Skocz do zawartości


Zdjęcie

Gigantyczne planety za Plutonem


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
30 odpowiedzi w tym temacie

#1

Logos.

    Rozum Świata

  • Postów: 390
  • Tematów: 34
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 8
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Walentin Psałomszczikow

W roku 1999, angielski astronom dr John Murray opublikował swoje obliczenia trajektorii komet na obrzeżach Układu Słonecznego i doszedł do wniosku, że na komety oddziałuje tam masywne ciało kosmiczne, kilka razy większe od Jowisza. Ta nieznana planeta jest oddalona od Słońca na 5 mld km i wykonuje pełen obieg dookoła niego raz na 6 mln lat, przy czym kierunek jej ruchu jest wstecznym w stosunku do reszty planet Układu Słonecznego. Traktuje o tym mój artykuł zamieszczony w „Kalejdoskop NLO” nr 1-3/2004 z dnia 12 stycznia 2004 roku.

Dwa Transplutony!?

Okazuje się, że jeszcze przed Murray’em, bo w roku 1986 profesor katedry astronomii Instytutu Pedagogicznego w Gorki pod Moskwą – dr W. Radzijewskij przeprowadził analogiczne obliczenia i doszedł co nieco innego, ale znacznie ciekawszego wniosku, a mianowicie – 60% danych wskazywało na to, że komety wchodziły w kontakt z polem grawitacyjnym jakiegoś ciała kosmicznego, obiegającego Słońce ruchem wstecznym w stosunku do reszty planet Układu. Pozostałe 40% danych mówiło o wpływie na komety drugiej nieznanej planety, która obiega Słońce ruchem prostym!

Hipotetyczną planetę za orbitą Plutona zaproponowano nazwać Transplutonem. Dr Radzijewskij wykazał, że takich Transplutonów istnieje co najmniej d w a !

Cała nadzieja w LST Hubble!

Na podstawie tych danych, dr Radzijewskij sporządził kometarny globus i atlas, na których pokazał prawdopodobne rozmieszczenie nie odkrytych jeszcze planet – Transplutona-1 i Transplutona-2. Masa pierwszego szacowana jest na 400 mas Ziemi – MZ, zaś drugiego – na 240 MZ. Dla porównania powiem tylko tyle, że masę Jowisza szacuje się na 318 MZ.

Jasność Transplutonów jest niewielka. Dlatego też astronomowie mają nadzieję na odkrycie Transplutonów przy pomocy orbitalnego teleskopu LST Hubble, którego zaprogramowano m.in. na poszukiwanie planet pozaplutonowych...

Niestety, podejście Transplutona-1 do peryhelium może przysporzyć w przyszłości Ziemi wiele kłopotów. W czasie miliardów lat istnienia Układu Słonecznego, Słońce zmusiło wszystkie planety do obiegania siebie w kierunku prostym, i to po niemal kolistych orbitach. I tylko na krańcach Układu Słonecznego, gdzie jego grawitacyjny wpływ jest niewielki, Pluton może mieć możliwość posiadania wyciągniętej orbity, dzięki czemu okresowo zbliża się on do Słońca bardziej, niż jego kosmiczny sąsiad – Neptun!

Niebezpieczny powrót.

Powrót Transplutona-1 całkowicie jednoznacznie świadczy o tym, że ta gigantyczna planeta n i e n a l e ż y do Systemu Słonecznego, a okazuje się być międzygwiezdnym wędrowcem. Można przedstawić sobie, że ta planeta całkiem niedawno przybyła w graniczne przestrzenie Układu i jeżeli ona porusza się z v > 16-20 km/s, to może kontynuować swoją nieskończoną podróż po Galaktyce. To byłby najlepszy scenariusz – oczywiście dla nas. Jeżeli ta planeta ma mniejszą prędkość i znajduje się już w polu grawitacyjnym Słońca, to może przybliżać się od czasu do czasu do ogniska swej bardzo wydłużonej orbity, wcinając się w rodzinę „słonecznych” planet. Możliwe, ze ona może podejść do Jowisza, i daj Panie Boże – jak się to mówi – żeby Ziemia nie stała na jej drodze...

Niektórzy astronomowie zakładają, że taka planeta-wędrowiec pewnego razu weszła do Układu Słonecznego i rozwaliła na kawałki stojącą jej na drodze planetę Faeton (nazwa inna ale skądś to znam - Logos ), której orbita znajdowała się pomiędzy Jowiszem a Marsem!

Jak rozwinie się sytuacja – pokażą dalsze obserwacje astronomiczne i poszukiwania Transplutona-1.

Ostrzeżenia od Obcych?...

A jednak sprawa istnienia Transplutonów ma jeszcze jeden aspekt, o którym pisałem już na łamach „Świata UFO” i „Nieznanego Świata”. Chodzi mi konkretnie o interpretację jednego z piktogramów zbożowych na polach Anglii – PZ Alesford 1995, który pokazuje dokładnie położenie Słońca i Plutona z Charonem, a także Pasa Kuipera, Obłoku Oorta i... aż czterech (!!!) planet pozaplutonowych – vide ilustracja. Kosmiczne „lody” Obłoku Oorta sięgają niemal odległości 2 lat biegu światła od Słońca – jak sądzą niektórzy astronomowie – a zatem planety te znajdują się w odległości co najmniej 1-1,5 ly. Wykrycie ich nie powinno być trudne, bowiem kosmicznych wędrowców – w rodzaju planety TMR-1C – wykrywamy na odległości prawie 500 ly. Problem leży w tym, że nie wiadomo – gdzie ich szukać. Sądzę, że pomocą w tych poszukiwaniach może być ten właśnie piktogram zbożowy z Anglii.

Czytamy agrosymbol.

PZ Alesford 1995 powstał dnia 15 lipca 1995 roku. Zakładając, że pokazuje on konfigurację planet na dzień 15 lipca 1995, godzinę 12:00 GMT, to Pluton znajdował się na RA = 15h55m19s,8 i DE = -6o21’38”,2 – czyli w konstelacji Węża Wodnego - Hya. Przyjmując za podstawę obliczeń położenie Plutona, można pomierzyć kąty pomiędzy Plutonem, Słońcem i obiektami pozaplutonowymi i tym samym ustalić z grubsza ich położenie. I tak przyjmując oznaczenia dla Słońca - A, Plutona - J, a Transplutoinów – TPL-1, TPL-2 i TPL-3 oraz hipotetycznej Nemezis – Nem – która wydaje się być nie tyle karłowatą gwiazdą, ile właśnie planetą-wędrowcem,

- wynika z tego, że Transplutona-1 należałoby poszukać w Rybach, Transplutona-2 w Baranie, Transplutona-3 na pograniczu Koziorożca i Wodnika, zaś planety-wędrowca Nemezis w Byku. Oczywiście zakładając, że wszystkie te obiekty znajdują się w płaszczyźnie ekliptyki, co może dotyczyć Transplutonów, a l e n i e Nemezis, która jest obiektem pozaukładowym, i może znajdować się gdziekolwiek.

Czy jest to Ostrzeżenie od Braci w Rozumie? Być może. W każdym razie szukać trzeba... Ludowa mądrość mówi: lepiej dźwigać, niż ścigać. A doświadczenie uczy, że lepiej być mądrym przed szkodą, bo po szkodzie w tym przypadku, może już nas nie być...

Przekład z j. rosyjskiego i komentarz – Robert K. Leśniakiewicz Š

Dołączona grafika

Edit: żeby nie było konkretny piktogram:

Dołączona grafika


co ciekawe ten powstał niedaleko następnego dnia:

Dołączona grafika

źródło: http://ufo.internauc...ule=news&id=380
  • 0



#2

Sitchin.
  • Postów: 72
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

No nareszcie ktoś odświeżył i rozruszał dział o Nibiru, bo już zaczął trochę usychać ;)

Swoją drogą ciekawa teoria rosyjskich "naukowców". Nie wiem skąd oni wzięli te wyliczenia, jeśli tylko opierali się na przytoczonym piktogramie z Alesford, to nie trudno dojść do podobnych wniosków. Ale po pierwsze primo, czy poważni naukowcy opierają bazę swoich teorii na wątpliwego pochodzenia rysunkach deską w zbożu? No nic nie chce być posądzony o nadmierny sceptycyzm i założę, że te rysunki pochodzą od Obcych.
Sprawa druga obłok Oorta rozciąga się najdalej około 1ly. Jeśli chodzi o pas Kuipera wg. wszelkich wątpliwości nie ma tam obiektów o rozmiarach gazowych gigantów! Obliczenia wpływu ciał transplutonowych na orbity znanych nam planet i planetoid wskazują na możliwość oddziaływania ciała najdalej zbliżonego swą wielkością do Marsa. Choć odkrycie kilku mniejszych transplutonów, każe zrewidować także tę tezę. Być może obiekty znajdujące się tak daleko od centrum naszego układu nie wpływają aż tak bardzo na ustabilizowane orbity planet wewnątrz tegoż układu.

Oort-Kuiper Belts - obydwa pasy rozciągają się na ok. 300-100000AU. A więc jeszcze długo nie poznamy prawdy co tak naprawdę znajduje się w najdalszych zakątkach obłoku Oorta. Wracając do obiektów transplutonowych znamy już kilka ciał większych od Plutona np. zagadkowa Eris (ze względu na niewiadomego pochodzenia odświeżanie powierzchni), Sedna, 2003EL61 (równie jasny jak Eris), 2005FY9, Orcus, Quaoar, czy Varuna.

Na oficjalne doniesienia, czy istnieje tam coś jeszcze (a napewno) poczekajmy do roku 2020 i sprawozdania sondy New Horizons. Może przeleci obok Nibiru i dopiero nam szczeny opadną :D Można też polegać na teleskopie Hubble'a. Na doniesieniach nieoficjalnych możemy jednak "polegać" na co dzień.
Tak więc dobrze, że powstają takie teorie, ponieważ gdybyśmy wiedzieli już wszystko o otaczającym wszechświecie, było by naprawdę straszenie nudno... z tym, że niedobrze, jeśli dochodzi do niepotrzebnych machinacji i naginania rzeczywistości dla potrzeb rozgłosu i żerowania na emocjach mniej rozgarniętej tłuszczy... ale tu już sobie daruję.
  • 0

#3

freaky_styley.
  • Postów: 63
  • Tematów: 7
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Wracając do obiektów transplutonowych znamy już kilka ciał większych od Plutona np. zagadkowa Eris (ze względu na niewiadomego pochodzenia odświeżanie powierzchni), Sedna, 2003EL61 (równie jasny jak Eris), 2005FY9, Orcus, Quaoar, czy Varuna.

nie wiem jak inne, ale 2005 FY9 nie jest większa od Plutona.
  • 0

#4

Sitchin.
  • Postów: 72
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Masz rację źle złożyłem zdanie.

Powinno być:

Wracając do obiektów transplutonowych znamy już kilka ciał większych od Plutona np. zagadkowa Eris (ze względu na niewiadomego pochodzenia odświeżanie powierzchni). Ponadto wiele mniejszych m.in. Sedna, 2003EL61 (równie jasny jak Eris), 2005FY9, Orcus, Quaoar, czy Varuna.


Jak tak przyglądam się temu piktogramowi, to miejsce oznaczone jako Słońce powinno raczej wskazywać orbitę Neptuna. Charakterystyczne przecięcie orbity ostatniej planety przez Plutona. Z tego punktu widzenia wynikało by, że obiekty (kulki :D ) TPL1, TPL2, TPL3 to mikroukłady planetarne, bądź układy podwójne o bardo szerokiej orbicie. Nie ma to, jak sobie pofantazjować. ;)
  • 0

#5

EmilSm.
  • Postów: 9
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

A ja bym to zinterpretował tak: na pierwszym piktogramie jest "planeta" zaznaczona kółkiem TPL3 A ten drugi piktogram powstały następnego dnia może właśnie się do tego odnosi.. Może właśnie on pokazuje budowę tego "mikroukładu planetarnego" znajdującego sie na TPL3. Tylko co oznacza ta zakrzywiona orbita jednej z planet biegnąca z centrum tego "mikroukładu" Jak na razie sprawę trzeba zostawić naukowcom... Po piktogramach nie bardzo uda mam się doprowadzić do zbadania kosmosu.. Nawet jakby były prawdziwe to i tak potrzebne są konkretne dowody...
  • 0

#6

Tiamat.
  • Postów: 3048
  • Tematów: 29
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

A skad przypuszczenie ze to Pluton i Charon, a nie Ziemia i Ksiezyc ?
  • 0

#7

Logos.

    Rozum Świata

  • Postów: 390
  • Tematów: 34
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 8
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

tak zinterpretował to autor artykułu
Nie wiem dokładnie czemu tak a nie inaczej
  • 0



#8

Sitchin.
  • Postów: 72
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

A skad przypuszczenie ze to Pluton i Charon, a nie Ziemia i Ksiezyc ?

Jeśli by to odnieść do naszego układu Słonecznego (a wcale tak nie musi być), to jedyną rozsądną orbitą przesuniętą względem środka (w tym przypadku to raczej nie Słońce - bezsensowny sposób prezentowania proporcji) jest orbita Neptuna (oczywiście z przymrużeniem oka). edit: coś ostatnio często się mylę i plączą mi się słowa :/ miałem na myśli orbitę Plutona/Charona lub nawet Eris i Dysnomii :]

Pomijając obiekty rodem z astrokomiksów typu TPL....; rozmieszczenie "kulek-okręgów" niby w rejonie pasa Kuiper'a to już czyste science-fiction.
  • 0

#9

kamil_d.
  • Postów: 87
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Jeśli by to odnieść do naszego układu Słonecznego (a wcale tak nie musi być), to jedyną rozsądną orbitą przesuniętą względem środka (w tym przypadku to raczej nie Słońce - bezsensowny sposób prezentowania proporcji) jest orbita Neptuna (oczywiście z przymrużeniem oka). edit: coś ostatnio często się mylę i plączą mi się słowa :/ miałem na myśli orbitę Plutona/Charona lub nawet Eris i Dysnomii :]

Pomijając obiekty rodem z astrokomiksów typu TPL....; rozmieszczenie "kulek-okręgów" niby w rejonie pasa Kuiper'a to już czyste science-fiction.


A moze jak ktos pisal w niektorych artykulach, ktos kto przybywa z zewnatrz naszego ukladu slonecznego 'numeruje' planety od zewnetrznej 'czesci' naszego ukladu tj. od plutona ?.
  • 0

#10

Sitchin.
  • Postów: 72
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

A moze jak ktos pisal w niektorych artykulach, ktos kto przybywa z zewnatrz naszego ukladu slonecznego 'numeruje' planety od zewnetrznej 'czesci' naszego ukladu tj. od plutona ?.

Nawet jeśli, to nie zmienia to w żaden sposób ogólnego zarysu (przecież praktycznie każde ciało w kosmosie orbituje wokół innego). Na piktogramach zaznaczono taki środek obrotu którym jest Słońce, bądź orbita ostatniej gazowej planety jaką znamy w naszym Układzie Słonecznym.

Im więcej przyglądam się tym piktogramom, tym bardziej dochodzę jednak do wniosku, że to sprawka jakiejś "deskonogiej grupy przyjaciół zbóż".
  • 0

#11

kamil_d.
  • Postów: 87
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Nawet jeśli, to nie zmienia to w żaden sposób ogólnego zarysu (przecież praktycznie każde ciało w kosmosie orbituje wokół innego). Na piktogramach zaznaczono taki środek obrotu którym jest Słońce, bądź orbita ostatniej gazowej planety jaką znamy w naszym Układzie Słonecznym.

Im więcej przyglądam się tym piktogramom, tym bardziej dochodzę jednak do wniosku, że to sprawka jakiejś "deskonogiej grupy przyjaciół zbóż".


jezeli chodzi o znak na polu to mysle ze zrobil to czlowiek ktory naczytal sie tresci jakie niesie glowny post, ale nie twierdze ze za plutonem nie ma innych planet. a ze scisle glowy to wysmiewaja to mam to gdzies. ni ma faktow ze ich nie ma i nie ma faktow ze cos tam jest. tyle TEORII ile ludzi/
  • 0

#12

Logos.

    Rozum Świata

  • Postów: 390
  • Tematów: 34
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 8
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Wszyscy zajęliście się tymi piktogramami, a w artykule stanowią one jedynie dodatek do tej części:

W roku 1999, angielski astronom dr John Murray opublikował swoje obliczenia trajektorii komet na obrzeżach Układu Słonecznego i doszedł do wniosku, że na komety oddziałuje tam masywne ciało kosmiczne, kilka razy większe od Jowisza. Ta nieznana planeta jest oddalona od Słońca na 5 mld km i wykonuje pełen obieg dookoła niego raz na 6 mln lat, przy czym kierunek jej ruchu jest wstecznym w stosunku do reszty planet Układu Słonecznego. Traktuje o tym mój artykuł zamieszczony w „Kalejdoskop NLO” nr 1-3/2004 z dnia 12 stycznia 2004 roku.

Dwa Transplutony!?

Okazuje się, że jeszcze przed Murray’em, bo w roku 1986 profesor katedry astronomii Instytutu Pedagogicznego w Gorki pod Moskwą – dr W. Radzijewskij przeprowadził analogiczne obliczenia i doszedł co nieco innego, ale znacznie ciekawszego wniosku, a mianowicie – 60% danych wskazywało na to, że komety wchodziły w kontakt z polem grawitacyjnym jakiegoś ciała kosmicznego, obiegającego Słońce ruchem wstecznym w stosunku do reszty planet Układu. Pozostałe 40% danych mówiło o wpływie na komety drugiej nieznanej planety, która obiega Słońce ruchem prostym!

Hipotetyczną planetę za orbitą Plutona zaproponowano nazwać Transplutonem. Dr Radzijewskij wykazał, że takich Transplutonów istnieje co najmniej d w a !

Cała nadzieja w LST Hubble!

Na podstawie tych danych, dr Radzijewskij sporządził kometarny globus i atlas, na których pokazał prawdopodobne rozmieszczenie nie odkrytych jeszcze planet – Transplutona-1 i Transplutona-2. Masa pierwszego szacowana jest na 400 mas Ziemi – MZ, zaś drugiego – na 240 MZ. Dla porównania powiem tylko tyle, że masę Jowisza szacuje się na 318 MZ.

Jasność Transplutonów jest niewielka. Dlatego też astronomowie mają nadzieję na odkrycie Transplutonów przy pomocy orbitalnego teleskopu LST Hubble, którego zaprogramowano m.in. na poszukiwanie planet pozaplutonowych...

Niestety, podejście Transplutona-1 do peryhelium może przysporzyć w przyszłości Ziemi wiele kłopotów. W czasie miliardów lat istnienia Układu Słonecznego, Słońce zmusiło wszystkie planety do obiegania siebie w kierunku prostym, i to po niemal kolistych orbitach. I tylko na krańcach Układu Słonecznego, gdzie jego grawitacyjny wpływ jest niewielki, Pluton może mieć możliwość posiadania wyciągniętej orbity, dzięki czemu okresowo zbliża się on do Słońca bardziej, niż jego kosmiczny sąsiad – Neptun!


  • 0



#13

Sitchin.
  • Postów: 72
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Dodatek, ale wg. mnie, zupełnie błędnie interpretowany, co niestety rzuca na całość pewien cień zwątpienia.

Co do reszty artykułu znamienne jest określenie obiegu orbitalnego tej superplanety (być może dwóch) wokół Słońca na 6mln lat! Jedno z najdalszych, znanych obecnie, ciał [Eris] potrzebuje bagatela 560lat na pełen obieg wokół naszej gwiazdy. Odległość daje do myślenia, dlatego, że w takiej odległości od środka grawitacyjnego naszego Układu nie mają prawa występować siły, które dążyły by do utworzenia gazowych gigantów! Jednak już występowanie brązowego karła nie jest wykluczone. Te niedoszłe gwiazdy (superplanety) mają tendencje do występowania w przestrzeni w samotności. A jej związanie z Układem Słonecznym można tłumaczyć wejściem w strefę obłoku Oorta i pozostanie w minimalnym związującym polu grawitacyjnym Słońca.
Obliczenia Murray'a mówiące o masie tego (tych) ciał i wskazujące na kilkukrotnie większą masę od Jowisza, klasyfikują ją wg. niego jako gazowego giganta, co jest raczej wykluczone. Gdybyśmy przyjęli, że jest (są) to brązowe karły to znów masa graniczna istnienia takiego ciała także to wyklucza (około 80mas Jowisza / poniżej 8% masy naszego Słońca).
Aby nie siać tylu wątpliwości, można jeszcze przytoczyć hipotezę powstania naszych czterech gazowych olbrzymów (Jowisz, Saturn, Uran, Neptun - jego masa praktycznie jest na granicy występowania największego ciała ze skalistą powierzchnią) mówiącą m.in. o takiej możliwości, że ciała te były w odległej przeszłości brązowymi karłami - powstałymi w podobnym czasie, wraz z naszą dzienną gwiazdą, a przy osiągnięciu masy krytycznej (niejako wypaleniu) powstały z nich gazowe olbrzymy, które obecnie obserwujemy. Idąc dalej, "wypalony" brązowy karzeł w fazie życia gazowego olbrzyma mógłby się zatem, hipotetycznie, znajdować w obłoku Oorta.
Tym niemniej szkoda, że do tej teorii dokoptowano wątpliwego pochodzenia analizę planetarną piktogramu, który wg. mnie stworzyli ludzie nie mający zbyt wielkiego pojęcia o prawach fizyki rządzących kosmosem.
  • 0

#14

Tiamat.
  • Postów: 3048
  • Tematów: 29
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Dodatek, ale wg. mnie, zupełnie błędnie interpretowany

Nie bojmy sie tego slowa - zmanipulowany.
  • 0

#15

kamil_d.
  • Postów: 87
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Być może Pluton nie jest najbardziej zewnętrzną planetą naszego Układu Słonecznego. Od dawna podejrzewano istnienie dziesiątej wielkiej planety, znów na podstawie nie wyjaśnionych zaburzeń ruchów Urana i Neptuna. Znaleziono już dla niej imię - Transpluton (co oznacza planete poza Plutonem). Jak dotychczas wszystkie poszukiwania tej planety pozostały bezowocne. Rodział "Transpluton" nie jest jeszcze chyba zamknięty, pomimo tego że większości naukowcom wydaje się dziś prawie pewne, że poza orbita Plutona nie krąży już żadna masywna planeta. Dość niedawno zostało odkrytych kilka interesujących obiektów, które krążą dalej niż Pluton. Są to jednak obiekty o rozmiarach typowych dla planetoid. Więc czym spowodowane są tak silne zaburzenia ruchów Urana i Neptuna?
Przypuszczalna orbita "Transplutona", wyznaczona w 1972 roku przez amerykańskiego astronoma Josepha Brady`ego jest widoczna na rysunku poniżej. Według Brady`ego perturbacje w orbicie komety Halleya nie mogą być wyjaśnione za pomocą odziaływania znanych planet. "Transpluton" obiegałby Słońce w odległości około 10 mld km w ciągu 464 lat (!).
Dołączona grafika

Troche to podobne do opisow planety nibru.
  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych