5 odpowiedzi w tym temacie

[Ivellios]

Ostatnio w Paranormalium umieściłem artykuł amerykańskiego badacza w którym udziela on kilku wskazówek osobom zajmującym się badaniem dowodów na istnienie zjawisk paranormalnych.
http://www.paranorma...ykul.php?id=655

Chciałbym się was zapytać, jak to jest w waszym przypadku. Czy macie jakieś swoje ustalone kryteria, według których oceniacie, czy dowód jest prawdziwy czy został sfałszowany? W jaki sposób oceniacie np zdjęcia czy filmy?

[Żbik]

Zdjęcia i filmy staram sie oceniać dopiero po opinii kogoś kto naprzykład zna się na fotografii i tych wszystkich bajerach. Ja mam na ten temat malutka wiedzę, oczywiście przed tymi opiniami biore pod uwage miejsce, czas, a jak ktoś zakłada temat to staram się go wypytać o jak najwięcej szczególów powstania dowodu, czy czasem autor nas nie oszukuje. Bo to zdarza się najczęsciej.

[Fenix]

Jeśli próbuje dojść do tego, czy dane zdjęcie czy film jest autentyczny przez internet, to na wstępie sobie daruję, bo to trochę jak walka z wiatrakami. Nie mam profesjonalnego sprzętu ani dobrego oka aby badąć różnice w kolorach czy film klatka po klatce (chociaż klatka po klatce mogę).

A jeśli jestem z autorem na żwyca to po prostu są bardzie... psioniczne... metody sprawdzania .

[Berith]

Psioniczne, jak psioniczne, ale psychologiczne wystarczą

[Ana Mert]

Ja na poczatku zakładam ,że zdjęcie to fotomontaż albo ,że zostało na nim uchwycone normalne zjawisko (np. kurz albo owad) i szukam znaków potwierdzających moja tezę. Dopiero gdy nic takiego nie znajdę mogę się zastanowić nad tym czy obiekt na zdjęciu jest czymś niezwykłym.

[Kelso]

ja również jak Ana Mert najpierw zakładam że to coś w stylu kurzu itd.
Pewnego dnia wyszedłem sobie zrobić zdjęcie które pozniej miałem komuś wysłać ale jak dotarłem z powrotem do domu to się bardzo zdziwiłem ponieważ na zdjęciu była zakryta moja twarz aż do ramion, wyglądało to jak drabina metalowa tylko że to było swiecące i wygięte w pół okrąg, nie wiedziałem co to jest bo nic takiego w tym miejscu nie było, . Do dziś nie wiem co to jest To zajmowało prawie połowe zdjęcia...