest zdecydowanie poniżej krytyki, trudno to nawet skomentować, więc spróbujmy opisać. Nie pytam nawet dlaczego fakt nie przebywania obecnie w jakimś obozie uchodźców w Kongo miałby kogoś pozbawiać prawa do zabierania głosu w sprawie... w jakiejkolwiek sprawie. Skupmy się na analizie. Jest to argumentum ad personam i jak każdy tego typu fortel erystyczny ma na celu zastąpienie merytorycznej dyskusji farmazoństwem, które może się spodobać osobom, które ze względów ideologicznych poprą jakikolwiek atak na adwersarza na zasadzie ?byle dokopać?, a meritum nie ma znaczenia bo i tak wiedzą, że oponent nie ma racji, obojętnie co napisze. W związku z powyższym można ów zabieg zakwalifikować również jako argumentum ad populum i jako taki jest zabiegiem czysto demagogicznym, nakierowanym na pobudzenie emocji u czytelników. Jednocześnie tego typu atak niejako stawia adwersarza w pozycji broniącego się ? zamiast wymieniać myśli i argumenty zmusza się go do tłumaczenia, że "nie jest wielbłądem". Jest to zatem zabieg jaki zdecydowanie należy zakwalifikować jako nielojalny fortel erystyczny. Nikomu stosowanie takich "chwytów" chluby nie przynosi. Aż się prosi lokalne władze, aby do części szczególnej forumowej konstytucji wpisały taki delikt karny :P
  • 0

#41

xenomorph_cat.
  • Postów: 56
  • Tematów: 2
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Właśnie, że nie złożę podpisu.
Zakaz aborcji jest głupim, narzucanym innym ludziom wymysłem kościoła, podobnie, jak bycie przeciwko ślubom homoseksualistów. Czy nikt nie zauważył, że Kościół usiłuje ludźmi kierować tak, jakby służyli wyłącznie do rozmnażania się? Homoseksualistom nie dać ślubu, bo i tak żadne z nich z tego związku nie urodzi dziecka, zabronić aborcji, chociaż z pewnością przyszła matka pragnąca jej dokonać jeśli nie chce dziecka, zabije je po urodzeniu? To wszystko świadczy wyłącznie o tym, że rzekomo jesteśmy tylko po to, by się rozmnażać nawet wbrew naszej woli, a tym samym wydawać na świat nowe, potencjalne ofiary Kościoła. Wiadomo, więcej ludzi, więcej datków "na tacę" :] . Więcej katolików, więcej moherów... Poza tym większe przeludnienie, więcej wojen, psychopatów i ogólnie pojętego zła.
  • 0

#42

Mr. Mojo Risin'.
  • Postów: 988
  • Tematów: 23
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 3
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Wiadomo, więcej ludzi, więcej datków "na tacę" pleased1.gif. Więcej katolików, więcej moherów...

Co ty, za przeproszeniem, pitolisz?
W krajach chrześcijańskich procent ogólnych aborcji jest bardzo niski. Najwięcej morderstw na nienarodzonych dzieciach dokonuje się w Chinach, Japonii i Indiach.
Przemawia przez Ciebie typowy "antyklerykalny nastolatek, ateista oświecony i światły w naukę wierzący".

Twoja... "wypowiedź"... Jest jeszcze bardziej smutna od wypocion niejakiego SolarWardena.
  • 0



#43

Bierdol.
  • Postów: 385
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

A pomyśleć tylko że tak wielce frapującego i burzliwego wątku by w ogóle nie było, gdyby była powszechna i skuteczna antykoncepcja oraz edukacja seksualna. Gdyby ludzie sami, świadomie podejmowali decyzje o poczęciu dziecka. Zostałaby jedynie scenariusz pogorszenia się na stałe (czas nieokreślony) sytuacji życiowej/zdrowotnej kobiety już będącej w ciąży ale od tego mamy społeczeństwo i jego instytucja. No tak, wiem, antykoncepcja i edukacja seksualna też jest be. Jak tu zjeść jabłko i mieć jabłko ?
  • 0

#44 Gość_Untitled

Gość_Untitled.
  • Tematów: 0

Napisano

Jajko to jajko. Jajko nie jest pisklakiem, nie było nim i nigdy nie będzie. Jajko jest swoistym sposobem donoszenia swoistej "ciąży" przez kurę. W jeżeli znajdująca się w jajku komórka zostanie zapłodniona, to w efekcie w środku jajka powstanie i będzie rosnąć kurczaczek. Ale kurczaczek nie jest jajkiem, tylko żyje w jajku i żywi się jego zawartością, a jak osiągnie pewien stopień dojrzałości, to sobie z niego wychodzi. Większość jajek jakie jemy nie została zapłodniona przez żadnego koguta, więc raczej nie pożeramy kurczaczków wraz z jajkiem.

Odpowiednikiem jajka jest brzuch matki, macica itd. Nie znam nikogo kto by żywił się kobiecą macicą. A już na pewno nie jest to legalne. Więc przykład z jajkiem jest raczej chybiony.

Tamto było swoistym przykładem by ukazać bezsens nazywania czegoś, co nie zgadza się z faktycznym stanem tej rzeczy.
Na przykład: Samolot nie jest samochodem, jajko nie jest pisklakiem, płód nie jest człowiekiem.

Mimo to nikt nie nazywa samolotu samochodem, jajka pisklakiem, a znajdą się tacy którzy nazywają płód dzieckiem. Posłużyłem się przykładem z jajkiem, ponieważ ono przeobraża się w pisklę, tak samo jak płód w dziecko, płód, a nie macica. Porównanie macicy do jajka nie jest zbyt trafne, ponieważ macica nie staje się dzieckiem, a jajko staje się pisklakiem mimo to, że zostaje skorupka która pełni role ochronną.

Napisałeś "Jajko nie jest pisklakiem, nie było nim i nigdy nie będzie", a powinieneś napisać "skorupa jajka nie jest pisklakiem i nigdy nim nie będzie". W sprawie "pustych jaj" mylisz się, jest całkiem na odwrót, a każde jajko musi zostać wcześniej zapłodnione. Zastanów się czemu zalecane jest trzymanie jaj w lodówce, a nie pod ciepłym grzejnikiem. Kiedyś sprawa wyglądała troche inaczej i częsciej można było spotkać martwego pisklaka w jajku, obecnie stosuje się jakieś metody by temu zaradzać, czyli taka bardzo bardzo wczesna aborcja.

P.S. Przykład mógł być chybiony dla kogoś kto go źle zrozumiał. Ostatnie zdanie w cytacie nie należy do mnie, więc nie wiem co ono robi wraz z moimi słowami. Troche mnie drażni dodawanie zdań na siłe. ;]
  • 0

#45

Mr. Mojo Risin'.
  • Postów: 988
  • Tematów: 23
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 3
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Napisałeś "Jajko nie jest pisklakiem, nie było nim i nigdy nie będzie", a powinieneś napisać "skorupa jajka nie jest pisklakiem i nigdy nim nie będzie".

Jajko, te które jemy, to najczęściej niezapłodniona komórka jajowa.
Z takiego czegoś, choćby i kokoszka pół życia na nim by siedziała, nic się nie wykluje.

A o ile wiem, niezapłodniona ludzka komórka jajowa człowiekiem nie jest, a jej usunięcie nie narusza żadnych zasad moralnych (czemu służy miesiączkowanie, każdy wie).
  • 0




 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych