152 odpowiedzi w tym temacie

[SAMOKSZTAŁCENIE]

A ja sie nie zgodzę. Człowiek to stosunkowo inteligentna istota z dużą możliwością kształcenia sie na różnych poziomach.. Gdy sie rodzimy zaczynamy od 0 i chodź nie poznajemy tych rzeczy,zjawisk które "lepsze" cywilizacje mają juz w zasięgu to wydaje mi się ze w pewnym stopniu człowiek jest szczególną istotą. Być może że rozwijamy coś czego te istoty nigdy nie osiągną..
Chodź z tego co czytam to mam wrażenie ze "wysoko rozwinięta cywilizacje" to juz prawie utożsamiacie z "Bogiem",czy jak tam chcecie bazywac

Użytkownik SAMOKSZTAŁCENIE edytował ten post 27.07.2016 - 19:45

[Endinajla]

 

Jeśli zrobiliby to spoza naszego Wszechświata, nie mieliby wglądu do niego, ani możliwości grzebania w nim czy kierowania jego rozwojem.

Na jakiej podstawie tak uważasz? Jakieś źródła? Jeśli stworzyło by się wszechświat, to nie można by było wyhaczyć  tunelu czasoprzestrzennego za pomocą, którego można byłoby się tam dostać? Ja przypuszczam , że dałoby radę. 

 

 

Od środka też nie da się tego zrobić, bo do stworzenia wszechświata trza tyle energii, ile jest w tym wszechświecie i jeszcze trochę.

 

 

Nie zbadane są możliwości mega rozwiniętych cywilizacji...

 

 

Chodź z tego co czytam to mam wrażenie ze "wysoko rozwinięta cywilizacje" to juz prawie utożsamiacie z "Bogiem",czy jak tam chcecie bazywa

.

Utożsamienie z Bogiem było by najlepszym rozwiązaniem w wyjaśnieniu tego co próbuje nam przekazać Biblia i różne mity np. sumeryjskie czy egipskie.  Kościół nie wyklucza istnienia obcych. Jeśli pójdziemy drogą ewolucji , to nie zrozumiemy Biblii i mitów. Jeśli napiszę , że Bogiem jest wszechświat, to dostanę etykietkę New Age Movement . Wszystko to jest na tyle ciekawe , bo w tej dziedzinie można wykazać się mądrością, ponieważ nikt jeszcze tego nie odkrył, a więc jakaś postawiona hipoteza  może okazać się prawdą

Użytkownik Endinajla edytował ten post 27.07.2016 - 20:09

[SAMOKSZTAŁCENIE]

Jak dla mnie to kościół raczej wyklucza istnienie "obcych bytów". No a jak inaczej opiszemy Boga ? Chyba raczej jako energię,wszechświat
No chyba że jako dziadka z ogromna mocą który siedzi i słucha ludzi..

[FoxX]

Jeżeli obcy istnieją (co zakładając z rachunku prawdopodobieństwa jest możliwe, jednak patrząc, że na Ziemi tylko JEDEN gatunek z tylu, co są i co były uzyskał świadomość zmniejsza szanse na istnienie obcych) to musieli nas wykryć w jakiś sposób - wiadomo, że od ~1890 roku zaczęły się "zabawy" i przesył fal radiowych z Ziemi, które poszły w kosmos. Pierwsze wzmianki o UFO pochodzą z lat 30 XX wieku, więc albo obcy musieli wykorzystać ten czas na dotarcie do nich fal(z prędkością światła) i dotarcie na Ziemię, co sugeruje, że prawdopodobnie znajdują się w większej odległości od Ziemi lub drugi przypadek zaciekawiły ich walki oraz testy nuklearne związane z II WS, co z kolei pokazuje, że mieszkają niedaleko nas. To są tylko takie moje domysły, chociaż nie posiadając żadnych dowodów są one nic nie warte.

Co do pytania wiodącego obcy o ile istnieją (opieram teraz tą wypowiedź na opowieściach ludzi, co że rzekomo spotykali się z nimi) mogą być zaciekawieni formami życia występującymi na Ziemi oraz ich budową i odmiennością w stosunku do nich. Mogą też chcieć pomóc ludziom szybciej się rozwinąć, aby mogli nawiązać bezpośredni kontakt z nimi.

[Endinajla]

Chodź z drugiej strony,nie wykluczone jest, że to my jesteśmy pierwszą cywilizacją, a obcy to nasi potomkowie, nasza przyszłość- ludzie z przyszłości. Wtedy mogliby ingerować w nasze życie, bo ich linia czasowa nie łączyłaby się z naszą linią, ale ich przeżycia i doświadczenia mogły spowodować, że znają naszą potencjalną przyszłość i jeśli ingerują, to tylko w jednym celu...z chęci ocalenia nas przed czymś co ich spotkało , co raz na zawsze zniszczyło ich marzenia, zdziesiątkowało ich populację, skazało na agonię. Może dają znaki podświadomości w postaci snów, wizji, przeczuć byśmy nie robili tego samego błędu , który popełnili niegdyś oni. Nakierowują nas bo znają naszą przyszłość. Wtedy prawdy religijne spisywane przez ówczesnych ludzi miałby  sens,bo spisywali rzeczy , których nie rozumieli. Opisywali to po swojemu, dlatego dziś te zapiski wyglądają jak bajeczki. Gdyście zobaczyli na własne oczy taką cywilizacje , nie umielibyście jej opisać słowami. Opisywalibyście tak jak potraficie, przyrównywaliście do rzeczy które znacie. Taki opis mógłby być dziwnie odebrany przez ludzi za 10 tysięcy lat. Nie mieli by zielonego pojęcia o tym , że opisywaliście  ich cywilizację. 

 

 

[Urgon]

AVE...

Jeśli zrobiliby to spoza naszego Wszechświata, nie mieliby wglądu do niego, ani możliwości grzebania w nim czy kierowania jego rozwojem.

Na jakiej podstawie tak uważasz? Jakieś źródła? Jeśli stworzyło by się wszechświat, to nie można by było wyhaczyć tunelu czasoprzestrzennego za pomocą, którego można byłoby się tam dostać? Ja przypuszczam , że dałoby radę.

Bierzesz kawałek czasoprzestrzeni, w której siedzisz, zawijasz go w bąbel z małą "pępowiną", pompujesz energię do środka, dość by zrobić mały wszechświiatek, potem ten bąbelek zamykasz odcinając "pępowinę" używając więcej energii, niż ma on w sobie. To go umieszcza poza twoją czasoprzestrzenią, gdzie się rozszerza do rozmiarów proporcjonalnych do ilości wpompowanej energii. Nie masz z nim nic wspólnego, więc nie zajrzysz do środka. Nie da się zajrzeć do wszechświatów równoległych, bo zabrania tego fizyka kwantowa.

Od środka też nie da się tego zrobić, bo do stworzenia wszechświata trza tyle energii, ile jest w tym wszechświecie i jeszcze trochę.

Nie zbadane są możliwości mega rozwiniętych cywilizacji...

Pisze się "niezbadane", jak w "niezbadane są wyroki boskie". Argument wyjęty zresztą z anusa. By zrobić nowy wszechświat od środka musisz użyć więcej energii, niż jest używane do jego rozszerzania, bo musisz go zapaść. To też oznacza, że powstania nowego wszechświata w miejsce bieżącego raczej nie przeżyjesz, bo jesteś jego częścią, więc zapadniesz się razem z nim. Nikt normalny nie będzie nawet tego próbował...

[Endinajla]

 

Pisze się "niezbadane", jak w "niezbadane są wyroki boskie". Argument wyjęty zresztą z anusa. By zrobić nowy wszechświat od środka musisz użyć więcej energii, niż jest używane do jego rozszerzania, bo musisz go zapaść. To też oznacza, że powstania nowego wszechświata w miejsce bieżącego raczej nie przeżyjesz, bo jesteś jego częścią, więc zapadniesz się razem z nim. Nikt normalny nie będzie nawet tego próbował...

Nie chodziło mi , o to , że od środka tylko o ilość energii.

 

 

Bierzesz kawałek czasoprzestrzeni, w której siedzisz, zawijasz go w bąbel z małą "pępowiną", pompujesz energię do środka, dość by zrobić mały wszechświiatek, potem ten bąbelek zamykasz odcinając "pępowinę" używając więcej energii, niż ma on w sobie. To go umieszcza poza twoją czasoprzestrzenią, gdzie się rozszerza do rozmiarów proporcjonalnych do ilości wpompowanej energii. Nie masz z nim nic wspólnego, więc nie zajrzysz do środka. Nie da się zajrzeć do wszechświatów równoległych, bo zabrania tego fizyka kwantowa.

Czyli uważasz, że jeśli istnieją inne wszechświaty, to nigdy się nie wydostaniemy z naszego i nie podejmiemy wyzwania, zbadania innych? Brzmi nieco pesymistycznie. 

[szczyglis]

Rex nie był drapieżcą??  Tego akurat nie wiedziałam.

Na razie tylko na to odpowiem, bo zmęczony jestem.

 

Gdzie niby napisałem, że nie był? Był jak najbardziej, podobnie jak obecnie znane nam drapieżniki.

Ale zadaj sobie pytanie, kto tutaj wygrywa. Człowiek ze swoim mózgiem i technologią, czy drapieżnik, którego jedynymi atutami są instynkt, kły i naturalna siła? Wygraliśmy, my - jako ludzie, bo dostaliśmy coś więcej. Rozwinęliśmy zdolności nie związane z naturalną siłą.

 

Ale bitewka w stylu T.Rex vs. człowiek? Why not? Dawaj go na ring.

Wskrześ jednego, daj mi dość dobre uzbrojenie (strategicznie rzecz biorąc z bliska wystarczy stary Nissan z przyspawanym do niego M134, z bardziej daleka jakiś helikopter, typu Apache uzbrojony w Hellfire, z bardzo daleka czerwony przycisk od rakiety balistycznej, może być ruski Szatan, bądź któryś z amerykańskich Minutemanów), a stanę Ci oko w oko z takim Tyranozaurem i żywy z tego pojedynku wyjdzie tylko jeden osobnik. Jak myślisz, który z nas?

 

Bo raczej nie dinuś...

 

Na pięści oczywiście nie miałbym szans (podobnie jak z tygrysem, lwem, czy nawet większym psem) - zwyczajnie by mnie zjadły, ale mając pod ręką to co człowiek wymyślił (a czego nie są w stanie zrobić zwierzęta), mam przewagę. Ewolucyjnie taki Rex nie miałby szans, bo zwyczajnie nie szły w tym kierunku. Tak, czy inaczej przerośnięte jaszczurkoptaki miały już pozamiatane nawet przed uderzeniem asteroidy.

 

PS. Nie chcę być absolutnie złośliwy, ale na tych studiach z socjologii (wszak kierunek taki na w pół humanistyczny) nie uczyli jak się używa tzw. spacji, przecinka, tego typu dziwnych rzeczy? Bo nawet mnie na programowaniu (kierunek raczej totalnie nie humanistyczny) zwracali na to uwagę. Ale to tak na marginesie jedynie, bo dość ciężko się to czyta - wiesz te spacje, raz przed, raz po i ogólnie ten cały chaos.

 

PPS. Nie chcę się wcinać w kłótnię, ale skąd Ty niby tyle hipotetycznie wiesz o tych tzw. kosmitach? Mogłabyś mi na to pytanie udzielić odpowiedzi?

Użytkownik szczyglis edytował ten post 28.07.2016 - 00:20

[Urgon]

AVE...

Czyli uważasz, że jeśli istnieją inne wszechświaty, to nigdy się nie wydostaniemy z naszego i nie podejmiemy wyzwania, zbadania innych? Brzmi nieco pesymistycznie.

Jeśli nie rozwiążemy problemu napędu nadświetlnego, to wątpię, byśmy polecieli gdzieś dalej, niż na Marsa. A i z samym napędem nie zwiedzimy więcej, jak kawałka naszej galaktyki. Ty nawet nie zdajesz sobie sprawy ze skali wszechświata...

[Endinajla]

 

Jeśli nie rozwiążemy problemu napędu nadświetlnego, to wątpię, byśmy polecieli gdzieś dalej, niż na Marsa. A i z samym napędem nie zwiedzimy więcej, jak kawałka naszej galaktyki. Ty nawet nie zdajesz sobie sprawy ze skali wszechświata...

Zdaję sobie sprawę z ogromu wszechświata, tak jak zadaję sobie sprawę z nieskończonej przestrzeni, w której prawdopodobnie istnieje nieskończona ilość wszechświatów.

 

 

PS. Nie chcę być absolutnie złośliwy, ale na tych studiach z socjologii (wszak kierunek taki na w pół humanistyczny) nie uczyli jak się używa tzw. spacji, przecinka, tego typu dziwnych rzeczy? Bo nawet mnie na programowaniu (kierunek raczej totalnie nie humanistyczny) zwracali na to uwagę. Ale to tak na marginesie jedynie, bo dość ciężko się to czyta - wiesz te spacje, raz przed, raz po i ogólnie ten cały chaos.

Mam zrypaną klawiaturę, która nie załapuje czasami literek czy spacji

 

 

PPS. Nie chcę się wcinać w kłótnię, ale skąd Ty niby tyle hipotetycznie wiesz o tych tzw. kosmitach? Mogłabyś mi na to pytanie udzielić odpowiedzi?

Hipotetycznie, nie znaczy faktycznie, więc czy warto mówić skąd?

Użytkownik Endinajla edytował ten post 28.07.2016 - 11:02

[kikkhull]

A jeśli ta cywilizacja nakierowana jest, w większym stopniu  na tworzenie, jest cywilizacją naukowców? Wtedy tworzenie życia było by dla nich senem istnienia

A słyszeliście o takiej hipotezie , że obcy stworzyli cały nasz wszechświat? Skumulowaną wiązkę lasera nakierowali w jeden maleńki punkt, po czym władowali w niego masakryczne ilości energii, doprowadzając do powstania wszechświata:)

W sam raz teoria z lat 60, jeszcze trzeba dorzucić laser śmierci i będzie kompletna. Zdecydowanie lepszy jest pomysł z Matrixem.

[Endinajla]

 

W sam raz teoria z lat 60, jeszcze trzeba dorzucić laser śmierci i będzie kompletna. Zdecydowanie lepszy jest pomysł z Matrixem.

To tylko hipoteza usłyszana z neta

Moja jest bardziej zakręcona,bo uważam , że wszechświat jest trójwymiarowym  hologramem, który wyrósł na matrycy 2D ( jakiejś kosmicznej płycie holograficznej). To , że się nie przenikamy to oddziaływania, nic więcej, bo gdyby tych oddziaływań nie było bylibyśmy tylko energią, fotonami... To jest moja filozofia wszechświata

[Super name]

Ufo to tajne projekty rządowe ale jest też inne ufo demoniczne. Upadłe anioły szatana z innego wymiaru mogą się materializować i udają statki kosmiczne. ,,Kosmici'' to tak na prawdę hybrydy wyprodukowane w podziemnych bazach wojskowych USA.
 
Pod tym linkiem gdy zjedzie się na dół jest to wyjaśnione
Edycja: D.K.

[Aquila]

Nic tam nie jest "wyjaśnione", jest za to cała masa pseudochrześcijańskiego bełkotu. Tamta strona może być czytana co najwyżej dla rozrywki, nie dla szukania jakichkolwiek "wyjaśnień"

 

Prosiłbym też, aby posty na naszym forum były nieco bardziej rozbudowane, bo same "byle co aby wkleić linka" nie będą mile widziane i będą traktowane jako spam. Na razie Twoje cztery posty zostawię, możemy potraktować je jako "źródło", ale proszę na przyszłość się powstrzymywać od wrzucania czegoś takiego. Na tym forum preferujemy coś, czego na tamtym forum wyraźnie brak - dyskusję pomiędzy różnymi ludźmi.

[Super name]

Nie ma kosmitów skoro nie było ewolucji to proste. A Biblia jest prawdziwa. UFO to propaganda satanistów. Ludzie widzą różne światła na nieboskłonie ale nie wiedzą co widzą i wymyślają różne wersje ale w 99% przypadkach dojdą do takiego wniosku jakie są podsuwane w filmach z Hollywood. A kto kontroluje Hollywood ? oczywiście sekta scientologów z satanistycznego New Age. Po co to robią ? aby przygotować grunt Antychrystowi, który przyjdzie od szatana. 

 

Po zerwaniu owocu z drzewa poznania dobra i zła, ludzkość jest manipulowana przez szatana. Są wojny a gdy przyjdzie Antychryst będzie wprowadzony fałszywy 3,5 letni pokój na świecie a większość ludzi uwierzy, że ,,kosmici'' udostępnili nam nowe czyste technologie a tak naprawdę ta technologia istnieje od dawna na Ziemi. To demony szatana realizują zawiedzenie ludzkości przed czym ostrzega Biblia.

 

Jak Wyglądają Zmaterializowane Demony i Co Na Ten Temat Mówi Były Okultysta

https://www.youtube....h?v=dmofhSi45r8