Do dziś zastanawiam się, co może oznaczać wizja, którą miałem we śnie pod koniec grudnia 2005. Sen wyglądał następująco:
Leżę sobie w łóżku z jakąś dziewczyną o czarnych włosach. Zaczynamy się pieścić, ona "rozkracza" nogi, ja się kładę na niej (nie myślcie sobie o tym o czym zapewne pomyśleliście... oboje byliśmy w piżamach
), tulimy się, całujemy itp itd w pewnym momencie owa dziewczyna podaje mi książkę, ja wstaję, podchodzę do lampki... patrzę: książka z dedykacją. Odwracam stronę => znowu dedykacje! Odwracam następną kartkę => to samo... same dedykacje... i co się okazało, były to dedykacje w różnych językach.
Co zauważyłem, mianowicie w dedykacjach przewijała się fraza "Marta Z vel Marta" i na końcu jakaś litera (od nazwiska?) czy pseudonim...
I na koniec rzecz, która bardzo mnie zmartwiła - gdy wróciłem do łóżka, dziewczyny już nie było :cry:
Sen ten co najmniej mnie zdziwił. Co miała znaczyć ta książka i to, że występowała w niej taka, a nie inna fraza? I dlaczego te dedykacje były pisane w różnych językach?
Znam wiele dziewczyn o imieniu Marta. Co najmniej trzy to damy o czarnych włosach...
(mam nadzieję, że żadna z nich tego posta nie ujrzy, inaczej miałbym przerypane
)