Napisano
27.01.2007 - 22:12
E. von Danikena oczywiscie mozna odebrac jako bajkopisarza. Ale we wszystkcih ksiązkach jego autorstwa, które miałem okazje przeczytać zawsze podawał bibliografie, z której korzystał. Praktycznie zawsze opierał swoje teorie na jakiś nieścisłościach w Biblii, Koranie, Ksiegach dalekiego wschodu i oczywiście pracach naukowych znanych badaczy.
On przedstawia swoje poglady w taki sposób by przekonał swoich ewentualnych czytelników. Głupie by było gdyby swoje teorie odrazu obalał, od tego sa krytycy...którzy i tak podaja argumenty typu "no bo tak" albo coś w tym rodzaju.
Dobrze, że tacy ludzie są i że próbują wskazywac na alernatywne myslenie. A czy ktoś w to wszystko uwierzy, czy tylko w pewną część to zalezy wyłącznie od odbiorcy.
Pozdro for All