Skocz do zawartości


Zdjęcie

Śmierć Kliniczna


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
198 odpowiedzi w tym temacie

#16

CrAxMaN.
  • Postów: 223
  • Tematów: 18
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Mamy 2 problemy:
1. Śmierć definiuje się medycznie jako proces "nieodwracalny". Jeśli kogoś uznano za martwego, a on ożywa, oczywistym jest, że po prostu stwierdzenie śmierci było błędne, niezależnie od danych klinicznych na których zostało oparte.Tak więc ludzie ci w rzeczywistości wcale nie umarli.
2. Jeśli ci " martwi " w rzeczywistości cały czas żyli, opisywane przez nich wrażenia związane z reanimacją mogą być wyjaśnione potężnym wysiłkiem podświadomości, mającym na celu uporanie się z ekstremalnym kryzysem emocjonalnym.


No tak ale to tylko naukowe wyjaśnienia...a nauka także się myli :)
Co do wyjaśnienia drugiego, nie przekonuje mnie ono zupełnie. Przeżycia ludzi w NDE są tak niewyobrażalne do zobrazowania przez ludzki mózg, iż wydają się być z paranormalnego pkt. widzenia mało wiarygodne.
  • 0

#17

Seroslav.
  • Postów: 213
  • Tematów: 17
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

To prawda, że trudno uwierzyć w coś czego się nie odczuło. Ja też miałem wątpliwości, póki nie przeżyłem OOBE i w pełni rozumiem sceptyków w tej materii. Jeśli chcesz poznać prawdę, naucz się osiągać OOBE. Podejrzewam, że jest to trudne i potrzeba wiele godzin poświęcić na naukę, jednak jeśli chcesz zacząć poznawać Prawdę to myślę warto.

Można też próbować kontaktu z duchami, jednak z kimś kto się na tym zna, nie samemu. Gdy doświadczysz, że część tego co większość osób wyśmiewa i w co nie wierzy, zobaczysz, że ogół może się często mylić a mniejszość może mieć rację. Świat zaczyna wyglądać inaczej i można go łatwiej zrozumieć, to otwiera oczy.
  • 0

#18

tommi59.
  • Postów: 262
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

w czasie smierci klinicznej encefalograf czesto nie jest wstanie wykryc aktywnosci mozgu bo fale schodza na tak niski poziom ze to niemozliwe do wykrycia.smierc ciala jest teoretycznie nieodwracalna tak wiec twierdzenie ze nie umarl bylo bledne otoz nie jest to mozliwe do zdefiniowania gdyz stan ten moze nawet trwac 3 dni byl taki przypadek.poza tym to tylko smierc ciala nigdzie nie jest udowodnione ze swiadomosc ,dusza ,jazn ,cialo astralne eteryczne umieraja tez.smierc powinna byc oglaszana wtedy kiedy lina laczaca cialo astralne z fizycznym zostanie zerwana tylko nikt oprocz tych po tamtej stronie tego niestety nie stwierdzi
  • 0

#19

Ixodides.
  • Postów: 123
  • Tematów: 5
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Świadomość w czasie śmierci klinicznej
15-09-2008 12:52

Już wkrótce rozpocznie się studium AWARE; od ang. AWAreness during REsuscitation, czyli świadomość podczas reanimacji. To część projektu Ludzka Świadomość. Pod przewodnictwem akademików z Uniwersytetu w Southampton pracować będą naukowcy i lekarze z całego świata.

Jakiś czas temu w wybranych szpitalach Wielkiej Brytanii zakończyła się faza pilotażowa przedsięwzięcia. Teraz badania będą się odbywać w dodatkowych placówkach medycznych Zjednoczonego Królestwa oraz w Ameryce Północnej i Europie.

Szefem zespołu naukowców jest dr Sam Parnia, ekspert w dziedzinie świadomości podczas śmierci klinicznej. Wbrew obiegowej opinii, śmierć nie jestem momentem, lecz procesem, który rozpoczyna się, gdy ustaje praca serca, płuc i mózgu [...]. Podczas zatrzymania akcji serca, asystolii, spełnione są wszystkie 3 kryteria śmierci klinicznej. Rozpoczyna się okres, trwający od kilku sekund po godzinę lub dłużej, gdy wysiłki lekarzy mogą doprowadzić do wznowienia pracy serca i odwrócenia procesu umierania. Doświadczenia ludzi z tego okresu rzucają nieco światła na to, czego umierając, z dużym prawdopodobieństwem doświadczają wszyscy ludzie.

Ostatnie badania wykazały, że u 10-20% ludzi z zatrzymaniem akcji serca i śmiercią kliniczną występuje dobrze ustrukturowany proces myślenia i wnioskowania. Działa też pamięć, czasem pacjenci ze szczegółami pamiętają swoje spotkanie ze śmiercią.

W ramach AWARE naukowcy będą badać mózg i świadomość. Przyjrzą się też wiarygodności zjawiska przebywania poza własnym ciałem.



Autor i przekład: Anna Błońska z Kopalnia Wiedzy

Źródło: University of Southampton

_____________________________________
Jak dla mnie czeka nas duza dawka teorii na temat Smierci Klinicznej, moze znowu sie okazac, ze nie wyjasnione i paranormalne jest zupelnie zwyczajana reakcja organizmu na zatrzymanie akcji serca.
  • 0

#20

PalaSz15.
  • Postów: 3
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

W książce pt. "życie po życiu" jest opisane, że tych ludzi ''coś'' pchało do tego światła, ale jednak później ich odepchnęło i to jest naprawdę ciekawe, bo niby już mieli tam zostać na zawsze a jednak dał im Bóg (czy za co tam kto uważa, a poza tym to jestem osobą wierzącą) taką drugą szansę i to jest naprawdę dziwne... Zgadzam się z twierdzeniem też, że nie mogło by to być zmyślone no bo niby po co? Pozdrawiam:)*
  • 0

#21

xenomorph_cat.
  • Postów: 56
  • Tematów: 2
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Naprawdę, ciekawe, aczkolwiek bardzo możliwe, że nie tyle zmyślone, co wmówione sobie.
Wiecie, ktoś kiedyś naopowiadał o tym tunelu, świetle itp, a potem ludzie spodziewali się właśnie to ujrzeć i to spowodowało ich wizje podczas reanimacji.
  • 0

#22

tommi59.
  • Postów: 262
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

To wszyscy ludzie ktrzy doswiadczyli przechodzenia przez tunel i swiatlo podczas nde wmowili to sobie??jestes niepowazny.Bylem w swietle jak bylem maly nie mialem zadnego wplywu na to co sie tam stalo (dzieje)nie rozumialem tego, ale wywarlo to ogromny wplyw na moje podejscie do zycia. Mysle ze nde pomaga zrozumiec cel zycia a przedewszystkim przekonuje ze to nie koniec istnienia ale poczatek innej(prawdziwej)egzystencji
  • 0

#23

TheToxic.

    Faber est quisque suae fortunae

  • Postów: 1627
  • Tematów: 59
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Życie przelatujące przed oczami – niezwykłe doznania ze śmierci klinicznej

 

Ludzie, którzy znaleźli się w stanie śmierci klinicznej relacjonują, że pierwszą rzeczą, jaką zobaczyli podczas przechodzenia na "drugą stronę" były sceny z życia przelatujące im przed oczami niczym film. Badacze doświadczeń z pogranicza śmierci i neurolodzy od lat zastanawiają się, dlaczego przed śmiercią mózg urządza człowiekowi podobny pokaz.

 

wi80p1.jpg

 

"Przegląd życia" – tak w środowisku badaczy doświadczeń z pogranicza śmierci nazywa się sytuację, w której osobie umierającej "wyświetlony" zostaje ciąg scen z jej życia. Choć wielu ludzi, którzy otarli się o śmierć mówi, że wyglądało to jak przelatujący przed oczyma film, inni opisywali to doświadczenie jako oglądanie kadrów lub obrazów zawierających bardzo zróżnicowane sceny – od wspomnień z dzieciństwa po momenty, kiedy nie postąpiło się "jak trzeba".

 

Raymond Moody – amerykański lekarz i autor książki "Życie po życiu" (1975), która rozpoczęła ogólnoświatową dyskusję nad doświadczeniami z pogranicza śmierci (ang. near-death experiences, NDE), uważa przegląd życia za najbardziej enigmatyczną część procesu umierania:

 

"Pacjenci twierdzą, (…) że w ostatnich momentach życia widzą panoramę składającą się z każdej jednej rzeczy, jaką uczynili w życiu, od narodzin aż po śmierć. Mówią, że doświadczają tych wspomnień jakby jednocześnie, tj. nie widzą ich w postaci chronologicznej sekwencji, ale wyświetlane im jest to jakby naraz, co jest dla nich trudne do opisania" – wyjaśniał.

 

W przeciwieństwie do stereotypowych wyobrażeń o NDE, przegląd życia nie jest oglądaniem slajdów w przyspieszeniu, gdyż świadkowie biorą w nich "czynny udział". Jak wyjaśnia dr Pim van Lommel – holenderski kardiolog, który zajmuje się badaniem tego typu doznań, charakterystyczne jest to, że osoby, które przebywały w śmierci klinicznej zaledwie chwilkę miały wrażenie, jakby trójwymiarowy i holograficzny przegląd życia rozciągał się na długie godziny.

 

Ale to nie wszystkie niezwykłe szczegóły związane z tym doświadczeniem.

 

Widz i bohater jednocześnie

 

Przegląd życia nie towarzyszy każdemu przypadkowi NDE. Źródła podają, że występuje on u 3-13 procent ludzi, którzy znaleźli się na krawędzi śmierci. Świadkowie podkreślają najczęściej, że oglądaniu tego, co się przeżyło towarzyszą bardzo silne emocje. Człowiek występuje tam bowiem zarówno w postaci głównego bohatera i widza jednocześnie, mając w dodatku możliwość odczuwania emocji innych ludzi, a te nie zawsze są pozytywne.

 

W czerwcu 1988 r. pani Emilia B. z Niechorza doznała zapaści po uczuleniowej reakcji na przepisany przez lekarza antybiotyk. Jak relacjonowała, doświadczenie śmierci rozpoczęło się u niej od wrażenia "przepływania" w przestrzeń, po czym przed jej oczami zaczęły pojawiać się obrazy z całego życia:

 

"Widziałam na nich różne sytuacje i wydarzenia, a jednocześnie potrafiłam je natychmiast ocenić. Wszystko doskonale wiedziałam – co było dobre, co złe i co należało zrobić. Wyglądało to tak, jakbym to ja sama była swoim własnym sędzią" – wspominała kobieta, dodając, że krótko po projekcji trafiła do krainy "cudownej piękności", której nie była w stanie opisać słowami.

 

Choć nie chciała stamtąd wracać, pamięć o pozostawionej w domu trójce dzieci "wypchnęła" ją z powrotem do świata żywych, w którym ocknęła się już jako zupełnie inna, bardziej uduchowiona osoba.

 

Z kolei pan Jacek M. z Bielska-Białej jako młody człowiek dorabiał w zespole grającym na zabawach i weselach. Pewnej wrześniowej nocy w 1960 r. wracał z kolegą do domu motocyklem. Był zmęczony. Nagle na ciemnej drodze zobaczył jakiś kształt, zdając sobie momentalnie sprawę, że to nieoświetlona furmanka. Na jakiekolwiek uniki było za późno. Jednoślad uderzył w tył wozu i nagle…

 

"Najpierw zobaczyłem kolorowy ‘film’ zaczynający się od okresu najwcześniejszego dzieciństwa" – wspominał. "Potem przeniosłem się do czegoś w rodzaju wielkiej pustej sali kinowej. Było tam prawie całkiem ciemno. (…) Najwyraźniej rysował się pierwszy rząd. Na jednym z tych foteli siedziałem ja, a film przekształcił się w pełnowymiarowe przedstawienie w kolorze. W pewnej chwili wyczułem, że nie jestem sam, że ktoś to wszystko aranżuje i komentuje, nie używając słów" – dodał pan Jacek, twierdząc, że na sali była z nim jakaś "istota".

 

Mężczyzna wspominał, że projekcja miała bardzo dziwny charakter. Oglądając "film o sobie" czuł się w takim wieku, jak w wyświetlanych właśnie wspomnieniach. Im był na nich starszy, tym szybciej biegła akcja. Kiedy doszło do wyświetlania czasów teraźniejszych, przedstawienie nagle się zatrzymało. Choć w świecie realnym minęło zaledwie kilka sekund, pan Jacek miał wrażenie, jakby upłynęło wiele godzin.

 

Nie wszyscy zapamiętali jednak przegląd życia jako film. Pani Barbara z Warszawy doznała śmierci klinicznej w 1966 r., oczekując w Szpitalu Bielańskim na zabieg przecięcia ropnia. Zapaść była skutkiem uczuleniowej reakcji na antybiotyk. Kobieta pisała, że w jej przypadku przegląd życia przypominał kartkowanie książki, w której zapisane były sceny z jej dotychczasowego życia. Kiedy etap ten dobiegł końca, kobieta zauważyła tunel, na końcu którego świeciło słońce. Idąc w jego stronę trafiła do cudownie zielonej krainy, jednak "coś" nie pozwalało jej pójść dalej. Zawróciła.

 

Mechanizm łagodzenia zgonu?

 

Czas i przestrzeń podczas przeglądu życia zdają się ulegać "zniekształceniu" – pisze van Lommel, dodając, że równie ciekawe są inne elementy, o których mówią ludzie poruszający się w chmurze wspomnień. Chodzi m.in. o przypominanie sobie dawno zapomnianych szczegółów lub zdarzeń z bardzo wczesnego dzieciństwa, których normalnie się nie pamięta.

 

Tak było w przypadku stomatologa Ryszarda G., który w 1979 r. leżał w szpitalu z powodu żółtaczki. W pewnym momencie, wskutek zakażenia, jego stan gwałtownie się pogorszył. Jak wspominał pan Ryszard, przegląd życia rozpoczął się u niego od wspomnień z okresu wczesnodziecięcego, o których nie mógł on nic wiedzieć. Następnie mężczyzna trafił do ciemnego tunelu ze światłem na końcu. W półmroku poruszały się jakieś postaci, jednak zdołał on wyrwać się z ich korowodu i po chwili znowu znalazł się wśród żywych.

 

Jeszcze bardziej niezwykły był przegląd życia, którego doświadczył pan Michał P. z Krakowa. W 1979 r., odbywając służbę wojskową, gdzie był oficerem ds. politycznych, mężczyzna nagle zachorował. Najpierw dostał silnej gorączki, a następnie z objawami wstrząsu trafił do szpitala. Leżąc na łóżku poczuł, że umiera. Nim "odpłynął", zdążył jeszcze zadzwonić po pielęgniarkę, po czym zapadł w dziwny stan. Obserwując swoje ciało z perspektywy sufitu, przypominał sobie twarze znanych mu osób, a nawet przodków, których nie miał prawa pamiętać. Potem – jak mówił świadek – film się zmienił i zaczął pokazywać, co dzieje się w odległych zakątkach globu.

 

Wiele osób, które przeszły śmierć kliniczną i obejrzały przegląd życia zmieniało swoje dotychczasowe postępowanie i priorytety. Kończąc z wyścigiem szczurów, stawali się bardziej uduchowieni i zaczynali zwracać baczniejszą uwagę na innych oraz na środowisko. Niekiedy odkrywali też u siebie uśpione do tej pory talenty.

 

Dla neurologów i badaczy doświadczeń z pogranicza śmierci mechanizm powstawania przeglądu życia pozostaje zagadką. Czy to naturalna reakcja mózgu, który, wyświetlając "show", łagodzi psychiczne cierpienia związane ze śmiercią? Kolejną rzeczą, która zdumiewa badaczy i świadków jest fakt, że nasze mózgi najwyraźniej rejestrują fotograficzny zapis życia, do którego nie mamy dostępu w normalnym stanie świadomości, kiedy nasze wspomnienia ograniczają się do określonych wycinków przeszłości.

 

Co równie ciekawe, zdaniem naukowców, doznania podobne do oglądania filmu z życia można wywołać, stymulując elektrycznie określone obszary płata skroniowego (czegoś podobnego doznają też niekiedy osoby z padaczką skroniową). Uwagę zwraca się również na przeżycia ludzi w silnym stresie lub stanie zagrożenia, którzy często opowiadają jak życie "przeleciało im przed oczyma". Niemniej jednak doświadczenia pojawiające się we wspomnianych okolicznościach nie są tak rozbudowane jak u osób, które znalazły się na krawędzi śmierci.

 

________________________________________________________________________________________________________________________________

 

Relacje osób, które przeszły śmierć kliniczną pochodzą z książki "Polskie życie po życiu" Marka Rymuszko (Warszawa 2011).

 

źródło





#24

Universe24.
  • Postów: 831
  • Tematów: 54
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Ciekawa relacja - jedna z ostatnich :

 

OPIS DOŚWIADCZENIA:

Cieszę się, że mogę podzielić się z Tobą moimi doświadczeniami nde.  Mam prawie 65 lat, te doświadczenia miałam w wieku 23 i 26 lat, a więc ponad 40 lat temu. Były to przeżycia tak silne i poruszające, że przez te 40 lat niczego z nich nie zapomniałam ani nie zniekształciłam. Niczego też nie ubarwiłam ani nie dodałam, chociaż wiem, że człowiek ma taką tendencję. Co kilka miesięcy wracałam do tych wspomnień i niejako 'odświeżałam' je.

Pierwsze nde.

Pierwsze zdarzenie miało miejsce podczas operacji chirurgicznej, kiedy miałam 23 lata.  Usunięto mi wtedy kamienie w woreczku żółciowym.

Mam kilka niejasnych i zamazanych wspomnień z tamtego przeżycia ( światło, jasna postać) ale jedno wspomnienie jest bardzo wyraźne i ostre. Nie wiem, co działo się ze mną podczas operacji, ale w pewnym momencie znalazłam się poza ciałem. To było porażające i straszne przeżycie. Widziałam z dużej wysokości salę operacyjną i lekarzy pochylonych nad moim ciałem.

Ja, Barbara byłam PUNKTEM ŚWIADOMOŚCI w całkowicie ciemnej i pustej przestrzeni. Nie miałam nic, byłam PUNKTEM, który czuł i myślał. Myśl była jedna - jak ja wrócę do swojego ciała?! Moje emocje wtedy to był ogromny lęk i niepokój.

Po operacji coś było ze mną nie tak, bo ręka, do której podłączona była kroplówka, spuchła mi jak balon, lekarze musieli rozcinać mi rękaw koszuli i dawali jakieś leki. Nikt mi jednak nic nie powiedział. Myślę, że to była reakcja alergiczna na kroplówkę lub inny lek podawany mi w trakcie operacji.

Chciałabym powiedzieć wszystkim, którzy badają ludzką świadomość i są przekonani lub przypuszczają, że jest ona czymś więcej niż prostą funkcją - skutkiem działania kory mózgowej - TAK, NIE MYLICIE SIĘ !! JA MIAŁAM TO PRZEŻYCIE W CZASACH, GDY NIKT O TYM NIE MÓWIŁ. MOJA ŚWIADOMOŚĆ BYŁA POZA CIAŁEM, NIE WYMYŚLIŁAM TEGO. PRZEZ JAKIŚ CZAS, DŁUŻSZY CZY KRÓTSZY BYŁAM PUNKTEM ŚWIADOMOŚCI ISTNIEJĄCYM POZA CIAŁEM!!
Tego doświadczenia nikt mi nie zabierze. Nikt mi nie wmówi, że to sen, halucynacja, niedotlenienie mózgu. To było PRAWDZIWE.


  • 0



#25

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Typowy przykład oobe. Jeśli uważa że wyszła wtedy z ciała i świadomość była poza ciałem to proszę bardzo. Ale to jest tak samo jak upierać się że jakiś sen był realny i prawdziwy.
  • 0



#26

Universe24.
  • Postów: 831
  • Tematów: 54
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Typowy przykład oobe. Jeśli uważa że wyszła wtedy z ciała i świadomość była poza ciałem to proszę bardzo. Ale to jest tak samo jak upierać się że jakiś sen był realny i prawdziwy.

 

Ale czy ty rozumiesz, że widziała całą salę operacyjną? Była w pełni świadoma. Tak przynajmniej twierdzi. Jeśli chcesz powiedzieć że to co widzi i rozumie że to widzi to halucynajca, sen to po prostu czemu tak jak w śnie nie dzieją się irracjonalne rzeczy. Czemu z szafy nie wyskakuje kot, albo lekarz nie zamienia się w motyla?


Użytkownik Universe24 edytował ten post 28.01.2017 - 22:18

  • 0



#27

TheToxic.

    Faber est quisque suae fortunae

  • Postów: 1627
  • Tematów: 59
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Trzeba pamiętać, że pacjentka nie była w swoim łóżku lecz na sali operacyjnej gdzie zapewne lekarz potwierdził śmierć kliniczną.

A żeby doświadczyć oobe to trzeba praktykować, w co wątpię aby kobieta w tamtych czasach bawiła się w takie rzeczy. 

Przynajmniej ja to tak odbieram.





#28

spooner.
  • Postów: 318
  • Tematów: 33
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

No nie do końca. Z oobe jest podobnie jak z LD - nie musisz praktykować a którejś nocy samo może przyjść.

Praktykuje się głównie z dwóch powodów - 1) nigdy samo nie przyszło a bardzo chce doświadczyć tego stanu 2) ten stan był tak cudowny, że chce go doświadczać każdej nocy


  • 0



#29

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Bo zasadniczo nde nie jest traktowane jako sen, chociaż fazy snu pojawiają się chwilowo, jest to stan przejściowy między czuwaniem a snem. I wizje w czasie oobe i nde też bywają irracjonalne. Przykłady znajdziesz w tym artykule 

W swoim NDE Indianie Lakota gnali na koniu galopując pośród chmur, aby przez drzwi w tęczy spotkać się z 6 starcami, którzy na nowo odsyłali ich do świata żywych.

 

http://czajniczek-pa...po-smierci.html

 

Aha i nie trzeba ćwiczyć OObe żeby je osiągnąć. W przypadku tzw. deprywacji sensorycznej czyli odcięcia od bodźców zmysłowych doświadcza się wyjścia z ciała mimo bez wcześniejszych ćwiczeń. Oobe pojawia się też w czasie padaczki.


Użytkownik Wszystko edytował ten post 29.01.2017 - 10:51

  • 0



#30

Universe24.
  • Postów: 831
  • Tematów: 54
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Bo zasadniczo nde nie jest traktowane jako sen, chociaż fazy snu pojawiają się chwilowo, jest to stan przejściowy między czuwaniem a snem. I wizje w czasie oobe i nde też bywają irracjonalne. Przykłady znajdziesz w tym artykule 

W swoim NDE Indianie Lakota gnali na koniu galopując pośród chmur, aby przez drzwi w tęczy spotkać się z 6 starcami, którzy na nowo odsyłali ich do świata żywych.

 

http://czajniczek-pa...po-smierci.html

 

Aha i nie trzeba ćwiczyć OObe żeby je osiągnąć. W przypadku tzw. deprywacji sensorycznej czyli odcięcia od bodźców zmysłowych doświadcza się wyjścia z ciała mimo bez wcześniejszych ćwiczeń. Oobe pojawia się też w czasie padaczki.

 

Ale ona nie znalazła sie w jakimś cudownym świecie, tylko zawisła nad lekarzami, którzy robili RACJONALNE rzeczy. Nie było kota w szafie ani cudownych istot. Takich relacji jest wiele. Twarda świadomość zwisająca nad zabiegiem lekarskim. 


  • 0




 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych