Skocz do zawartości


Zdjęcie

Ufo nad Nadarzycami


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
Brak odpowiedzi do tego tematu

#1

ViZarDy.
  • Postów: 98
  • Tematów: 8
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

UFO NAD NADARZYCAMI

ciekawa historia...



Do jednego z najbardziej intrygujących zdarzeń doszło przed kilku laty na poligonie w Nadarzycach - kiedyś strategicznego odcinka Wału Pomorskiego, dzisiaj jednego z wielu wojskowych lotnisk. Wieczorem, 7 października 1994 roku, przyleciało tam UFO.

- Tej nocy panował w jednostce spokój - twierdzą żołnierze. - Nie było szkolenia. Czuwały jedynie służby dyżurne poligonu i te służby zobaczyły UFO. Zbliżający się obiekt nie był wcale zbyt mały, przypominał ognistą kulę - raz się zbliżał, raz oddalał. Czasami wielka świetlna plama dzieliła się na dwie lub trzy mniejsze. Służby dyżurne zameldowały o nie zidentyfikowanym obiekcie nad poligonem.

Podobne są relacje cywili mieszkających nieopodal jednostki: - Obiekt przybierał różne formy. Chwilami przypominał kwadrat, trójkąt, potem elipsę. Jego kształt zdradzały rozmieszczone na obrysie kule. Było ich dwanaście, wszystkie tej samej wielkości, jakby przezroczyste, a w środku trzynasta, większa od pozostałych. UFO było w ruchu, odpływało i powracało, znikało i pojawiało się znowu.

Najprawdopodobniej w tym samym czasie nie ustalono po dziś dzień obiekty pojawiły się na ekranie wojskowych radarów w Pile. Ogłoszono alarm, w powietrze wzbiły się dwa samoloty bojowe. Podobno zniknęły na kilka minut z ekranów monitorów, kiedy pojawiły się w bezpośrednim sąsiedztwie obiektu. W tym samym czasie pokładowe urządzenia nawigacyjne zaczęły wariować, a silniki samolotów tracić swą moc.

Wojsko do tej pory nie ujawniło szczegółów tamtego wieczoru. Nie wiemy, co zawisło nad poligonem w Nadarzycach. Utajnione są meldunki pilotów, którzy tamtego wieczora wzbili się w powietrze, a nawet ich nazwiska, to samo dotyczy rzekomo wykonanych na poligonie zdjęć.


7 października 1994 roku (w piątek) na nadarzyckim poligonie ćwiczenia odbywał pułk lotnictwa myśliwsko-bombowego z Piły.

"Nad poligonem uwijały się samoloty typu SU-22 i atakowały wybrane cele (makiety samolotów, kolumna czołgów T-34 itp.) bombami o masie 250 i 500 kg oraz pociskami niekierowanymi i bronią pokładową (dwa działka 30 mm). Nad przebiegiem ćwiczeń czuwał kierownik lotów, który standardowo przebywał w wieży kontrolnej położonej przy poligonie. Po 3 godzinach ćwiczeń nad terenem poligonu - dokładnie nad jego centrum - pojawił się, nazwijmy to - obiekt. Wielki, o średnicy około 400 metrów, jasny dysk. Na jego obrzeżach pojawiały się i znikały na przemian mniejsze "światełka". Co ciekawe obiekt ten "dawał" się namierzyć na radarze. Z tego też powodu kierownik lotów postanowił przerwać loty (sygnał z radaru oraz zarejestrowany na kamerze obraz były usprawiedliwieniem jego decyzji - w przeciwnym przypadku taka decyzja (kosztowna dosyć) mogła się dla niego źle skończyć. Standardową procedurą w takich wypadkach (naruszenie przestrzeni powietrznej) jest wezwanie tzw. pary dyżurnej tzn. dwóch uzbrojonych w rakiety klasy "powietrze-powietrze" samolotów myśliwskich przygotowanych w każdej chwili do startu na którymś z pobliskich lotnisk. W tym dniu dyżur prowadził pułk lotnictwa myśliwskiego w Krzesinach koło Poznania. Po około 15 minutach pojawiły się nad poligonem dwa MIG-i 21 z Krzesin. Faktycznie stwierdziły obecność "obiektu" lecz miały problem z nawiązaniem jakiegokolwiek kontaktu radiowego (to chyba nie jest dziwne ale nawet w takich przypadkach trzeba podjąć taką próbę - tylko Rosjanie strzelają do wszystkiego co wisi w powietrzu - patrz. 1982 "SU15 vs. Koreański samolot pasażerski" ) Podczas wykonywania przez MIG-i kręgu nad terenem poligonu obiekt zniknął - tak nagle jak się pojawił."

"Jeżeli chodzi o procedury związane ze spotkaniem z NOLem to... nie ma takich procedur w ogóle... Wiadomo, że samoloty mają system określeania obiektów swój - obcy, i w zależności od tego wskazania zapada decyzja... Obcy obiekt zmusza się najpierw do lądowania, jeżeli nie można tego zrobić - strzela się do niego... decyzję wydaje dowództwo... A co jak nie ma sygnału ani "swój" ani "obcy". Spotykacjąc taki obiekt to w zasadzie decyzja należy do pilota co zrobi"

"Dziwie się, że osoba która pisała o próbach rozmowy z Wyższym dowództwem lotnictwa, a chodzi mi tu o dziennikarza z "Gazety Poznańskiej" nie wspomniał o jednynym najważniejszym fakcie. Wszyscy w Nadarzycach wiedzą (nie wiadomo z jakiego źrodła - prawdopodobnie od tutejszych cywilnych wojskowych), że z lotniska wojskowego w Miroslawcu w kilkanaście minut po lokalizacji obiektu - zjawiska z bazy wystartowaly 2 w pełni uzbrojone SU-22. Najdziwniejsze jest to, że w momencie zbliżenia się do obiektu piloci samolotów zupełnie stracili kontakt z wieżą i pomiędzy sobą. Nie jestem pewny co do prawdziwości tych relacji, ale jedno jest pewne. Coś wisiało nad Nadarzycami. Było duże i faktycznie przypominało jakiś obiekt latający"

"Lotów oczywiście już nie wznowiono. Kierownik lotów z nagraniem video udał się do śmigłowca i odleciał do Piły. W poniedziałek kasetę oglądało dowództwo pilskiego pułku i jak zapewne się domyślacie snuło najróżniejsze teorie na ten temat - od gazu bagiennego przez fatamorganę na NOL-ach skończywszy (sprawa była jednak poważna, gdyż przerwanie lotów trzeba było jakoś logicznie uzasadnić). W tym samym dniu, około 10-tej do pułku przyjechała "jakaś" komisja z W-wy i zabrała wszystkie materiały dotyczące tej sprawy. No i od tamtej pory nic się nie wyjaśniło."

http://img147.images...68364998zz9.jpg


Mimo, że od tamtych wydarzeń minęło już sporo czasu sprawa ta jest nadal aktualna i wciąż budzi kontrowersje. Istnieje trochę rozbieżności co do zeznań świadków, czy takich chyba nie bardzo istotnych szczegółów np. typ samolotu MIG czy SU-22 i miejsce skąd przybyły.

Całkiem niedawno postanowiłem odgrzebać tą sprawę. Próbowałem ustalić jak było naprawdę, co się tam właściwie stało ale nikt z "wojskowych" zbytnio nie kwapił się do rozwiania moich wątpliwości. Zostałem poinformowany iż oficjalnie sprawy w związku z UFO nad poligonem w Nadarzycach nie ma, nie ma raportów, nic itp. Każdy z WP kto wypowiada się na ten temat robi to indywidualnie i to tylko i wyłącznie jego własne zdanie... Udało mi się ustalić, że nadal istnieje wymieniona w wypowiedziach z forum kaseta z nagraniem całego incydentu! O dalszym rozwoju sprawy będę informował.


źródło - www.ufoinfo.pl
  • 0



Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych