Skocz do zawartości


Zdjęcie

Stworzenie dusz


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
19 odpowiedzi w tym temacie

#1

angelo.
  • Postów: 386
  • Tematów: 18
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

O STWORZENIU DUSZ

Fragmenty o stworzeniu dusz pochodzą z książki E.Cayce'ego"W kręgu nieśmiertelności".Książka nie jest jego autorstwa,ale opiera się na jego Odczytach.

1.STWORZENIE DUSZ

"Aby zrozumieć przyczyne reinkarnacji i powód, dla którego zostaliśmy w nią uwikłani, musimy najpierw zrozumieć dlaczego zostaliśmy stworzeni. Każdego z nas stworzył Bóg jako duszę na długo przedtem, nim zaistniała Ziemia czy Wszechświat. Odczyty Cayce'ego stwierdzają bardzo wyraźnie, że powodem naszego stworzenia było "Boże pragnienie towarzystwa i wyrażenia samego siebie".

Koncepcja, ze zostaliśmy stworzeni, by być towarzyszami Boga może nam pomóc w zrozumieniu własnej natury. Wskazuje, że w każdym z nas istnieje coś boskiego. Tak jak wiele pism chrześcijańskich, Odczyty Cayce'ego potwierdzają, że ludzka dusza została stworzona na podobieństwo Boga. Wielu ludziom Odczyty przypominały, iż Bóg istnieje wewnątrz nich i mogą się tam z Nim połączyć. Możemy z tego wnioskować, że dziedzictwo wszystkich dusz - świadomość wiecznej obecności Ojca w naszym wnętrzu i ścisły z Nim związek, są jednymi z najważniejszych pojęć w naszym umyśle.

Przypatrzmy się przez chwilę drugiemu z powodów naszego stworzenia, Bożemu pragnieniu wyrażenia samego siebie, pragnieniu wypowiedzi. Wyraźniej zrozumiemy znaczenie tego, jeśli zastanowimy się, czego wyrażeniem jest nasze stworzenie. Jeżeli stworzono nas jako wynik Bożej autoekspresji, nasza prawdziwa istota jest manifestacją Boga. Lecz czym jest Bóg? I znów Odczyty Cayce'ego potwierdzają szeroko akceptowaną tradycje religii Wschodu i zachodu. Czytamy w nich po prostu, ze "Bóg jest miłością".

Czy mówi i to coś o nas samych? Jeżeli Bóg jest nieskończony i wiecznym każdy z nas jest przedmiotem Jego bezgranicznej, wiecznej miłości. Ponadto dowiadujemy się, że na początku wszyscy byliśmy doskonałymi wyrażeniami tej miłości, co prowadzi do wniosku, iż według planu Stwórcy, celem naszego istnienia jest wyrażanie Jego miłości we wszystkim co czynimy. Naszym przeznaczeniem, jak często potwierdzały Odczyty, jest "towarzyszenie siłom Twórczym [określenie Boga]. Ponieważ celem duszy powinno być współtworzenie wraz z Bogiem".

2.BUNT DUSZ

Cóż się zatem nie udało? Jeśli po stworzeniu byliśmy doskonali, w jaki sposób staliśmy się tak niedoskonali? Jeżeli na początku nasze istnienie było w pełni wyrażeniem Bożej miłości, dlaczego dzisiaj tak cierpimy z powodu braku miłości w naszym życiu? Jeśli Bóg istotnie znajduje się w naszym wnętrzu i każdego z nas łączy z Nim głęboki związek, dlaczego czasem wydaje nam się, że nie ma Go w naszym codziennym życiu?

Odpowiedzią jest WOLNA WOLA, dana nam przez Boga przy stworzeniu. Bóg nie narzucił nam siebie. Gdyby to zrobił, stalibyśmy się automatami i nie moglibyśmy być towarzyszami i współtwórcami, tak jak zamierzał. Wszyscy mamy swobodę w dokonywaniu wyborów. Dzięki wolnej woli możemy albo działać według planu Bożego wyrażając miłość, albo sprzeciwić się tym planom. Wedle Odczytu: "Wolna wola ma służyć Jemu lub nam...".

Gdy zaistniała możliwość wyboru, niektórzy z nas zdecydowali się działać wbrew planom Boga. Ten pierwszy akt buntu nie wydarzył sie na Ziemi, ponieważ świat materialny jeszcze nie istniał. Był raczej buntem w sferze duchowej, w wyborach, które nie odpowiadały Bożej miłości.

Jaką dokładnie formę przybrał nasz bunt? Odczyty Cayce'ego stwierdzają wyraźnie: "Jaźń, jest jedynym źródłem grzechu, a w związku z tym również egoizm-wszystkie inne są jedynie konsekwencjami wyrażania własnego ego". Odwróciliśmy się od pełnej miłowania jedności z Bogiem, do jakiej zostaliśmy stworzeni i wybraliśmy drogę samozaspokajania i wywyższania siebie. Wolna wola i moc twórcza pozwoliły nam dzielić się miłością z innymi, bądź budować własne ego.Ci z nas, którzy się zbuntowali, wybrali drugą możliwość.

Jednym z aspektów wolnej woli powinna być świadomość istnienia prawa przyczyny i skutku. Każdy nasz wybór, czy to kierujący nas na drogę, którą zaplanował dla nas Stwórca, czy w przeciwną stronę, jest przyczyną wywierającą pewien określony skutek.

Starając sie zrozumieć skutek podjęcia decyzji o buncie, powinniśmy zrozumieć kolejne prawo uniwersalne-podobne przyciąga podobne. Podejmując decyzję pełną miłości wywołamy skutki pełne harmonii, a egoizm przyniesie niekorzystne rezultaty. Buntując się wybraliśmy wywyższenie siebie. W rezultacie straciliśmy z oczu pełna miłości jedność, zaplanowaną dla nas przez Stwórcę. Wybraliśmy rozdzielenie. Poddaliśmy się uczuciu rozłąki z Bogiem, źródłem nieograniczonej mądrości, mocy i miłości.

W ten sposób zło wkradło się w nasze doświadczenie. zło jest jednocześnie przejawem i wynikiem decyzji o postępowaniu w duchu buntu wobec pragnień Boga. Tak wybraliśmy, a ponieważ jako współtwórcy, to co wybraliśmy urzeczywistniło się. Tak powstały warunki i doświadczenia nie pozostające w harmonii z powszechną przeznaczoną nam miłości, w której mieliśmy radować się jednością z naszym Stwórcą.

3.UWIKŁANIE SIĘ NA ZIEMI

Nasz bunt i wynikające z niego uczucie rozdzielenia z Bogiem zaistniały początkowo na poziomie duchowym, ponieważ nie byliśmy uwikłani w rzeczywistość materialną, póki nie powstała Ziemia i cały Wszechświat jako manifestacje boskiej mocy tworzenia. Pierwotnie Ziemia miała być zamieszkana przez ludzi. Istniała jednak jako trójwymiarowa rzeczywistość, wynik twórczego działania Ducha Bożego. Na swój sposób była doskonała.

Ziemia przyciągnęła niektórych z nas przybywających na nią jako dusze. Ulepieni na współtwórców, posiadaliśmy moc tworzenia poprzez umysł. Oznacza to, że nasze myśli miały moc, by się urzeczywistnić i z ich pomocą potrafiliśmy przekształcić otoczenie. Dzięki sile naszych umysłów wyobrażeń i ich fizycznych manifestacji, nazywanych w Odczytach Cayce'ego "formami myśli", niektórzy z nas zaprojektowali siebie samych i wpłynęli na rozwój Ziemi w sposób niezgodny z planem Boga. Uwikłanie się w sprawy Ziemi nie było złem samym w sobie. Ale decydując się na wybór postępowania sprzyjający naszym, a nie Boga celom, przenieśliśmy nasz bunt do świata materii. W międzyczasie część z nas tak bardzo przywiązała się do ciała, że zaczęliśmy zapominać o naszej prawdziwej naturze istot duchowych i dzieci Boga. Zdecydowaliśmy, że przeżycia ziemskie i nasza ograniczona jaźń jest ważniejsza od towarzyszenia Ojcu.

W rezultacie straciliśmy świadomość Ducha Bożego w naszym wnętrzu i daliśmy się złapać w pułapkę świata materialnego, z której nie potrafiliśmy się uwolnić.

Nie wszystkie stworzone przez Boga dusze wybrały drogę buntu. Wiele z nich, prawdopodobnie większość postępowała dalej w zgodzie z zamierzeniem ich Stwórcy. Zachowali świadomość własnej natury istot duchowych, współtwórców i towarzyszy Ojca, a wyrażali we wszechświecie jedynie miłość, do której zostali stworzeni.
Niektóre z tych dusz przybyły na Ziemię, gdzie odkryły, że wiele podobnych im istot zapomniało o swym duchowym dziedzictwie i wpadło w pułapkę materii. Część dusz spośród tych, które nie zbuntowały się przeciw Bogu zdecydowało się zejść na Ziemię, by pomóc owym krnąbrnym przypomnieć sobie o jedności z Bogiem i wskazać, jak mogliby wyrwać się z ziemskiej pułapki.

Jedną z tych dusz była istota, którą znamy pod imieniem Adama. Biblijna przypowieść o jego stworzeniu z prochu opisuje powstawanie ciała, które jego dusza musiała przyjąć w trójwymiarowym świecie. W przeciwieństwie do zniekształconych ciał stworzonych przez zbłąkane dusze, ciała Adama i jego towarzyszy utworzono w harmonii z planem Boga. Były wyrażeniem doskonałości rasy ludzkiej. Mogły nam pomóc w powrocie do Ojca.

Jednakże, po pewnym czasie, ta druga grupa dusz także zbłądziła. Ponowne uwikłanie się w sprawy ziemskie zaczęło stawać się ważniejsze od Ducha Bożego we wnętrzu. Raz jeszcze podjęto decyzje, przez które zatraciliśmy więź z Bogiem i które spowodowały uczucie rozdzielenia z Nim. I raz jeszcze, dusze stworzone po to, aby wyrazić miłość Boga i zachować świadomość Jego Ducha, zostały uwięzione w rzeczywistości materialnej.

Niedługo potem żywot Jezusa z Nazaretu miał pokazać, w jaki sposób ludzkie życie może być doskonałym wyrażaniem Bożej miłości. Według Odczytów Cayce'ego dusza, która wcieliła się w Adama, była tą samą duszą, która po wielu stuleciach i wielu reinkarnacjach osiągnęła doskonałość w Jezusie. W ten sposób dusza ta pokazała nam drogę powrotu do Ojca wypełniając pierwotny cel, dla którego dawno temu zeszła na Ziemię. Do tego miejsca opowieść o naszym stworzeniu i upadku przedstawiona w Odczytach Cayce'ego współgra z opisana w Księdze Rodzaju. Oba źródła mówią o pierwotnym stworzeniu człowieka jako doskonałej duszy, uczynionej "Na obraz swój [Boga]" (Mojżesz, 1;27), o tym, jak dusza ludzka zamieszkała na Ziemi w ciele fizycznym i o poddaniu się jej wszystkich istot ziemskich. Opisują jak człowiek ostatecznie odwrócił sie od Boga, używając swych mocy w egoistyczny sposób i sprowadzając na Ziemię ból i cierpienie.

Istnieje jedna podstawowa różnica między przypowieścią o stworzeniu duszy przedstawioną w Odczytach Cayce'ego a sposobem, w jaki wielu ludzi interpretuje Księgę Rodzaju. W Odczytach Cayce wyraźnie podkreśla, że nie karze się nas za grzech naszego praprzodka, popełniony tysiące pokoleń temu. Wszyscy żyjący dziś na Ziemi znajdują się tutaj, ponieważ wybraliśmy to miejsce, gdy nie mieliśmy jeszcze ciał. Każda dusza, która czuje się oddzielona od Boga, znalazła się w takim położeniu z powodu własnej decyzji, kiedy wyparła się pierwotnej świadomości Boga.

Doświadczamy konsekwencji naszych własnych, a nie cudzych nadużyć."

Tekst pochodzi ze strony: http://forumzn.katalogi.pl/temat 668/strona1/
  • 1

#2

metody11.
  • Postów: 317
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Od i cała prawda.
  • 0

#3

Bub.
  • Postów: 52
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Bardzo ciekawie tekst napisany. Ot i cała prawda :)
  • 0

#4 Gość_coś_innego

Gość_coś_innego.
  • Tematów: 0

Napisano

Bardzo ciekawy tekst.... w jasny sposób naświetla nam być może prawdziwą rzeczywistość :)
  • 0

#5

angelo.
  • Postów: 386
  • Tematów: 18
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

E.Cayce zaprzecza,że dziedziczymy grzech pierworodny.

Dołączona grafika
  • 0

#6 Gość_Queen Henemet Amon Hatszepsut

Gość_Queen Henemet Amon Hatszepsut.
  • Tematów: 0

Napisano

Jeżeli zrozumiesz człowiecze, że "instytucja" grzechu pierworodnego jest jedynie nazwaniem przyrodzonej skłonności każdego człowieka do złego, to będziemy jeszcze długo przeżywać dziedziczność kary jaką Pan Bóg wymierzył Adamowi i Ewie i chrzcić dzieci w obawie przed wiecznym potępieniem. ;)

PS. Angelo dear, co ma przedstawiać zdjątko które wkleiłeś, bo mimo najszczerszych chęci nie potrafię znaleźć związku z tekstem?
  • 0

#7

Robaczek.
  • Postów: 574
  • Tematów: 19
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Bardzo fajnie, ale nie ma złych ludzi..
Nie mogło się w nas wkraść zło, no go za bardzo nie ma..
Zobaczcie, idzie sobie ulicą np. Hatszepsut i znajduje na chodniku portfel w którym jest około 30 tysięcy i dokumenty właściciela..
I co teraz Hatszepsut zrobi:
Odda portfel narazając się że może coś z niego znikneło i właściciel zrzuci wszystko na nią..
Wezmie pieniądze dla siebie...
Przejdzie obok...
Widzicie o czym mówie?
Zło to jest człowiek postawiony przed jakąs okazją.. a właściwie jego wybór może być złem..
Zauważcie że każda z opcji jest po czesci zła, albo dla Hatszepsut, albo dla własciciela, albo dla obojga..
  • 0

#8 Gość_Queen Henemet Amon Hatszepsut

Gość_Queen Henemet Amon Hatszepsut.
  • Tematów: 0

Napisano

LOL Jak mogłeś wyobrazić sobie coś podobnego. :) Hatszepsut sobie idzie...itd. :) Ażeby uniknąć podobnych rzeczy, Hat kupuje kopertę, wkłada do niej portfel i wysyła właścicielowi pocztą. W ten sposób unika niezręcznej sytuacji, oraz posądzeń o ew. braki w gotówce. ;) Niezły jesteś... :)

Ok. to, co napisałeś potwierdza to, że okazja czyni złodzieja, jednak to ode mnie zależy czy tej okazji ulegnę czy nie. Wszystko zależy od przyjętych przeze mnie norm i poziomu utożsamiania się z nimi.

Ale czy to przypadkiem nie jest temat o duszy???????
Aniołeczki najmilsze, wracamy do temaciku. :)
  • 0

#9

_Silent_.
  • Postów: 827
  • Tematów: 18
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Zdecydowanie wolę Rozmowy z Bogiem i to co zostało tam opisane.
  • 0

#10

angelo.
  • Postów: 386
  • Tematów: 18
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Queen Henemet Amon Hatszepsut

PS. Angelo dear, co ma przedstawiać zdjątko które wkleiłeś, bo mimo najszczerszych chęci nie potrafię znaleźć związku z tekstem?

Wkleiłem miniaturkę,bo zostaje dużo miejsca pod postami.
  • 0

#11

Dita von Tees.
  • Postów: 29
  • Tematów: 1
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Hmmm. A jaką mamy pewność, że człowiek ma duszę?! Przecież np. te symboliczne 21 gram (czasem więcej, czasem mniej) to może być powietrze z płuc, albo coś innego...
  • 0

#12

Amaya.
  • Postów: 20
  • Tematów: 2
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Bardzo fajnie, ale nie ma złych ludzi..
Nie mogło się w nas wkraść zło, no go za bardzo nie ma..
Zobaczcie, idzie sobie ulicą np. Hatszepsut i znajduje na chodniku portfel w którym jest około 30 tysięcy i dokumenty właściciela..
I co teraz Hatszepsut zrobi:
Odda portfel narazając się że może coś z niego znikneło i właściciel zrzuci wszystko na nią..
Wezmie pieniądze dla siebie...
Przejdzie obok...
Widzicie o czym mówie?
Zło to jest człowiek postawiony przed jakąs okazją.. a właściwie jego wybór może być złem..
Zauważcie że każda z opcji jest po czesci zła, albo dla Hatszepsut, albo dla własciciela, albo dla obojga..


Zgadzam się. Zło zależy od punktu widzenia. To człowiek sam sobie powiedział że "to jest złe a tamto dobre". To czy oddam portfel, czy wezmę sobie pieniądze zrodzi konsekwencje, które z kolei będą wpływały na mnie w sposób negatywny, bądź też pozytywny. U każdego jest inna granica między dobrem a złem. Dla kogoś np. zbluzganie kogoś to najgorsze zło, a dla drugiego człowieka kradzież jest sposobem na przetrwanie. To była jego decyzja, która doprowadziła do tego że nie umarł z głodu. Chociaż oczywiście są inne opcje, że mógł pójść do pracy po prosić itp.
Ale akurat nie miał innego wyjścia, to było dla niego dobre.
  • 0

#13

Bub.
  • Postów: 52
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

"Dla niego dobre" :) Macie rację, mówiąc, że każdy człowiek może decydować, co jest dla niego dobre, a co złe, ale to wcale nie znaczy, że nie istnieje żadne inne, ponadczasowe, większe, uniwersalne dobro i zło. Miłość zawsze będzie siłą piękną i budującą, a nienawiść okropną i siejącą chaos. To jest zakodowane w naszej moralności wrodzonej (którą można jednak dowolnie zagłuszać, zmieniać i wypaczać różnistymi ludzkimi zakazami i nakazami).

A jaką mamy pewność, że człowiek ma duszę?! Przecież np. te symboliczne 21 gram (czasem więcej, czasem mniej) to może być powietrze z płuc, albo coś innego...

Skąd my znamy to podejście... "A może to wcale nie duch, tylko pomyłka w pomiarach, spowodowana zgubnym wpływem na narządy percepcyjne anomalii na Słońcu, nadciągający front atmosferyczny tudzież zmianę środka ciężkości Ziemi spowodowaną migracjami afrykańskich ważek wąskoskrzydłych?". Takie wyjaśnienie jest racjonalne i nasz umysł jest w stanie je przyjąć, mimo iż jest 4892305 razy mniej prawdopodobne.
Taaa, "bo przecież to nie może być dusza". Bo przecież nasz racjonalny umysł nie może tego przyjąć do wiadomości, bo to jest "dziwne". Ileż katastrof moglibyśmy uniknąć, gdyby nie nasze "racjonalne umysły" i odrzucanie wszystkiego, co nieprawdopodobne.

Argument brzmiący: "Ale przecież to może być coś innego" jest moim zdaniem nie na miejscu :) Ostatecznie każdy oczywisty i przyjęty fakt (np że chorujesz) też może powodować coś innego (ale przecież nie odstawisz przez to leków).

A tak poza tym - jeżeli jedynym kryterium, jakie przyjmujesz, jest te 21 gram mniej po śmierci, to możesz od razu przyjąć, że nie ma duszy - bo dla zmysłów, szkiełka i oka jej nie ma. Tylko ci naukowcy, którzy przyjmują do wiadomości istnienie tego drugiego sposobu poznania, tylko ci, którzy odnajdują równowagę, dochodzą do wielkich rzeczy :)
  • 0

#14

Rewers.
  • Postów: 87
  • Tematów: 0
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

To jest prawda o Bogu i życiu po tym niezrozumiałym życiu w 4 wymiarowej kuli...
Że nawet najszybciej i najbardziej bolesne stracone życia mają sens....................
Że wszystko jest możliwe i dużo się da wytłumaczyć za pomocą nauki.................
A to:
"Jedno jest pewne...Miłość zawsze i wszędzie zwycięży...=)A kto jej nie doznał...... w nadmiarze zawsze będzie na nie do wszystkiego"
coś ode mnie...
  • 0

#15

Rockmenka85.
  • Postów: 148
  • Tematów: 1
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Bardzo ciekawy tekst :)
  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych