Skocz do zawartości


Zdjęcie

Ateizm, ateiści


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
493 odpowiedzi w tym temacie

#451

Antymateria.
  • Postów: 392
  • Tematów: 22
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Co do tematu ludzie na ziemi są tak samo warci nie ważne czy są wierzącymi,ateistami itp.Czy ktoś jest chudy czy gruby,niski czy wysoki,ładny czy brzydki Cena każdego człowieka jest jedna i taka sama"bezcenna"
Wierzący wierzą że ich życie będzie lepsze przez to że wierzą w Boga któremu ufają mimo że nigdy go nie widzieli i nie mają na niego żadnych dowodów.A ateiści myślą racjonalnie i uważają że życie jest twarde i trzeba je przeżyć na własną rękę a nie wierząc w coś czego nie ma... .I wierzący musi być dobrym człowiekiem tylko dlatego że tak nakazuje jego religia...Czyż nie brzmi to jak rozkaz czy nawet przymus ? Bądź dobry albo pójdziesz do piekła... Również Ateiści potrafią być dobrymi ludźmi i bez Boga.Normalny człowiek chyba potrafi odróżnić dobro od zła więc czy z tego wynika że więcej zbrodni popełniają ateiści ? Nie jestem przekonany co do tej tezy.

A co do pierwszych postów to trochę mnie zaskoczyły czemu wierzący sądzą ze ateiści są lepsi ??? Nie mam pojęcia... I nie rozumiem w tym wypadku ich toku myślenia.

Użytkownik Rubin edytował ten post 16.02.2013 - 18:01

  • 0

#452

Krzys19911.
  • Postów: 345
  • Tematów: 5
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Ateiści mają znacznie łatwiej niż chrześcijanie, jeśli chodzi o poznanie prawdy. Jeżeli ateiści się mylą i życie wieczne istnieje, to po śmierci się o tym przekonają. Nadejdzie ten moment, kiedy zorientują się, że popełnili błąd odrzucając Boga. Natomiast jeśli to człowiek wierzący się myli, to jego świadomość zniknie wraz ze śmiercią i nigdy nie przyjdzie mu pomyśleć: "Jednak ateiści mieli rację". Będzie żył w błędzie do końca swojej egzystencji.

 

Niektórzy mogą powiedzieć, że lepiej jest nie znać prawdy, niż poznać ją i się zawieść. Ja jednak myślę, że lepsza jest najgorsza prawda od najlepszego kłamstwa. Nawet jeśli ateistom grożą ognie piekielne, to ja i tak im zazdroszczę, że będą mogli kiedyś wyjść z błędu, chociażby było już za późno. Jeżeli natomiast ja jestem w błędzie, to nigdy w życiu się tego nie dowiem. I to w sumie trochę smutna perspektywa.


Użytkownik Krzys19911 edytował ten post 12.05.2014 - 21:48

  • 1

#453

Daniel..
  • Postów: 4137
  • Tematów: 51
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Dużo fajnych rzeczy napisałeś, ale z drugiej strony jeśli raj istnieje to nie będziesz musiał wychodzić z żadnego błędu, natomiast jeśli ateiści mają rację to to już dla nikogo nie będzie miało znaczenia.


  • 0



#454

Zaciekawiony.
  • Postów: 8137
  • Tematów: 85
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 4
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Nawet jeśli ateistom grożą ognie piekielne, to ja i tak im zazdroszczę, że będą mogli kiedyś wyjść z błędu, chociażby było już za późno.

 

Dość zabawnie tą kwestię objaśnia KKK - niewierzący też mogą trafić do nieba, jeśli będą dobrze żyli. Inaczej mówiąc, warto być dobrym ateistą.


  • 0



#455

Kuruša.
  • Postów: 632
  • Tematów: 10
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Dość zabawnie tą kwestię objaśnia KKK - niewierzący też mogą trafić do nieba, jeśli będą dobrze żyli. Inaczej mówiąc, warto być dobrym ateistą.

 

 

Niekoniecznie- na przykład Ty, jako że miałeś kontakt z KK, to wedle jego doktryny nie mógłbyś być zbawiony. Co innego buszmen który o Jezusie nie słyszał.

 

Dobra, tyle teologii, teraz co ja myślę na ten temat... Dlaczego ateista ma być gorszy/lepszy od katolika i na odwrót? Katolik wierzy w swoje, ateista wierzy w to, że w nic nie wierzy... I tak już jest, tyle. Nikt nie jest lepszy z powodu swojej wiary. To, że ja nie lubię islamistów, to nie znaczy, że są gorsi!

Nie rozumiem tylko ludzi, którzy przychodzą i obnoszą się z tym, jacy to oni są wierzący/niewierzący. Ci ludzie faktycznie coś z główką mają, ale to nie jest kwestia religii, tylko obsesji- zarówno w jedną, jak i w drugą stronę.


  • 0

#456

Zaciekawiony.
  • Postów: 8137
  • Tematów: 85
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 4
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Tylko że wiesz - jak wierzący robią procesje na Boże Ciało to nikt się nie obraża, a jak ateiści urządzą marsz to się robi afera "a dlaczego oni się tak publicznie pokazują".

 

ps. Jeszcze większa afera robi się gdy te dwie inicjatywy się spotkają:

motyl%2Bz9982104X%252C26-czerwca--Lodz--


  • 0



#457

Krzys19911.
  • Postów: 345
  • Tematów: 5
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

 

Dość zabawnie tą kwestię objaśnia KKK - niewierzący też mogą trafić do nieba, jeśli będą dobrze żyli. Inaczej mówiąc, warto być dobrym ateistą.

 

A tu nie chodzi czasem o ateistów niezawinionych, czyli tych, którzy nigdy nie słyszeli o Chrystusie?

 

 

Nie rozumiem tylko ludzi, którzy przychodzą i obnoszą się z tym, jacy to oni są wierzący/niewierzący. Ci ludzie faktycznie coś z główką mają, ale to nie jest kwestia religii, tylko obsesji- zarówno w jedną, jak i w drugą stronę.

 

Rozumiem o co Ci tutaj chodziło, ale pamiętaj, że chrześcijanie mają obowiązek ewangelizacji, czyli szerzenia swojej wiary. Wielu ateistów, którzy starają się być tolerancyjni dla wierzących, mówi, że wiara to jest prywatna sprawa i nie powinno się z nią wychodzić poza swój dom. Podczas gdy to tak nie działa. Prawdziwy chrześcijanin czuje się w obowiązku, aby wychodzić ze swoją wiarą na ulicę i nawracać ludzi. Więc jeśli ateiści chcą być tolerancyjni dla wierzących, to muszą pogodzić się z tym, że od czasu do czasu ktoś ich w pokojowy sposób będzie próbował przekonać do swoich racji :)

 

PS. Hej, ta konfrontacja procesja vs. demonstracja ateistów to bardzo fajna sprawa :). Jak to się skończyło? Doszło do rękoczynów, czy może wszystko odbyło się w pokojowych warunkach? Powinno częściej dochodzić do czegoś takiego :)


Użytkownik Krzys19911 edytował ten post 13.05.2014 - 16:43

  • 0

#458

Dager.
  • Postów: 3079
  • Tematów: 64
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano


Prawdziwy chrześcijanin czuje się w obowiązku, aby wychodzić ze swoją wiarą na ulicę i nawracać ludzi.

 

 

 

Nie ma takiego obowiązku. Tym bardziej wychodzić na ulicę i czekać na guza. Słyszałeś przypowieść o perłach i wieprzach?


  • 1



#459

Krzys19911.
  • Postów: 345
  • Tematów: 5
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Nie ma takiego obowiązku. Tym bardziej wychodzić na ulicę i czekać na guza. Słyszałeś przypowieść o perłach i wieprzach?

 

Każdy kapłan potwierdzi to, że wierzący mają obowiązek ewangelizacji :). I nie mówię, że każdy ma wychodzić na ulicę, to była tylko przenośnia. Czasem zwykły krzyżyk na szyi, który jest widoczny dla innego człowieka można uznać za szerzenie wiary. Ale nie rozumiem, co jest złego w wychodzeniu na ulicę? Przecież demonstracje są nieodłącznym elementem wolności słowa, więc chrześcijanie też mają prawo organizować własne.


  • 0

#460

Kuruša.
  • Postów: 632
  • Tematów: 10
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Tylko że wiesz - jak wierzący robią procesje na Boże Ciało to nikt się nie obraża, a jak ateiści urządzą marsz to się robi afera "a dlaczego oni się tak publicznie pokazują".

 

 

Chodziło mi tu bardziej o prywatną rozmowę, katolicy obchodzą swoje święto to proponuję to uszanować, jak każdą inną religię.


  • 0

#461

Dager.
  • Postów: 3079
  • Tematów: 64
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Krzys19911, talizman nie jest sposobem szerzenia wiary, a jeśli już to jakiej? Chyba nie Chrystusowej! Bo On, noszenie krzyża rozumiał jako zmaganie się się z codziennymi (doczesnymi) problemami i zmartwieniami. I w cale nie zalecał złudnej  "wolności słowa", tym bardziej organizowania ulicznych demonstracji. Wręcz wzbraniał się przed tak nieodpowiedzialnym zachowaniem. "Nie naśladujcie świata".


  • 1



#462

Krzys19911.
  • Postów: 345
  • Tematów: 5
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Krzys19911, talizman nie jest sposobem szerzenia wiary, a jeśli już to jakiej?

 

Rzymskokatolickiej

 

 

.I w cale nie zalecał złudnej  "wolności słowa", tym bardziej organizowania ulicznych demonstracji. Wręcz wzbraniał się przed tak nieodpowiedzialnym zachowaniem.

 

Przecież Chrystus sam chodził i nauczał, przemawiał przed tłumami, etc. Czym to było, jak nie ulicznymi demonstracjami? Następnie przykazał Apostołom robić to samo. "Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody". Chrześcijanie są potomkami Apostołów, więc jak oni mają nie nauczać? Szczególnie dziś, gdy ateistów jest coraz więcej?


  • 0

#463

Dager.
  • Postów: 3079
  • Tematów: 64
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

 

.I w cale nie zalecał złudnej  "wolności słowa", tym bardziej organizowania ulicznych demonstracji. Wręcz wzbraniał się przed tak nieodpowiedzialnym zachowaniem.

 

Przecież Chrystus sam chodził i nauczał, przemawiał przed tłumami, etc. Czym to było, jak nie ulicznymi demonstracjami? Następnie przykazał Apostołom robić to samo. "Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody". Chrześcijanie są potomkami Apostołów, więc jak oni mają nie nauczać? Szczególnie dziś, gdy ateistów jest coraz więcej?

 

Jezus , był pod Boża ochroną i nauczał bez obawy, lecz zalecał uczniom szczególną ostrożność i rozwagę. Mateusz 10. v. 16-18.: "Oto Ja posyłam was jak owce między wilki, bądźcie tedy roztropni jak węże i niewinni jak gołębice. I strzeżcie się ludzi, albowiem będą was wydawać sądom i biczować w swoich synagogach. I z mego powodu zawiodą was przed namiestników i królów, abyście złożyli świadectwo przed nimi i poganami."


  • 1



#464

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Jeśli chodzi o to gdzie mieli iść uczniowie i kogo nauczać to oprócz tej wersji że mają iść do wszystkich narodów jest jeszcze wersja że Nie idźcie do pogan i nie wstępujcie do żadnego miasta samarytańskiego! 6 Idźcie raczej do owiec, które poginęły z domu Izraela

http://biblia.deon.p...3&werset=24#W24


  • 1



#465

Krzys19911.
  • Postów: 345
  • Tematów: 5
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Podane przez Was cytaty opisują początek nauczania, gdy Chrystus dopiero co wybrał Dwunastu. Oczywiste, że Apostołowie nie mogli iść do pogan i musieli mieć się na baczności, bo inaczej by szybko zginęli za głoszenie "herezji". Chrześcijaństwo dopiero co się rodziło i Apostołowie mieli zbierać zwolenników, a nie dać się szybko zabić. Sytuacja stała się zupełnie inna pod koniec Ewangelii, gdy wiedza o cudach i zmartwychwstaniu Chrystusa obiegła wszystkie okoliczne narody. a ludzi wierzących było setki, jeśli nie tysiące. Wtedy chrześcijanie zaczęli budzić respekt i nawet jeśli wciąż cierpieli prześladowania, mogli zacząć pracować na trudniejszym gruncie, bez strachu, że poganie wybiją wszystkich wyznawców.

 

Ja to przynajmniej tak rozumiem :)


  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych