Skocz do zawartości


Zdjęcie

30 lesbijek zostało zapłodnionych nasieniem


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
72 odpowiedzi w tym temacie

#16

Yaw.
  • Postów: 774
  • Tematów: 61
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Dla mnie mniej ważne są kwestie zdrowotne, bo jest coś ważniejszego - każde dziecko ma prawo liczyć na adopcję normalnej pary heteroseksualnej = normalnych rodziców, a homosie nie mogą im tego prawa odbierać i to tyle w tym temacie.
  • 0



#17

judas666.
  • Postów: 1468
  • Tematów: 12
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Czyli lepiej żeby dziecko czekało i być może spędziło całe dzieciństwo, aż je wywalą, w sierocińcu niż żeby homoseksualiści dali mu dom? xD
  • 0

#18

Yaw.
  • Postów: 774
  • Tematów: 61
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Czyli lepiej żeby dziecko czekało i być może spędziło całe dzieciństwo, aż je wywalą, w sierocińcu niż żeby homoseksualiści dali mu dom? xD


To Wasze "być może" jest w tym najśmieszniejsze i to zestawianie porównań na zasadzie kontrastu:

1. nauczyciel homo vs ... no tak nauczyciel "skrajny prawicowiec"

2. rodzice homo vs ... a jakże inaczej... "pozostanie w sierocińcu na całe dzieciństwo"

3. nie pasują Nam homo więc na stos ?

Bo pośrednich opcji nie ma ? Dlatego nie będę wdawał się już w dyskusję, bo nie warto. Z resztą jest ona w pewnym stopniu offtopiciem, więc jak jednak znajdziecie jakieś argumenty i skończycie ze skrajnościami to zapraszam na kontynuację w odpowiednim temacie.
  • 0



#19

rgppanc.
  • Postów: 498
  • Tematów: 60
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

judas666 ja mówię na to: TAK. Tak będzie dla tego dziecka lepiej
  • 0



#20

judas666.
  • Postów: 1468
  • Tematów: 12
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Yawgmoth, a jakie Ty byś chciał argumenty? W sierocińcach są dzieci, które nigdy nie znajdują rodzin, a tacy jak Ty albo udają, że tego nie widzą, albo właśnie uważają, że lepiej być w sierocińcu i nie mieć dzieciństwa. Po prostu zgroza.
Do tego najpierw jest czepianie się, ze homo nie mogą mieć dzieci, a tu nagle 30 lesbijek ma dzieci i trzeba czepić się czegoś innego, bo to ludzkie jest. Tfu!...
  • 0

#21

Yaw.
  • Postów: 774
  • Tematów: 61
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

A Ty nadal swoje. Nie nadajemy na tych samych falach. Przechodzisz do punktu 2. nie rozumiejąc 1. Dlatego dziękuję za rozmowę, jeszcze tylko jedno zdanie na koniec:

Mam adoptowanego kolegę, który trafił na wspaniałych rodziców. Powiedzmy, że chwilę przed nimi zgłosiła by się po Niego para homo. Może zaproszę go na to forum i powiem Ci co myśli o tej ... "perspektywie", a wtedy Ty się zastanowisz zanim coś napiszesz.
  • 0



#22

judas666.
  • Postów: 1468
  • Tematów: 12
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Ze skrajności w skrajność przechodzisz Yawgmoth, albo homo albo hetero, a przecież istnieje jeszcze taka możliwość, że nikt by dziecka nie adoptował. Pomyślałeś o tym?
  • 0

#23

SapereAude.
  • Postów: 276
  • Tematów: 6
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Yawgmoth Mówisz tak, jakby wszyscy zabijali się o to, żeby kogoś móc adpotowac, a do sierocińców stoją kolejki chętnych... zgroza.
  • 0

#24

rgppanc.
  • Postów: 498
  • Tematów: 60
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

O ile się nie mylę, to temat był o zapłodnieniu in vitro lesbijek, a nie o adopcji
  • 0



#25

Yaw.
  • Postów: 774
  • Tematów: 61
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Jakaś szansa, że nie zostanie adoptowany jest - owszem. Jakaś szansa, że dziecko, które "otrzymało" rodziców homo, otrzymało by rodziców normalnych (hetero ;) ) też jest. Która większa ? Jak orientujecie się w "polskiej scenie adopcyjnej", że tak sobie pozwolę to określić ?
  • 0



#26

SapereAude.
  • Postów: 276
  • Tematów: 6
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Ja osobiscie nie jestem za adpotowaniem dzieci przez pary homoseksualne i juz mówiłem wcześniej dlaczego. Ale zawsze jest jakieś ale. jeśli np. Dziecko zostałoby osierocone, a jedyną bliższą rodziną jaką by miało byłby np. brat lub siostra rodziców tego dziecka, który(a) żyje w związku homoseksualnym to chyba prawidłowym by było i oczywistym, że te dziecko byłoby wychowywane u tego brata/siostry, a nie spędziłoby życie w sierocińcu, czekając na niewiadomokogo. Tak o tym sądzę.
  • 0

#27

rgppanc.
  • Postów: 498
  • Tematów: 60
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Widzę, że oficjalna dyskusja przerodziła się w konflikt dwóch indywidualności... No ale w takiej sytuacji opowiedziałbym się po stronie Yawgmoth. Po stronie normalności.
  • 0



#28

Trajan.
  • Postów: 358
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Opisywane zagrożenie dotyczy stosunków kazirodczych pomiędzy rodzeństwem, tak bliskie pokrewieństwo stwarza największe zagrożenie dla potomstwa. Zasada jest taka, że im bliższe pokrewieństwo tym szansa na wystąpienie chorób genetycznych wzrasta. Wśród szlachty i małych społeczności na skutek związków zawieranych w kręgu osób nie spokrewnionych ze sobą bezpośrednio, np. kuzynów, a nie rodzeństwa jak w tym przypadku. Ale i tak konsekwencjami była wzmożona zachorowalność na niektóre choroby i co istotne brak wymiany genów. Kotłowanie się w zamkniętym kręgu genów prowadzi do braku różnorodności genetycznej wśród osobników, geny się nie mieszają a wręcz przeciwnie, coraz częściej "wpadają na siebie" geny recesywne odpowiedzialne za multum chorób, mutacji i wad genetycznych.

Gdyby cała populacja postępowała w ten sposób gatunek szybko uległby degeneracji, a w przypadku kazirodztwa wśród osób spokrewnionych bezpośrednio, gatunek po prostu by wymarł. Nie bez przyczyny naturalne jest odczuwanie obrzydzenia na myśl o stosunkach kazirodczych, to po prostu mechanizm obronny naszego gatunku przed degeneracją. Także brawo, dalej! Usprawiedliwiajcie kazirodztwo, wmawiajcie, że nie stanowi zagrożenia... Zostało wszakże jeszcze trochę resztek cywilizacji do rozwalenia, macie pole do popisu!

I niestety nie jest tak, jak chciałaby Electric Ant. Od wielu lat dominuje trend pojmowania wolności bez odpowiedzialności, z czego biorą się rozbuchane roszczenia wielu rożnych grup społecznych uważających, że należą im się te czy inne prawa. I na naszych oczach powstaje coś w rodzaju "prawa do dziecka". Jest to oczywisty absurd, gdyż rodzicielstwo jest w pierwszym rzędzie odpowiedzialnością, jego istotą jest wychowanie dziecka na dorosłego człowieka zdolnego do funkcjonowania w społeczeństwie jako normalny mężczyzna/kobieta, mąż/żona i ojciec/matka. Celem rodzicielstwa nie jest bynajmniej zaspokajanie potrzeb emocjonalnych rodziców, czy w tym wypadku rodziców zastępczych. I niestety te kategorie ulegają rozmyciu, jeżeli wręcz nie wędrują do lamusa, gdyż powoli krystalizuje się wyżej wspomniane "prawo do dziecka" przejawiające się w np. zagadnieniu adopcji dziecka przez pary homo (a jak ktoś zwraca uwagę na to, że homo nie dają rękojmi prawidłowego wychowania to obrywa pałą "homofobii"), czy też wielu kwestii dotyczących sztucznego zapłodnienia samotnych kobiet, czy lesbijek. Dziecko przestaje być powoli podmiotem, a staje się przedmiotem prawa przysługującemu komuś. Niektórzy najwyraźniej nie mogą zrozumieć, że dziecko to nie jest nowa zabawka, która służy do poprawiania nastroju swojego właściciela, a co gorsza takie stawianie sprawy zaczyna znajdować odzwierciedlenie w prawodawstwie i orzecznictwie sądów wielu krajów. W każdym razie jeśli chodzi o zagadnienia sztucznego zapłodnienia i rodzicielstwa zastępczego, to zaczyna wiać grozą.

Yawgmoth Mówisz tak, jakby wszyscy zabijali się o to, żeby kogoś móc adpotowac, a do sierocińców stoją kolejki chętnych... zgroza.

Tak się akurat składa, że "wszyscy" zabijają się o to, żeby móc kogoś adoptować, a do sierocińców faktycznie stoją kolejki chętnych, którzy na możliwość adopcji czekają latami.

Temat wypłynął na fali lesbijek. Jest nośny. Dobrze się sprzedaje, a zwłaszcza wśród "tradycjonalistów".
Zakazać lesbijkom rodzenia dzieci. Wychowywania również.
Najlepiej spalić na stosie.
A jaki będzie kolejny krok? Odebrać dzieci samotnym matkom, bo to przecież patologiczna rodzina?

Pozdrawiam wielbicieli stosów i średniowiecza. smile2.gif

Tak zwane nielojalne fortele erystyczne w tym i powyższe argumentum ad absurdum - w tym wypadku wyprowadzanie z twierdzeń adwersarza nieuzasadnionych, sprzecznych z jego intencjami wniosków. Jak i argumentum ad presonam, czyli teksty o stosach i średniowieczu nie służą konstruktywnej dyskusji, a wręcz przeciwnie, Celem takich sztuczek jest uderzanie w osobę adwersarza, próba jego dyskredytacji i zastąpienie rzeczowej argumentacji swoistą pałką ideologiczną. Taka demagogia i stosowanie argumentów, których celem jest raczej ekscytowanie czytelników i zastąpienie dyskursu grą emocji żadnemu dyskutantowi chluby nie przynoszą. Tym bardziej dziwi, że tego typu chwyty stosuje ktoś, kto jest na forum moderatorem, a więc można by mniemać, że powinien świecić przykładem, raczej uczyć forumowiczów sztuki prowadzenia sporów niż stosować takie metody. Poza tym nie ukrywam, że jakoś mnie takie popisy prymitywnego doktrynerstwa zawsze brzydzą.
  • 0

#29

SapereAude.
  • Postów: 276
  • Tematów: 6
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

W każdym razie jeśli chodzi o zagadnienia sztucznego zapłodnienia i rodzicielstwa zastępczego, to zaczyna wiać grozą.

Yawgmoth Mówisz tak, jakby wszyscy zabijali się o to, żeby kogoś móc adpotowac, a do sierocińców stoją kolejki chętnych... zgroza.

Tak się akurat składa, że "wszyscy" zabijają się o to, żeby móc kogoś adoptować, a do sierocińców faktycznie stoją kolejki chętnych, którzy na możliwość adopcji czekają latami.



Z tym pierwszym zdaniem się zgodzę, ale co do drugiego to myślę, że krztynę przesadzasz Trajanie, bo o ile faktem jest, że osierocone niemowlęta i dzieci bardzo młode, są rzeczywiście stosunkowo szybko adoptowane, o tyle nie zapominajmy, że w sierocińcu jest się do lat 18., a starsze dzieci i młodzież już nie tak chętnie adoptowane zostają.
  • 0

#30

Trajan.
  • Postów: 358
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

To prawda, że rodzice zastępczy najbardziej chcą adoptować dziecko zupełnie małe lub kilkuletnie, ale to samo dotyczy "rodziców homo". W jakimś stanie w USA stosowano zasadę pierwszeństwa w adopcji dla homoseksualistów - to tak a propos "dobra dziecka"
A co do dzieci starszych, to i na to są sposoby. Należy wspierać i upowszechniać tzw. rodzinne domy dziecka, są to rodziny, które adoptują kilkoro dzieci (nie jedno, czy dwa) tworząc im nowy dom o standardzie nieporównywalnym w oczywisty sposób z domem dziecka. Nie ma potrzeby oddawać dzieciaków homoseksualistom.

W zagadnieniu "homo adopcji" naprawdę nie chodzi o dobro dzieci, a o "polityczną poprawność" i afirmację homoseksualizmu. Ilustrują to wstrząsające przykłady z praktyki.
Choćby omawiany na forum przypadek rodziców zastępczych z długoletnim stażem, którym odmówiono adopcji kolejnego dziecka ze względu na to, że stwierdzili, że nie będą uczyć go, że homoseksualizm jest czymś dobrym i naturalnym (dzieciak nie miał bynajmniej takich skłonności, oni muszą indoktrynować każdego). Urzędnicy stwierdzili, że rodzice są homofobami i jako tacy nie mogą dostać dziecka na wychowanie...

Inny jeszcze bulwersujący przykład również z W. Brytanii dotyczy rodziców, którzy również odmówili raczenia swojego wychowanka homo propagandą i... odebrano im dziecko. Jedenastoletni chłopiec wrócił do siero0cińca, bo jego rodzice zastępczy są "homofobami". Tak właśnie w praktyce wygląda walka o "dobro dziecka". To czysta lewicowa ideologia, a dziecko jest tu tylko przedmiotem.

Są oddanymi rodzicami zastępczymi o nieposzlakowanej opinii. Opiekują się grupą trzydzieściorga wrażliwych dzieci. Jednakże w tym tygodniu Vincent i Pauline Matherick będą musieli oddać niedawno przygarniętego synka ponieważ odmówili oni podpisania najnowszych uregulowań prawnych dotyczących równości seksualnej.

Podpisanie tego zobowiązania, twierdzą, zmusiłoby ich do propagowania homoseksualizmu, co pozostaje w sprzeczności z ich przekonaniami religijnymi jako chrześcijan.

11-letni chłopiec, który pozostaje pod ich opieką od dwóch lat, zostanie umieszczony w schronisku dla nieletnich hrabstwa Somerset , a państwo Mathericks nie będą już mogli sprawować opieki nad żadnym dzieckiem.

Zdruzgotani tą wiadomością rodzice, którzy mają trójkę swoich własnych dorosłych już dzieci, po raz pierwszy stali się rodziną zastępczą w 2001 roku i od tej pory w swoim domu w Chard (Somerset) opiekowali się łącznie 28 dziećmi.

Na początku tego roku wydział spraw społecznych Rady hrabstwa Somerset, skierował do nich prośbę o zawarcie kontraktu , który wdrażał nowe regulacje prawne [wprowadzone przez Partię Pracy] dotyczące orientacji seksualnej, stanowiące część ustawy z 2006 roku [Equality Act], na mocy której wszelkie formy dyskryminacji płciowej są niezgodne z prawem.

(...)

Na mocy nowych przepisów rodzice sprawujący opiekę nad adoptowanymi dziećmi, mogą też być zobowiązani do zabierania dzieci na spotkania organizacji gejowskich.
(...)

Całość tutaj
  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych