30-letnia kobieta przez rok udawała chłopaka, by uwieść 14-latkę
Trzydziestoletnia Amerykanka Lorelei Corpuz udawała nastoletniego chłopca, bo chciała zdobyć serce 14-latki i zaufanie jej rodziców. Plan w pełni się powiódł. Kobieta przekonała wszystkich, że jest siedemnastoletnim sierotą i jako chłopak przez ponad rok mieszkała z rodziną swojej ''dziewczyny''- pisze Telegraph.co.uk.
Lorelei Corpuz
Zdaniem policji kobieta była niezwykle ostrożna i sprytna. - Mimo seksualnego charakteru łączącej je relacji, oskarżona nigdy nie pozwoliła, by dziewczyna zobaczyła intymne części jej ciała. Żaden z domowników nie zorientował się, że Corpuz jest kobietą - powiedział jeden z funkcjonariuszy. Policjanci ujawnili też, że Corpuz biła i poniżała swoją ''partnerkę''.
Sprawa wyszła na jaw dzięki przypadkowej kontroli drogówki. - Funkcjonariusz zatrzymał samochód Corpuz. Wyjaśnienia kobiety wzbudziły jego podejrzenia - stwierdził przedstawiciel policji, cytowany przez portal Telegraph.co.uk
Lorelei Corpuz poznała swoją ofiarę w centrum handlowym w Seattle w 2005 r. Kobieta przedstawiła się jako Mark Villanuova i powiedziała dziewczynie, że jej matka zmarła na raka, a ojciec popełnił samobójstwo. Po kilku rozmowach telefonicznych para umówiła się na randkę. Wkrótce rodzice ofiary pozwolili ''siedemnastolatkowi'' zamieszkać razem z nimi w domu - pisze Telegraph.co.uk.
- Wszyscy byli strasznie zaskoczeni, że ona nie była tym, za kogo się podawała. Zarówno jeżeli chodzi o wiek, jak i o płeć - skomentował rzecznik policji. Corpuz oskarżono o gwałt i molestowanie nieletniej.
THE END
Źródło artykułu : KLIK