Możesz się spytać dlaczego nie mowi się w Kościele że Abraham był Sumeryjczykiem, ktorego ojciec sprawował funkcję kapłana w światyni Boga Enlil
Mówi się, mówi. Choć może na niedzielnym kazaniu takich szczegółów się nie roztrząsa.
Ale nie ma żadnych przeszkód, aby samemu postudiować literaturę.
Istnieje sporo obszernych opracowań, w których podejmuje się dogłębnych analiz tych tematów. I wbrew pozorom nie są to "niesamowite historyjki" jakiegoś tam Sitchina, ale rezultaty badań poważnych teologów, egzegetów i religioznawców. Nawet w komentarzach i wstępach do ksiąg biblijnych w katolickiej Biblii Tysiąclecia można znaleźć wiele tego typu informacji.
A zacząć można od samej Biblii, bo tam praktycznie wszystko jest napisane czarno na białym.
To, że Abraham pochodził z Mezopotamii (z Ur) nie jest żadna ukrywaną tajemnicą:
Terach, wziąwszy z sobą swego syna Abrama, Lota - syna Harana, czyli swego wnuka, i Saraj, swą synową, żonę Abrama, wyruszył z nimi z Ur chaldejskiego, aby się udać do kraju Kanaan. Gdy jednak przyszli do Charanu, osiedlili się tam.
Rdz 11:31 (BT)Także to, że dla jego przodków bóg Jahwe nie był jedynym czczonym bóstwem jasno z kart Biblii wynika:
Jozue przemówił wtedy do całego narodu: Tak mówi Pan, Bóg Izraela: Po drugiej stronie Rzeki mieszkali wasi przodkowie od starodawnych czasów: Terach, ojciec Abrahama i Nachora, którzy służyli bogom cudzym, lecz Ja wziąłem ojca waszego Abrahama z kraju po drugiej stronie Rzeki i przeprowadziłem go przez całą ziemię Kanaan i rozmnożyłem róg jego, dając mu Izaaka.
Joz 24:2-3(BT)