22 odpowiedzi w tym temacie

[MortisGrim]

Witam
Podczas zachodu Słońca zaobserwowałem na niebie dziwny, jasny punkt. Szybko pobiegłem po aparat i wykonałem kilka fotografii. Okazało się, że ten obiekt się porusza i po kilku minutach już zniknął z pola widzenia. Nigdy nie widziałem czegoś takiego i proszę o identyfikację... Czytałem o różnych zjawiskach zachodzących w jonosferze... Czy to jest tego przykład?



Od momentu widzianego na pierwszej fotografii do zniknięcia z pola widzenia minęły 3 minuty.

Pozdrawiam

[Maresco]

Wiesz, na tych zdjeciach raczej trudno ocenic co to moze tak dokladnie byc, ale ja bym tu jednak nie dopatrywal sie jakichs niezidentyfikowanych obiektów, zwlaszcza, ze jak piszesz, ten obiekt byl widoczny w ciagu kilku minut, wiec mysle, ze to jest jednak zwyczajna chmura. Poza tym, ja tez czesto takie chmury widzialem, i rzeczywiscie byly widoczne na niebie kilka minut, po czym, sie "rozplywaly".

Wyprzedze posty, ktore zapewnie sie tu ukaza: Tak, ja tez widze, ze ten obiekt jest jasniejszy niz reszta chmur widoczna na zdjeciu, ale to nic nie znaczy, poniewaz zakladajac, ze jest to chmura, moze ona byc ciensza, lub bardziej przerzedzona, wiec rowniez jasniejsza. Albo po ptrostu slonce bardziej na nia swiecilo. Obserwuje niebo dosc czesto i ja bym stawial wlasnie na chmure.

[MortisGrim]

Ten 'obiekt' poruszał się o wiele szybciej niż chmury i do tego w innym kierunku. Dla wszystkich chmur wiatr wieje tak samo więc to chmura raczej nie jest.

[Maresco]

Ale to niewiele zmienia (obserwujesz czasami niebo? ). Zakładając, że jest to chmura, poruszałaby się ona szybciej, ponieważ jest mniejsza od chmur naokoło. A co do tego, że w innym kierunku, to może się zdziwisz, ale chmury będące trochę oddalone od innych mogą się poruszać w zupełnie innym kierunku niż reszta, ponieważ na wysokości chmur mają miejsce cyrkulacje powietrza, które powodują powyższe zjawisko.

Tak poza tym: Ty w sumie bardziej mogłeś stwierdzić, czy to jest chmura, czy coś innego, ale na podstawie własnej obserwacji w momencie wystąpienia zjawiska. Mówiąc szczerze, te zdjęcia są marne, i naprawdę ciężko cokolwiek stwierdzić tak na 100%. Ale ogólnie z tego co napisałeś, ja dalej obstawiałbym, że to chmura. : /

[stb]

[url="http://pl.youtube.com/watch?v=yLRNbr1KrCs"]http://pl.youtube.com/watch?v=yLRNbr1KrCs[/url]

Jak dla mnie, to ten obiekt jest bardzo podobny do tego z wiadomości .

Wg. mnie to po prostu bardzo wysoko lecący samolot.

[cisz]

Ja też widziałam kiedyś coś bardzo zbliżonego do tego co przedstawia to zdjęcie. Chociaż może trochę większego. Wyglądało jak spadający 'ogień'. No inaczej tego się nie da opisać. Coś wielkiego płonącego wolno spadającego w dół. Wytłumaczyłam to sobie tym, że może to była raca. Ale jednak nigdy czegoś takiego nie widziałam wcześniej. Byłam wściekła, że nikt nie patrzy akurat w niebo. Ale w mieście ludzie przeważnie patrzą pod nogi. To bylo wczesne popołudnie.

[dj_cinex]

Tez widziałem coś podobnego ("lecz innego" ). Opis z innego wątku na forum :

Mianowicie widziałem coś podobnego. Obiekt , który widziałem miał bardziej eliptyczny i wydłużony kształt i posiadał jaśniejszą barwę - tzn. przechodzącą od bieli poprzez szary kolor, skończywszy na pomarańczowym (te kolory był zastanawiające). Wyglądało to tak jakby leciało coś eliptycznego pokrytego czymś co wyglądało jak "chmura" lub "ogień"...

Obserwacja miała miejsce ok 4/5 lat temu. Wstałem rano (godz. ok 7:00) i gdy szedłem w stronę schodów, które prowadzą na parter , zobaczyłem coś podobnego. Jedyna różnica prócz wielkości była również w tym , iż obiekt obserwowany przeze mnie leciał w linii poziomej. Pojawił sie nad domami mojego miasta w odległości ok. 1 km. i leciał powoli jednostajnym ruchem. Zobaczyłem go z kierunku wschodniego. To coś leciało cały czas na takim samym pułapie i dopiero gdy na horyzoncie okrążyło połowę domu (z mojej perspektywy- czyli obserwatora) zaczęło obniżać lot. Z kierunku wschodniego to coś przeleciało na płn. zach. itd. - mogłem to obserwować z każdego kierunku w domu. Latałem a to do jednego a to do drugiego okna zwróconego w innym kierunku. Obserwacja trwała dość długo (prędkość poruszania tego czegoś była wolna także trwało to trochę czasu) i skończyła sie dopiero gdy straciłem ów "cel" z pola widzenia ...

P.S.
Zastanawiam się czy nie lepsze miejsce do tego wątku to mój dział (UFO)

[Paranova]

Według mnie jest to zwykła kometa, która się na chwilę pojawiła. Tak się czasem zdarza. I nie zawsze jest widoczna przez kilka tygodni.

[Lynx]

Smuga kondensacyjna z samolotu ;->

[MortisGrim]

te zdjęcia są marne

Te zdjęcia są marne? Mogę specjalnie dla Ciebie zamieścić wersję full size. Tylko sobie wybierz jedno z nich bo obu nie chce mi się zamieszczać. Mam jeszcze filmik ale ukazuje on ostatnie sekundy kiedy to coś wlatuje za chmury, poza tym słaba jakość.

Hmm.. Gdyby była to kometa to chyba ciągnęłaby za sobą smugę...? Meteoryt również.

Smuga kondensacyjna z samolotu ;->

A może budyń?...

[lukasz9]

Mi sie wydaje ze to jakieś zjawisko fizyczne.

[Taco]

Meteor wchodzący w atmosferę, szczerze mówiąc, to jest doskonale widoczne, już opisuję. Najlepiej widać to na drugim zdjęciu, szczerze mówiąc to autosugestia podpowiada nam ze to UFO, to na górze jaśniejsze to spodek a to na dole to krawędź, dla mnie to to na dole ( to rzeżące się) jest to wynik spalania tego meteoru wpadającego w atmosferę ziemską, zaś to na górze, to gazy, które ulatniają się podczas spalania. To moja teoria.

[MortisGrim]

Możliwe jednak w moim wyobrażeniu powinna zostać smuga dymu jako produkt spalania. Nie wiem z resztą nigdy nie obserwowałem meteorów wchodzących w atmosferę. Myślałem, że to zjonizowane cząsteczki tlenu i azotu napotykające atmosferę (na kształt zjawiska zorzy polarnej).

W pozaziemskie latające spodki nie wierzę więc to mi nawet przez myśl nie przeszło

[cisz]

To, co ja widziałam na pewno spodkiem nie było - w życiu!
To był wolno spadający że się powtórzę "ogień". Zastanawia mnie meteoryt. Widziałam nie raz tzw. spadające gwiazdy (roje meteorów). Było to zazwyczaj szybkie i na pewno nie aż tak spektakularne. I odbywało się nocą. Zaraz się wkurzę i zapytam o to na jakimś astronomicznym forum. Mój umysł nie poradziłby sobie z wytłumaczeniem, że to coś pochodzącego od obcych. Wtedy, kiedy to widziałam nie było w ogóle chmur. I raczej bliskie to było temu, co na tym materiale z Kuriera czy Wiadomości.

[Fredzik]

Hmm.. Gdyby była to kometa to chyba ciągnęłaby za sobą smugę...? Meteoryt również.

Wydajer mi się, że cały widoczny tu obiekt jest smugą . Tzn. może to być niewielki meteoryt wchodzący w atmosferę, nie widoczny, bo zasłonięty ową jasną smugą. To jednak stwierdzam tylko na podstawie zdjęcia. Możesz opisać, jak poruszał się i jak zniknął ten obiekt? W którym kierunku, czy po prostu "rozpłynął się", czy może wyleciał z pola widzenia?