Skocz do zawartości


Zdjęcie

Dowody na istnienie Boga


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
15 odpowiedzi w tym temacie

#1

Sabaku No Gaara.
  • Postów: 560
  • Tematów: 97
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 2
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

DOWODY NA ISTNIENIE BOGA


Poniższe fragmenty zaczerpnięto z książki o wielowymiarowości wszechświata i teorii superstrun Hiperprzestrzeń Michio Kaku.


...Czy Bóg miał matkę? Gdy mówi się dzieciom, że Bóg stworzył Niebo i Ziemię, niewinnie pytają, czy Bóg miał matkę.... Wszystkie wielkie religie wytworzyły mitologiczny obraz boskiego aktu Stworzenia, ale żadna z nich nie rozwiązuje w sposób zadowalający paradoksów logicznych, pojawiających się w pytaniach, które zadają nawet dzieci.

...Bóg mógł stworzyć Niebo i Ziemię w siedem dni, ale co zdarzyło się przed pierwszym dniem? Jeśliby przyznać, że Bóg miał matkę, to naturalnie powstaje pytanie, czy ona również miała matkę....

...Dręczony niespójnościami ideologii Kościoła św. Tomasz z Akwinu, żyjący w XIII wieku, zdecydował się podnieść poziom ideologicznej debaty z niejasności mitologii do rygorów logiki. W swoich słynnych dowodach na istnienie Boga zaproponował rozwiązanie tych odwiecznych problemów.

Św. Tomasz podsumował swe dowody w następującym wierszu:

* Ciała są w ruchu; istnieje zatem Pierwszy Poruszyciel.
* Zdarzenia mają powody; jest zatem Pierwsza Przyczyna.
* Rzeczy istnieją; jest zatem ich Stwórca.
* Najwyższe dobro istnieje; ma ono zatem swoje źródło.
* Rzeczy są przemyślane; służą zatem jakiemuś celowi.

Pierwsze trzy wersy to tzw. dowód kosmologiczny; czwarty to argument moralny; piąty zaś jest zwany dowodem teleologicznym. Dowód moralny jest najsłabszy, ponieważ moralność można postrzegać w kategoriach ewoluujących obyczajów społecznych.

Kosmologiczne i teologiczne dowody św. Tomasza na istnienie Boga Kościół wykorzystuje w dyskusji nad tą delikatną kwestią od siedmiuset lat. Chociaż od tego czasu wykazano, że w świetle dokonanych w ciągu stuleci odkryć naukowych daleko im do doskonałości, były one w tamtych czasach całkiem przekonujące i wykazują wpływ myśli greckiej, która jako pierwsza wprowadziła rygor do spekulacji na temat natury.

Św. Tomasz z Akwinu rozpoczął dowód kosmologiczny, postulując, że Bóg jest Pierwszą Przyczyną Ruchu i Pierwszym Twórcą. Zręcznie uniknął odpowiedzi na pytanie: kto stworzył Boga?, zakładając po prostu, że nie ma ono sensu. Bóg nie ma stwórcy, ponieważ był pierwszy. Kropka. Dowód kosmologiczny stwierdza, że wszystko, co się porusza, musi być przez coś popychane, a to z kolei musi również być napędzane i tak dalej. Ale skąd wziął się pierwszy impet?

Wyobraźmy sobie przez chwilę, że siedzimy w parku i zauważamy wózek przesuwający się przed nami. Oczywiście pomyślimy, że jakieś małe dziecko pcha ten wózek. Czekamy jeszcze chwilę i odkrywamy, że to kolejny wózek popycha ten pierwszy. Zaciekawieni czekamy jeszcze chwilę, żeby zobaczyć dziecko, ale oto pojawia się trzeci wózek popychający dwa pierwsze. Czas płynie, a my jesteśmy świadkami parady setek wózków - każdy z nich popycha poprzednie, a żadnego dziecka nie widać. Zaintrygowani rozglądamy się dookoła. Spostrzegamy nieskończoną linię wózków, rozciągającą się aż po horyzont; wszystkie popychają się wzajemnie bez czyjejkolwiek pomocy. Jeśli potrzeba dziecka do popchnięcia wózka to czy nieskończona linia wózków może być popychana bez pierwszej przyczyny Ruchu? Czy nieskończony ciąg wózków może popychać się sam? Nie. A więc Bóg musi istnieć.

Dowód teologiczny jest jeszcze bardziej przekonujący. Stwierdza on, że musi istnieć Pierwszy Architekt. Wyobraźmy sobie na przykład, że spacerujemy po powierzchni Marsa, gdzie wiatr i burze piaskowe wyrzeźbiły góry i gigantyczne wąwozy. W ciągu dziesiątków milionów lat nic nie oparło się niszczącemu wszystko wpływowi burz piaskowych. Nagle, ku naszemu zdziwieniu, spostrzegamy w piasku wydm piękny aparat fotograficzny. Soczewki są gładko wypolerowane, a mechanizm migawki niezwykle precyzyjny. Z pewnością pomyślimy, że piaski Marsa nie mogły stworzyć tak pięknego, mistrzowskiego dzieła. Dochodzimy do wniosku, że jakaś inteligentna forma życia musiała zbudować ten aparat. Po dłuższym spacerze po powierzchni Marsa napotykamy królika. Oko królika jest nieskończenie bardziej skomplikowane niż obiektyw aparatu, a mięśnie tego oka są nieskończenie bardziej złożone niż migawka aparatu. Tak więc stwórca tego królika musi być nieskończenie bardziej doświadczony niż stwórca aparatu. Tym stwórcą musi być więc Bóg.

Wyobraźmy sobie teraz urządzenia istniejące na Ziemi. Nie ulega wątpliwości, że zostały one stworzone przez kogoś potężnego np.. przez ludzi. Ale człowiek jest nieskończenie bardziej skomplikowany niż maszyny, które skonstruował. Osoba, która nas stworzyła musi więc być nieskończenie bardziej skomplikowana niż my. A więc Bóg musi istnieć.

W 1078 roku św. Anzelm, arcybiskup Canterbury, skonstruował jeszcze bardziej skomplikowany dowód zwany dowodem ontologicznym.... ...stwierdził, że może udowodnić istnienie Boga na podstawie czystej logiki. Zdefiniował Boga jako najdoskonalszą, najpotężniejszą istotę, jaką jesteśmy sobie w stanie wyobrazić. Można jednak wyobrazić sobie dwa rodzaje Boga. Zakładamy, że pierwszy Bóg nie istnieje. Drugi w rzeczywistości istnieje i czyni cuda, takie jak rozstępowanie się wód.... Oczywiści ten drugi Bóg (który istnieje) jest potężniejszy i doskonalszy niż pierwszy, (który nie istnieje).

Powiedzieliśmy jednak, że Bóg jest najdoskonalszą i najpotężniejszą istotą, jaką można sobie wyobrazić. Z definicji ten drugi Bóg (który istnieje) jest potężniejszy i doskonalszy. Tak więc ten drugi Bóg pasuje do definicji. Pierwszy Bóg (który nie istnieje) jest słabszy i nie tak doskonały jak drugi, a więc nie pasuje do definicji Boga. Tak więc Bóg musi istnieć. Innymi słowy, jeśli zdefiniować Boga jako "najwspanialszą istotę, jaką można sobie wyobrazić", to Bóg musi istnieć, ponieważ gdyby nie istniał, bylibyśmy w stanie sobie wyobrazić potężniejszego Boga, który istnieje. Ten bardzo pomysłowy dowód .... ...opiera się jedynie na definicji istoty doskonałej.

Jak obalić powyższe dowody?

...Warto zauważyć, że "dowody" na istnienie Boga używane są już od siedmiuset lat, ciągle opierając się kolejnym wyzwaniom uczonych i logików. Dzieje się tak dlatego, że przez cały ten czas nie wiedziano wystarczająco dużo o fundamentalnych prawach fizyki i biologii. W rzeczywistości dopiero w ostatnim stuleciu odkryto nowe prawa natury, które unaoczniły potencjalne wady tych dowodów.

Nieścisłością w dowodzie kosmologicznym jest np. to, że zasada zachowania masy i energii wystarcza już, aby wyjaśnić ruch, bez odwoływania się do Pierwszej Przyczyny. Cząsteczki gazu mogą odbijać się od ścian pojemnika i nic, ani nikt nie musi ich popychać. Cząsteczki te mogą poruszać się wiecznie - bez początku i bez końca.. Pierwsza lub Ostatnia Przyczyna ruchu nie musi więc istnieć, jeśli tylko masa i energia są zachowane.

Jeśli chodzi o dowód teleologiczny, teoria ewolucji wykazuje, że wyższe i bardziej skomplikowane formy życia mogą tworzyć się z bardziej prymitywnych dzięki selekcji naturalnej i przypadkowi. Potrafimy prześledzić dzieje życia wstecz, aż do spontanicznego formowania się cząsteczek białka w oceanach młodej Ziemi, bez odwoływania się do wyższego intelektu. Badania przeprowadzone przez Stanleya L. Millera w 1955 roku wykazały, że iskry w butli zawierającej metan, amoniak i inne gazy, które znajdowały się w atmosferze młodej Ziemi, mogą spontanicznie utworzyć złożone cząsteczki węglowodorowe, a w końcu aminokwasy (poprzedzające powstanie cząsteczek białka) i inne skomplikowane cząsteczki organiczne. W ten sposób Pierwszy Architekt nie jest potrzebny, aby stworzyć podstawy życia, najwidoczniej mogą się one wyłonić w sposób naturalny z nieorganicznych związków chemicznych, jeśli będą miały wystarczająco dużo czasu.

Immanuel Kant jako pierwszy po wiekach zamieszania wskazał błąd w dowodzie ontologicznym. Kant zwrócił uwagę na to, że stwierdzenie, iż obiekt istnieje, nie czyni go doskonalszym. Za pomocą tego dowodu można na przykład wykazać, że istnieje jednorożec. Jeśli zdefiniujemy jednorożca jako najdoskonalszego konia z tych, które możemy sobie wyobrazić, i jeśli jednorożce nie istnieją, to można sobie wyobrazić jednorożca, który istnieje. Ale stwierdzenie, że jednorożec istnieje nie oznacza, iż jest on doskonalszy od istniejącego. Tak więc jednorożce niekoniecznie muszą istnieć. Podobnie jak Bóg.

Czy jednak od czasów św. Tomasza i św. Anzelma dokonał się jakiś postęp?

I tak i nie. Można powiedzieć, że obecne teorie Stworzenia są zbudowane na dwóch filarach: teorii kwantowej i teorii grawitacji Einsteina. Możemy powiedzieć, że po raz pierwszy od tysiąca lat religijne "dowody" istnienia Boga zostały zastąpione termodynamiką i fizyką cząstek. Jednak zamieniając Boski akt Stworzenia na Wielki Wybuch, pozbyliśmy się jednego problemu tworząc inny. Św. Tomasz twierdził, że rozwiązał problem tego, co było przed Bogiem, definiując Go jako Pierwszą Przyczynę Ruchu. Dzisiaj ciągle zmagamy się z pytaniem, co zdarzyło się przed Wielkim Wybuchem.....

Źródło artykułu : KLIK
  • 0

#2

NO_NAME.
  • Postów: 614
  • Tematów: 1
  • Płeć:Kobieta
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

moim zdaniem nie da się zaprzeczyć, ani udowodnić istnienia Boga :) jeżeli możeny coś udowodnić, obliczyć i zmierzyć, mamy doczynienia z nauką, a nie wiarą. jednoczęsnie przy tego typu twierdzeniach, zakładamy, że Bóg musi sią stosować do praw naszej logiki, a tak nie musi być :)
  • 0

#3

mariuszm.
  • Postów: 566
  • Tematów: 28
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

. jednoczęsnie przy tego typu twierdzeniach, zakładamy, że Bóg musi sią stosować do praw naszej logiki, a tak nie musi być :)


O..... słusznie, i trzeba to brać pod uwagę moi drodzy.
Ślinotok intelektualny to straszna choroba.
  • 0

#4

bonifacy_krak.
  • Postów: 232
  • Tematów: 10
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Nieścisłością w dowodzie kosmologicznym jest np. to, że zasada zachowania masy i energii wystarcza już, aby wyjaśnić ruch, bez odwoływania się do Pierwszej Przyczyny. Cząsteczki gazu mogą odbijać się od ścian pojemnika i nic, ani nikt nie musi ich popychać. Cząsteczki te mogą poruszać się wiecznie - bez początku i bez końca.. Pierwsza lub Ostatnia Przyczyna ruchu nie musi więc istnieć, jeśli tylko masa i energia są zachowane.


O kolego zapomniałeś o "zasadzie zachowania energii". Skoro piszesz że cząsteczki mogą się odbijać od ścianek pojemnika bez przerwy i że tak robiły bez końca ani początku to skąd się wzięła energia która je napędziła. Zgodnie z teorią że Bóg nie istnieje energia nie może brać się znikąd nie można nic stworzyć. Więc co dało tym cząsteczkom energię że się poruszają?? Zgodnie z zasadą zachowania energii, energia nie może brać się znikąd. Więc coś dało tą energię tym cząsteczkom i ciągle daje, że sie tak poruszają. I to jest właśnie Stwórca :)
  • 0

#5 Gość_reneq16

Gość_reneq16.
  • Tematów: 0

Napisano

Zgodnie z zasadą zachowania energii, energia nie może brać się znikąd. Więc coś dało tą energię tym cząsteczkom i ciągle daje, że sie tak poruszają. I to jest właśnie Stwórca smile1.gif

To jest właśnie Wielki Wybuch :D Tylko, jak bardzo trafnie zostało zauważone w tym artykule, nie wiemy co było przyczyną początku...
  • 0

#6

Tacita.

    Ukryty wymiar

  • Postów: 859
  • Tematów: 53
  • Płeć:Kobieta
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Bóg istnieje, bo wszystko ma przyczynę

Argument sprowadza się do takiego stwierdzenia:

1. Wszystko, co zaczęło istnieć, ma jakąś przyczynę tego, że zaistniało.
2. Wszechświat zaczął istnieć w pewnym momencie.
3. Wynika z tego, że wszechświat ma jakąś przyczynę swego zaistnienia.

Pierwszy punkt jest chyba jasny i logiczny. Na cokolwiek spojrzymy wokół nas, zobaczymy, że jest to prawda. Nie ma przykładu na to, żeby coś zaistniało bez żadnej przyczyny.

Punkt drugi jest praktycznie udowodniony przez naukę. Nie tylko chyba nikt już go nie neguje, ale naukowcy są w stanie określić wiek materii, podać datę „wielkiego wybuchu” na 12-15 miliardów lat temu. Podobno nawet można samo to wydarzenie „zobaczyć”, a przynajmniej usłyszeć, korzystając z najnowszych teleskopów i anten, wsłuchujących się w przeszłość. Ale nawet, jakby nauka tego nie potwierdzała, filozofia mogłaby to wykazać. Spróbuję i ja to zrobić:

Czy coś, co jest nieskończone, może być ukończone? Czy, jeżeli do „mety” potrzebujemy zrobić nieskończenie wiele kroków, możemy ją kiedykolwiek osiągnąć? Oczywiście, że nie. Nawet jeżeli byśmy mieli na to nieskończenie wiele czasu. Dlatego, że nieskończenie wiele czasu nie ma końca, tak, jak nie ma go nieskończona ilość kroków. Taki cel, taka meta nie może być nigdy osiągnięta.

Ale co z krokiem przedostatnim? Można ten osiągnąć? Tego także nie, ponieważ, jeżeli do nieskończoności mamy nieskończenie wiele kroków, to i do tego: „nieskończoność minus jeden” mamy nieskończoną ilość. Inaczej nieskończoność nie byłaby nieskończonością. A co z krokiem przed tym przedostatnim? Sytuacja jest dokładnie taka sama, i tego nigdy nie osiągniemy. Idąc dalej tym samym tokiem rozumowania, dochodzimy do logicznego wniosku, że nie możemy osiągnąć żadnego kroku. Droga do nieskończoności jest niemożliwa nawet do zaczęcia.

Ale jak wszechświat istniałby od zawsze, nieskończenie długo, to i od jego początku musiałaby nastąpić nieskończona ilość kroków, aby osiągnąć dzisiejszy dzień. Argument jest taki sam w obie strony. Gdyby wszechświat istniał od zawsze, nie moglibyśmy nigdy osiągnąć dzisiejszego dnia. Dlaczego? Bo do dnia dzisiejszego musiałoby minąć nieskończenie wiele kroków, nieskończenie wiele czasu. Sam fakt, że dzień dzisiejszy istnieje, udowadnia, że kiedyś wszechświat miał początek.

Problem: Ale my, chrześcijanie, wierzymy, że będziemy żyli wiecznie z Bogiem. Jeżeli więc możliwa jest wieczność z Bogiem, czemu nie mogłaby być możliwa sytuacja, że wszechświat istnieje od zawsze?

Odpowiedź: To prawda, że wierzymy, że nasze życie z Bogiem nie będzie miało końca, ale to nie znaczy wcale, że osiągnie kiedykolwiek nieskończoność. Nasza wieczność z Bogiem jest tylko potencjalnie nieskończona, faktycznie zawsze będzie „realna”, skończona, aktualna, przeżywana tu i teraz. I stan ten tylko potwierdza nasz argument, bo może on być tylko wtedy spełniony, jeżeli rzeczywistość stworzona ma początek.

Problem 2. Skąd wiemy, że przyczyna powstania wszechświata ciągle istnieje? Może istniała 15 miliardów lat temu i zanikła w jakiś sposób? Nie mogłaby być wtedy tym, co nazywamy „Bogiem”.

Odpowiedź: Przyczyna powstania wszechświata nie mogła być częścią „czasoprzestrzeni”, bo to ona właśnie spowodowała powstanie czasoprzestrzeni. Gdyby sama była częścią czasoprzestrzeni, mielibyśmy taki sam problem, jak z wszechświatem: Albo miałaby ona początek, albo nie mogłaby istnieć w ogóle. Jeżeli więc ta przyczyna jest poza czasem to trudno sobie wyobrazić, żeby mogła przestać istnieć. Przestać cokolwiek można tylko w czasie, poza czasem nic się nie zaczyna i nic nie kończy. Jeżeli ta przyczyna istniała zanim wszechświat, a więc czasoprzestrzeń, powstał, musi istnieć ona wiecznie.

Problem 3. Ale czy to musi być Bóg? Inteligencja? Osoba? Nie może to być po prostu „coś”?

Odpowiedź: Gdyby to było „coś”, co byłoby niezmienne i pozaczasowe i do tego odwieczne i spowodowałoby powstanie wszechświata, spowodowałoby to nieskończenie dawno temu. A nasz argument wykazał, że wszechświat nie może istnieć nieskończenie długo. Mamy więc niemożliwą sytuację. Jedyne logiczne z niej wyjście jest takie, że powstanie wszechświata jest decyzją osobową, decyzją wolnej woli Osoby posiadającej Inteligencję. My ją nazywamy Bogiem.

Źródło:
polonus.alleluja.pl
  • 0



#7

Macha.

    Ciekawski

  • Postów: 2267
  • Tematów: 76
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Według mnie wyjaśnianie, że Bóg był od zawsze jest głupie. Skoro on istniał od zawsze, to czemu wszechświat sam z siebie nie mógł ??

Żeby tę teorię poprzeć, mogę wysnuć kolejną, że wszechświat to cykl wielkich wybuchów i kurczenia się wszechświata, tzw. perpetum mobile. Samo się to napędza.
  • 0



#8 Gość_Inga

Gość_Inga.
  • Tematów: 0

Napisano

Nie umiem powiedzieć sobie jak scholastyk Duns Szkot: -"Credo quia absurdum" — wierzę bo jest to absurdalne. Moja wiara musi być oparta na przesłankach rozumowych, więc musi respektować prawa logiki.. Nie potrafię także wierzyć w prawdy wewnętrznie sprzeczne (antynomie)."
Czy jest możliwe, że staramy się znaleźć dowody na istnienie czegoś co mamy tuż pod własnym nosem, a co wciąż nam gdzieś umyka i przecieka przez palce?
Wymyslić jakieś ramy w które z uporem maniaka wtłoczymy Nieogarnione, by móc powiedzieć: Tak, to właśnie jest Bóg, tak wygląda?!
Wydaje mi się , że człowiek z wrodzonej sobie chęci poznania i dowiedzenia, szuka znaków by upewnić się, że jednak nie jest sam we wszechświacie, że powstał w jakimś celu i przez kogoś stworzony i musi ten cel za wszelką cenę odnaleźć.
Czy jesteśmy integralną czastką Universum, stworzoną do symbiozy z innymi formami życia, małą komórką dzięki której wszystkie inne również mogą właściwie funkcjonować? Może tak być, a my, możemy żyć w przekonaniu, że jesteśmy wyjątkowi i niepowtarzalni, przez co bardziej atrakcyjni dla innych, a może tak naprawdę nasza wyjątkowość ma sens tylko wtedy, kiedy dopełnia wszystkie inne "komórki" nieogarnionego organizmu jakim jest Wszechświat? Czy możliwe jest, żeby Bogiem była połączona świadomość wszystkich żywych istot?
Czy może wreszcie nasze poszukiwania Boga są - jak powiedział Nietzsche: "(...) westchnieniem uciśnionego stworzenia (...)" które szuka Tego Boga by móc odpocząć wreszcie od odpowiedzialności za własne istnienie?

Nie wierzę - dlatego właśnie szukam.
  • 0

#9

snemies.
  • Postów: 645
  • Tematów: 6
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Bóg istnieje, bo wszystko ma przyczynę

Argument sprowadza się do takiego stwierdzenia:

1. Wszystko, co zaczęło istnieć, ma jakąś przyczynę tego, że zaistniało.
2. Wszechświat zaczął istnieć w pewnym momencie.
3. Wynika z tego, że wszechświat ma jakąś przyczynę swego zaistnienia.


1) to tylko założenie, mozemy się cofać i cofać do kolejnych przyczyn powstania i tak do niczego nie dojdziemy. Ziemia powstała 6 mld lat temu, znany nam wszechświat może z 15 ale z czego powstał? Przecież nie z niczego tylko znów z czegoś itd itp.
2)Jak powyżej, wszechświat jest wieczny i nieskończony jako przestrzeń, miejsce gdzie materia sie zmienia. Obecnie teoria wielkiego wybuchu ma już więcej przeciwników wśród naukowców niż zwolenników.
3)A może niema przyczyny? Po prostu sobie istnieje " od zawsze".
  • 0

#10

angelo.
  • Postów: 386
  • Tematów: 18
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Dla mnie jako wierzącego w Boga,nie ma potrzeby podawania dowodów na Jego istnienie,bo one istnieją wszędzie.

Co innego,jeśli ktoś w Boga nie wierzy i czy podane dowody sprawią,że on uwierzy.Na ogół jednak ci co nie wierzą,nie uznają żadnych arumentów i dowodów na istnienie Boga.

Co było na początku, nie da się ustalić naszym ograniczonym ludzkim rozumem.
  • 0

#11

KaśkaK.
  • Postów: 108
  • Tematów: 13
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Spodobał mi się Twój post Angelo i w zupełności się z nim zgadzam :) :roll:
  • 0

#12

michalp.
  • Postów: 1792
  • Tematów: 98
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Wymyslić jakieś ramy w które z uporem maniaka wtłoczymy Nieogarnione, by móc powiedzieć: Tak, to właśnie jest Bóg, tak wygląda?!

No właśnie spotkałem się z taką, istnieje koncepcja "ram", odnosząca się do jedni i mnogości także powstania wszystkiego z niczego (powstanie wszechświata z jedni i mnogości które go tworzą i kształtują) A ani jedno ani drugie nie kieruje sobą wzajemnie, ale obie zalezności są wobec siebie transcendentne.

Połączenie tych dwóch transcendentności daje tworzy nową jakość bytu, może Boga ? ;) Któż wie... ;)
  • 0

#13 Gość_Inga

Gość_Inga.
  • Tematów: 0

Napisano

Bardzo interesująca koncepcja Michaśku ;) Jedna z bardzo wielu - możliwe, że milionów (?) takich koncepcji, ponieważ każdy człowiek nawet nie zawsze zdając sobie sprawę z tego, maluje w swojej duszy obraz Boga na podstawie informacji powszechnie dostępnych, oraz własnych doświadczeń (właśnie takich ramek).
  • 0

#14

zoltan.
  • Postów: 27
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Przestać cokolwiek można tylko w czasie, poza czasem nic się nie zaczyna i nic nie kończy.

OK, a co jeśli czas nie istnieje? A co jeśli to ludzie wymyślili tylko taką definicję? Przecież dzielenie czasu na sekundy, minuty i godziny to też wymysł ludzi. Może więc tylko ludzie postrzegają "czas", jako zjawisko, którego tak naprawdę nie ma?

Dla mnie jako wierzącego w Boga,nie ma potrzeby podawania dowodów na Jego istnienie,bo one istnieją wszędzie.

I takie zdanie właśnie wtłacza KK swoim "wiernym", żeby oduczyć myślenia o niebezpiecznych dla KK sprawach...
  • 0

#15

pui.
  • Postów: 236
  • Tematów: 6
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Bóg istnieje bo wierze ze tak jest
  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 2

0 użytkowników, 2 gości oraz 0 użytkowników anonimowych